RECENZJE KSIĄŻEK
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
"Tajemnicza Wyspa"
Grupka ludzi, których balon rozbił się przy nieznanym brzegu, trafia na średniej wielkości wyspę zagubioną na Pacyfiku. Książka różni się od typowych "robinsonad" w których rozbitkowie z upływem czasu dziczeją albo wariują. Tutaj mamy do czynienia z wykształconymi osobami, które dzięki swojej ogromnej wiedzy przyrodniczej i technicznej potrafią obcy na początku ląd "uczynić sobie poddanym". W powieści jest mnóstwo ciekawych patentów. Jest to survival w wydaniu intelektualnym, i okazuje się nadzwyczaj skuteczny.
Nie będę wdawał się w szczegóły, napiszę tylko, że jest to najlepsza obok "20000 mil podmorskiej żeglugi" powieść Juliusza Verne'a. Czytałem ją dwa razy jako dzieciak, a teraz czytam po raz trzeci i sprawia to taką samą przyjemność, jak kiedyś.
Polecam wszystkim zainteresowanym tematyką związaną z przetrwaniem na łonie przyrody, nie dysponując na początku prawie niczym, prócz wiedzy i umiejętności.
Grupka ludzi, których balon rozbił się przy nieznanym brzegu, trafia na średniej wielkości wyspę zagubioną na Pacyfiku. Książka różni się od typowych "robinsonad" w których rozbitkowie z upływem czasu dziczeją albo wariują. Tutaj mamy do czynienia z wykształconymi osobami, które dzięki swojej ogromnej wiedzy przyrodniczej i technicznej potrafią obcy na początku ląd "uczynić sobie poddanym". W powieści jest mnóstwo ciekawych patentów. Jest to survival w wydaniu intelektualnym, i okazuje się nadzwyczaj skuteczny.
Nie będę wdawał się w szczegóły, napiszę tylko, że jest to najlepsza obok "20000 mil podmorskiej żeglugi" powieść Juliusza Verne'a. Czytałem ją dwa razy jako dzieciak, a teraz czytam po raz trzeci i sprawia to taką samą przyjemność, jak kiedyś.
Polecam wszystkim zainteresowanym tematyką związaną z przetrwaniem na łonie przyrody, nie dysponując na początku prawie niczym, prócz wiedzy i umiejętności.
" YOU create your own reality "
- steppenwolf
- Posty: 182
- Rejestracja: 13 lip 2010, 06:47
- Lokalizacja: mazowieckie
- Płeć:
Wystarczy, że w wyszukiwarce wpiszesz hasło: "ptaki Polski" i masz gotową odpowiedźsoohy pisze:Mam zamiar zaopatrzyć się w jakąś książkę o ptakach, które można spotkać w lasach, na łąkach - oczywiście w Polsce. W temacie mało się znam, dlatego chciałbym poszerzyć tą wiedzę. Będąc wczoraj w lesie tak dużo różnych śpiewów słyszałem, że głupio mi było nic nie rozpoznać... Może ktoś coś polecić?

Masz do dyspozycji również :yt oraz popularny komunikator internetowy dający możliwość słuchania nie tylko różnych gatunków muzyki, ale także ....... , w tym śpiewu ptaków.
Powodzenia

- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
"Birds" Collinsa. Nie jest to jednak książka w teren - za gruba, za ciężka, za duża. Ale chyba najlepsza.
Ostatnio skończyłam czytać "Stulecie chirurgów". Dobra książka dla tych, którzy choć przez chwilę zastanawiali się, jak to było w przeszłości z medycyną. Historia o tym, że jednak można bezboleśnie i skutecznie operować i że mycie rąk przez operacją to na prawdę dobry pomysł
Ostatnio skończyłam czytać "Stulecie chirurgów". Dobra książka dla tych, którzy choć przez chwilę zastanawiali się, jak to było w przeszłości z medycyną. Historia o tym, że jednak można bezboleśnie i skutecznie operować i że mycie rąk przez operacją to na prawdę dobry pomysł

