Która more wybrac?
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 06 lut 2012, 21:37
- Lokalizacja: Okolice Mielca
- Gadu Gadu: 8296159
- Płeć:
Która more wybrac?
Zastanawiam sie pomiedzi Mora Classic, Mora Companion MG carbon i Mora Companion MG stainless. Nie wiem na ktora sie zdecydowac. Czy stal w Companion MG stainess tez dobrze i długo trzyma ostrosc? Najbardziej podoba mi sie mora classic ale nie wiem, na ktora sie zdecydowac.
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
Mory ze stali węglowej są nieco twardsze, co wcale nie oznacza, że lepsze- po prostu dłużej (minimalnie) trzymają ostrość kosztem trudniejszego ostrzenia i ryzyka zardzewienia.
Wszystkie noże Mora są dobre, wybieraj pod względem estetycznym i cenowym.
Wszystkie noże Mora są dobre, wybieraj pod względem estetycznym i cenowym.
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
- Morion
- Posty: 97
- Rejestracja: 24 lis 2011, 15:33
- Lokalizacja: Śląsk
- Tytuł użytkownika: tuptuś wędrowniczek
- Płeć:
Bierz wszystkie, te których nie będziesz chciał dasz komuś z nas na urodziny
A tak na poważnie to wszystkie są dobre, w SWÓJ nóż trzeba się wpasować.
Ja mam Mora Companion MG stainless i bardzo ją sobie chwalę. Czy to do batonowania, krojenia, cięcia, ostrzenia- idealna.
A tak na poważnie to wszystkie są dobre, w SWÓJ nóż trzeba się wpasować.
Ja mam Mora Companion MG stainless i bardzo ją sobie chwalę. Czy to do batonowania, krojenia, cięcia, ostrzenia- idealna.
Droga wybiega zawsze w przód
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
*Kamillos*, jeśli podoba Ci się Classic, to ją bierz (mi też się podoba ). Nożyk mimo swojej prostoty, naprawdę leży pięknie w dłoni, i dobrze Ci się nim będzie strugało, pracowało. Po jakimś czasie możesz sie zastanowić, nad jakimś "cutsomowaniem". Możesz zdjąć czerwona farbę, naolejować drewienko, a może nawet zachce Ci się wystrugać nową rękojeść.
Jeśli chodzi o długość, to bierz raczej krótszą, niż dłuższą. Te pare milimetrów mniej, nie będzie Cię kusiło do batonowania grubych brewion, co może zakończyć się złamaniem głowni. Bytowanie w lesie to nie walka. Nie musisz mieć noża, który dotrze do komory sercowej, Twojego oponenta.
Mora Companion - mam poprzedni model tego noża (już nie pamiętam, jak to się nazywało). To naprawdę ergonomiczny, solidny, wygodny nóż. Ta gumowana rączka gwarantuje Ci, że nóż nie wypadnie z dłoni, mimo spoconych dłoni, podczas skrobania ryb, filetowania. Nie łapie zapachów, jest łatwa w utrzymaniu czystości..
Pochwa dobrze chroni nóż, a mały otworek na dole, sprawi, że woda si odsączy. Głownia jest wyższa od Classica
Jeśli szukasz nożyka tradycyjnego noża, dobrego do strugania łyżek, prac obozowych, takiego z duszą, to bierz Classica.
Companion, przez wyższą głownię, nieco gorzej sprawdzi się podczas strugania, ale nie zawiedzie Cię. No i ten taktyczny wygląd
Wybór stali to inna bajka. Stainless, może nie wygląda tak stylowo, ale nie będziesz zmuszony wciąż noża czyścić, polerować. Mówię, Ci to ja - miłośnik stali węglowej :-/
Stal węglowa, łatwiejsza jest w ostrzeniu, a to w terenie może mieć znaczenie. Owszem, można stwierdzić, że na 1-2 dniowe wypady nie ma potrzeby ostrzenia noża w terenie. Nie zgadzam się. Jak siądziesz do strugania łyżki w twardym drewnie, to pod koniec dnia, Twoja morka może wymagać podostrzenia.
