Liczniki promieniowania
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Liczniki promieniowania
Dosyć Trudno dotrzeć do podobnych recenzji. Wiem, że są koledzy którzy odwiedzali Prypeć i używali liczników, są także inni zainteresowani tematem. Czy możecie podzielić się praktycznymi informacjami na temat efektywności/wygody użytkowania/zakresu wskazań różnych sprzętów z tej branży?
- Armat
- Posty: 439
- Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Technokrata
- Płeć:
Na co ci takie liczniki?
Jak bedziesz jechal do Czarnobyla to ci pewnie organizator pozyczy, poza tym to nieprzydatny bajer.
Ciezko to kupic. Ja akurat uzywalem dozymetru pozyczonego od kolegow nukleologow z Polibudy.
Jak bedziesz jechal do Czarnobyla to ci pewnie organizator pozyczy, poza tym to nieprzydatny bajer.
Ciezko to kupic. Ja akurat uzywalem dozymetru pozyczonego od kolegow nukleologow z Polibudy.
It's not a bug, it's a feature!
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Na co mi takie liczniki Armat?
Ano mieszkam w rejonie o podwyższonym tle promieniowania (nie w Polsce). Są tu do kupienia "płatki" dozymetryczne do mieszkań, ale użycie jest relatywnie drogie (o ile pamiętam równowartość około 250zł), trzeba je przesyłać do państwowego laboratorium i cały pomiar trwa dosyć długo. Jeżeli któreś z tanich liczników są dobre to wolę kupić taki niż co jakiś czas wykładać gotówkę na pomiary. Dodam powiem, że w lokalnym radio ostrzegano, że w niektórych domach zanotowano promieniowanie przekraczające nawet 1000-krotnie normalny poziom na tym terenie i jeżeli mieszkamy w tym rejonie to wskazane jest dokonanie pomiaru.
Do Czernobyla się nie wybieram, więc pożyczać od organizatorów nie będę miał okazji. Mam nadzieję, że starczy tłumaczenia.
Ano mieszkam w rejonie o podwyższonym tle promieniowania (nie w Polsce). Są tu do kupienia "płatki" dozymetryczne do mieszkań, ale użycie jest relatywnie drogie (o ile pamiętam równowartość około 250zł), trzeba je przesyłać do państwowego laboratorium i cały pomiar trwa dosyć długo. Jeżeli któreś z tanich liczników są dobre to wolę kupić taki niż co jakiś czas wykładać gotówkę na pomiary. Dodam powiem, że w lokalnym radio ostrzegano, że w niektórych domach zanotowano promieniowanie przekraczające nawet 1000-krotnie normalny poziom na tym terenie i jeżeli mieszkamy w tym rejonie to wskazane jest dokonanie pomiaru.
Do Czernobyla się nie wybieram, więc pożyczać od organizatorów nie będę miał okazji. Mam nadzieję, że starczy tłumaczenia.
- Doczu
- Posty: 1284
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Pinecity
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
W czasie pobytu w Czarnobylu używałem radiometru Argus pozyczonego od znajomego.
Spisywał się bez zarzutu. Inni użytkownicy używali zdaje się radiometru Biełła i też raczej nie narzekali.
Generalnie obsługa jest podobna jak w mierniku uniwersalnym - ustawiasz jakie widmo promieniowania chcesz "obmierzyć", następnie skalę w/g jakiej ma się to odbywać (rady, milisiverty, mikrorentgeny) i ustawiasz zakres. Wszystko.
Generalnie te tanie radiometry mają dość dużą bezwładność jeśli chodzi o pomiar promieniowania gamma.
Jeśli będziesz kupował, to koniecznie upewnij się czy był kalibrowany, bo niestety z czasem lubią się rozkalibrować i pomiar jest niedokładny. Chyba że kupisz nówkę. To opinia znajomego, który na codzień ma styczność z tymi urządzeniami.
Jest to na tyle niepopularny sprzęt, że cięzko będzie o miarodajne opinie, bo jak ktoś używał, to zazwyczaj nie ma porównania z innymi modelami.
Spisywał się bez zarzutu. Inni użytkownicy używali zdaje się radiometru Biełła i też raczej nie narzekali.
Generalnie obsługa jest podobna jak w mierniku uniwersalnym - ustawiasz jakie widmo promieniowania chcesz "obmierzyć", następnie skalę w/g jakiej ma się to odbywać (rady, milisiverty, mikrorentgeny) i ustawiasz zakres. Wszystko.
Generalnie te tanie radiometry mają dość dużą bezwładność jeśli chodzi o pomiar promieniowania gamma.
Jeśli będziesz kupował, to koniecznie upewnij się czy był kalibrowany, bo niestety z czasem lubią się rozkalibrować i pomiar jest niedokładny. Chyba że kupisz nówkę. To opinia znajomego, który na codzień ma styczność z tymi urządzeniami.
Jest to na tyle niepopularny sprzęt, że cięzko będzie o miarodajne opinie, bo jak ktoś używał, to zazwyczaj nie ma porównania z innymi modelami.
Dzięki koledzy Zawsze to więcej informacji.
Zresztą między innymi liczyłem na to, że ktoś np. powie: byliśmy w Charnobylu i okazało się, że miernik XXX nie dawał rady - zupełnie inne wskazania niż pozostałe. Jak widać raczej nie ma dużych problemów. Na razie jeszcze macam temat, nie pali mi się - jeżeli ktoś trafi na ten wątek nawet za kilka miesięcy to chętnie posłucham uwag - zakup może po kolejnych wakacjach, ewentualnie jak się będę przeprowadzał do kolejnego wynajmowanego domu - żeby zbadać jak w nim wygląda sytuacja.
Zresztą między innymi liczyłem na to, że ktoś np. powie: byliśmy w Charnobylu i okazało się, że miernik XXX nie dawał rady - zupełnie inne wskazania niż pozostałe. Jak widać raczej nie ma dużych problemów. Na razie jeszcze macam temat, nie pali mi się - jeżeli ktoś trafi na ten wątek nawet za kilka miesięcy to chętnie posłucham uwag - zakup może po kolejnych wakacjach, ewentualnie jak się będę przeprowadzał do kolejnego wynajmowanego domu - żeby zbadać jak w nim wygląda sytuacja.
- Doczu
- Posty: 1284
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Pinecity
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
Musiałbyś poszukać na forach które skupiają miłośników wędrówek do Zony.abyss pisze:Zresztą między innymi liczyłem na to, że ktoś np. powie: byliśmy w Charnobylu i okazało się, że miernik XXX nie dawał rady
Na naszej wycieczce były 2 radiometry - mój i organizatorów i kazdy z nich podawał dane w innej skali, a wzorów w pamięci nie miałem żeby poprzeliczać na ile odczyty są porównywalne.
Dlatego większe szanse na jakieś testy porównawcze będziesz miał właśnie na forach miłośników takich wędrówek.
O, nie wiedziałem że są takie fora
Przy okazji - bo może komuś się przyda:
100R= 1Sv
przy czym Sv (Siwert) jest (z grubsza, w uproszczeniu) jednostką dotyczącą oddziaływania promieniowania na człowieka i inne organizmy żywe (i jest różna w zależności od typu promieniowania - alfa, beta, gamma ), natomiast Rentgen (R) techniczną nie mającą bezpośredniego odniesienia co do wartości dla żywego organizmu.
Standardowe promieniowanie tła nie powinno w większości miejsc przekraczać 0.03-0.05 µSv/h.
W mojej okolicy jest to 0.09 µSv/h i lokalnie występują zdecydowanie wyższe koncentracje, szczególnie w pomieszczeniach przy gruncie. W "płaskim", nie uwzględniającym rozpadów przeliczeniu na rok jest to więc 0.09*24*365=0.79 mSv jako "standard".
Według polskich norm http://www.paa.gov.pl/ roczne dawki powyżej 6mSv muszą być monitorowane a z zakresu 1-6mSv powinny.
Dla porównania typowe prześwietlenie RTG płuc to dawka około 0.05 mSv.
Jednorazowa dawka potencjalnie bardzo groźna lub śmiertelna dla człowieka to 100R czyli 1 Sv, chociaż znany jest przypadek osoby która przeżyła i 10Sv.
Przy okazji - bo może komuś się przyda:
100R= 1Sv
przy czym Sv (Siwert) jest (z grubsza, w uproszczeniu) jednostką dotyczącą oddziaływania promieniowania na człowieka i inne organizmy żywe (i jest różna w zależności od typu promieniowania - alfa, beta, gamma ), natomiast Rentgen (R) techniczną nie mającą bezpośredniego odniesienia co do wartości dla żywego organizmu.
Standardowe promieniowanie tła nie powinno w większości miejsc przekraczać 0.03-0.05 µSv/h.
W mojej okolicy jest to 0.09 µSv/h i lokalnie występują zdecydowanie wyższe koncentracje, szczególnie w pomieszczeniach przy gruncie. W "płaskim", nie uwzględniającym rozpadów przeliczeniu na rok jest to więc 0.09*24*365=0.79 mSv jako "standard".
Według polskich norm http://www.paa.gov.pl/ roczne dawki powyżej 6mSv muszą być monitorowane a z zakresu 1-6mSv powinny.
Dla porównania typowe prześwietlenie RTG płuc to dawka około 0.05 mSv.
Jednorazowa dawka potencjalnie bardzo groźna lub śmiertelna dla człowieka to 100R czyli 1 Sv, chociaż znany jest przypadek osoby która przeżyła i 10Sv.
W tej okolicy: http://www.rpii.ie/radon-map.aspx Tu też znajdziesz informacje na temat zmawiania "dozymetrów" domowych. Ponieważ dochodzi do tego fakt, że w mieście gdzie mieszkam było w 50-60 latach wysypisko koło portu gdzie odnotowano tereny "wyrównane" materiałami o zwiększonej radioaktywności (cholera wie z kąd - zgadywał bym, że Anglicy mogli w tym maczać łapki) to wynajmując dom lepiej wiedzieć w co się pakujemy. Jako, że promieniowania nie widać - to nie boli, jednak odsetek chorych na raka jest duży, myślę, że większy niż w Polsce.
P.S. Tu o zwiększonym promieniowaniu w niektórych domach: http://www.irishtimes.com/newspaper/ire ... 71975.html Badania nie są bardzo popularne, więc pewnie i wyższe stężenia można spotkać...
P.S. Tu o zwiększonym promieniowaniu w niektórych domach: http://www.irishtimes.com/newspaper/ire ... 71975.html Badania nie są bardzo popularne, więc pewnie i wyższe stężenia można spotkać...