zakupoholizm i gadżeciarstwo wśród survivalowców
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- ArturZ
- Posty: 151
- Rejestracja: 21 sty 2012, 01:34
- Lokalizacja: Kurpie
- Tytuł użytkownika: Przechadzający się
- Kontakt:
zakupoholizm i gadżeciarstwo wśród survivalowców
Czy zauważyliście u siebie i osób interesujących się szeroko pojętym survivalem skłonność do zbędnych zakupów sprzętu i gadżetów?
Temat zakładam, nie po to, aby kogoś potępiać lub krytykować, a dlatego, iż sam zmagam się z tym problemem.
Po co kilka/kilkanaście noży? Moim zdaniem lepiej mieć jeden, góra dwa i ich używać aż do zużycia. To samo z latarkami, plecakami, ubiorem, itp.
Temat zakładam, nie po to, aby kogoś potępiać lub krytykować, a dlatego, iż sam zmagam się z tym problemem.
Po co kilka/kilkanaście noży? Moim zdaniem lepiej mieć jeden, góra dwa i ich używać aż do zużycia. To samo z latarkami, plecakami, ubiorem, itp.
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Tak, zauważyliśmy. Na szczęście nie u siebie.
Widzę pewną nieścisłość w Twoim rozumowaniu. Piszesz, że zmagasz się z tym problemem, a następnie dodajesz, że Twoim zdaniem lepiej mieć jeden, dwa i używać do zużycia. Więc jak to w końcu jest?
Temat moim zdaniem totalnie zbędny, ale czepiać się nie zamierzam. Już i tak mam dzisiaj zły dzień.
Tak, czy siak, przenoszę do hydeparku, bo z pewnością zagadnienie konsumpcjonizmu nie powinno się znaleźć w "Leśnych dyskusjach".
Widzę pewną nieścisłość w Twoim rozumowaniu. Piszesz, że zmagasz się z tym problemem, a następnie dodajesz, że Twoim zdaniem lepiej mieć jeden, dwa i używać do zużycia. Więc jak to w końcu jest?
Temat moim zdaniem totalnie zbędny, ale czepiać się nie zamierzam. Już i tak mam dzisiaj zły dzień.
Tak, czy siak, przenoszę do hydeparku, bo z pewnością zagadnienie konsumpcjonizmu nie powinno się znaleźć w "Leśnych dyskusjach".
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Znajdziesz tu kolekcjonerów, pamiętaj o tym. Pasjonatów. I twórców takich "gadżetów" też.
U siebie - nie zauważyłem nic w tym stylu. Letni śpiworek, cieplejszy śpiworek (w ciężarówki!) dwa noże, dwa kompasy, dwa hamaki, poncho, mały tarp, pół karimaty, jeden ręcznik, dwa plecaki, dwie łyżki plastikowe (dla dzieci, żeby nie było - z jeżozwierzem-słoneczkiem). Sporo garów - ze 4 (liczę też kubki).
Mam dwa niepokojące objawy:
kumulowanie odpadów (pierdołów typu palniki z puszek, butelki, 15 cm kawałek linki albo dolne 10 cm kartonu po soku)
kupno rzeczy ze względu na opakowanie
Edit: Te rzeczy to dla 2 osób. Idzie za tym leniwcza filozofia życiowa - zarabiać jak najkrócej, żeby jak najwięcej czasu cieszyć się światem. Większość rzeczy kupuję w normalnych marketach.
U siebie - nie zauważyłem nic w tym stylu. Letni śpiworek, cieplejszy śpiworek (w ciężarówki!) dwa noże, dwa kompasy, dwa hamaki, poncho, mały tarp, pół karimaty, jeden ręcznik, dwa plecaki, dwie łyżki plastikowe (dla dzieci, żeby nie było - z jeżozwierzem-słoneczkiem). Sporo garów - ze 4 (liczę też kubki).
Mam dwa niepokojące objawy:
kumulowanie odpadów (pierdołów typu palniki z puszek, butelki, 15 cm kawałek linki albo dolne 10 cm kartonu po soku)
kupno rzeczy ze względu na opakowanie
Edit: Te rzeczy to dla 2 osób. Idzie za tym leniwcza filozofia życiowa - zarabiać jak najkrócej, żeby jak najwięcej czasu cieszyć się światem. Większość rzeczy kupuję w normalnych marketach.
Ostatnio zmieniony 06 lut 2012, 23:29 przez Q_x, łącznie zmieniany 2 razy.
