23-24.07.2011 Wyprawa rowerowa - DPN, Korytnica
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- martyna
- Posty: 102
- Rejestracja: 18 sty 2011, 13:33
- Lokalizacja: Poznań/Stęszewko
- Tytuł użytkownika: Weissfrau
- Płeć:
23-24.07.2011 Wyprawa rowerowa - DPN, Korytnica
Wyprawę rowerową zamierzaliśmy rozpocząć w piątek 22.07., jednak z powodu złej pogody wyruszyliśmy pociągiem w sobotę o godz. 9:50 z Poznania Głównego. Z tego powodu ekipa uczestników nieco nam się uszczupliła, ale ostatecznie w składzie trzyosobowym wyruszyliśmy na trasę. Wysiedliśmy około jedenastej w Krzyżu, trafiliśmy na chwilę, gdy już przestawało padać; nie przypuszczaliśmy, że kilka godzin później pogoda aż tak się poprawi, by zobaczyć słońce i kawałek błękitnego nieba.
Z Krzyża wyruszyliśmy szutrówką biegnącą prawym brzegiem Drawy do Starego Osieczna. Niestety, jednemu z uczestników jadącym na tylnej zdartej całkowicie oponie przebiła się dętka, co skutkowało wyprawą do sklepu (czynnego do 13:00!), i zakupem nowej opony z dętką, oraz jej zmianą na chodniku. Dalsza część wyprawy jeżeli chodzi o sprawność pojazdów, przebiegła właściwie bez problemów, nie licząc odkręcenia w jednym rowerze obcierającego błotnika i użycia go jako lotki spojlera (+10km/h!!! POWER).
Ogólnie trasa w sobotę przebiegała następująco: Krzyż - szutrówka prawym brzegiem Drawy (ok. 12km) - Stare Osieczno - Głusko - Bogdanka - Sitnica - Niemieńsko - leśniczówka Nowa Korytnica - biwak na północno-zachodnim brzegu jeziora Nowa Korytnica, które jest rozlewiskiem rzeki Korytnicy płynącej z kierunku północnego. Dodatkową atrakcją była przenoska rowerów z bagażami przez dopływ Korytnicy - rzeczkę Kamionkę (bardzo czystą) - trochę zagubiliśmy się w lesie, i nie chciało nam się cofać.
Na biwaku nad brzegiem jeziora Nowa Korytnica spotkaliśmy znajomych kajakarzy, którzy rozpalili wcześniej ognisko, więc przyszliśmy na gotowe Rano wykąpaliśmy się przechodząc przez wpół zatopiony pomost nad jeziorem - woda była jednak trochę zimna.
Następnego dnia czyli w niedzielę, skierowaliśmy się inną drogą, na północ w stronę Białego Zdroju. Dojeżdżając do linii kolejowej Kalisz Pomorski - Wałcz, obecnie w gruntownym remoncie, obejrzeliśmy zniszczoną i rozgrabioną dawną stację Biały Zdrój Południowy. Ślady wskazywały, że był tam kiedyś tor dodatkowy, dyżurny ruchu, a może nawet mijanka z semaforami, dziś z tego nie pozostało już nic poza torem głównym. Szkoda, że decydenci z PKP nie umieli tego sprzedać osobie prywatnej, pozostawiając uroczą stacyjkę na pastwę szabrowników...
Jadąc później kawałek przez las, przejechaliśmy obok wsi Biały Zdrój, skręcając w lewo w las w stronę Dominikowa. Droga asfaltowa prowadziła prawie do biwaku Chata Rybacka położonego między dwoma jeziorami Szerokim oraz Krzywym Dębskiem, gdzie zakupiliśmy uzupełnienie napojów. Następnie szutrówką przez las do Dominikowa, tam zjedliśmy sławne lody uwiecznione na zdjęciu. Kolejnym etapem było znane już nam wcześniej Niemieńsko, kilka kilometrów za Niemieńskiem nie skręciliśmy jednak na Stare Osieczno jak wcześniej, a na Dobiegniew, w stronę Zatomia. Za Zatomiem wjechaliśmy na starą drogę wykładaną kocimi łbami, która towarzyszyła nam aż do Radachowa. Tam wróciliśmy na asfalt, przejechaliśmy przez kilka wiosek. Chcieliśmy się później wykąpać w jeziorze koło Słowina, niestety okazało się delikatnie mówiąc niezbyt czyste, za to kilka kilometrów dalej jezioro Słowie koło Starczewa, nadawało się do kąpieli, więc skorzystaliśmy.
