dowcipy/kawały
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
Facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
"Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń, a zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
Facet pyta syna: - Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem?
Syn na to: - Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chciała Cię rozebrać i ściągała Ci spodnie, powiedziałeś: "Spierdalaj dziwko, żonaty jestem !".
"Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń, a zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
Facet pyta syna: - Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem?
Syn na to: - Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chciała Cię rozebrać i ściągała Ci spodnie, powiedziałeś: "Spierdalaj dziwko, żonaty jestem !".
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- Parthagas
- Posty: 790
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Prowler, dobry!
Spotyka się dwóch homoseksualistów.
- Co tam u Ciebie?
- Rewelacyjnie! Jestem taki zakochany, że nie mam kiedy się wysrać!
Spotyka się dwóch homoseksualistów.
- Co tam u Ciebie?
- Rewelacyjnie! Jestem taki zakochany, że nie mam kiedy się wysrać!
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Panowie stare te wasze dowcipy Acz dobre
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Ale mnie dzisiaj gardło boli...
- Jak mnie ostatnio bolało, to zrobiłam laskę mężowi i od razu przestało.
- Poważnie?
- No, spróbuj!
Po paru dniach znów się spotykają:
- I jak, pomogło?
- No, jak ręką odjął... ale Twój mąż do końca nie chciał uwierzyć, że to Ty zaproponowałaś...
Wulkanizator, świeżo po ślubie, przenosi swoją lubą przez próg i ku jej zaskoczeniu niesie do łazienki. A tam wanna pełna wody.
- Co robisz?!?
- Nooo, jak pójdą bąbelki to ślub unieważniamy!
Morze Północne, lodowaty wicher duje jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki? - pyta jeden.
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mi [...] radził przygotować się na najgorsze.
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Ale mnie dzisiaj gardło boli...
- Jak mnie ostatnio bolało, to zrobiłam laskę mężowi i od razu przestało.
- Poważnie?
- No, spróbuj!
Po paru dniach znów się spotykają:
- I jak, pomogło?
- No, jak ręką odjął... ale Twój mąż do końca nie chciał uwierzyć, że to Ty zaproponowałaś...
Wulkanizator, świeżo po ślubie, przenosi swoją lubą przez próg i ku jej zaskoczeniu niesie do łazienki. A tam wanna pełna wody.
- Co robisz?!?
- Nooo, jak pójdą bąbelki to ślub unieważniamy!
Morze Północne, lodowaty wicher duje jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki? - pyta jeden.
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mi [...] radził przygotować się na najgorsze.
- GawroN
- Posty: 649
- Rejestracja: 18 kwie 2012, 20:11
- Lokalizacja: Chorzów / Śląsk
- Gadu Gadu: 1519631
- Tytuł użytkownika: Szczupły blondyn
- Płeć:
SMS:
Czuję, że nasz związek stracił to coś. Chyba powinniśmy się rozstać.
Nie spodziewałam się tego. Ale jestem twoją żoną, mamy wspólne dzieci, mieszkamy razem. Nie możesz ze mną tak po prostu zerwać. Porozmawiamy spokojnie jak wrócisz do domu.
Przepraszam, kochanie. Pomyliłem numer, to nie do ciebie.
Czuję, że nasz związek stracił to coś. Chyba powinniśmy się rozstać.
Nie spodziewałam się tego. Ale jestem twoją żoną, mamy wspólne dzieci, mieszkamy razem. Nie możesz ze mną tak po prostu zerwać. Porozmawiamy spokojnie jak wrócisz do domu.
Przepraszam, kochanie. Pomyliłem numer, to nie do ciebie.
Całe życie z wariatami
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: https://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Co trzeba zrobić aby przyłączyć się do naszej grupy na FB - OPIS
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: https://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Co trzeba zrobić aby przyłączyć się do naszej grupy na FB - OPIS
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Czas rykowiska, jelenie ryczą co chwilę. Dwóch myśliwych siedzi na ambonie i rozmyśla.