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
I tak i nie. Albo: i nie i tak.
Na pewnym etapie kupowałem dużo szpeju. Ot kwestia wypracowania sobie optymalnego zestawu na wszelkie okazje. Plus jest taki, że głównie nabywałem niedrogi i używany demobil. Obecnie mniej więcej mogę dostosować zawartość plecaka do zamierzeń.
Oczywiście coś tam jeszcze kupię ale zawsze znajdę rzeczowe i w miarę logiczne wyjaśnienie (konieczność przekonania do zakupu małżonki).
Noży mam kilka. 2 mory (kuchennego filetownika nie licze), 1 myśliwski gerlach i ze 6 scyzoryków. W sumie prawdziwy traper potrzebuje tylko 3 noży. Ogólny, filetownik i skinner.
A.P. - przecież pisze wyraźnie, że walczy z nałogiem.
Na pewnym etapie kupowałem dużo szpeju. Ot kwestia wypracowania sobie optymalnego zestawu na wszelkie okazje. Plus jest taki, że głównie nabywałem niedrogi i używany demobil. Obecnie mniej więcej mogę dostosować zawartość plecaka do zamierzeń.
Oczywiście coś tam jeszcze kupię ale zawsze znajdę rzeczowe i w miarę logiczne wyjaśnienie (konieczność przekonania do zakupu małżonki).
Noży mam kilka. 2 mory (kuchennego filetownika nie licze), 1 myśliwski gerlach i ze 6 scyzoryków. W sumie prawdziwy traper potrzebuje tylko 3 noży. Ogólny, filetownik i skinner.
A.P. - przecież pisze wyraźnie, że walczy z nałogiem.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
- ArturZ
- Posty: 151
- Rejestracja: 21 sty 2012, 01:34
- Lokalizacja: Kurpie
- Tytuł użytkownika: Przechadzający się
- Kontakt:
Możliwe, że niejasno wyraziłem swoje myśli. Ciągnęło i dalej ciągnie mnie do gadżetów oraz sprzętu, zdałem sobie z tego sprawę, przemyślałem sprawę i dlatego walczę z pokusą ich kupowania.Abscessus Perianalis pisze:Widzę pewną nieścisłość w Twoim rozumowaniu. Piszesz, że zmagasz się z tym problemem, a następnie dodajesz, że Twoim zdaniem lepiej mieć jeden, dwa i używać do zużycia. Więc jak to w końcu jest?
Wydaje mi się, że kupując np. nowy nóż nabywca widzi oczami wyobraźni jak nim tnie, kroi, walczy, przeżywa w wyobraźni przygodę z nożem. Tak naprawę kupuje się nie nóż, ale marzenie o jego wykorzystaniu. A potem nowy zakup ląduje w szufladzie z innymi potencjalnie przydatnymi rzeczami, ale tylko potencjalnie, bo iluż noży jednocześnie można używać.
Teraz staram się coś sam zrobić, przerobić lub wyremontować, zamiast kupować nowe.
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Nazywam sie puchalsw, i jestem gadżetoholikiem ...
To ma być taki temat dla Grupy Wsparcia, czy jak?
Myślę, że faceci, dzielą się na tych którzy jawnie się podniecają "męskimi zabawkami" i na tych, co boją się do tego przyznać :
Nie widzę potrzeby potępiać, ganić, leczyć czy wyśmiewać... Tak długo jak te zabawki nie przesłaniają właściwego celu: obcowania na natury łonie (bytowania, szusowania, zwiedzania, podziwiania, i cokolwiekjeszcze-ania), czy realizacji innego hobby, bądź pasji.
Kiedy zabawki stają się celem samym w sobie, albo co gorsza są niezbędne do polepszenia samopoczucia, zaczyna się problem.
Ja się pocieszam tym, że moje zabawki "pracują", więc do ww. Grupy Wzajemnego Wsparcia, nie przystąpię.
To ma być taki temat dla Grupy Wsparcia, czy jak?
Myślę, że faceci, dzielą się na tych którzy jawnie się podniecają "męskimi zabawkami" i na tych, co boją się do tego przyznać :
Nie widzę potrzeby potępiać, ganić, leczyć czy wyśmiewać... Tak długo jak te zabawki nie przesłaniają właściwego celu: obcowania na natury łonie (bytowania, szusowania, zwiedzania, podziwiania, i cokolwiekjeszcze-ania), czy realizacji innego hobby, bądź pasji.
