Wojskowe dwie pałatki - patenty na rozbijanie namiotu.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Ale zwykła plandeka budowlana nie jest odporna na iskry z ogniska, a pałatki wojskowe jakoś sobie radzą....
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
- survival-vivre
- Posty: 18
- Rejestracja: 12 paź 2011, 13:19
- Lokalizacja: Piaseczno
całe wojo, wszystkie poligony (a było ich siedem) towarzyszyła mi pałatka. Spałem pod pałatkami (dwie spięte razem dla dwóch żołnierzy) i latem i zimą. Zimową porą nie trzymały ciepła ale były przede wszystkim szybkie w rozstawianiu i b. praktyczne. Teraz jednakże wolę albo śmigać bez żadnego namiotu czy pałatki gdyż dążę do tego by w czasie szwędania się po lasach czy górach , mieć jak najlżejszy plecak. Jestem pod tym względem minimalistą.Do pałatek czuję coś w rodzaju sentymentu.
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
sajmon pisze:Mnie również jakoś to nie przekonuje.. może dla innych ok, ale ja wolał bym juz zwykłą plandekę budowlaną.
sajmon pisze:Co do pałatek jestem jak najbardziej za tym co napisałeś. właściwie oprócz tego że ważą więcej od plandeki budowlanej to widzę tylko same plusy do zastosowania pałatek.odkąd używam dwóch jako namiotu jestem zwolennikiem pałatek nad plandekami.
Sajmon, nie łapię kompletnie....
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
Z opisu wynika, że jest to raczej sprzęt do budowy kryjówki niż schronienia i w życiu cywilnym nie znajdziemy dla niego zastosowania. Płachta budowlana będzie o tyle lepsza, że jest oczkowana i daje więcej możliwości w dostosowaniu do potrzeb. Mała odporność na iskry nie jest zbyt wielkim problemem, wypalone dziury można łatwo zakleić zaś sam poliester jest trudnopalny.siux pisze:Przypadkowo wpadłem na coś takiego: http://hanet.com.pl/namiot-indywidualny ... n-kit.html
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
W jednym i drugim przypadku chodzi o jakiegoś rodzaju zadaszenie, w miarę odporne i chroniące przed warunkami zewnętrznymi. Wiadomo, że kryjówka musi być bardzo dobrze zakamuflowana, schronienie nie koniecznie....RBT pisze:Z opisu wynika, że jest to raczej sprzęt do budowy kryjówki niż schronienia
Dla mnie istotnie jest czy ktoś z tym eksperymentował w terenie, czy materiał jest taki jak w polskich pałatkach wojskowych, czy faktycznie ma dobre właściwości termiczne, czy jest odporne na różnego rodzaju zniszczenie itd.
No i czy ma to coś oczka jak w plandece, bo ze zdjęć nie widać, ale są jakieś śledzie aluminiowe to chyba i oczka są....???
A!!! Teraz czytam w opisie: "Indywidualny pakiet survivalowy do budowy polowego schronienia." Czyli jednak...
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
-
- Posty: 156
- Rejestracja: 28 maja 2011, 21:03
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Gadu Gadu: 10751489
- Tytuł użytkownika: sajmon-survival.blog
- Płeć:
- Kontakt:
Z tego jak na obrazu jest to rozrysowane to wygląda jak by oczek nie miało tylko było przysypywane ziemią na rogach, czyli nie potrzebne są oczka,jednakże po lekkich modyfikacjach można by za adoptować jako schronienie. doszywając uszy w każdym z rogów, materiał wydaje się cieńszy od palatkowego ale może i jet zaimpregnowany jeśli ma służyć jako chronienie/ kryjówka.
Nie, byłoby oldschool. Pierwowzór byłby oldschool
(ale tego bym w las nie targał
to tylko do podziwiania
poza tym aż 4 szt, małe, bez kapturków....)
A ruskie kopie partizanowe czy czeskie albo miltecowe do reneactingu to już nie to...
Żadne kamuflaże same nie znikają
To tylko mit internetowo-asgejowy 


(ale tego bym w las nie targał


A ruskie kopie partizanowe czy czeskie albo miltecowe do reneactingu to już nie to...
Żadne kamuflaże same nie znikają


tak dokładnie miałem na mysli ta Twoją polankę...aniol pisze:Hehehe - widzisz, ze 100 m to i czerwonego byś nie zauważył bo polanka dookoła jest szczelnie odizolowana ok 100 m gęstych chaszczy
Kurde Anioł, nie chodziło mi dokładnie o to miejsce tylko o zupełny brak osłon.
Tak się zastanawiam czy po taniości nie zakupić dwóch pałatek, trochę ich przerobić (na sobie nosić nie zamierzam) i nie pomalować akrylowymi farbami


Ano pewnie, że próbowałem
I zgodnie z przewidywaniami zaczęła odłazić
Żeby nie odłaziło trzeba by zmatowić, pomalować a potem położyć lakier... A i tak zacznie odłazić przy zginaniu plandeki
A szkoda bo akryle w sprayu mają taką ładną paletę... :-/
Pomazałem więc normalnymi lakierami które akurat w domu były
(czerń, jaskrawa zieleń i melonowa żółć) - delikatnie, bałem się, że grubsze warstwy się złuszczą i wszędzie będę miał "lakierowy łupież" 




Pomazałem więc normalnymi lakierami które akurat w domu były



Oraz ostatni afterek "bezalkoholowy"slaq pisze: Odbył się tam zlot jesienny. Teraz jest miejscem znanym.

A pałatki....


A slaq ma fajnego lekkiego pałatexa - wykminiłeś już Sławomirze czy to czysta bawełna czy jakieś nyco?
Nie.aniol pisze:wykminiłeś już Sławomirze czy to czysta bawełna czy jakieś nyco?
Wrzuciłem ją do szafy. Ja ją będę zabierał ino na ryby nad Wisłę.
A ta Twoja nowa, całkiem przyjemnie się zlewa z tymi liśćmi. Pasuje na moczarach

A ja chyba zrezygnuję z plandeki w końcu po latach. Chloru ma mi uszyć coś lżejszego.
Zobaczymy co też z tego wyniknie.