- Dziwna sprawa z tymi jeleniami. Nic teraz nie jedzą, tylko tak chodzą i ryczą, dziwne...
Na to drugi myśliwy:
- Jak byś zaliczył łanię raz do roku też byś tak ryczał:)
- Dziwna sprawa z tymi jeleniami. Nic teraz nie jedzą, tylko tak chodzą i ryczą, dziwne...
Na to drugi myśliwy:
- Jak byś zaliczył łanię raz do roku też byś tak ryczał:)
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Przychodzi Kobita do księdza:
-Proszę księdza, mam ogromną prośbę...
-Proszę się nie krępować, o co chodzi?
-Chcę żeby ksiądz ochrzcił mojego kota...
-To niemożliwe, to zniewaga sakramentu! jak Pani śmie proponować mi coś takiego!!!
-Ale proszę księdza, to jest naprawdę bardzo dobry kot, lepszy z pewnością od wielu ludzi. Grzeczny, miły, bardzo mądry...
-To niemożliwe, proszę już o tym nie wspominać!
-Ale ja dobrze księdzu zapłacę...
-Hmm, co to znaczy dobrze?
-Dam 35 tysięcy.
-Hmm, no zgoda, wyjątkowo, proszę przyjść z kotem.
Ale jednak po fakcie zaczęło strasznie dręczyć księdza sumienie, no bo jednak jakże to tak, ochrzcić kota? Toż to zniewaga sakramentu, grzech straszliwy... Pojechał wyspowiadać się biskupowi. Biskup grzmiał straszliwie przez pół godziny, w końcu zmęczył się i pyta:
-Ty głupcze, jak mogłeś zrobić taką hecę, nie pojmuję, jak można było się na coś takiego zgodzić?
-Przyznaję, księże biskupie, złamałem się, Kobieta zapłaciła mi dużo pieniędzy.
-Dużo? to znaczy ile?
-35 tysięcy i co ja mam teraz zrobić?
-Proszę przygotować kota do pierwszej komunii!
-Proszę księdza, mam ogromną prośbę...
-Proszę się nie krępować, o co chodzi?
-Chcę żeby ksiądz ochrzcił mojego kota...
-To niemożliwe, to zniewaga sakramentu! jak Pani śmie proponować mi coś takiego!!!
-Ale proszę księdza, to jest naprawdę bardzo dobry kot, lepszy z pewnością od wielu ludzi. Grzeczny, miły, bardzo mądry...
-To niemożliwe, proszę już o tym nie wspominać!
-Ale ja dobrze księdzu zapłacę...
-Hmm, co to znaczy dobrze?
-Dam 35 tysięcy.
-Hmm, no zgoda, wyjątkowo, proszę przyjść z kotem.
Ale jednak po fakcie zaczęło strasznie dręczyć księdza sumienie, no bo jednak jakże to tak, ochrzcić kota? Toż to zniewaga sakramentu, grzech straszliwy... Pojechał wyspowiadać się biskupowi. Biskup grzmiał straszliwie przez pół godziny, w końcu zmęczył się i pyta:
-Ty głupcze, jak mogłeś zrobić taką hecę, nie pojmuję, jak można było się na coś takiego zgodzić?
-Przyznaję, księże biskupie, złamałem się, Kobieta zapłaciła mi dużo pieniędzy.
-Dużo? to znaczy ile?
-35 tysięcy i co ja mam teraz zrobić?
-Proszę przygotować kota do pierwszej komunii!
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
birken1, jesteś pewny ,że to kawał ? icon_twisted
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
nazwijmy to półdowcipemProwler pisze:birken1, jesteś pewny ,że to kawał ?
Ateista po śmierci trafił do piekła. Puka do bram, otwiera diabeł w gajerze od Armaniego, woń Hugo Bossa...
- Dzień dobry, zapraszam pana, oprowadzę po naszym piekle. Tutaj są sypialnie, tu natryski, sauna, solarium, jackuzzi, można korzystać do woli.
Ateista zdziwiony, nie wie, o co chodzi.
