
Ponton waży ok. 23 kg. oryginalna torba jest dużo większa niż to potrzebne więc została zastąpiona uszytą na miarę torbą z codury moro /ten sam materiał co na worek kotwiczny/. Do torby wchodzi tylko ponton, wiosła dwa komplety wchodzą do drugiej /w planach/ torby wraz z kamizelkami. Pompka oryginalnie dodawana jest b. mała i trzeba się nią sporo namachać, dla tego od razu zaplanowałem elektryczną, no foto, z INTEX'u 12V 600L/h bardzo wydajna - pompowanie całego pontonu ok. 11 min. umożliwia też wypompowywanie powietrza, co bardzo się przydaje a czego dodana oryginalnie do zestawu pompka nie potrafi.
Foto robione głównie na pamiątkę, a nie dla testu, ale coś widać, jak będą chętni jeszcze coś cyknę.
rozkladanie
dmuchanie
tylna kanapa
na wodzie
wychodzimy
fota dla babci

Podsumowanie "testu" jest takie że: i owszem duże to jest, ale bez przesady; spokojnie na stojącej wodzie jedna osoba daje radę wiosłować, choć oczywiście opory to on ma. Cztery, nie zgrane /jeszcze/ osoby spokojnie dają radę, choć trzeba się namachać. Materiał z którego wykonany jest ponton nie miał za bardzo okazji aby pokazać swoje słabe strony, ale na dwa sezony powinien wystarczyć. /Jesienią/zimą zabiorę się za wzmacnianie, może coś się uda tanim kosztem polepszyć./ Dwie osoby miały by w tym pływadle full wypas, nawet z małymi składanymi rowerami całkiem spoko. Przy okazji na foto widać wózek który jest "do wszystkiego", do pływadła i betów do pływania będzie dedykowany, robiony właśnie na wymiar, wózek do roweru i do "wożenia" ręcznie. Mieliśmy mało czasu i byliśmy wszyscy czworo tak nakręceni że nie udało się zrobić wielu fotek, ani też przetestować kotwicy, co uczynimy następnym razem. Pomimo wiadomej Chińskiej produkcji i narzekań co po niektórych na dzień dzisiejszy spokojnie mogę polecić dmuchańce serii EXCURSION.