Dwa dni w Górach Słonnych...

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Treasure Hunter
Posty: 722
Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
Lokalizacja: Górny Śląsk
Tytuł użytkownika: DD Hammocks
Kontakt:

Dwa dni w Górach Słonnych...

Post autor: Treasure Hunter »

Nadszedł czas kolejnej wyprawy:-) Z Rojkiem planowaliśmy wyjazd już od jakiegoś czasu. Wybór padł na Góry Słonne. Prawie że w ostatniej chwili dołączyli do nas Dąb i Ula.

Spotkaliśmy się w Sanoku 27.XII i wyruszyliśmy w stronę lasu aby znaleźć miejsce na pierwszy nocleg. Niedługo było do zachodu słońca więc nie mogliśmy być za bardzo wybredni co do miejsca spoczynku :-) Rozłożyliśmy się na zboczu małego wzniesienia z widokiem na Sanok. Termometr wskazywał - 6'C. Rozpaliliśmy ogień i ogrzewając się jego ciepłem doczekaliśmy nocy.

Następnego dnia wyruszyliśmy w drogę aby znaleźć miejsce, w którym rozłożymy się na następne kilka dni. Góry przywitały nas przyzwoitą ilością śniegu i co ważniejsze absolutnym brakiem turystów. Po kilku godzinach marszu znów delikatnie przymuszeni zbliżającym się zachodem słońca wybraliśmy miejsce na nocleg. Duży powalony pień świetnie spisał się w roli ekranu odbijającego ciepło ogniska a "ścianki" powstałe w wyniku odgarnięcia śniegu zatrzymywały wiatr. Różnica temperatury w naszym małym "kwadracie" i poza nim była wyraźnie odczuwalna. Tego dnia było nieco zimniej- od -7 do -8'C. Temperatur nocnych nie znam bo przez sen nikt na termometr nie patrzył :-)

Następnego dnia mieliśmy zacząć realizować zadania zaplanowane na ten wyjazd. Niestety los nie chciał aby doszło to do skutku i rano musieliśmy się zebrać w drogę powrotną. Trochę żal było opuszczać tą piękna okolicę pełną dzikich zwierząt i zupełnie chyba zapomnianą przez ludzi. Ale cóż- czasem tak bywa. Ja wiem jedno- na pewno tam wrócę :-)

Kilka zdjęć wykonanych przez Rojka.
http://picasaweb.google.pl/msuruw/GRySOnne#

Dąb pewnie dorzuci swoje.
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

Gratuluje :) a co was zmusilo do "odwrotu" ?
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Re: Dwa dni w Górach Słonnych...

Post autor: Rojek »

Treasure Hunter pisze:Temperatur nocnych nie znam bo przez sen nikt na termometr nie patrzył :-)
HAHAHA, wy to elegancko sobie spaliście. W pierwszą noc było około -10. :D W drugą to mnie o 3 złapała ostra biegunka. Termometr koło 4 wskazywał -8,-9(padał śnieg). Nie życzę nikomu srania po 5 razy w takiej temperaturze. Trzymała mnie do późnego wieczora :/. Nawet węgiel nie pomógł. Valdi to bym jeden z powodów powrotu, przynajmniej mojego.

Pozdrowienia dla chłopaków i dzięki za przyjazd. Chodź czasami nie wychodzi tak jak się chce :roll: było miło :)
Potrzebuję tylko wolności
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Valdi pisze:a co was zmusilo do "odwrotu" ?
Za późno odświeżyłem temat o iglo i nie przyszło im do głowy żeby sobie domek zbudować ;-)

A tak poważniej, to bardzo ciekawie zapowiadała się ta wyprawa, napiszcie coś więcej o noclegach od strony technicznej - standard karimata + śpiwór, czy bardziej zaawansowane rozwiązania?
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Treasure Hunter
Posty: 722
Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
Lokalizacja: Górny Śląsk
Tytuł użytkownika: DD Hammocks
Kontakt:

Post autor: Treasure Hunter »

No cóż. Rojek już opisał swoją niedyspozycję ;-) A do tego ze zdrowiem Uli nie było najlepiej i Dąb również podjął decyzję o powrocie. Miałem wybór- zostać samemu albo wracać. Po rozważeniu sprawy zdecydowałem wrócić.

Co do mojego noclegu- śpiwór modularny USA i mata samopompująca. Niestety tania i już drugi raz trochę zawiodła. Myślę o powrocie do karimaty. No a nad głowami plandeka. No i oczywiście ognisko aby w razie czego się ogrzać awaryjnie. Także nie było kombinowania jeśli chodzi o nocleg. Ja miałem tam pewne plany no ale czas nie pozwolił na realizację. Może następnym razem się uda.
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1050
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

http://picasaweb.google.com/dab00825/Slone#
Szkoda że trzeba było wracać, ale widocznie siła wyższa tak chciała. Ula przytargała z domu jakiegoś paskudnego wirusa który zaczął się uaktywniać pierwszego dnia.
edit
Jeśli chodzi o spanie to ja i ula karimata 10mm pomiędzy karimatę a śpiwory złożona na pół kurtka w odcinku pleców, pod karimatę poncho, dwa śpiwory zewnętrzny hannah bivak który ma już ponad 3 lata przez co jego właściwości izolacyjne się pogorszyły znacznie, w środek loap diamond, spanie komfortowe w majtkach skarpetkach i kominiarce, rano pierwszego dnia założyłem podkoszulkę ponieważ miałem spięty śpiwór z Ulą i tak się ułożyliśmy że na środku powstała szpara przez którą dostawało się zimno, drugiego dnia nie spinaliśmy śpiworów ubrany byłem w kalesony podkoszulkę i kominiarkę, nad ranem dopiero zaciągnąłem sznurek w śpiworze po tym jak się przebudziłem słysząc zbieranie Rojek do wymarszu, tak pewnie w ogóle bym się nie przebudził.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

Piękny zimowy las, to jest to! Tylko pogratulować wyjazdu.

Jak mi tyłek marzl na karimacie, to podkładałem grubsze rękawice i dawało radę (tylko trzeba wtedy spać bokiem).
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Awatar użytkownika
LAKIRANGERS
Posty: 15
Rejestracja: 26 sie 2007, 21:24
Lokalizacja: Ranger Survival Club
Płeć:
Kontakt:

Post autor: LAKIRANGERS »

Bajeczny las...aż wam zazdroszczę wypadu :-P
boris
Posty: 46
Rejestracja: 13 mar 2008, 18:14
Lokalizacja: Płock
Gadu Gadu: 345731
Tytuł użytkownika: leń patentowany
Płeć:

Post autor: boris »

ja też się trochę włóczyłem w niedziele (z 10 km). 500 m od mojego domu zaczyna się dosyć fajny las. jest w nim dużo pagórków wiec fajnie się jeździ na sankach i tego typu sprzętach.
nie ma to jak sanki :mrgreen:
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

boris pisze:nie ma to jak sanki :mrgreen:
bleee :-| worek foliowy to jest TO :diabel2: sanki to takie pyrkadełko, ale worek to jak bolid Kubicy ;-)
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1050
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Nie ma jak karimata usztywniająca plecy w mniejszych plecakach, worek to całkowita minimalizacja, po takim zjeździe możemy się czuć jak po przyjściu ojca z wywiadówki :mrgreen:
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”