Wchodzą do następnego pomieszczenia. Długi stół, najlepsze alkohole, fura żarcia, chętne dziwki się kręcą, ludzie balują... ateista czuje, że musi być jakiś hak.
Następne pomieszczenie - biblioteka ze wszystkimi książkami, jakie na świecie wydano, diabły pilnują ciszy, ludzie w skupieniu czytają. Ateista nie wie, o co chodzi.
Kolejny lokal - kotły, ludzie w smole się prażą, nieludzkie wycie, diabły widłami popychają tych, którzy chcą uciec. Ateista nie wytrzymał:
- Panie Diable, ale o co chodzi, tu impreza, tu czytelnia, a
tu kotły, smoła...
- A nie, na tych niech pan nie zwraca uwagi, to katolicy, jak sobie wymyślili, tak mają.
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Moim zdaniem kawał jest niezwykle udany, Prowlerowi chodziło o coś zupełnie innego..soohy pisze:To jest kawał gdzie należy się śmiać z tego, że jest nieudany...
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Driver coś dla ciebie ;]
Pracując na Śląsku, nawet wiele lat, należy się liczyć z problemami w komunikacji międzyludzkiej. Zwłaszcza jeśli jeden z rozmówców to rasowy hanys, a drugi to zbłąkany gorol.
Tego typu rozmowa odbyła się niedawno w firmowej stołówce:
Hanys: Ale żech się nie wyspoł. Oszusty z gazowni u mie byli.
Gorol (chcąc poprawić kolegę): Chyba oszuści?
Hanys (lekko rozbawiony odpowiada nieco wyraźniej): O szóstyj rano byli.
Pracując na Śląsku, nawet wiele lat, należy się liczyć z problemami w komunikacji międzyludzkiej. Zwłaszcza jeśli jeden z rozmówców to rasowy hanys, a drugi to zbłąkany gorol.
Tego typu rozmowa odbyła się niedawno w firmowej stołówce:
Hanys: Ale żech się nie wyspoł. Oszusty z gazowni u mie byli.
Gorol (chcąc poprawić kolegę): Chyba oszuści?
Hanys (lekko rozbawiony odpowiada nieco wyraźniej): O szóstyj rano byli.
BUK! HONOR! DZICZYZNA!
- hejtyniety
- Posty: 686
- Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
- Lokalizacja: Katowice
- Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
- Płeć:
Idzie gość brzegiem jeziora i widzi złota rybka leży na brzegu. Rybka mówi do niego:
- wrzuć mnie do wody bo inaczej umrę, spełnię twoje życzenie!
- spadaj.
- proszę bo umrę,
facet się ulitował i ją wrzucił,rybka mówi:
- teraz twoje życzenie.
- zdychaj.
Rozmawia dwóch więźniów:
- Ile dostałeś?
- 15 lat...
- Za co?
- Za błąd w sztuce medycznej.
- Jak to?
- Teściowa miała krwotok z nosa a ja założyłem jej opaskę uciskową na szyję...
- wrzuć mnie do wody bo inaczej umrę, spełnię twoje życzenie!
- spadaj.
- proszę bo umrę,
facet się ulitował i ją wrzucił,rybka mówi:
- teraz twoje życzenie.
- zdychaj.
Rozmawia dwóch więźniów:
- Ile dostałeś?
- 15 lat...
- Za co?
- Za błąd w sztuce medycznej.
- Jak to?
- Teściowa miała krwotok z nosa a ja założyłem jej opaskę uciskową na szyję...
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Złodziej włamał się do mieszkania i po ciemku zaczyna buszować w poszukiwaniu łupu. Nagle słyszy głos:
- Jezus Cię widzi...
Złodziej zbladł i strach go obleciał. Co jest? - pomyślał - Dom miał być pusty do końca tygodnia...
- Jezus Cię widzi... - odzywa się znowu głos.
Złodziej pełen obaw skierował światło latarki w stronę skąd dochodził głos i odetchnął z ulgą, bo zobaczył tam klatkę z papugą
- Cześć. Mam na imię Maria. - Powiedziała papuga.