Kiedy zabawki stają się celem samym w sobie, albo co gorsza są niezbędne do polepszenia samopoczucia, zaczyna się problem.
Ja się pocieszam tym, że moje zabawki "pracują", więc do ww. Grupy Wzajemnego Wsparcia, nie przystąpię.
F..k it, I'll Do It Myself!
- Marshall
- Posty: 696
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Oczywiście!ArturZ pisze:Czy zauważyliście u siebie i osób interesujących się szeroko pojętym survivalem skłonność do zbędnych zakupów sprzętu i gadżetów?
Podzielam zdanie. U mnie tak to właśnie wygląda.wolfshadow pisze:Ot kwestia wypracowania sobie optymalnego zestawu na wszelkie okazje.
Najpierw myślę, że tena akurat sprzęt będzie dla mnie super, kupuję i w praniu wychodzi, czy to jest to, czy jednak nie to czego było mi trzeba.
W survivalu, w lesie nie mam doświadczenia, nie wiem co mi najlepiej będzie pasowało...
Dlatego już kilka razy kupiłem coś, co mi się przyda tyle, co umarłemu kadzidło.
A przechodziłem to już w niejednym hobby, np:
Filatelistyka - zacząłem w szczenięcych latach i trwało to kilka lat. Najpierw zbierałem wszystko jak leci, skądkolwiek. Później dopiero zorientowałem się, że kocham polskie znaczki i zebrałem przez kilka lat wszystkie polskie znaczki wydane od 1980 do 1992 roku. Reszta mnie nie interesowała.
Fotografia - najpierw aparat + kit, później drugi obiektyw, trzeci, mnóstwo akcesoriów.
Czytanie który obiektyw jest najlepszy, który najostrzejszy, jaka lampa jest NAJ, NAJ, itd. Przewaliłem naprawdę górę sprzętu i zostałem z aparatem, kilkoma obiektywami i najpotrzebniejszymi akcesoriami, czyli z tym, co mi najbardziej odpowiada i czego najczęściej używam.
Dokładnie. Ja mam 3 noże. Może będę miał cztery. I dla mnie to maks.Q_x pisze:Znajdziesz tu kolekcjonerów, pamiętaj o tym. Pasjonatów. I twórców takich "gadżetów" też.
Jeśli ktoś ma 10 to MZ jest już kolekcjonerem, tak jak filatelista czy numizmatyk.
puchalsw pisze:Nazywam sie puchalsw, i jestem gadżetoholikiem ...(...)
Myślę, że faceci, dzielą się na tych którzy jawnie się podniecają "męskimi zabawkami" i na tych, co boją się do tego przyznać
Dokładnie!!
Ja zawsze mówiłem, że faceci są jak dzieci, tylko im starsze dziecko, tym droższe zabawki.
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
- Marshall
- Posty: 696
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
A skąd wiesz który jest najlepszy?soohy pisze:od początku postanowiłem zaopatrywać się w najlepszy sprzęt
Bo ja często nie trafiałem.
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
Mówiąc "najlepszy" miałem na myśli np. nóż bardzo dobry, w granicach zdrowego rozsądku czyli np. kupić morę survival bushcraft za 165zł, a nie nóż Ray'a za ~2350zł w przeliczeniu na polską walutę. Poza tym środki finansowe pozwalają mi na długie zastanowienie się na to co kupić, jakiej firmy, kiedy i za ile.
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Nie mówimy w tym wypadku o najwyższej jakości, tylko o najlepszych tanich rzeczach, albo o rzeczach o korzystnej relacji między ceną a jakością (tu jednak Mora Classic z odrzutu, chyba za 10 zł, bije na łeb wszystko).
Edit: w sumie kupowałem podobnie: Jak coś jest dobre i przez parę lat się nie zepsuje, to może być. Metalowe kubki z marketu jednak się popsuły.
Edit: w sumie kupowałem podobnie: Jak coś jest dobre i przez parę lat się nie zepsuje, to może być. Metalowe kubki z marketu jednak się popsuły.
- Marshall
- Posty: 696
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
OK, ale skąd wiesz, że ten akurat nóż, a nie inny jest bardzo dobry?soohy pisze:Mówiąc "najlepszy" miałem na myśli np. nóż bardzo dobry
I skąd wiesz, że jest bardzo dobry dla Ciebie?
Idziesz do sklepu i się nim bawisz?