look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
- Morion
- Posty: 97
- Rejestracja: 24 lis 2011, 15:33
- Lokalizacja: Śląsk
- Tytuł użytkownika: tuptuś wędrowniczek
- Płeć:
Skoro Hillwalker wspomniał o "Tajemniczej Wyspie" to ja muszę napisać o
"Dwa lata wakacji"
Grupa dzieci (chyba od 8 do 17 lat) z powodu nieszczęśliwego wypadku dostała się na bezludną wyspę. Tam korzystając tylko z tego co udało im się ocalić ze statku radzą sobie przez dwa lata (również zimy które są tam naprawdę ostre).
Książka to całkiem spora ilość opisów i zastosowań zwierząt i roślin (drób, emu, jakieś krowy, kozy, drzewa herbaciane, chlebowe itd.)
Książka napisana jest w bardzo przystępny sposób.
"Dwa lata wakacji"
Grupa dzieci (chyba od 8 do 17 lat) z powodu nieszczęśliwego wypadku dostała się na bezludną wyspę. Tam korzystając tylko z tego co udało im się ocalić ze statku radzą sobie przez dwa lata (również zimy które są tam naprawdę ostre).
Książka to całkiem spora ilość opisów i zastosowań zwierząt i roślin (drób, emu, jakieś krowy, kozy, drzewa herbaciane, chlebowe itd.)
Książka napisana jest w bardzo przystępny sposób.
Droga wybiega zawsze w przód
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Pytałeś o sprawdzone to masz. A że jest po ang.. no cóż.. większość dobrych książek jest po angielsku (zwłaszcza tematycznych), bo się nikomu nie chce tłumaczyć.soohy pisze:Książki są do czytania a nie do noszenia w teren. Poza tym jest po angielsku, dlatego ją wykluczam.
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
- steppenwolf
- Posty: 182
- Rejestracja: 13 lip 2010, 06:47
- Lokalizacja: mazowieckie
- Płeć:
Oglądałem dzisiaj Andrzeja G. Kruszewicza "Ptaki Polski od A do Ż". Omawia ona 248 gatunków ptaków spotykanych w Polsce. Pozycja zawiera płytę CD z nagranymi głosami ptaków. Nie mogłem sprawdzić ile jest tych głosów, gdyż książka była zafoliowana. Znajomy księgarz powiedział, że dwutomowy album tego samego autora jest jeszcze lepszy, lecz nie zawiera nagrań; publikacja wydana już dawno.soohy pisze:Mam zamiar zaopatrzyć się w jakąś książkę o ptakach, które można spotkać w lasach, na łąkach - oczywiście w Polsce. W temacie mało się znam, dlatego chciałbym poszerzyć tą wiedzę. Będąc wczoraj w lesie tak dużo różnych śpiewów słyszałem, że głupio mi było nic nie rozpoznać... Może ktoś coś polecić?
Spieszmy się kupować książki bo tak szybko są niedostępne
Nabiegałem się za dwoma pozycjami, niestety tych książek nigdzie nie było.
Na pocieszenie
kupiłem Atlas ziół autorstwa Marka Kosińskiego i Renaty Krzyściak-Kosińskiej. Książka została podzielona na drzewa, krzewy, rośliny zielne. Rośliny zielne dla ułatwienia możemy wyszukiwać po kolorze. Każda z roślin ma fotografię, ogólny opis, informację o okresie kwitnienia, siedlisku, ochronie, surowcu zielarskim, substancjach czynnych i zastosowaniu leczniczym. Dodatkowo można się dowiedzieć czy roślina jest jadalna lub o innych jej zastosowaniach.