Złodziej się zaśmiał: - Hehehehe. Maria? Głupie imię zwłaszcza dla papugi...
- Może i tak ale głupsze wydaje mi się Jezus dla dobermana..
- Jezus Cię widzi...
Złodziej zbladł i strach go obleciał. Co jest? - pomyślał - Dom miał być pusty do końca tygodnia...
- Jezus Cię widzi... - odzywa się znowu głos.
Złodziej pełen obaw skierował światło latarki w stronę skąd dochodził głos i odetchnął z ulgą, bo zobaczył tam klatkę z papugą
- Cześć. Mam na imię Maria. - Powiedziała papuga.
Złodziej się zaśmiał: - Hehehehe. Maria? Głupie imię zwłaszcza dla papugi...
- Może i tak ale głupsze wydaje mi się Jezus dla dobermana..
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Dobry dowcip
Przypomniała mi się historia obrazkowa ( gdy czytałam temat o onucach ) z jakiejś starej francuskiej gazety zachowanej dla zdjęć ślubu szacha czy koronacji pani szachowej - coś w tym stylu, tamtego nie pamiętam a doskonale pamiętam historyjkę straszny dzieciak
Chłopczyk przychodzi do mamy ze skaleczonym palcem, mama zawija i karci małego
-a mówiłam, że nie wolno bawić się nożem..itd
-mamo, ty mówisz i mówisz a ja tu umieram..
-nie przesadzaj, to nie takie straszne.. po co był ci potrzebny nóż?
-żeby pociąć starą koszulę..
- starą koszulę???
- żeby zawinąć stopę przebitą gwoździem...
( mama dostaje oczopląsu, gdy mały podnosi nogę i pokazuje stopę skaleczoną)
-jak to się stało????
-gdy uciekałem przed psem,który mnie ugryzł.. ( mały odwraca się i pokazuje pokiereszowaną tylną część ciała)
(mama bliska zemdlenia, chwyta się za głowę i gdzieś pędzi)
-mamo, gdzie idziesz?
- po kluczyki od samochodu, jedziemy NA KLINIKĘ!!!!
To tak w kwestii gdyby do kogoś zgłosił się malec ze skaleczonym palcem....
Przypomniała mi się historia obrazkowa ( gdy czytałam temat o onucach ) z jakiejś starej francuskiej gazety zachowanej dla zdjęć ślubu szacha czy koronacji pani szachowej - coś w tym stylu, tamtego nie pamiętam a doskonale pamiętam historyjkę straszny dzieciak
Chłopczyk przychodzi do mamy ze skaleczonym palcem, mama zawija i karci małego
-a mówiłam, że nie wolno bawić się nożem..itd
-mamo, ty mówisz i mówisz a ja tu umieram..
-nie przesadzaj, to nie takie straszne.. po co był ci potrzebny nóż?
-żeby pociąć starą koszulę..
- starą koszulę???
- żeby zawinąć stopę przebitą gwoździem...
( mama dostaje oczopląsu, gdy mały podnosi nogę i pokazuje stopę skaleczoną)
-jak to się stało????
-gdy uciekałem przed psem,który mnie ugryzł.. ( mały odwraca się i pokazuje pokiereszowaną tylną część ciała)
(mama bliska zemdlenia, chwyta się za głowę i gdzieś pędzi)
-mamo, gdzie idziesz?
- po kluczyki od samochodu, jedziemy NA KLINIKĘ!!!!
To tak w kwestii gdyby do kogoś zgłosił się malec ze skaleczonym palcem....
- greenshadow
- Posty: 263
- Rejestracja: 02 paź 2012, 21:24
- Lokalizacja: wawa
- Tytuł użytkownika: bywam
- Płeć:
- Kontakt:
Wczoraj Włóczykij coś niewyraźnie wyglądał.
Zapytałem:
- Włóczykiju, czy Ty masz jakieś nałogi?
- Nie
- To może zainwestuj czas w jakieś hobby?
- Ale ja mam hobby, lubię rośliny
- Oooo jakie?
- Chmiel, tytoń i konopie
Zapytałem:
- Włóczykiju, czy Ty masz jakieś nałogi?
- Nie
- To może zainwestuj czas w jakieś hobby?
- Ale ja mam hobby, lubię rośliny
- Oooo jakie?
- Chmiel, tytoń i konopie
[center]
| Zielona Strona |[/center]
| Zielona Strona |[/center]
Co to jest miłość zdaniem lekarza - jest to jedyna choroba, która dwoje naraz kładzie do łóżka...
Co to jest miłość zdaniem prawnika - jest to jedyna na świecie sprawa, gdzie strona uciskana czuje się zadowolona
Co to jest miłość zdaniem kupca - jest to żaden interes, bo tyle samo się wkłada ile wyjmuje
Co to jest miłość zdaniem inżyniera - jedyna na świecie maszyna, która działa kiedy stoi
Co to jest miłość zdaniem rzeźnika - najlepszy na świecie interes - cztery szynki na jednym haku...
Z innej parafii - co to jest konferencja - jest to skrzyżowanie pieprzu z dżemem - gdyż jeden pieprzy a reszta drzemie...
Co to jest miłość zdaniem prawnika - jest to jedyna na świecie sprawa, gdzie strona uciskana czuje się zadowolona
Co to jest miłość zdaniem kupca - jest to żaden interes, bo tyle samo się wkłada ile wyjmuje
Co to jest miłość zdaniem inżyniera - jedyna na świecie maszyna, która działa kiedy stoi
Co to jest miłość zdaniem rzeźnika - najlepszy na świecie interes - cztery szynki na jednym haku...
Z innej parafii - co to jest konferencja - jest to skrzyżowanie pieprzu z dżemem - gdyż jeden pieprzy a reszta drzemie...
ślepy herbu ślepowron
Pewnego dnia zabrałem ze sobą mojego dziadka do sklepu w centrum miasta, aby kupić mu nową parę butów.
Zatrzymaliśmy się aby kupić sobie coś szybkiego do przekąszenia.
Kiedy podchodziłem do stolika gdzie siedział mój dziadek, zauważyłem jak on przygląda się nastolatkowi z nastroszonymi różnokolorowymi włosami.
Mój dziadek przyglądał mu się uważnie, aż w końcu młody chłopak bardzo wulgarnie mówi do dziadka:
- Co ty kur*a stary dziadku, nigdy w życiu nie zrobiłeś nic zwariowanego ?
Znając mojego dziadka szybko połknąłem kawałek pizzy, który miałem w ustach aby się nie zakrztusić podczas jego wypowiedzi.
Ten bardzo spokojnie i bez przymrużenia oka odpowiedział:
-Nooo... raz się tak upiłem, że pie**oliłem się z pawiem i .... właśnie zastanawiam się czy nie jesteś przypadkiem moim synem...
Zatrzymaliśmy się aby kupić sobie coś szybkiego do przekąszenia.
Kiedy podchodziłem do stolika gdzie siedział mój dziadek, zauważyłem jak on przygląda się nastolatkowi z nastroszonymi różnokolorowymi włosami.
Mój dziadek przyglądał mu się uważnie, aż w końcu młody chłopak bardzo wulgarnie mówi do dziadka:
- Co ty kur*a stary dziadku, nigdy w życiu nie zrobiłeś nic zwariowanego ?
Znając mojego dziadka szybko połknąłem kawałek pizzy, który miałem w ustach aby się nie zakrztusić podczas jego wypowiedzi.
Ten bardzo spokojnie i bez przymrużenia oka odpowiedział:
-Nooo... raz się tak upiłem, że pie**oliłem się z pawiem i .... właśnie zastanawiam się czy nie jesteś przypadkiem moim synem...
- Młody
- Posty: 894
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.- Jedną, szefie.- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.Szefa zatkało.- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
- Jak inaczej powiedzieć amortyzatory?
- Kupidynie, wypie(...)laj za trakcję kolejową.
- Kupidynie, wypie(...)laj za trakcję kolejową.
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list