Wyprawę rowerową zakończyliśmy około dwudziestej w Dobiegniewie, ładując się z rowerami na ostatni osobowy Szczecin - Poznań, nie dojechaliśmy jednak bez przeszkód do Poznania, ponad godzinę staliśmy bowiem w Miałach z powodu wykolejenia towarowego za Wronkami. Pociągi jeździły tam jednym torem i doznawały sporych opóźnień, więc w Poznaniu byliśmy trochę po 22giej.
Łącze do zdjęć:
https://picasaweb.google.com/1108480823 ... directlink
Z Krzyża wyruszyliśmy szutrówką biegnącą prawym brzegiem Drawy do Starego Osieczna. Niestety, jednemu z uczestników jadącym na tylnej zdartej całkowicie oponie przebiła się dętka, co skutkowało wyprawą do sklepu (czynnego do 13:00!), i zakupem nowej opony z dętką, oraz jej zmianą na chodniku. Dalsza część wyprawy jeżeli chodzi o sprawność pojazdów, przebiegła właściwie bez problemów, nie licząc odkręcenia w jednym rowerze obcierającego błotnika i użycia go jako lotki spojlera (+10km/h!!! POWER).
Ogólnie trasa w sobotę przebiegała następująco: Krzyż - szutrówka prawym brzegiem Drawy (ok. 12km) - Stare Osieczno - Głusko - Bogdanka - Sitnica - Niemieńsko - leśniczówka Nowa Korytnica - biwak na północno-zachodnim brzegu jeziora Nowa Korytnica, które jest rozlewiskiem rzeki Korytnicy płynącej z kierunku północnego. Dodatkową atrakcją była przenoska rowerów z bagażami przez dopływ Korytnicy - rzeczkę Kamionkę (bardzo czystą) - trochę zagubiliśmy się w lesie, i nie chciało nam się cofać.
Na biwaku nad brzegiem jeziora Nowa Korytnica spotkaliśmy znajomych kajakarzy, którzy rozpalili wcześniej ognisko, więc przyszliśmy na gotowe Rano wykąpaliśmy się przechodząc przez wpół zatopiony pomost nad jeziorem - woda była jednak trochę zimna.
Następnego dnia czyli w niedzielę, skierowaliśmy się inną drogą, na północ w stronę Białego Zdroju. Dojeżdżając do linii kolejowej Kalisz Pomorski - Wałcz, obecnie w gruntownym remoncie, obejrzeliśmy zniszczoną i rozgrabioną dawną stację Biały Zdrój Południowy. Ślady wskazywały, że był tam kiedyś tor dodatkowy, dyżurny ruchu, a może nawet mijanka z semaforami, dziś z tego nie pozostało już nic poza torem głównym. Szkoda, że decydenci z PKP nie umieli tego sprzedać osobie prywatnej, pozostawiając uroczą stacyjkę na pastwę szabrowników...
