Treki z Gore-Texem pokryte licową czy nubukiem?

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Darayavahus
Posty: 8
Rejestracja: 28 kwie 2011, 14:19
Lokalizacja: Szczecin
Tytuł użytkownika: Dziki Kvik
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Darayavahus »

Odświeżę temat.
Nazwami firm mózgu sobie nie zaśmiecam, więc nie powiem, która lepsza, ale wypróbowałem już niejedne buciory. Zdecydowanie odradzam nubuk, nawet z membraną, i wszelkie materiałowe wstawki, tak teraz modne w tzw. trekkingowych butach. Zbyt delikatne, i niezależnie od impregnacji i tak przemokną. Tylko solidna skóra!
Obecnie używam górskich butów BW i chociaż kupione z demobilu (cena nówek przyprawia o zawrót głowy!), nigdy nie miałem lepszych! Mam je dopiero ~roku, więc trudno się na razie wypowiadać na temat trwałości, ale są twarde, mocne, jeszcze nigdy nie przemokły i nawet przez najgorsze wertepy przedzieram się w nich jak czołg ;-)
Wbrew temu co niektórzy tu piszą, z oddychalnością wcale nie jest źle. Jedyne wady, to spory ciężar - ale cóż, porządna skóra musi ważyć; i pewnie niektórym może przeszkadzać, że są twarde w chodzeniu. Ale można się przyzwyczaić, a jeśli ktoś ma delikatne stópki :p to może się zaopatrzyć w odpowiednie wkładki.
Dla zainteresowanych: kupiłem je tutaj (nadal są w ofercie), a tutaj , jeśli kogoś stać na nówki.
Awatar użytkownika
Pratschman
Posty: 214
Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Płeć:

Post autor: Pratschman »

Też wracam do tematu, w końcu ja go zacząłem.

Widzę, Darayavahus, że wybrałeś podobny patent jak ja. Właśnie zaraz mija rok, jak latam w tych dolomitach, i każdemu też mogę polecić GTX i duże kawały licówki. Smaruję to woskiem odpowiednim do butów z membraną i jest jak dla mnie idealnie, jeśli chodzi o pożądany przeze mnie stosunek wodoodporność - oddychalność. Zatrzymują wilgoć nawet po wytarciu impregnacji b. dobrze, czego nie było w BW. Oddychalność w upale znośna, głównie dlatego, że przy suchej i upalnej pogodzie mniej je natłuszczałem, a przy deszczujest raczej chłodniej :-P

Co do postulatu Rzeza, to coraz bardziej go rozumiem, od kiedy biegam "boso". To analogiczne do biegania w butach z amortyzacją i hamujących pronację a biegania boso/w trampkach z bazaru. Spór jest o fizjologię poruszania się i o zdrowie. Może jakiś wątek ze sporem wysokie/niskie założymy?
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Pratschman pisze: Co do postulatu Rzeza, to coraz bardziej go rozumiem, od kiedy biegam "boso". To analogiczne do biegania w butach z amortyzacją i hamujących pronację a biegania boso/w trampkach z bazaru. Spór jest o fizjologię poruszania się i o zdrowie. Może jakiś wątek ze sporem wysokie/niskie założymy?
Chętnie potrolluję :)

Jak dla mnie nie ma czegoś takiego jak obuwie uniwersalne. Glany i wysokie obuwie turystyczne mają taką zaletę, że nie przemakają, trzymają kostkę i mają nieco lepszą przyczepność niż obuwie typowo sportowe ale na płaskim i suchym terenie te zalety niezbyt się przydają. Wysokie obuwie ma też swoje wady; jest ciężkie, często obciera stopę, chodzi się w nim wolniej, wolno schnie. Sam pomykam w różnym obuwiu, najczęściej w kaloszach i trampkach bo nie robię dużych dystansów tylko chodzę spacerkiem na rybki, w porywach do 5 – 7 km ale w trudnym terenie bo cały czas brzegiem, dodatkowo wprost uwielbiam łapać ze zwalonych drzew. Wysokiego obuwia właściwie już nie używam bo mi się niezbyt sprawdza. Mam całkiem fajne buciki ze skóry licowanej, które kosztowały niebotyczną kasę i przy mojej formie aktywności fizycznej przegrywają one konkurencję z trampkami za 15 zł na całej linii. Gdybym robił dłuższe dystanse na swoim terenie (płasko), prawdopodobnie pomykałbym w sportowych adidaskach. Z jakieś przyczyny maratonów nie biega się w glanach. Sprzęt „taktyczny” nie zawsze jest najlepszy do celów turystycznych.
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

