Zimowy nocleg
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- kapa
- Posty: 41
- Rejestracja: 09 lis 2010, 19:42
- Lokalizacja: Lębork
- Gadu Gadu: 26133623
- Tytuł użytkownika: Półtora komandosa
- Płeć:
- Kontakt:
Muszę dodać że ognisko paliło się bardzo intensywnie przez cały czas i nie oszczędzałem na opale.
Wszyscy wiedzieli że tego nie da się zrobić. Aż przyszedł jeden który nie wiedział że się nie da....i to zrobił.
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
MIKI mam pytanie -myślę o biwakowaniu w tipi (mam własne) w grudniu pomiędzy świętami na Sylwestrem czy polecałbyś rozpalenie nodii, czy klasyczne ognisko?Domyślam się że, z twardego drewna.Czy jeśli korzystałeś z tipi to je dodatkowo otaczałeś płotem,wałem śnieżnym( bo płachtą rośną i ozanem to na pewno) czy też może zostawiłeś wolną przestrzeń.
głownie chodzi mi o ewentualne zaburzenie cyrkulacji powietrza w tipi.
A co do patentu "francuskiego" to kiepsko brać kilogramy gazet ze sobą- patent pochodził z lat 70-80 tych gdzie powszechne było używanie bardziej naturalnych materiałów w tym wełny-która nie traci swoich właściwości nawet wilgotna.
głownie chodzi mi o ewentualne zaburzenie cyrkulacji powietrza w tipi.
A co do patentu "francuskiego" to kiepsko brać kilogramy gazet ze sobą- patent pochodził z lat 70-80 tych gdzie powszechne było używanie bardziej naturalnych materiałów w tym wełny-która nie traci swoich właściwości nawet wilgotna.
Tęskno mi do tego kraju gdzie mają tak za tak ,a nie za nie(C.K.Norwid)
Nodii to mi się nie chce w tipi szykować, mam zwyczaj palić ognisko z kilku grubych kłód, stopniowo dosuwanych nad żar. Temperatury nie mierzyłem, i nie spałem w tipi zimą. Ale na imprezie w tipi nie szło wytrzymać w swetrze - musiałem się rozebrać do podkoszulki. Nodia ma tę zaletę, że nie pilnowana będzie się palić całą noc.
Sporo zależy od wielkości tipi - w mniejszym jak czterometrowe w zasadzie nie powinno się palić ognia. Imprezę robiliśmy w siedmiometrowym.
Sporo zależy od wielkości tipi - w mniejszym jak czterometrowe w zasadzie nie powinno się palić ognia. Imprezę robiliśmy w siedmiometrowym.
Ciało 33-letniego mężczyzny znaleźli dziś rano pracownicy odśnieżający drogę w Radomicach w gminie Morawica (powiat kielecki).
Policjanci podejrzewają, że przyczyną śmierci 33-latka mogło być wychłodzenie organizmu. To pierwsza ofiara tej zimy w Świętokrzyskiem.
Do dnia 1.12.2010 w Polsce z powodu mrozu zmarło conajmniej 8 osób tej zimy.
Wszystkim nie przygotowanym, marzącym o nocowaniu zimą polecam rozwagę. Zima nie toleruje słabo przygotowanych. Zimowe nocownaie jest fajne, ale wymaga odpowiedzialnosci. Kto jeszcze nie nabrał doświadczenia polecam:
- metodę małych kroków. Pierwszą nocki na balkonie, w okolicy domu, pod nadzorem by się przekonać czym jest takie nocowanie.
- dla tych którzy pierwszy raz - nie zapomnijcie o towarzystwie. Zawsze raźniej i łatwiej. Samotne wyprawy i nocowanie to jednak poziom wyżej.
Policjanci podejrzewają, że przyczyną śmierci 33-latka mogło być wychłodzenie organizmu. To pierwsza ofiara tej zimy w Świętokrzyskiem.
Do dnia 1.12.2010 w Polsce z powodu mrozu zmarło conajmniej 8 osób tej zimy.
Wszystkim nie przygotowanym, marzącym o nocowaniu zimą polecam rozwagę. Zima nie toleruje słabo przygotowanych. Zimowe nocownaie jest fajne, ale wymaga odpowiedzialnosci. Kto jeszcze nie nabrał doświadczenia polecam:
- metodę małych kroków. Pierwszą nocki na balkonie, w okolicy domu, pod nadzorem by się przekonać czym jest takie nocowanie.
- dla tych którzy pierwszy raz - nie zapomnijcie o towarzystwie. Zawsze raźniej i łatwiej. Samotne wyprawy i nocowanie to jednak poziom wyżej.
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
Witam!
Przy okazji dyskusji mam pytanie- czy ktoś z okolic Poznania byłby skłonny na wypad w weekend 18-19(-20).12 w okolice Puszczy Zielonki lub inną fajną pod Poznaniem? Byłaby to moja pierwsza nocka w mroźną pogodę bo dopiero niedawno kupiłem zimowy śpiwór, więc wolałbym nie być sam. Moja ekipa lesna odmawia współpracy, a ja mam wielką chętkę o ile nocą nie bedzie mniej niż -10st. Wypad na razie w sferze mglistych planów, ale mam nadzieję, że się uda, choć trochę się boję.
Przy okazji dyskusji mam pytanie- czy ktoś z okolic Poznania byłby skłonny na wypad w weekend 18-19(-20).12 w okolice Puszczy Zielonki lub inną fajną pod Poznaniem? Byłaby to moja pierwsza nocka w mroźną pogodę bo dopiero niedawno kupiłem zimowy śpiwór, więc wolałbym nie być sam. Moja ekipa lesna odmawia współpracy, a ja mam wielką chętkę o ile nocą nie bedzie mniej niż -10st. Wypad na razie w sferze mglistych planów, ale mam nadzieję, że się uda, choć trochę się boję.
Ostatnio zmieniony 02 gru 2010, 15:54 przez Pratschman, łącznie zmieniany 1 raz.
Kusisz 

https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 27 lip 2010, 22:00
- Lokalizacja: Poznań
- Płeć:
Sloth mistrzem przetrwania jest i basta
Zdradzony podle przez Grzymka, walczył z mrozem, Jackiem i ogniem o życie i skubany przeżył
Nocka udana, Sloth i Jaca nieco się tylko podwędzili
http://picasaweb.google.com/11133822659 ... r34122010R#

Zdradzony podle przez Grzymka, walczył z mrozem, Jackiem i ogniem o życie i skubany przeżył

Nocka udana, Sloth i Jaca nieco się tylko podwędzili

http://picasaweb.google.com/11133822659 ... r34122010R#
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
No to ja swoje dołożę:
Gustowne zamknięcie wejścia do bunkra:
Kiedy my walczyliśmy z przygotowaniem drewna, inni:
Dla podniesienia temperatury, chłopaki palili ogień przez noc w bunkrze. Raniutko byli uwędzeni na cacy.
Poza soplami na nosie u Jacy, nie wyglądali niezdrowo.
Slotha wyposażyliśmy w niezbędne gadgety (puchówka, bluzy, nrc-tki). Podobno trochę kolana mu zmarzły, ale poczekajmy na relację bezpośrednio od niego.
Gustowne zamknięcie wejścia do bunkra:
Kiedy my walczyliśmy z przygotowaniem drewna, inni:
Dla podniesienia temperatury, chłopaki palili ogień przez noc w bunkrze. Raniutko byli uwędzeni na cacy.
Poza soplami na nosie u Jacy, nie wyglądali niezdrowo.
Slotha wyposażyliśmy w niezbędne gadgety (puchówka, bluzy, nrc-tki). Podobno trochę kolana mu zmarzły, ale poczekajmy na relację bezpośrednio od niego.
F..k it, I'll Do It Myself!
- kapa
- Posty: 41
- Rejestracja: 09 lis 2010, 19:42
- Lokalizacja: Lębork
- Gadu Gadu: 26133623
- Tytuł użytkownika: Półtora komandosa
- Płeć:
- Kontakt:
A te mandarynki przy wejściu to pewnie jeszcze poniemieckie 

Wszyscy wiedzieli że tego nie da się zrobić. Aż przyszedł jeden który nie wiedział że się nie da....i to zrobił.
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
- Marcin79W
- Posty: 2
- Rejestracja: 05 mar 2011, 19:48
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Tytuł użytkownika: www.wojtaszczyk.pl
- Płeć:
Nocleg przy -7* na dworze, pod poncho rozpiętym na dwóch patykach.
Ubrany byłem grubo (bielizna aktywna, spodnie polarowe, dwie bluzy polar, mundur brytyjski).
Fakt - sporo ciuchów, ale było na prawdę ciepło. Śpiwór RECON 4.
Legowisko skromne i ciasne, ale skulona pozycja sprzyja zatrzymaniu ciepła.
Jeżeli ktoś ma ochotę przeczytać i zerknąć na zdjęcia - zapraszam : (kliknij tutaj)
Dla starych wyjadaczy żadna rewelacja - tekst pisałem dla tych, którzy "pierwszy raz".


Ubrany byłem grubo (bielizna aktywna, spodnie polarowe, dwie bluzy polar, mundur brytyjski).
Fakt - sporo ciuchów, ale było na prawdę ciepło. Śpiwór RECON 4.
Legowisko skromne i ciasne, ale skulona pozycja sprzyja zatrzymaniu ciepła.
Jeżeli ktoś ma ochotę przeczytać i zerknąć na zdjęcia - zapraszam : (kliknij tutaj)
Dla starych wyjadaczy żadna rewelacja - tekst pisałem dla tych, którzy "pierwszy raz".


Na moje oko miales za duzo rzeczy na sobie w spiworze...moze mam organizm "aliena" ale jest mi zimniej kiedy jestem grubo ubrany,a kiedy mam sama bielizne termo plus ewentualnie polar jest w sam raz...
Raz spalem w bieliznie termo na to spodnie bdu na gore koszulka termo plus polar 100 i polar 300,spalem wtulony w plec piekna,okryci 2 marketowymi spiworami i folia NRC,a temp obok byla taka ze woda byla zamarznieta w butelkach
,plus jedyny ze nie bylo przeciagow..i powiem Ci ze rewelka byla:)
Raz spalem w bieliznie termo na to spodnie bdu na gore koszulka termo plus polar 100 i polar 300,spalem wtulony w plec piekna,okryci 2 marketowymi spiworami i folia NRC,a temp obok byla taka ze woda byla zamarznieta w butelkach

-
- Posty: 144
- Rejestracja: 02 sie 2010, 16:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: leń leśny
- Płeć:

Żeby offtopu nie narobić odgrzebie to stare zimowe zamarzaniem o którym pisali wcześniej bunkrowcy warszawscy. Nie zamarzłem, ogrzewał mnie: bawełniany t-shirt, polar wp, puchówka puchala, bluza z ripstopu + ecwcs/ kalesonów chyba brak był o ile dobrze pamietam? m65+spodnie ecwcs na to. Dlatego chyba pomarzły mi kolana. Szczuplak jestem więc jeśli ktos jest słuszniejszej postury w takim zestawie mógłby sobie nawet smacznie pospać

Także GORĄCO polecam zimowe noclegi, nie obawiajcie się -zanim zamarzniecie to tak was wytlepie że albo uciekniecie do domu albo rozpalicie sobie ognisko!
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
Hej!
11 listopada wyskoczyliśmy po patriotycznych obchodach z kumplami z harcerstwa do lasu na nockę. Cel był jeden- nodia, gdyż chłopaki nie mają zimowych śpiworów w przeciwieństwie do mnie. Niestety wyszła ona dopiero po pewnych komplikacjach.
Znaleźliśmy piękną świerkową kłodę, opartą kilkanaście cm nad ziemią, suchutką, o średnicy ok 15cm. porąbaliśmy na 3 2metrowe kłody, na jednej zrobiliśmy "stół". Ognisko dało nam żar do poukładania na nim i tu zaczęły się schody- porozkładaliśmy go tak równomiernie, jak tylko się dało i szybko położyliśmy kłodę wierzchnią. Ogień rozbuchał się tylko w 2 miejscach, w innych niestety żar mocno przygasł. Widoki na sukces były marne, więc przewaliliśmy kłody, tworząc ognisko "długotrwałe", które rozhajcowaliśmy równomiernie, ale które, co oczywiste, nie dawało ciepła na boki zbyt wiele. Rzuciliśmy więc na te 2 trzecią kłodę- i ten zestaw palił się rewelacyjnie przez 6 godzin.
Przydługi opis dałem po to by zdiagnozować dwa problemy- co zrobiliśmy źle z tradycyjną nodią i czy taka potrójna ma sens. Na pierwsze pytanie odpowiedź być może jest prosta- zbyt szybko położyliśmy górną kłodę. Ale co z drugim? kłody były z suchego świerku, cienkiego, no i już się trochę nadpaliły wcześniej, ale Zdybi na blogowym filmiku mówił, że tak samo gruby pniaczek dębowy pali się 12h! Poza tym gdzieś na jego blogu widziałem foto jego i Dęba przy takiej potrójnej nodii.
Dodam, że temperatura osiągnęła -4*C i musiałem założyć cienki polarek, żeby w FN Trondelandzie z dala od ognia było komfortowo
a chłopaki w miliardzie warstw ciuchów i letnich śpiworów przespali całą noc bez przerw.
Fotki:
https://picasaweb.google.com/1138805304 ... APeNia2011#
11 listopada wyskoczyliśmy po patriotycznych obchodach z kumplami z harcerstwa do lasu na nockę. Cel był jeden- nodia, gdyż chłopaki nie mają zimowych śpiworów w przeciwieństwie do mnie. Niestety wyszła ona dopiero po pewnych komplikacjach.
Znaleźliśmy piękną świerkową kłodę, opartą kilkanaście cm nad ziemią, suchutką, o średnicy ok 15cm. porąbaliśmy na 3 2metrowe kłody, na jednej zrobiliśmy "stół". Ognisko dało nam żar do poukładania na nim i tu zaczęły się schody- porozkładaliśmy go tak równomiernie, jak tylko się dało i szybko położyliśmy kłodę wierzchnią. Ogień rozbuchał się tylko w 2 miejscach, w innych niestety żar mocno przygasł. Widoki na sukces były marne, więc przewaliliśmy kłody, tworząc ognisko "długotrwałe", które rozhajcowaliśmy równomiernie, ale które, co oczywiste, nie dawało ciepła na boki zbyt wiele. Rzuciliśmy więc na te 2 trzecią kłodę- i ten zestaw palił się rewelacyjnie przez 6 godzin.
Przydługi opis dałem po to by zdiagnozować dwa problemy- co zrobiliśmy źle z tradycyjną nodią i czy taka potrójna ma sens. Na pierwsze pytanie odpowiedź być może jest prosta- zbyt szybko położyliśmy górną kłodę. Ale co z drugim? kłody były z suchego świerku, cienkiego, no i już się trochę nadpaliły wcześniej, ale Zdybi na blogowym filmiku mówił, że tak samo gruby pniaczek dębowy pali się 12h! Poza tym gdzieś na jego blogu widziałem foto jego i Dęba przy takiej potrójnej nodii.
Dodam, że temperatura osiągnęła -4*C i musiałem założyć cienki polarek, żeby w FN Trondelandzie z dala od ognia było komfortowo

Fotki:
https://picasaweb.google.com/1138805304 ... APeNia2011#