To tzw. ''czarcie jajo'' - młodociane stadium sromotnika bezwstydnego, tylko w tej postaci jadalny (bez zewnętrznej galaretowatej osłony).
Bardzo charakterystyczny zapach padliny rozwiniętych owocników, grzyb pod ochroną.
Mi "wpadł" ostatnio wodoodporny pojemnik-brelok. Hamak rozwiesiłem praktycznie nad nim. Sam pojemnik jest malutki - na 12-15 zapałek (15 x 42 mm, przy 15 zapałkach nie zostaje z żadnej strony ani odrobina luzu). Zastanawiam się co nosić w takim maleństwie - na rozpałkę za mały, na igłę za krótki, ryb raczej nie łowię, poprzedni właściciel nosił w nim ołów. Z zapałek nie korzystam, zapalniczka i krzesiwo dotychczas dawały radę.
Osobna historia to rolka wywołanego filmu, którą najpierw zgubiłem a potem, po roku, znalazłem.
Ostatnio zmieniony 04 lis 2011, 16:01 przez Q_x, łącznie zmieniany 1 raz.
Uhh, do grafomanii mi daleko. Obiecuję się starać bardziej.
Odn. poroża znalezionego w wodzie - nie chodzi wyłącznie o cenę - tak chyba zmiękcza się rogi do obróbki, właśnie w ten sposób - mocząc przez dłuższy czas (do miesiąca) w wodzie.
hmm, może to ten sam klocek, który widziałem wiosną w okolicach wsi Otręba (niedaleko Łąkorza)? Wygląda identycznie... Przyznać się, kto to przeniósł?!