Czy pożyczasz, latasz z nim po lesie i nagle oświecenie:
"Tak, to jest bardzo dobry nóż!" ?
Q_x, zdecydowanie zgadzam się z tym, że nie zawsze cena idzie w parze z jakością.Q_x pisze:Nie mówimy w tym wypadku o najwyższej jakości, tylko o najlepszych tanich rzeczach, albo o rzeczach o korzystnej relacji między ceną a jakością
Ale nie sądzicie, że nie ma jednego idealnego sprzętu dla każdego?
Ja tej Mory o której piszesz na oczy nie widziałem. Jestem skłonny uwierzyć, że jest taka zaje[...]sta, kupić. Ale już z doświadczenia wiem, że może się jednak okazać, że dla mnie ta Mora będzie średnia... Może nie leżeć mi w ręku, może być dla mnie za krótka, za długa, za lekka, za ciężka, za plastikowa, za gumowa, za brzydka, za miękka, itd.
Moim zdaniem wolfshadow napisał najmądrzejsze:
"Ot kwestia wypracowania sobie optymalnego zestawu na wszelkie okazje."
Czyli: Ot, wypracowanie sobie optymalnego sprzętu - noża, piły, siekiery, plecaka, itd.
U mnie to się sprawdza doskonale!
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
- Armat
- Posty: 439
- Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Technokrata
- Płeć:
Racja. To jest akurat madre podejscie.Marshall pisze:Moim zdaniem wolfshadow napisał najmądrzejsze:
"Ot kwestia wypracowania sobie optymalnego zestawu na wszelkie okazje."
Gorzej jak ktos za bardzo sie skupia na takiej optymalizacji. Na przyklad kupuje noz, ale go sprzedaje po tygodniu bo znalazl inny, ktory jest 0,01mm grubszy i pewnie bedzie lepszy. Albo sprzedaje nowa kuchenke, bo inna ma lepszy zawor. To sie wlasnie zaczyna zakupoholizm
It's not a bug, it's a feature!
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Rzecz niezbędna, ew. potrzebna i często używana = narzędzie
reszta = niepotrzebny gadżet (pomijam kolekcjonerów i wytwórców)
Ot i wsio. Nadmiar można zawsze opylić na forumowej giełdzie.
Swoją drogą - szafiarki nieszafiarki o podobnych gabarytach kiedyś wymieniały się na szafy, gadżetomaniakom proponuję wymianę na kufry :P:P
reszta = niepotrzebny gadżet (pomijam kolekcjonerów i wytwórców)
Ot i wsio. Nadmiar można zawsze opylić na forumowej giełdzie.
Swoją drogą - szafiarki nieszafiarki o podobnych gabarytach kiedyś wymieniały się na szafy, gadżetomaniakom proponuję wymianę na kufry :P:P
Ot coArturZ pisze:Wydaje mi się, że kupując np. nowy nóż nabywca widzi oczami wyobraźni jak nim tnie, kroi, walczy, przeżywa w wyobraźni przygodę z nożem. Tak naprawę kupuje się nie nóż, ale marzenie o jego wykorzystaniu. A potem nowy zakup ląduje w szufladzie z innymi potencjalnie przydatnymi rzeczami, ale tylko potencjalnie, bo iluż noży jednocześnie można używać.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Ja aż się boję wypowiadać z tym temacie
Nie mniej nie jestem typową gadżeciarą. Mam owszem dosłownie kilka rzeczy, które kupiłam i które użyłam pare razy nie mniej, zazwyczaj wszystko, co kupuję używam.
Tak było np. ze śpiworkiem, który zakupiłam na sezon 2011. Miałam (no w sumie nadal mam) fajny, ciepły, ale wg. mnie za duży i za ciężki. Więc kupiłam miejszy i lżejszy. A to, że jeszcze dokupiłam dotego kolejną alumatę i pokrowiec przeciwdeszczowy to już inna sprawa... Ale też je w sumie używam..
Nie mniej nie jestem typową gadżeciarą. Mam owszem dosłownie kilka rzeczy, które kupiłam i które użyłam pare razy nie mniej, zazwyczaj wszystko, co kupuję używam.
Tak było np. ze śpiworkiem, który zakupiłam na sezon 2011. Miałam (no w sumie nadal mam) fajny, ciepły, ale wg. mnie za duży i za ciężki. Więc kupiłam miejszy i lżejszy. A to, że jeszcze dokupiłam dotego kolejną alumatę i pokrowiec przeciwdeszczowy to już inna sprawa... Ale też je w sumie używam..
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
- Parthagas
- Posty: 798
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Mam gromadę różnego sprzętu, który używam w zależności od okoliczności i charakteru bytowania. Na biwak tradycjonalny - siekierka i nóż w drewnianej oprawie, skóra, brezent, tradycyjne gary, obserwacja przyrody - kamuflaże, najlżejsze gadżety z posiadanych, canoe - najłatwiej mieszczące się w beczkach i wodoszczelnych worach, ciuchy szybkoschnące, itd. itp.
Większość noży, które kupiłem, nie podchodzi mi, wiele sprzedałem lub rozdałem, inne czekają, bym się do nich przekonał. Najlepiej podchodzi mi kosa własnej roboty, brzydka jak diabli, ale mogę nią wykonać większość prac obozowych. Mory są świetne, lecz zbyt lekkie do rąbania.
Lubię kupić coś dla poprawy samopoczucia, ze względu na ciekawy design, niską cenę lub z powodów sentymentalnych. Wszystkich swoich duperszwanców używam, oczywiście nie jednocześnie.
Kupuję za swoje, jawnie, nie okradam rodziny.
Większość noży, które kupiłem, nie podchodzi mi, wiele sprzedałem lub rozdałem, inne czekają, bym się do nich przekonał. Najlepiej podchodzi mi kosa własnej roboty, brzydka jak diabli, ale mogę nią wykonać większość prac obozowych. Mory są świetne, lecz zbyt lekkie do rąbania.
Lubię kupić coś dla poprawy samopoczucia, ze względu na ciekawy design, niską cenę lub z powodów sentymentalnych. Wszystkich swoich duperszwanców używam, oczywiście nie jednocześnie.
Kupuję za swoje, jawnie, nie okradam rodziny.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
Cześć jestem Qasz, odkąd odwiedziłem witrynę www.reconnet.pl stałem się gadżeciarzem. Wszystko co kupuję jest na pokaz dla kolegów z forum, lubię widzieć kiedy robią "wielkie oczy" na zlotach kiedy pokazuję im mój "sprzęt" icon_twisted
Ehh a teraz na poważnie, co to za dziki temat?
Można też zadać sobie pytanie "gdzie zaczyna się gadżeciarstwo?" ale przecież to nie ma sensu, bo ta granica jest inna dla każdego - np. po co mi piła spalinowa kiedy mieszkam w bloku z centralnym ogrzewaniem i nie mam działki ? Takie coś przydaje się temu kto ma dom jednorodzinny i tnie drzewo na opał lub tym pracuje.
Czy posiadanie 4 śpiworów, 10 różnych noży czy też 3 kuchenek/palników jest gadżeciarstwem ? Każdy musi sobie na to sam odpowiedzieć bo każdy ma swoje "granice" potrzeb. Dla mnie taką granicą jest moment, gdzie brak zastanowienia nad wykorzystaniem danej rzeczy przed zakupem - wiem, mgliste trochę pojęcie ale u mnie się sprawdza. Jak się nie zastanawiam tylko kupuję, to znaczy że kupuję gadżety - więc zawsze staram się dobrze wytłumaczyć "sobie samemu" po czorta mi kolejny klamot. Jak na razie działa.
wolfshadow, kiedyś napisał że sztuka survivalu to umiejętność maksymalizacji swoich możliwości przetrwania (czy jakoś tak, kontekst chyba zachowałem) - a więc jasno z tego wynika że mając np. w każdych spodniach dopiętą kaburę z małą apteczką, zwiększamy swoje szanse na przeżycie kiedy zaskoczy nas sytuacja "D" ("D" jak Doopa). Ktoś powie że to świetny pomysł bo nie musi pamiętać o zabieraniu apteczki, a inny mu wygarnie że przecież jedna puszka survivalowa wystarczy. Więc który z nich ma rację ? Mają ją oboje ! Bo i jeden i drugi może opatrzyć ranę w warunkach polowych. Wszystko zależy od tego co kto lubi.
Ehh a teraz na poważnie, co to za dziki temat?
w sumie też się zastanawiam . To trochę chyba jakby spowiedź, żeby sobie sumienie uspokoić, bo kupiło się coś co kosztowało więcej niż 100 zł.puchalsw pisze:To ma być taki temat dla Grupy Wsparcia, czy jak?
Można też zadać sobie pytanie "gdzie zaczyna się gadżeciarstwo?" ale przecież to nie ma sensu, bo ta granica jest inna dla każdego - np. po co mi piła spalinowa kiedy mieszkam w bloku z centralnym ogrzewaniem i nie mam działki ? Takie coś przydaje się temu kto ma dom jednorodzinny i tnie drzewo na opał lub tym pracuje.
Czy posiadanie 4 śpiworów, 10 różnych noży czy też 3 kuchenek/palników jest gadżeciarstwem ? Każdy musi sobie na to sam odpowiedzieć bo każdy ma swoje "granice" potrzeb. Dla mnie taką granicą jest moment, gdzie brak zastanowienia nad wykorzystaniem danej rzeczy przed zakupem - wiem, mgliste trochę pojęcie ale u mnie się sprawdza. Jak się nie zastanawiam tylko kupuję, to znaczy że kupuję gadżety - więc zawsze staram się dobrze wytłumaczyć "sobie samemu" po czorta mi kolejny klamot. Jak na razie działa.
wolfshadow, kiedyś napisał że sztuka survivalu to umiejętność maksymalizacji swoich możliwości przetrwania (czy jakoś tak, kontekst chyba zachowałem) - a więc jasno z tego wynika że mając np. w każdych spodniach dopiętą kaburę z małą apteczką, zwiększamy swoje szanse na przeżycie kiedy zaskoczy nas sytuacja "D" ("D" jak Doopa). Ktoś powie że to świetny pomysł bo nie musi pamiętać o zabieraniu apteczki, a inny mu wygarnie że przecież jedna puszka survivalowa wystarczy. Więc który z nich ma rację ? Mają ją oboje ! Bo i jeden i drugi może opatrzyć ranę w warunkach polowych. Wszystko zależy od tego co kto lubi.
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Żaden, bo dopiero bez apteczki zaczyna się survival icon_twistedQasz pisze:mając np. w każdych spodniach dopiętą kaburę z małą apteczką, zwiększamy swoje szanse na przeżycie kiedy zaskoczy nas sytuacja "D" ("D" jak Doopa). Ktoś powie że to świetny pomysł bo nie musi pamiętać o zabieraniu apteczki, a inny mu wygarnie że przecież jedna puszka survivalowa wystarczy. Więc który z nich ma rację ? Mają ją oboje !
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Mieliśmy okazję trochę testować i ogólnie nie polecam. Lepsza zwykła płatnica bądź coś takiego jak Puchal ma http://www.arobron.pl/pila-eka-viking-21-p-1683.html żre jak głodny lewgóralu pisze:Ostatnio zastanawiam się nad zakupem ręcznej piły łańcuchowej, jedyny "gadżet" jai był by u mnie.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
Ja mam od kilku lat taką kupioną za 10 złociszów w Realu
Jeździ też ze mną na rowerze przymocowana do ramy.
Używam jej nie tylko na wypadach, ale i do codziennych prac ogrodniczo ogrodzeniowych.
Po 3 latach mi się troszkę przytępiła, więc w tym roku kupię drugą ... bo za "dychę" nie chce mi się ostrzyć
Przytępiła się na wiślanym drewnie z piachem... same drewno chyba nie dało by rady
Ale jako znany fajansiarz-kolekcjoner nie wyrzucę ... może kiedyś się zmuszę do naostrzenia ?
Jeździ też ze mną na rowerze przymocowana do ramy.
Używam jej nie tylko na wypadach, ale i do codziennych prac ogrodniczo ogrodzeniowych.
Po 3 latach mi się troszkę przytępiła, więc w tym roku kupię drugą ... bo za "dychę" nie chce mi się ostrzyć
Przytępiła się na wiślanym drewnie z piachem... same drewno chyba nie dało by rady
Ale jako znany fajansiarz-kolekcjoner nie wyrzucę ... może kiedyś się zmuszę do naostrzenia ?
Ja bawię się raczej brzeszczotem, kiedy już trzeba pociąć coś, czego nie chcę tykać siekierą. Koszt znikomy, a oprawienie w terenie to kwestia 15 minut. Jeżeli jest naprawdę gruba robota to warto tą chwilę poświęcić.
Przykładowo:
http://i1236.photobucket.com/albums/ff4 ... C02146.jpg
Przykładowo:
http://i1236.photobucket.com/albums/ff4 ... C02146.jpg
survivalist.pl - portal dla ludzi kochających naturę, survival i ambitniejszą turystykę
- Marshall
- Posty: 696
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak