Zippo

dział małych piromanów ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 783
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Mam Zippo, dobrą kopię, która działa już kilka lat - dodatek do jakiejś whisky. Ostatnio przydała się w lesie, gdy trzeba było dłużej potrzymać nad płomieniem mokrą korę. Niestety, paliwo lubi wyparować w najmniej odpowiednim momencie (zdarzyło się kilka razy), a zużyty kamień zablokować kółko (zdarzyło się raz). Lubię ją jednak bardzo i noszę ze sobą, a waga mi wisi i powiewa. Prócz tego zawsze mam krzesiwo (czasami zdublowane) i jakieś jednorazówki, które się walają na dnie plecaka. Na samym Zippo bym nie polegał. Dostałem je w prezencie od kolegi.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
biper
Posty: 27
Rejestracja: 11 mar 2011, 10:28
Lokalizacja: Trójmiasto
Płeć:

Post autor: biper »

Abscessus Perianalis pisze:Doopa. Nie porównuj chińskiego ścierwa do Zippo. Nie ta klasa, raczej nie miałeś oryginału w rękach za długo skoro takie herezje wypisujesz.

Nie mówię, że są takie same. Różnica w cenie 5 vs 50 nie bierze się tylko z marki, ale ogólnie stosunek cena/jakość (przynajmniej w moim przypadku) jest bardzo korzystna, bo:

ad. 1 Moja klika bez problemu od ponad pół roku, a klikam wręcz maniakalnie często, bo lubię ten dźwięk, a nawet nie palę - żona już się wkurza :) . Za to oryginalne Zippo miały problemy z zawiasem.

ad. 2. "Wszystko zależy od farta" - fakt, szczęście w życiu to mam, choć nie w lotka, niestety.

"Możesz kupić niezłą, ale jakością nigdy nie dorówna zippo" oczywiście, dlatego nie kosztuje ani 50, ani 30, a 5 zlotych :)

3. "(zippo się raczej nie psuje, a jeśli popsujesz, to naprawiają, ew. odsyłają nową. ZAWSZE.)" Wszystko się psuje. Zippo miały problemy z zawiasami. A serwis gdzie należy odesłać ten hiper zaawansowany sprzęt jest w Niemczech, jeśli dobrze pamiętam.

"Lepsze wypełnienie w zippo zapewnia możliwość lepszego zalania" i nie leje Ci się po łapach po pełnym zalaniu".

Wypełnienie można mieć takie samo w obu przypadkach. W Zippo też kiedyś się "zużyje".

"Kółko od kamienia zwykle sprawia problemy w podróbach, a drut z wypalonego knota lubi się w niego wkręcić."
Nie stwierdziłem problemów z kółkiem, a knot mam... oryginalny Zippo :D

Fakt cały czas chodzi mi po głowie zakup oryginały.. właśnie dlatego, że to oryginał, najchętniej model 1941 - taki klasyk.. :)

Zippo kupuje się nie tylko dla walorów użytkowych, ale też dla samej przyjemności posiadania klasyka, legendy.. i ja to rozumiem, ba.. z czasem pewnie ulegnę pokusie :)
Awatar użytkownika
dziul
Posty: 199
Rejestracja: 06 mar 2010, 14:27
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 1399656
Płeć:

Post autor: dziul »

Oryginalne Zippo sprawdza się najlepiej w jednej sytuacji.
Kiedy w amerykańskim filmie , pozytywny "hero" podpala uwięzionego w samochodzie i polanego benzyną negatywnego "hero" :mrgreen: .
Szpanerskim ruchem najpierw odpala Zippo, potem podpala cygaro... a następnie sru Zippo do benzyny .
Widziałem to w wielu filmach made in USA (najlepszej i najbardziej wartościowej kinematografii Świata... że o realizmie nie wspomnę ;) )
Dlatego długo myślałem że Zippo to zapalniczka jednorazowa :mrgreen:
Jaroslav
Posty: 5
Rejestracja: 05 sty 2018, 11:06
Lokalizacja: Toruń
Tytuł użytkownika: Preppers - Pesymista
Płeć:

Post autor: Jaroslav »

Widzę, że temat trochę zardzewiał, więc i ja podzielę się swoimi doświadczeniami z zapalniczką Zippo.
Jeśli Wasza rodzina i przyjaciele są z tych myślących jeśli chodzi o prezenty i wolą zapytać co chcecie dostać niż pchać Wam tandetę to Zippo na prezent dla faceta jest niezłym wyborem - ale dla gadżeciarza, do szpanowania albo robienia trików, a nie dla miłośnika survivalu czy ogólnie pojętego outdooru.
Teraz będę marudził:
1. Benzyna z zapalniczki Zippo (takiej za mniej-więcej stówkę) potrafi ulotnić się rekordowo nawet w 2 dni, w każdej pozycji i bez otwierania. Jak? Nie wiem, problem był od nowości, więc to nie kwestia luzów spowodowanych "wyklikaniem się" zawiasu.
2. Kamień w moim przypadku wytrzymywał czasami ledwo 2 tygodnie, a nie jestem palaczem, zapalniczkę Zippo traktuję jako gadżet do poklikania i "sztachnięcia" się benzyną, więc używana zbyt intensywnie nie była.
3. A propos zapachu - Zippo nie lubi nieoryginalnej benzyny. Kupiłem raz taką, bo była kilka PLNów tańsza i przy każdym odpalaniu czułem dziwny, ostry smród. Wydawało by się, że benzyna to benzyna i nie będzie różnicy, a jednak...
4. Kontrola płomienia - fakt, że zapalniczka nie gaśnie nawet przy silnym wietrze to jedyny plus w tym punkcie. Odpalenie czegoś na wietrze bywa trudne, a pod kątem bywa wręcz niemozliwe. Nawet jak się uda to potem metal, z którego jest zapalniczka bywa zbyt gorący by go trzymać w rękach.
Część z Was pewnie nie miała ww. problemów i stwierdzi, że dramatyzuję, ale to tylko moje osobiste odczucia w związku z zapalniczką Zippo. Jest ładna, przyjemnie klika i czuć w niej taką "fajność", ale nigdy do mojego zestawu survivalowego nie trafi, bo trzeba jej poświęcać zbyt dużo czasu. Wodoodporna zapalniczka żarowa na gaz kosztuje 3 razy mniej, a sprawdza się zdecydowanie lepiej zarówno na codzień jak i w terenie.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Jaroslav pisze: Wodoodporna zapalniczka żarowa na gaz kosztuje 3 razy mniej,
chyba 30x mniej :D

Zippo ma zaletę, - ma dużo waty, którą dobrze można odpalić krzesiwem :D
Jaroslav
Posty: 5
Rejestracja: 05 sty 2018, 11:06
Lokalizacja: Toruń
Tytuł użytkownika: Preppers - Pesymista
Płeć:

Post autor: Jaroslav »

Akurat miałem na myśli zapalniczkę Relags za 29 zł, ale za wiele o niej nie opowiem, bo dość szybko trafił ją szlag. Nie wiem czy był to wadliwy model czy sam ją nieświadomie rozwaliłem, ale jak wpuszczam gaz z jednej strony to z drugiej od razu wylatuje.
Jak ją kiedyś naprawię to dam znać jak się sprawuje, ale chyba taniej jest kupić 10 zwykłych zapalniczek w kiosku, zapakować w 10 woreczków strunowych i mieć większą pewność ich działania przy każdej pogodzie.

BTW: zapalniczki z kiosku z tym "kółkiem" do odpalania mają fajną zaletę - można nimi rozpalić ogień nawet jak gaz się skończy. Wystarczy zeskrobać trochę tego czegoś co krzesze iskrę na chusteczkę, a potem iskrą z zapalniczki to podpalić. Działa prawie jak krzesiwo z magnezją. :D
Ameryki nie odkryłem, ale nawet jeśli jedna osoba, która to przeczyta nie znała tego triku wcześniej to warto było to napisać. :)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

próbowałeś tego triku czy tylko czytałeś?

Kamień jest tak mały, ze nie wiem kto to potrafi "zeskrobać" :D
Jaroslav
Posty: 5
Rejestracja: 05 sty 2018, 11:06
Lokalizacja: Toruń
Tytuł użytkownika: Preppers - Pesymista
Płeć:

Post autor: Jaroslav »

Widziałem jak ktoś inny to robił, sam mam za duże łapy na takie manewry. Tak czy inaczej zadziałało, ale to raczej sposób dla desperatów i dzikich hobbystów. :)
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 140
Rejestracja: 16 cze 2014, 20:45
Lokalizacja: Mazury
Płeć:

Post autor: mar_kow »

Jaroslav pisze:Akurat miałem na myśli zapalniczkę Relags za 29 zł, [...]
Odpowiedziałeś sobie na stwierdzenie że ta "zippo" taka kiepska...
Jaroslav pisze: BTW: zapalniczki z kiosku z tym "kółkiem" do odpalania mają fajną zaletę - można nimi rozpalić ogień nawet jak gaz się skończy. [...]
Tak... Na YT pokazywali...
A tak poza tym zwykłe zapałki w małej butelce PET będą najtańsze i najlepsze. Spróbuj odpalić zapalniczkę na mrozie i na dużej wysokości - życzę powodzenia...
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 783
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Oryginalne Zippo dostałem kiedyś w prezencie i jej w terenie używam, ale jako zapas do krzesiwa. Na zimowe nocki biorę też ogrzewacz Zippo i flaszkę dedykowanej benzyny. Benzynówkę przed każdym wyjściem dopełniam i sprawdzam stan kamienia - taki rytuał. Z braku innych ten mi odpowiada. Przed Sylwestrem robiłem reklamę w monopolowym, a tu benzyna Zippo stoi sobie zakurzona w kącie z ceną 8,5zł za blaszankę, wziąłem więc dwie.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
steppenwolf
Posty: 182
Rejestracja: 13 lip 2010, 06:47
Lokalizacja: mazowieckie
Płeć:

Post autor: steppenwolf »

Parthagas pisze:Przed Sylwestrem robiłem reklamę w monopolowym, a tu benzyna Zippo stoi sobie zakurzona w kącie z ceną 8,5zł za blaszankę, wziąłem więc dwie.
To miałeś farta (ceny kanisterka od 69 pln)! Jesienią kupowałem tam flachę, zobaczyłem zapalniczkę i zapytałem o cenę, mając nadzieję na jakąś tanią podróbę. Usłyszałem jednak 'uczciwą' cenę, co tylko potwierdziło markę Zippo. Gdybym dalej jarał, to pewnie zafundowałbym sobie zapalniczkę.
ODPOWIEDZ