Pocisk Kopkowy ;)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Pocisk Kopkowy ;)

Post autor: Kopek »

Witam

Niedawno wykonałem sobie zestaw do gotowania. A może właściwiej byłoby napisać do zagotowania wody. Gabaryty całości nie zachęcają raczej do kulinarnych podbojów kniei – i nie miały. Chodziło mi raczej o lekki zestaw na 2, 3 dni do zagotowania wody w celu przyrządzenia np. mieszanki na bazie kuskusa i/lub herbaty. Na mój zestaw składają się:
- puszka – zrobiona z wewnętrznego naczynia termosu,
- kubek, pokrywka – odzyskana również z termosu,
- palnik – zrobiony z dozownika po lakierze do włosów,
- butelka po wodzie 0,3L,
- opakowanie po kaszce dla dzieci jako naczynie do zaparzania kuskusa,
- osłona – zrobiona z folii aluminiowej,
- plastikowa łyżka,
- pokrowiec – uszyty z lekkiego materiału.
Całość waży 486gr łącznie z denaturatem.
Po testach na balkonie zabrałem zestaw na kolejne spotkanie ekipy Łódzkiej. Wnioski są następujące:
- palnik jest wrażliwy na wiatr; jego nagłe podmuchy mogą zgasić płomień,
- osłonę należy ustawić jak najbliżej, zostawiając jedynie minimalny prześwit dla przepływu ciepłego powietrza,
- czas zagotowania około 0,3L wody, od 5 do 8 minut,
- palnik należy umieszczać na stabilnym nieprzepuszczającym cieczy podłożu; w przyszłości muszę zabierać dodatkowy kawałek folii aluminiowej jako podkładki,
- po nalaniu dykty do palnika należy go oblać dodatkowo z zewnątrz – dzięki temu po podpaleni denaturat w palniku szybciej zaczyna wrzeć; wtedy można ustawić puszkę,
- przy umiejętnym korzystaniu z zestawu spala się niewielka ilość paliwa; oceniam, że 0,3L może starczyć nawet na czterodniowy wypad.
Dlaczego ultra?
Pocisk jest z pewnością ultra tani. Jeżeli założyć, że wszystkie elementy zostały wykonane/dobrane z zużytych już materiałów to nie wydałem ani grosza. Zainwestowałem jedynie czas, z przyjemnością zresztą.
Zestaw waży 172 gr. nie licząc butelki z denaturatem. Myślę, że spokojnie można zaliczyć taki wynik jako ultra lekki.
Całość liczy 20cm wysokości przy średnicy φ=7,5cm. Pocisk mieści się wszędzie, jest ultra kompaktowy.
Linka do albumu:
KLIK
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
Q_x
Posty: 589
Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
Lokalizacja: G-dz
Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
Płeć:

Post autor: Q_x »

Hehe, pierwsza myśl - używałem przez jakiś czas takiej samej butelki. W końcu została gdzieś na półce, a teraz mam taką po płynie do płukania paszczy, z miarką w nakrętce.
Zestaw wygląda bardzo atrakcyjnie :)

Palnik - polecam mój patent - uberstove, do wygooglania. Albo ion stove, bardzo oszczędny i też robi za stojak. Uberstove startuje szybciej od dziurkowanyc, i wydaje się być odrobinę bardziej oszczędny (o ile zrobi się go optymalnie, ten na zdjęciu jest do alkoholu 70%, przy 90% daje trochę za dużo ciepła).

Dykta - doatałeś bezbarwną czy wybielałeś?

Skompletowałem zestaw jakiś czas temu, nieco lżejszy:
Puszka po coli, dekielek z takiej samej puszki, rzeczony uberstove, windscreen z blachy z puszek, buteleczka po jakimś actimelopodobnym mleczku (musiałem ją trochę skurczyć we wrzątku, mieści jakieś 80 ml), łapka do puszki z ociepliny podłogowej (1mm pianka PE) i samoprzylepnej taśmy aluminiowej. Do zaparzania obiadopodobnych rzeczy używałem torebki po koperku, z zamknięciem strunowym.

Puszkę, jak się wygniecie na śmierć, można łatwo kupić albo znaleźć, reszta jest praktycznie nieśmiertelna.

Kawałek blachy pod palnik to bardzo dobry pomysł - wyrównuje podłoże, pomaga w prymowaniu palnika, zapobiega rozchlapywaniu płonącego paliwa na ściółkę i odbija sporo ciepła.
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Umberstove to zacny pomysł. Podoba mi się to. Muszę wypróbować kiedyś. Proszę podrzuć może jakiś ciekawy link jak masz.

