Pogoda trafiła mi się naprawdę piękna - ładnie się opaliłem, pierwszy raz w życiu schodzi mi skóra z uszu. Śpiwór w ciężarówki dał radę utrzymać mnie w cieple w hamaku przy porywistym wietrze i temperaturach w okolicach 0 stopni. Złapałem dwa kleszcze - jak jeszcze łaziły mi po spodniach

Lasy od Brodnicy do Iławy z czystym sercem mogę Wam polecić jako cel leśnych wypraw - tzn. jak już się Wam znudzą te najfajniejsze Bory i Puszcze i będziecie mieli ochotę poszwędać się po płaskim, (kujawsko-)mazurskim terenie. Parę rezerwatów, śliczne jeziora i całkiem ładne lasy. Byłem tam już drugi raz na podobnej wyprawie.
Nie chcę ochować i ahować. Łaziło mi się całkiem przyjemnie, ostatni dzień był nieco dżdżysty i to wszystko, na co mogę narzekać - skończyłem marsz na dworcu w Iławie przed południem, nawet za bardzo nie zmokłem.
W sumie zrobiłem nieco ponad 100 km z buta, piłem wodę "z rzeki", podyndałem w hamaku, pooglądałem las - zupełnie przedwiosenny. A, no i niosłem trzy plecaki

Zdjęcia - raczej nieliczne - są tu:
https://picasaweb.google.com/luke.jastr ... directlink