NumLock. Ale, to zdaje się być odmienna opinia, od Twojej :564:
*Kamillos*, Decyzja należy do Ciebie. To będzie Twój nóż. Co mnie cieszy, to fakt, że kupujesz Morę, a nie jakiś taktyczno, killerski bagnet.
Jeśli chodzi o długość, to bierz raczej krótszą, niż dłuższą. Te pare milimetrów mniej, nie będzie Cię kusiło do batonowania grubych brewion, co może zakończyć się złamaniem głowni. Bytowanie w lesie to nie walka. Nie musisz mieć noża, który dotrze do komory sercowej, Twojego oponenta.
Mora Companion - mam poprzedni model tego noża (już nie pamiętam, jak to się nazywało). To naprawdę ergonomiczny, solidny, wygodny nóż. Ta gumowana rączka gwarantuje Ci, że nóż nie wypadnie z dłoni, mimo spoconych dłoni, podczas skrobania ryb, filetowania. Nie łapie zapachów, jest łatwa w utrzymaniu czystości..
Pochwa dobrze chroni nóż, a mały otworek na dole, sprawi, że woda si odsączy. Głownia jest wyższa od Classica
Jeśli szukasz nożyka tradycyjnego noża, dobrego do strugania łyżek, prac obozowych, takiego z duszą, to bierz Classica.
Companion, przez wyższą głownię, nieco gorzej sprawdzi się podczas strugania, ale nie zawiedzie Cię. No i ten taktyczny wygląd
Wybór stali to inna bajka. Stainless, może nie wygląda tak stylowo, ale nie będziesz zmuszony wciąż noża czyścić, polerować. Mówię, Ci to ja - miłośnik stali węglowej :-/
Stal węglowa, łatwiejsza jest w ostrzeniu, a to w terenie może mieć znaczenie. Owszem, można stwierdzić, że na 1-2 dniowe wypady nie ma potrzeby ostrzenia noża w terenie. Nie zgadzam się. Jak siądziesz do strugania łyżki w twardym drewnie, to pod koniec dnia, Twoja morka może wymagać podostrzenia.
NumLock. Ale, to zdaje się być odmienna opinia, od Twojej :564:
*Kamillos*, Decyzja należy do Ciebie. To będzie Twój nóż. Co mnie cieszy, to fakt, że kupujesz Morę, a nie jakiś taktyczno, killerski bagnet.
F..k it, I'll Do It Myself!
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
Nierdzewne Mory mają ok. 57-58 HRC, zaś węglowe 59-60 HRC, więc będą się trudniej ostrzyć. Różnica wydaję się niewielka, praktycznie niezauważalna podczas użytkowania, ale jednak jest.puchalsw pisze:Stal węglowa, łatwiejsza jest w ostrzeniu
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 06 lut 2012, 21:37
- Lokalizacja: Okolice Mielca
- Gadu Gadu: 8296159
- Płeć:
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
*Kamillos*, "procesy technologiczne" o których Koledzy wspomnieli, mogą dawać ciekawe efekty. Widziałem nóż, który kolejno poddawany był "cytrynizacji" "musztardyzacji", i "winegretyzacji" Efekt końcowy przypominał barwy ochronne na niemieckim Tygrysie (nie chodzi mi o znany gatunek bawarskiego kota drapieżnego grasującego pod halami piwnymi ).Oraz, jeśli masz odpowiednie wyposażenie i umiejętności - MUSZTARDYZACJI i CHRZANIZACJI
Pytanie tylko, czy taka pstrokacizna pasuje do Morki Classic?
Jeśli nie przeszkadza Ci, że ostrze będzie ciemniało, to poza wycieraniem wilgoci, i lekkim przecieraniem olejowaną szmatką, co jakiś czas (szczególnie, jeśli odkładasz nóż na półkę na dłuższy okres) nie musisz nic robić.
Jeśli jednak ostrze ma być zawsze lśniące, to trzeba mieć przy sobie bardzo drobny papier, i szmatkę do polerowania.
Ja ostatni odkryłem, że ostrza węglowe znacznie bezpieczniej, i skuteczniej czyści się na klockach ściernych. Taka kostka, pozwala równolegle prowadzić powierzchnię ścierną do szlifu, i trudniej się skaleczyć.
http://www.klakiernik.pl/Klocek_szlifie ... P-998.html
.. chociaż ten model dość drogi jest. W Castoramie kostki piankowe, ścierne są znacznie tańsze.
Po takim czyszczeniu, stal należy natrzeć oliwa maszynową.
F..k it, I'll Do It Myself!
- Morion
- Posty: 97
- Rejestracja: 24 lis 2011, 15:33
- Lokalizacja: Śląsk
- Tytuł użytkownika: tuptuś wędrowniczek
- Płeć:
Ja mojego opinelka kolejno: cytrynizowałem, musztardowałem i ketchupowałem i wyszedł mi bardzo ładny prążkowany wzór
Droga wybiega zawsze w przód
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
Panowie, bądźcie tak dobrzy i przyjmijcie jedną wersję jak to w końcu jest z tą węglówką i nierdzewką. Całe życie mnie uczyli, że węglówka łatwiej się ostrzy i lepiej ostrość trzyma, choć jest niekoniecznie twardsza. Tutaj widzę coś wprost przeciwnego i brak stanowczego zaprzeczenia. I to jeszcze w temacie mającym wyjasnić coś świeżemu człowiekowi. Mnie osobiście zaczął mieszać i zacząłem wtpić w kilka swoich wyborów
PS: A ja od wczoraj na opinelki się obraziłem. Może mi jeszcze przejdzie. A może nie. Tylko marwię co wtedy, bo mam silną potrzebą noszenia ze sobą stylowego składaka.
PS: A ja od wczoraj na opinelki się obraziłem. Może mi jeszcze przejdzie. A może nie. Tylko marwię co wtedy, bo mam silną potrzebą noszenia ze sobą stylowego składaka.
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
http://www.tlim.net/txt-kali-stal-na-noze.phpTwardość materiału przekłada się bezpośrednio na trzymanie ostrości, czyli wolne tępienie się noża podczas pracy - ostrze noża z twardszego materiału będzie się wolniej ścierać. Można też powiedzieć, choć jest to duże uproszczenie, że twardszą stal trudniej naostrzyć. Umownie twardość powyżej 55 HRC uznawana jest za dostatecznie dużą dla noża.
http://homeware.fiskars.com/web/fiskars ... wanie_nozeIm ostrze noża jest twardsze, tym dłużej zachowuje ostrość. Z drugiej strony, nóż o twardszym ostrzu jest trudniejszy do naostrzenia
MORA:
http://www.safezonellc.com/moracat.htmlStainless steel (S)
Knife blades are made of hardenable stainless steel- Sandvik 12C27 (hardened to HRC 57-58), producing knives with extreme strength, long life as well as having high resistance to moisture without rusting.
Carbon steel (C)
Knife blades of high carbon steel (1095) can be hardened to HRC 59-60 giving best possible sharpness to lowest price. Please note that for export markets most of the knives of carbon or laminated steel are oiled or treated to prevent rusting during transport and storing. Knives made from above mentioned steel grades will after some use achieve a dullish grey finish. However, this will not negatively affect the quality of the blade.
On the contrary it will somewhat improve the resistance to corrosion.
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
Kamillos
moje zdanie choć subiektywne jest takie żebyś jeśli chcesz zakupić obydwa noże to spraw sobie Morę Classic z węglówki oraz Mora Companion MG ze stali nierdzewnej. Sam mam tę drugą od kilku lat i jestem z niej bardzo zadowolony. Zawsze towarzyszy nam (tzn mi mojej zonie i od 3 lat córce) na każdym wyjeździe. Sprawdzi się jako nóż biwakowy, kuchenny, wędkarski i myśliwski... (oczywiście jest to czysta spekulacja ). Nie będziesz miał problemów z utrzymaniem ostrza w dobrym stanie.
Jako wieloletni miłośnik stali węglowej wiem co mówię, bo "nauczyłem się" doceniać nierdzewność!!! Są takie okoliczności które wręcz proszą się o nóż ze stali nierdzewnej.
Jeśli jednak brałbym tylko jeden nóż to oczywiście była by to Mora Companion MG carbon... Dlaczego? Bo po tylu latach używania noży rdzewiejących nauczyłem się już o nie dbać, a zalet mają znacznie więcej niż wad.