Z dyktą nic nie robiłem. Wlałem niebieską, taką jak była.

Z puszką racja, można wywalić. Ale te po coli itp to są czymś pokrywane od wewnątrz więc nie ryzykuję. Zestaw można odchudzić o kubek. Zamienić go na lżejszą pokrywkę.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
Q_x
Posty: 589
Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
Lokalizacja: G-dz
Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
Płeć:

Post autor: Q_x »

Uberstove - jestem z grubsza pewien, że żaden poza tym nie istnieje w internecie. To ten obrazek:
Obrazek

Kostrukcja jest prosta:
1. Uciąć z aluminiowego pojemnika po sprayu dno - wysokie na tyle, żeby wlać tam tyle denaturatu, ile potrzeba, z jakimś niedużym zapasem - u mnie to jest gdzieś między 15 i 20 ml, mogę na tym zagotować 0,5 l wody, zrobić sobie jakąś zupę wymagającą 2 minut gotowania, albo usmażyć jajecznicę.
2. Z tego samego pojemnika wyciąć boczną ściankę - 1 do 1,5 cm wyższą.
3. Skrócić odrobinę tą boczną ściankę, tak żeby dało się ją zmieścić w denku bez zachodzących na siebie końców można od razu wydrapać skalę wewnątrz. trzeba też zeszlifować farbę ze wszystkiego.
4. Wyrównać wszystko ładnie.
5. Wyciąć nacięcie w ten sposób, który widać na zdjęciu - w środku ta wsadzana, wyższa ścianka idzie po całym obwodzie, a tylko powyżej denka jest przerwa - to przenosi płomień na zewnątrz palnika, pomaga szybciej wystartować. Moc można częściowo regulować zmniejszając wysokość tej ścianki.
Jest to jedna z plujących konstrukcji, jak wszystkie kapilarne wynalazki. Warto chociaż odgarnąć liście spod spodu.

Ważne jest, żeby ścianki miały między sobą w miarę dobry kontakt - nie "na wcisk" i nie za luźno - tyle, żeby wrzącemu alkoholowi chciało się po nich wspinać i żeby wszystko trzymało się w miarę w jednym kawałku.

Jeszcze tu - wersja łopatologiczna z dziurką w połowie obwodu zamiast wycięcia z brzegu:
Obrazek
i tu podobna, dużo wcześniejsza i gorsza konstrukcja

Uberstove jest mniej zawodny i ze 4x szybszy. Może powinienem zrobić jakieś wideo z tym cudem, ale w opracowaniu mam jeszcze jeden mały palnik, chyba ważniejszy.

Co do lakieru wewnątrz puszek - niestety, to prawda. Teoretycznie wystarczy zawsze gotować całą puszkę i lakier się nie rozkłada, ale w praktyce - nie wiadomo. Nie wiem, na ile bezpieczniejsze są worki foliowe - żaden z tych, które widziałem, nie ma znaczka, który ma mój plastikowy kubek (łyżka, widelec i wyraźnie napisane 110 C) - tylko waży razem z deklem 60 g. Z innych opcji, tak samo dziwnych - można jeszcze uciąć pół kartonu po soku (tetrapack), albo zaparzać w misce z zakrętką (takiej do mikrofali).

Osobiście - w tym momencie spasowałem zupełnie, dałem sobie spokój z szukaniem ultralekkich opcji w recyklingu. Noszę nerkowaty kubek i manierkę i szlus. Waży to razem prawie pół kilo (zestaw z wątku "Łamigłówka", kubek to koło 120 g), ale cały plecak (minus żarcie, woda i zabawki do fotografii, no i niestety cały czas jestem też bez apteczki) i tak u mnie waży w granicach 5-6 kg. Jest tam hamak, 1350g śpiwora, za to nie ma tam nic "ultralekkiego" i w ogóle mało jest sklepowych rzeczy. - idzie lato, więc po zamianie śpiwora na karimatę i koc będzie jeszcze lżej. Może dostanę na jakąś gwiazdkę czy urodziny tytanowy kubek, wtedy będzie inaczej, ale na razie ucinam wagę gdzie indziej, głównie w ilości zabieranych [...] i żarcia, no i robię sam co tylko się da, na samym plecaku zaoszczędziłem 1,5 kg (jest wygodniejszy, no i nauczyłem się szyć :D ).
ODPOWIEDZ