Na pocieszenie

- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Może i nie jest to książka o survivalu (a raczej o jego przeciwieństwie
), nie mniej chciałabym polecić książkę na której tłumaczenie czekałam i dorwałam w swe łapki w piątek.
Książka "Trupia farma" jest bardzo fajną lekturą dla wszystkich, nie tylko "znawców tematu". Czyta się ją jednym tchem uzmysławiając sobie po drodze, że morderstwo doskonałe chyba jednak nie istnieje..
Kto nigdy nie słyszał - zapraszam na yt --> body farm

Książka "Trupia farma" jest bardzo fajną lekturą dla wszystkich, nie tylko "znawców tematu". Czyta się ją jednym tchem uzmysławiając sobie po drodze, że morderstwo doskonałe chyba jednak nie istnieje..

Kto nigdy nie słyszał - zapraszam na yt --> body farm
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
- steppenwolf
- Posty: 182
- Rejestracja: 13 lip 2010, 06:47
- Lokalizacja: mazowieckie
- Płeć:
(Coś dla miłośników Szałamowa i Sołżenicyna):
Jacek Hugo-Bader „DZIENNIKI KOŁYMSKIE”. Reportaż z podróży, liczącym ponad dwa tysiące kilometrów Traktem Kołymskim, a w nim spotkania z ciekawymi ludźmi, relacje historyczne. Są tu rozmowy z osobami, które przeżyły łagry, czasy sowieckie, trudne lata dziewięćdziesiąte oraz z dającymi sobie radę w obecnej rzeczywistości; rozmowy luźne, często przeprowadzane przy czymś mocniejszym, niejednokrotnie w szoferce dziwnych samochodów. Szkoła przetrwania we wschodnim wydaniu – w tym opowieść o ponad sześćdziesięcioletnim Andrieju O., który kilka lat temu ruszył w tajgę „na wariata, bo bez mapy, kompasu, namiotu, materaca, śpiwora i kurtki od deszczu. Spał w szałasach ………”. Jest dużo „przepisów kulinarnych’, z których wiele jest nie do powtórzenia!
Jestem na 1781 kilometrze i jestem zachwycony książką (dostępna w księgarniach – ja dorwałem ją wreszcie w bibliotece).
Jacek Hugo-Bader „DZIENNIKI KOŁYMSKIE”. Reportaż z podróży, liczącym ponad dwa tysiące kilometrów Traktem Kołymskim, a w nim spotkania z ciekawymi ludźmi, relacje historyczne. Są tu rozmowy z osobami, które przeżyły łagry, czasy sowieckie, trudne lata dziewięćdziesiąte oraz z dającymi sobie radę w obecnej rzeczywistości; rozmowy luźne, często przeprowadzane przy czymś mocniejszym, niejednokrotnie w szoferce dziwnych samochodów. Szkoła przetrwania we wschodnim wydaniu – w tym opowieść o ponad sześćdziesięcioletnim Andrieju O., który kilka lat temu ruszył w tajgę „na wariata, bo bez mapy, kompasu, namiotu, materaca, śpiwora i kurtki od deszczu. Spał w szałasach ………”. Jest dużo „przepisów kulinarnych’, z których wiele jest nie do powtórzenia!
Jestem na 1781 kilometrze i jestem zachwycony książką (dostępna w księgarniach – ja dorwałem ją wreszcie w bibliotece).
Świetnie ukazjue ogromne kontrasty wśród społeczeństwa. Styl narracjiprzezroczysty, nie narzucający się czytelnikowi, taki, jaki lubię najbardziej.Doczu pisze:Jak już jesteśmy przy Baderze, to polecam także jego wcześniejszą książkę "Biała Gorączka" Także pasjonująca lektura w formie reportażu z podróży po drogach i bezdrożach Rosji.
Najważniejszy jest survival!
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Polecam książkę rosyjskiego oficera, topografa i badacza Władimira K. Arsenjewa pt. DERSU UZAŁA. Jest to opis wyprawy z początku ubiegłego wieku na rosyjski Daleki Wschód, do Kraju Ussyryjskiego. Książkę czyta się jak powieść, nie brakuje opisów przyrody, topografii terenu, specyfiki miejscowej ludności. Wyprawa to duże przedsięwzięcie logistyczne. Są też przygody i niebezpieczeństwa, z którymi najlepiej radzi sobie przewodnik grupy i leśny mędrzec DERSU UZAŁA.
Wstęp do lektury napisał sam JACEK PAŁKIEWICZ.
Wstęp do lektury napisał sam JACEK PAŁKIEWICZ.
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
- Ursmar
- Posty: 28
- Rejestracja: 07 mar 2012, 17:49
- Lokalizacja: Berlin/Rybnik
- Tytuł użytkownika: Domator
- Płeć:
Film również wart polecenia!siux pisze:Polecam książkę rosyjskiego oficera, topografa i badacza Władimira K. Arsenjewa pt. DERSU UZAŁA. Jest to opis wyprawy z początku ubiegłego wieku na rosyjski Daleki Wschód, do Kraju Ussyryjskiego. Książkę czyta się jak powieść, nie brakuje opisów przyrody, topografii terenu, specyfiki miejscowej ludności. Wyprawa to duże przedsięwzięcie logistyczne. Są też przygody i niebezpieczeństwa, z którymi najlepiej radzi sobie przewodnik grupy i leśny mędrzec DERSU UZAŁA.
Wstęp do lektury napisał sam JACEK PAŁKIEWICZ.

- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Przeczytałam na dniach "Wszystko za życie" Jona Krakauera i niestety muszę stwierdzić, że oceniam książkę na 3+. Czyta się szybko (bo i książka wielu stronic nie ma), jednak zawarta w niej treść nie skłania do tego, aby ową pozycję przeczytać ponownie.
Dorwałam również (a raczej kolega kolegi dorwał dla mnie..) omawianą w innym wątku "Szkołę przetrwania" Johna Wisemana sprzedawaną w Biedrze za 9,99zł
Książka niewielka, dość treściwa z całkiem dobrymi obrazkami. Dla "starych wyjadaczy" nie niesie jednak w sobie żadnych nowych treści, młodzież jednak może z niej skorzystać. Jest napisana podobnie jak podręcznik i ważne informacje są zaznaczone na marginesach pod hasłem "zapamiętaj" lub "warto pamiętać", co wg mnie ułatwia wbijanie sobie do głowy istotnych informacji.
Dorwałam również (a raczej kolega kolegi dorwał dla mnie..) omawianą w innym wątku "Szkołę przetrwania" Johna Wisemana sprzedawaną w Biedrze za 9,99zł

look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Jest to jeden z najlepszych filmów jakie widziałem w życiu. Wyreżyserował go nie kto inny, jak Akira Kurosawa. Wielki film o męskiej prawdziwej przyjaźni łączącej ludzi z różnych kultur, oraz o szacunku dla naturalnego środowiska.Ursmar pisze:Film również wart polecenia!siux pisze:Polecam książkę rosyjskiego oficera, topografa i badacza Władimira K. Arsenjewa pt. DERSU UZAŁA. Jest to opis wyprawy z początku ubiegłego wieku na rosyjski Daleki Wschód, do Kraju Ussyryjskiego. Książkę czyta się jak powieść, nie brakuje opisów przyrody, topografii terenu, specyfiki miejscowej ludności. Wyprawa to duże przedsięwzięcie logistyczne. Są też przygody i niebezpieczeństwa, z którymi najlepiej radzi sobie przewodnik grupy i leśny mędrzec DERSU UZAŁA.
Wstęp do lektury napisał sam JACEK PAŁKIEWICZ.
Jeszcze wrócą wiosny przypływy i zaświecą zorze rankami
Wilki przecież polują stadami i dopadną kiedyś myśliwych
(Otton Żupancić)
Wilki przecież polują stadami i dopadną kiedyś myśliwych
(Otton Żupancić)