Musisz wziąć pod uwagę fakt mojego zboczenia i pamiętaj że wszystko co to napisałem jest efektem tegoż właśnie zboczenia!!!
Co by nie mówić to Mora ma takie ceny ze możesz popełnić błąd przy wyborze noża... Po prostu jak CI nie podpasuje to kupisz sobie następny.
moje zdanie choć subiektywne jest takie żebyś jeśli chcesz zakupić obydwa noże to spraw sobie Morę Classic z węglówki oraz Mora Companion MG ze stali nierdzewnej. Sam mam tę drugą od kilku lat i jestem z niej bardzo zadowolony. Zawsze towarzyszy nam (tzn mi mojej zonie i od 3 lat córce) na każdym wyjeździe. Sprawdzi się jako nóż biwakowy, kuchenny, wędkarski i myśliwski... (oczywiście jest to czysta spekulacja ). Nie będziesz miał problemów z utrzymaniem ostrza w dobrym stanie.
Jako wieloletni miłośnik stali węglowej wiem co mówię, bo "nauczyłem się" doceniać nierdzewność!!! Są takie okoliczności które wręcz proszą się o nóż ze stali nierdzewnej.
Jeśli jednak brałbym tylko jeden nóż to oczywiście była by to Mora Companion MG carbon... Dlaczego? Bo po tylu latach używania noży rdzewiejących nauczyłem się już o nie dbać, a zalet mają znacznie więcej niż wad.
Musisz wziąć pod uwagę fakt mojego zboczenia i pamiętaj że wszystko co to napisałem jest efektem tegoż właśnie zboczenia!!!
Co by nie mówić to Mora ma takie ceny ze możesz popełnić błąd przy wyborze noża... Po prostu jak CI nie podpasuje to kupisz sobie następny.
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
-
- Posty: 277
- Rejestracja: 10 lut 2010, 08:48
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Czyli znowu coś innego niż wnioskuje Numlock na poprzedniej stronie. (Dziękuję za wyjaśnienia tak przy okazji)
Z tego co cytował na poprzedniej stronie wynika, że to Mory z nierdzewki powinny ostrzyć się łatwiej, bo są o kilka stopni mniej twarde. Ale jak to się ma do właściwości samego materiału?
Z tego co cytował na poprzedniej stronie wynika, że to Mory z nierdzewki powinny ostrzyć się łatwiej, bo są o kilka stopni mniej twarde. Ale jak to się ma do właściwości samego materiału?
Ostatnio zmieniony 24 lut 2012, 11:19 przez Razowiec, łącznie zmieniany 1 raz.
Bierz Morę Companion, nie miałem może setek noży ale Companion jest chyba jednym z najlepszych jakie miałem w rękach, do tego koszt razem z przesyłką wyniósł mnie nieco ponad 45zł.
Zrobiłem tylko jeden błąd że zamówiłem ją ze stali nierdzewnej i muszę kupić nóż raz jeszcze, jeśli nóż to ja jednak zostanę przy węglowej.
Zrobiłem tylko jeden błąd że zamówiłem ją ze stali nierdzewnej i muszę kupić nóż raz jeszcze, jeśli nóż to ja jednak zostanę przy węglowej.
- Morion
- Posty: 97
- Rejestracja: 24 lis 2011, 15:33
- Lokalizacja: Śląsk
- Tytuł użytkownika: tuptuś wędrowniczek
- Płeć:
Dlaczego błąd ?góralu pisze:Zrobiłem tylko jeden błąd że zamówiłem ją ze stali nierdzewnej
Droga wybiega zawsze w przód
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
- Morion
- Posty: 97
- Rejestracja: 24 lis 2011, 15:33
- Lokalizacja: Śląsk
- Tytuł użytkownika: tuptuś wędrowniczek
- Płeć:
Ja nie widzę wielkiej różnicy, może źle ostrzysz?
Ale już dość, zacząłem pisać nie na temat... koniec.
Ale już dość, zacząłem pisać nie na temat... koniec.
Droga wybiega zawsze w przód
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
-
- Posty: 277
- Rejestracja: 10 lut 2010, 08:48
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć: