Nie zmienia to faktu, że z zacną stalą idą zacne koszta noża. Osobiście preferuję noże których cena pozwala mi z jednej strony zaufać narzędziu, z drugiej strony czuję się ok w sytuacji gdy mogę nóż zgubić/zniszczyć.magsg pisze:Stal 420... Jak to ktoś dobrze ujął... Dobry na grzyby i do smarowania chlebaDO KUCHNI!!!! Stal nierdzewna, ciężko naostrzyć a jeśli już się uda to szybko się tępi. Cechą charakterystyczną jest cena - bardzo tani jak na kuchenny przystało. Polecam stal S30V
i firmę Zero Tolerance
Pochwal się swoim nożem
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Zgadza się, dodać by można, że często są to koszta niewspółmierne do osiągniętych korzyści. A bywa czasami, że chęci producenta by dać użytkownikowi najtwardszą stal odbijają się na jej udarności czy odporności na zginanie.Klayman pisze:Nie zmienia to faktu, że z zacną stalą idą zacne koszta noża...
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Pragnę nieśmiało zauważyć, że będę miał dużo roboty z czyszczeniem, bo jest to temat o tym jaki nowy nożyk się dostało/kupiło/znalazło, a nie o rodzajach stali..
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
A ja znalazłem dziś morkę w puszczy bolimowskiej:)
Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż,
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz,
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam,
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam...
http://lupussurvival.blogspot.com/
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz,
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam,
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam...
http://lupussurvival.blogspot.com/
- borsukwacław
- Posty: 311
- Rejestracja: 12 lis 2010, 17:58
- Lokalizacja: Pomorze
- Płeć:
Obawiałem się, że ta wstawka może przy dłuższej pracy być co najmniej niewygodna, tym bardziej wystając ponad grzbiet rękojeści. Rąbać, ścinać, rozpłatywać można każdym normalnym w miarę dużym i ciężkim nożem, a przy tym będzie on przydatny także do innych zadań w których kukras będzie niewygodny. Zastanawia mnie ich duża współczesna popularność, co jest o tyle dziwne, że wśród innych ludów nie widuje się chyba takich konstrukcji.
Ostatnio zmieniony 03 lut 2012, 22:45 przez RBT, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Myślę to samo, dziwna i mało ergonomiczna, chciałbym zobaczyć twoją dłoń po godzinie rąbania tym nożem, na deszczu, bez rękawiczki. Metal nie pochłania wstrząsów tak dobrze jak drewno, poza tym na mrozie jest na pewno milsze w dotyku.RBT pisze:Obawiałem się, że ta wstawka może przy dłuższej pracy być co najmniej niewygodna, tym bardziej wystając ponad grzbiet rękojeści.
klusownik, przymarzły ci kiedyś palce do metalu ?
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
- zaCiety
- Posty: 157
- Rejestracja: 14 maja 2008, 21:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: dawniej "Inkwizytor666" MTPN
- Płeć:
a moj niwy nabytek to Extrema Ratio RES
foto zapozyczone
http://www.google.pl/imgres?q=extrema+r ... x=67&ty=34
foto zapozyczone
http://www.google.pl/imgres?q=extrema+r ... x=67&ty=34
Jeden kraj, jeden język, a ja ich kurna nie rozumie!!
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Taki sobie wystrugałem:
https://lh5.googleusercontent.com/-X9-_ ... 40/121.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-X9-_ ... 40/121.JPG
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Historia tego nożyka jest taka.
Znudziła mi się Mora, więc zapragnąłem mieć własnego customa, dopasowanego do moich potrzeb. Zamówiłem u jednego z ''nożorobów'', miał zrobić ściśle wg moich wskazówek, paczka przyszła i wielkie rozczarowanie.
Po godzinie od doręczenia paczki rękojeść rozwaliłem młotkiem w pył, nastepnie sprawdziłem stal (jedyna dobra rzecz w zamówionym nożu) łamiąc czubek w zawiasach drzwi.
Postanowiłem przerobić to co zostało, na coś co mi się spodoba.
Głownię skróciłem ok. 1,5 cm, zmieniłem jej kształt szlifując grzbiet i ostrze. Rękojeść zrobiłem sam z kawałka prawdziwego czarnego dębu, który znalazłem w tamtym roku na drodze (wraz ze szczerniałymi kośćmi jakiegoś historycznego zwierzaka), na której wysypano, dla wyrównania nierówności, piach z wykopanego przy rzece stawu.
Rękojeść jest bardzo wygodna, ergonommiczna, dopasowana do mojej ręki, o to mi chodziło.
Stal (dziwer) jest dość wysoko zahartowana (wyżej niż w morce), daje więcej iskier przy krzesiwie syntetycznym. Nóż jest wytrzymały i lekki, dobrze trzyma ostrość, łatwo się go ostrzy, z korozją nie mam na razie problemu.
Znudziła mi się Mora, więc zapragnąłem mieć własnego customa, dopasowanego do moich potrzeb. Zamówiłem u jednego z ''nożorobów'', miał zrobić ściśle wg moich wskazówek, paczka przyszła i wielkie rozczarowanie.
Po godzinie od doręczenia paczki rękojeść rozwaliłem młotkiem w pył, nastepnie sprawdziłem stal (jedyna dobra rzecz w zamówionym nożu) łamiąc czubek w zawiasach drzwi.
Postanowiłem przerobić to co zostało, na coś co mi się spodoba.
Głownię skróciłem ok. 1,5 cm, zmieniłem jej kształt szlifując grzbiet i ostrze. Rękojeść zrobiłem sam z kawałka prawdziwego czarnego dębu, który znalazłem w tamtym roku na drodze (wraz ze szczerniałymi kośćmi jakiegoś historycznego zwierzaka), na której wysypano, dla wyrównania nierówności, piach z wykopanego przy rzece stawu.
Rękojeść jest bardzo wygodna, ergonommiczna, dopasowana do mojej ręki, o to mi chodziło.
Stal (dziwer) jest dość wysoko zahartowana (wyżej niż w morce), daje więcej iskier przy krzesiwie syntetycznym. Nóż jest wytrzymały i lekki, dobrze trzyma ostrość, łatwo się go ostrzy, z korozją nie mam na razie problemu.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Nie twierdzę , że jest mniej zahartowany, ale ilość iskier zależy bardziej od ostrości grzbietu niż od wysokości hartowania. W morka grzbiet jest trochę "okrągły" dlatego nie krzeszą najlepiej.Mr. Wilson pisze:Stal (dziwer) jest dość wysoko zahartowana (wyżej niż w morce), daje więcej iskier przy krzesiwie syntetycznym.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Chyba, że ma się te niedoróbki z fabryki za 9,99zł. Moje dwie krzesały elegancko od razu. Miały ostry, postrzępiony nieco grzbiet.Dąb pisze:W morka grzbiet jest trochę "okrągły" dlatego nie krzeszą najlepiej.
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
Klasyczny, stary model scyzoryka BW. Nie znam się na nożach, ani scyzorykach. Wiem, że jest dobrze naostrzony i dobrze się sprawuje.
Kupiony w dniu mojego egzaminu na prawo jazdy, okazał się szczęśliwy. Dziś jestem posiadaczem i świetnego scyzoryka i prawa jazdy kat. B (kategoria C właśnie się "robi")

"Mój ojciec pracował w tej fabryce przez sześć lat. To prawie osiem." - Peter Griffin