Jadąc później kawałek przez las, przejechaliśmy obok wsi Biały Zdrój, skręcając w lewo w las w stronę Dominikowa. Droga asfaltowa prowadziła prawie do biwaku Chata Rybacka położonego między dwoma jeziorami Szerokim oraz Krzywym Dębskiem, gdzie zakupiliśmy uzupełnienie napojów. Następnie szutrówką przez las do Dominikowa, tam zjedliśmy sławne lody uwiecznione na zdjęciu. Kolejnym etapem było znane już nam wcześniej Niemieńsko, kilka kilometrów za Niemieńskiem nie skręciliśmy jednak na Stare Osieczno jak wcześniej, a na Dobiegniew, w stronę Zatomia. Za Zatomiem wjechaliśmy na starą drogę wykładaną kocimi łbami, która towarzyszyła nam aż do Radachowa. Tam wróciliśmy na asfalt, przejechaliśmy przez kilka wiosek. Chcieliśmy się później wykąpać w jeziorze koło Słowina, niestety okazało się delikatnie mówiąc niezbyt czyste, za to kilka kilometrów dalej jezioro Słowie koło Starczewa, nadawało się do kąpieli, więc skorzystaliśmy.
Wyprawę rowerową zakończyliśmy około dwudziestej w Dobiegniewie, ładując się z rowerami na ostatni osobowy Szczecin - Poznań, nie dojechaliśmy jednak bez przeszkód do Poznania, ponad godzinę staliśmy bowiem w Miałach z powodu wykolejenia towarowego za Wronkami. Pociągi jeździły tam jednym torem i doznawały sporych opóźnień, więc w Poznaniu byliśmy trochę po 22giej.
Łącze do zdjęć:
https://picasaweb.google.com/1108480823 ... directlink
- Hiskiasz
- Posty: 273
- Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
- Lokalizacja: Poznań
- Tytuł użytkownika: Rafał
- Płeć:
Bardzo fajna wyprawa. Kurcze muszę się z Wami raz wybrać na taką rajzę. Martyna chyba poprzedni awatar miałaś lepszy. Wolałem patrzeć na twarz haha
Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Też mi się wycieczka podoba. Muszę w końcu się zebrać i odkurzyć rowerek.
Mnie tam się avek podoba, ciekawszy jest niż poprzedni.
Mnie tam się avek podoba, ciekawszy jest niż poprzedni.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Noo, mi również.Abscessus Perianalis pisze:Też mi się wycieczka podoba.
Fajny jest i nie mówię o dłoniach na pierwszym planie.Abscessus Perianalis pisze:Mnie tam się avek podoba
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Też lubię takie industrialne tła. Zwłaszcza żółto-czarne listwy robią na mnie wrażenie.yaktra pisze:Fajny jest i nie mówię o dłoniach na pierwszym planie.
Re dół: No ja mam swoją na avatarze, nie rozumiem o co chodzi..
Ostatnio zmieniony 14 sie 2011, 15:13 przez Abscessus Perianalis, łącznie zmieniany 1 raz.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
Martyna, super! Pomysł na wypady rowerowe baardzo mi się podoba
Widzę, ze dobrze się Wam z weissmanem podróżuje
Mam parę pytań o tereny w okolicach DPN, ogólnie o Pojezierze Drawskie- czy jeziorka są dość czyste? Z mapy widać że są w większości śródleśne, czy są bardzo ucywilizowane turystycznie? Wogóle, czy w okolicach DPN widzieliście dużo infrastruktury turystycznej dla mniej aktywnych, nie kajakarzy czy rowerzystów, turystów?
Pytam, bo wyjeżdżamy na tydzień od 22 do 27 sierpnia z Redneckiem i Papootem. Robimy trasę Wałcz- Choszczno i omijamy DPN od północy. Wszelkie rady co do tych terenów mile widziane
Widzę, ze dobrze się Wam z weissmanem podróżuje
Mam parę pytań o tereny w okolicach DPN, ogólnie o Pojezierze Drawskie- czy jeziorka są dość czyste? Z mapy widać że są w większości śródleśne, czy są bardzo ucywilizowane turystycznie? Wogóle, czy w okolicach DPN widzieliście dużo infrastruktury turystycznej dla mniej aktywnych, nie kajakarzy czy rowerzystów, turystów?
Pytam, bo wyjeżdżamy na tydzień od 22 do 27 sierpnia z Redneckiem i Papootem. Robimy trasę Wałcz- Choszczno i omijamy DPN od północy. Wszelkie rady co do tych terenów mile widziane
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Coś tam Martyna dodała o rzeczce Kamionce, że czysta.Pratschman pisze: Z mapy widać że są w większości śródleśne, czy są bardzo ucywilizowane turystycznie?
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
- weissmann
- Posty: 34
- Rejestracja: 05 sty 2011, 22:32
- Lokalizacja: Stęszewko
- Tytuł użytkownika: Przemek
- Płeć:
Tak, z Martyną podróżuje mi się bardzo dobrzePratschman pisze:Martyna, super! Pomysł na wypady rowerowe baardzo mi się podoba
Widzę, ze dobrze się Wam z weissmanem podróżuje
Mam parę pytań o tereny w okolicach DPN, ogólnie o Pojezierze Drawskie- czy jeziorka są dość czyste? Z mapy widać że są w większości śródleśne, czy są bardzo ucywilizowane turystycznie? Wogóle, czy w okolicach DPN widzieliście dużo infrastruktury turystycznej dla mniej aktywnych, nie kajakarzy czy rowerzystów, turystów?
Pytam, bo wyjeżdżamy na tydzień od 22 do 27 sierpnia z Redneckiem i Papootem. Robimy trasę Wałcz- Choszczno i omijamy DPN od północy. Wszelkie rady co do tych terenów mile widziane
Ja bym powiedział, że większość jezior jest tam czysta, wielokrotnie piłem z nich wodę i nigdy mi nic nie było. Problemem mogą być jedynie pestycydy z pól, także nie piję wody z jezior, jeżeli są w pobliżu pola uprawne. DPN i okolice z racji tego, że jest to park narodowy, nie mają rozwiniętej struktury turystycznej zbytnio, oprócz agroturystyki w wioskach lub pobliżu wiosek. Ogólnie według mnie, okolice powiatów wałeckiego, strzelecko-drezdeneckiego, choszczeńskiego czy drawskiego, nie są zbyt uczęszczane przez turystów.
Wałcz - Choszczno - jak podasz mi dokładniej trasę, i jakimi środkami się poruszacie, czy w jakich warunkach komfortu chcecie nocować, to coś więcej powiem Z Wałcza zapewne, jeżeli pieszo, pójdziecie na Nakielno przez las, i potem wzdłuż południowo-zachodniego brzegu jeziora Bytyń Wielki, kierując się na Tuczno lub Jeziorki Wałeckie.
A woda w Kamionce - dopływie Korytnicy, a właściwie wpływającej do rozlewiska Korytnicy, jakim jest jezioro Nowa Korytnica, była bardzo czysta, i smaczna.
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
Hej! Dzięki za wstępne info
Już podaję szczegóły: trasa z buta, noclegi na dziko w ilości 5. Dlatego chcemy ominąć dPN od północy, bo chociaż gotujemy na kuchence, to w PN za sam biwak na dziko zapłacimy słono, a w zwykłym lesie to raczej nam odpuszczą
Co do wody pitnej- parcia nie ma, mamy w zwyczaju brać od ludzi, ale zawsze to wygodniej móc przy noclegu nie tylko się wykapać, ale i skorzystać. Co do pestycydów- święta racja. Powiedz mi proszę- czy te, które widziałeś były bardzo zatrzcinione? To ma znaczenie, zwłaszcza przy konieczności brania butów, żeby wejść do wody...
Co do miejsc noclegów to jeszcze nie ustalone, spotkanie organizacyjne jutro. Na pewno tak jak mówisz omijamy Bytyń wielki od południa, ale nad tym jeziorem z noclegu nici, bo to rezerwat. Czy się mylę?
Już podaję szczegóły: trasa z buta, noclegi na dziko w ilości 5. Dlatego chcemy ominąć dPN od północy, bo chociaż gotujemy na kuchence, to w PN za sam biwak na dziko zapłacimy słono, a w zwykłym lesie to raczej nam odpuszczą
Co do wody pitnej- parcia nie ma, mamy w zwyczaju brać od ludzi, ale zawsze to wygodniej móc przy noclegu nie tylko się wykapać, ale i skorzystać. Co do pestycydów- święta racja. Powiedz mi proszę- czy te, które widziałeś były bardzo zatrzcinione? To ma znaczenie, zwłaszcza przy konieczności brania butów, żeby wejść do wody...
Co do miejsc noclegów to jeszcze nie ustalone, spotkanie organizacyjne jutro. Na pewno tak jak mówisz omijamy Bytyń wielki od południa, ale nad tym jeziorem z noclegu nici, bo to rezerwat. Czy się mylę?
- weissmann
- Posty: 34
- Rejestracja: 05 sty 2011, 22:32
- Lokalizacja: Stęszewko
- Tytuł użytkownika: Przemek
- Płeć:
No więc tak, z Wałcza pójdziecie pewnie na Nakielno, i teraz są dwa warianty obejść Bytyń Wielki od południowego wschodu, lub od północy i od zachodu. Bytyń Wielki jest faktycznie rezerwatem, więc lepiej rozbić się na pierwszy nocleg gdzieś poza ostoją przyrody. na przykład na południe od niego, w okolicach Rutwicy, w pobliżu linii kolejowej Wałcz - Kalisz Pomorski w lesie. Co do czystości Bytynia, zaryzykowałbym picie wody stamtąd, a do kąpania już na pewno. Dalej warto odwiedzić bunkry koło Strzalin - polecam, można też rozważyć rozbicie się nad jeziorem Liptowskim koło Tuczna gdzieś w lesie.
Jezior koło Tuczna nie polecam do celów spożywczych - za blisko miasto, pola itp. Do kąpania jak najbardziej. Potem moglibyście przejść w pobliżu jezior Marta, Sitno, i dotrzeć na mały leśny biwak na północno-zachodnim brzegu jeziora Nowa Korytnica - często obozują tam kajakarze, ale my tam byliśmy i jest całkiem przytulnie. Jest też płatny 6zł duży biwak między jeziorami Szerokim i Krzywym Dębskiem, ale tam już wiadomo - dużo ludzi, samochody itp. Można też spróbować nad jeziorem Dominikowo - wydawało się całkiem dzikie z daleka.
Jezior koło Tuczna nie polecam do celów spożywczych - za blisko miasto, pola itp. Do kąpania jak najbardziej. Potem moglibyście przejść w pobliżu jezior Marta, Sitno, i dotrzeć na mały leśny biwak na północno-zachodnim brzegu jeziora Nowa Korytnica - często obozują tam kajakarze, ale my tam byliśmy i jest całkiem przytulnie. Jest też płatny 6zł duży biwak między jeziorami Szerokim i Krzywym Dębskiem, ale tam już wiadomo - dużo ludzi, samochody itp. Można też spróbować nad jeziorem Dominikowo - wydawało się całkiem dzikie z daleka.
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Miałem też się pojawić ale Martyna już zadbała żebyśmy się nie spotkali przesyłając mi swój numer telefonu jak już daleko od sieci byłem
Kilka fotek z elektrowni kamienna i biwaku Kamienna w tym samym czasie:
https://picasaweb.google.com/1076458331 ... 7tXcx6qYWg#
Kilka fotek z elektrowni kamienna i biwaku Kamienna w tym samym czasie:
https://picasaweb.google.com/1076458331 ... 7tXcx6qYWg#
- martyna
- Posty: 102
- Rejestracja: 18 sty 2011, 13:33
- Lokalizacja: Poznań/Stęszewko
- Tytuł użytkownika: Weissfrau
- Płeć:
Ciek, kto Cię tam wiedział, że ty już wybyłeś i poza zasięgiem jesteś. Zważ na dobre chęci .... własny, prywatny numer telefonu Ci dałamCiek pisze:Martyna już zadbała żebyśmy się nie spotkali przesyłając mi swój numer telefonu jak już daleko od sieci byłem
Zdjęcia elektrowni fajne, ale mało! My niestety tam nie dotarliśmy.