Pratschman pisze:Co do postulatu Rzeza, to coraz bardziej go rozumiem, od kiedy biegam "boso". To analogiczne do biegania w butach z amortyzacją i hamujących pronację a biegania boso/w trampkach z bazaru. Spór jest o fizjologię poruszania się i o zdrowie. Może jakiś wątek ze sporem wysokie/niskie założymy?
Na boso bardzo krótkie dystanse biegałem w ramach ćwiczeń, natomiast nie wyobrażam sobie żeby większość ludzi wychowana w cywilizowanych krajach była w stanie biegać boso - to raczej prowadzi do dużej ilości kontuzji patrz artykuł. No ale coż, jest to przynajmniej modne i można się pochwalić faktem "biegania naturalnego" (do tego stopnia, że czasami widzę ludzi biegajacych w Five Fingers po betonowo-asfaltowych chodnikach :)

Używanie butów niskich, zamiast wysokich, nie prowadzi do takich problemów.
Ciek pisze:Sprzęt „taktyczny” nie zawsze jest najlepszy do celów turystycznych.
Powiedziałbym nawet - rzadko kiedy jest najlepszy :)
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Awatar użytkownika
siux
Posty: 374
Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
Tytuł użytkownika: Karol
Płeć:

Post autor: siux »

Jak już napisał Ciek sprzęt taktyczny nie jest najlepszy do turystyki, dlatego każdy ma rozum i sam musi wiedzieć co chce w tym lesie robić. Czyli jak chce biegać, ćwiczyć, łapać formę to nie ubierze wysokiego buta z licówki. Ale tak jak ja i mi podobni obywatele ;-) którzy lubią się przez las PRZEDZIERAĆ nie tylko po dróżkach, nie tylko po suchym i równym terenie to nie ubiorą sobie adidasków!!! I Ameryki oczywiście nie odkryłem, tylko się dziwię, że ciągle wznawiane są dyskusje odnośnie słuszności noszenia wysokiego czy niskiego buta :-> Ja wypracowałem sobie taki kompromis, że noszę but wysoki ale z nubuku, który jest nieco lżejszy i mniej sztywny niż licówka, nie obciera stopy, nie nadwyręża łydek i do włóczenia się po lesie jest w sam raz :-D
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

siux pisze:Jak już napisał Ciek sprzęt taktyczny nie jest najlepszy do turystyki, dlatego każdy ma rozum i sam musi wiedzieć co chce w tym lesie robić. Czyli jak chce biegać, ćwiczyć, łapać formę to nie ubierze wysokiego buta z licówki. Ale tak jak ja i mi podobni obywatele ;-) którzy lubią się przez las PRZEDZIERAĆ nie tylko po dróżkach, nie tylko po suchym i równym terenie to nie ubiorą sobie adidasków!!! I Ameryki oczywiście nie odkryłem, tylko się dziwię, że ciągle wznawiane są dyskusje odnośnie słuszności noszenia wysokiego czy niskiego buta :-> Ja wypracowałem sobie taki kompromis, że noszę but wysoki ale z nubuku, który jest nieco lżejszy i mniej sztywny niż licówka, nie obciera stopy, nie nadwyręża łydek i do włóczenia się po lesie jest w sam raz :-D
Sądzę, że tutaj sie mylisz - proponuje zobaczyć chłopaków z US działających na Alasce (sporo tekstow na BackpackingLight) - niskie obuwie spokojnie im starcza do przedzierania się.

Mi osobiście na wyjazdach też spokojnie wystarczyło obuwie biegowe do zasuwania na przełaj, czasami przez naprawdę słaby teren.

W biegach terenowych masz to samo...

Masz moze jakiś punkt odniesienia? Przykłady?

Swoje wnioski bazuję na doświadczeniach z używania m.in. BW, Meindle Engadin, Jungle etc. i biegowe wypadają najlepiej :)
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Awatar użytkownika
siux
Posty: 374
Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
Tytuł użytkownika: Karol
Płeć:

Post autor: siux »

Rzez pisze:Masz moze jakiś punkt odniesienia? Przykłady?

Rozmawiałem z komandosem z Lublińca, a może już jest nawet w Gromie (w stopniu kapitana) i nie jest to jakiś napakowany kawał kloca, skromny, grzeczny i niewysoki gość, który wywrócił moje wyobrażenia o komandosach!! Ale pytałem go właśnie o buty i mówi, że w trampkach to na biegi treningowe, ale jak idą w teren(lub na patrol na misji) to but wysoki OBOWIĄZKOWO!! Dużo mniej kontuzji.... A ha, on bardzo chwalił Meindle i jeszcze jakąś firmę, nie jestem pewien czy nie Belleville...
Z własnych doświadczeń chodziłem w ecco viking przez 3 lata, i wygodne owszem ale nie raz mi w kostce zatrzeszczało gdy źle stanąłem na śliskim kołki czy kamieniu. Czasem nasypało się do buta igliwia no i kleszcze miały łatwiej :evil: Biegać, nie biegam prawie w ogóle więc się nie wypowiem ;-)
Od pół roku chodzę w hanzelach wysokich i stwierdzam, że buty wysokie działają na kostkę jak opaska uciskowa na nadgarstek mniej więcej :-D
Być może jeżeli ktoś jest dobrze wysportowany, wybiegany to nie ma problemów ze stawami skokowymi przy niskich butach. Ja jak przebiegnę 100 metrów to idę jak zbity pies :mrgreen:
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
Awatar użytkownika
Darayavahus
Posty: 8
Rejestracja: 28 kwie 2011, 14:19
Lokalizacja: Szczecin
Tytuł użytkownika: Dziki Kvik
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Darayavahus »

Trampki, adidasy czy nike'i - dobre dla sportowców.
Mnie sport nigdy nie interesował, w przeciwieństwie do terenowych wędrówek. Dlatego upieram się przy wysokich buciorach z solidnej skóry z twardą podeszwą.
Ale... rzecz gustu - i potrzeb?
"Ekspansja jednego gatunku zawsze musi skończyć się katastrofą, gdyż żaden nie może żywić się własnymi odpadami"
- Lynn Margulis
Awatar użytkownika
siux
Posty: 374
Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
Tytuł użytkownika: Karol
Płeć:

Post autor: siux »

Do mnie za wysokim butem przemawia jeden MEGA ARGUMENT!!! Pomyśl Rzez dlaczego wszystkie armie świata i większość służb mundurowych chodzi w wysokich konkretnych butach?????!!!! :->
No chyba nie dla bojowego wyglądu..... ;-)
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

siux pisze:Do mnie za wysokim butem przemawia jeden MEGA ARGUMENT!!! Pomyśl Rzez dlaczego wszystkie armie świata i większość służb mundurowych chodzi w wysokich konkretnych butach?????!!!! :->
No chyba nie dla bojowego wyglądu..... ;-)
Pewnie dlatego, że noszą bardzo ciężkie plecaki i najczęściej nie poruszają się szybciej niż 4-4,5km/h?

Pytanie wydaje mi się bardzo chybione z kilku powodów:
1. Co mają żołnierze do turystyki? Priorytety i przeznaczenie sprzętu zupełnie inne. Z tym odłamem, że ostatnimi laty widać dużo sprzętu turystycznego wśrod żołnierzy w Afganistanie czy Iraku. A chyba nie chodzisz w pełnym oporządzeniu ze szpejem, bronią i plecakiem wypchanym amunicją poza miastami?:)
2. Proponuję sprawdzić co jest noszone podczas selekcji właśnie przez żołnierzy/kandydatów na żołnierzy - jakiś czas temu wrzucałem link ze strony 1PSK nt. selekcji w Bieszczadach (niestety podstrona została usunięta z serwera 1PSK). Najlepszy z kandydatów przebył 150km w niecałe 36 godzin wraz z plecakiem na grzbiecie (20 kg?) i patrząc po zdjęciach to chyba wszyscy mieli buty biegowe.
3. Polecam pobiegać sobie kilkadziesiąt minut tempem poniżej 4 minut/1 km w twardych butach za kostkę i zobaczyć co się dzieje ze stawami. Przypadkowo poznany spadochroniarz z Niemiec trochę wspomniał o obuwiu za kostke i pladze kontuzji jakie mają na jednostce.
4. Zapomniałeś o jednym - wysoki but ≠ but usztywniający kostkę. Ważne są użyte materiały - grubość skóry, twardość podeszwy i środpodeszwy etc.
5. Jeden z kolegów forumowych będący w służbie mundurowej początkowo też był lekko sceptyczny co do butów poniżej kostki (ale przekabaciłem go na niskie buty i zdaje sie być zadowolony:).
6. Polecam lekturę Physiological Strain During Load Carrying:Effects of Mass and Type of Backpack (Michael Holewijn and Ted Meeuwsen) oraz Energy cost of backpacking in heavy boots (Legg SJ, Mahanty A. Ergonomics.1986 Mar;29(3):433-8).

Dobry cytat z abstraktu:
''Previous studies have investigated the oxygen cost (02) of increasing boot weight during unloaded walking or running, and have shown that for each 100 g increase in weight of footwear there is a 0·7-1·0% increase in O2 In reality (except in athletic events) the use of heavy footwear is associated with load carriage, usually backpacking. We therefore investigated the effects of increasing boot weight by 5% of body weight on the 02 of backpacking a load amounting to 35% of the body-weight in five healthy young males who walked at 4·5 km/hour (0% grade) on a motor-driven treadmill. The results indicated a mean increase of 0·96% in 02 whilst backpacking for each 100thinsp;-g increase in boot weight. In contrast the oxygen cost of increasing the backpack load was only 0·15% indicating that it was 6·4 times more expensive to carry weight on the feet as compared to the back. It is concluded that the relation between boot weight and oxygen cost, previously developed for unloaded walking and running, can reasonably be extended to include heavier boots and backpacking.''
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Awatar użytkownika
kalyk3
Posty: 270
Rejestracja: 22 lis 2009, 21:51
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: kalyk3 »

Jak już dyskusja zaszła tak daleko to i ja coś od siebie dorzucę.

Chodziłem w butach biegowych po górach i jedyny minus jaki zauważyłem to to, że trzeba trochę bardziej uważać jak się chodzi. Oznacza to ni mniej ni więcej to, że nie można tak bezmyślnie i automatycznie stawiać kroków jak w butach wysokich. Pod tym względem wysokie są nie do przebicia.

Plusów butów niższych jest za to o wiele więcej: stopa oddycha, są lekkie (prawie nie czuje się ich na nogach), wygodne.

Co do używania takowych w podmokłym terenie to minusem jest uczucie kiedy zimna woda dosłownie wlewa się do buta oraz późniejsze chlupotanie. Po około 30 min marszu wilgoci w nogach nie czuć.
“All good things are wild and free.” Henry David Thoreau
Awatar użytkownika
miśka
Posty: 190
Rejestracja: 02 mar 2011, 20:00
Lokalizacja: 3miasto
Gadu Gadu: 13946836
Płeć:
Kontakt:

Post autor: miśka »

mam taką nieprzyjemną przypadłość, gdzie skręcam kostki średnio co pół roku. Zdarzało się i w butach trekingowych ... -.- aczkolwiek takiej łajzie jak ja, często buty za kostkę ratowały tyłek no i chodzi się swobodniej po 'zróżnicowanym' terenie.
Jako trzecie budki kupiłam właśnie skórzane i raczej do innych nie wrócę.
Ale na lato chętnie bym spróbowała biegowych.
Awatar użytkownika
siux
Posty: 374
Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
Tytuł użytkownika: Karol
Płeć:

Post autor: siux »

Rzez pisze:Zapomniałeś o jednym - wysoki but ≠ but usztywniający kostkę. Ważne są użyte materiały - grubość skóry, twardość podeszwy i środpodeszwy etc.
Rzez o niczym nie zapomniałem. Przy zamawianiu u Hanzela podajesz jaka sztywność buta Cię interesuje wg skali, która obrazuje zróżnicowanie terenu. I oni odpowiednio but usztywnią w odpowiednich miejscach.
Rzez pisze:Proponuję sprawdzić co jest noszone podczas selekcji właśnie przez żołnierzy/kandydatów na żołnierzy - jakiś czas temu wrzucałem link ze strony 1PSK nt. selekcji w Bieszczadach (niestety podstrona została usunięta z serwera 1PSK). Najlepszy z kandydatów przebył 150km w niecałe 36 godzin wraz z plecakiem na grzbiecie (20 kg?) i patrząc po zdjęciach to chyba wszyscy mieli buty biegowe.
Na selekcji nie ma ułomków!! Są ludzie super wysportowani i wytrzymali. Poza tym muszą przejść i przebiec masę kilometrów w jedną czy dwie doby(ja tylu nigdy nie zrobię) więc stąd idą w lekkich biegówkach, żeby zminimalizować ciężar na czym się da. A jak przejdą selekcję to i taki będą śmigać w desantach :-D
Rzez pisze:Polecam pobiegać sobie kilkadziesiąt minut tempem poniżej 4 minut/1 km w twardych butach za kostkę i zobaczyć co się dzieje ze stawami. Przypadkowo poznany spadochroniarz z Niemiec trochę wspomniał o obuwiu za kostke i pladze kontuzji jakie mają na jednostce.
Jak już wcześniej napisałem nie biegam prawie w ogóle, więc nie muszę mieć leciutkich bucików!
Rzez pisze:Co mają żołnierze do turystyki? Priorytety i przeznaczenie sprzętu zupełnie inne.
O tym też pisałem.... Ale przedzieranie się przez lasy i bagna w biegówkach to dla mnie głupota!!! Ciekawe ile wytrzymują takie buty gdy zahaczysz o pędy malin, jeżyn i inne kolczaste.... i czy kostka nie poharatana?
Poza tym zwiedzanie starego rynku w Krakowie to też turystyka, chodzenie szlakami wytyczonymi to też turystyka no i włóczenie się po lesie na przełaj to też turystyka....
I co, wszędzie tylko buty biegowe????
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
Awatar użytkownika
Jaca
Posty: 401
Rejestracja: 13 maja 2009, 16:06
Lokalizacja: okąd
Płeć:

Post autor: Jaca »

W kwestii wysokich czy niskich butów i ja się wypowiem. Na miasto w dzień powszedni posiadam niskie i wysokich sobie nie wyobrażam, chyba że zimą. Jeśli chodzi o teren to tylko wysoki bucior. W niskich czuję ogromny dyskomfort w poruszaniu się, zwłaszcza po lesie. Nienawidzę jak wpadają mi jakieś patyki, kamyki i inne rzeczy do buta które trzeba co jakiś czas wyjmować. Do tego cenię sobie suchość w butach. W niskich trzeba bardziej zwracać uwagę na jakieś kałuże itp. w butach za kostkę zwyczajnie się po nich lezie. To samo tyczy się np. wejścia w mokre trawska. 2 min i mamy mokro, w butach za kostkę tego nie uświadczysz.
Już nie raz się Rzez zastanawiałem oglądając fotki z Twoich wypadów jak możesz w takim terenie łazić w butach do biegania i nie znalazłem żadnego, logicznego dla mnie wytłumaczenia, ale jak wiadomo co kto lubi. Moje treki ostatnimi czasy trochę się posypały i na wypadzie byłem w wysokich trampkach o takich.
Obrazek

Mimo tego że nie sypało się z góry, to straszliwie brakowało mi jednak solidniejszego podparcia kostek i ogólnej konstrukcji buta. Czułem się niemal jakbym chodził na boso.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
Awatar użytkownika
Pratschman
Posty: 214
Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Płeć:

Post autor: Pratschman »

Myślę, że Jaca wypowiedział wątpliwości wielu z nas, i ja się pod nimi podpisuję.

Fajnie byłoby, jakby moderatorzy przenieśli dyskuję do nowego wątku "niskie vs wysokie" czy coś w tym stylu od postu Rzeza w odpowiedzi na moje gadanie o bieganiu ;-)
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

siux pisze:
Rzez pisze:Zapomniałeś o jednym - wysoki but ≠ but usztywniający kostkę. Ważne są użyte materiały - grubość skóry, twardość podeszwy i środpodeszwy etc.
Rzez o niczym nie zapomniałem. Przy zamawianiu u Hanzela podajesz jaka sztywność buta Cię interesuje wg skali, która obrazuje zróżnicowanie terenu. I oni odpowiednio but usztywnią w odpowiednich miejscach.
siux pisze:Do mnie za wysokim butem przemawia jeden MEGA ARGUMENT!!! Pomyśl Rzez dlaczego wszystkie armie świata i większość służb mundurowych chodzi w wysokich konkretnych butach?????!!!!
No chyba nie dla bojowego wyglądu.....
Czytaj co napisałeś ^^ --> Jungle są (i) wysokie i (ii) wojskowe, a nie usztywniają zbytnio kostki.

siux pisze:
Rzez pisze:Proponuję sprawdzić co jest noszone podczas selekcji właśnie przez żołnierzy/kandydatów na żołnierzy - jakiś czas temu wrzucałem link ze strony 1PSK nt. selekcji w Bieszczadach (niestety podstrona została usunięta z serwera 1PSK). Najlepszy z kandydatów przebył 150km w niecałe 36 godzin wraz z plecakiem na grzbiecie (20 kg?) i patrząc po zdjęciach to chyba wszyscy mieli buty biegowe.
Na selekcji nie ma ułomków!! Są ludzie super wysportowani i wytrzymali. Poza tym muszą przejść i przebiec masę kilometrów w jedną czy dwie doby(ja tylu nigdy nie zrobię) więc stąd idą w lekkich biegówkach, żeby zminimalizować ciężar na czym się da. A jak przejdą selekcję to i taki będą śmigać w desantach :-D
No własnie, nie ma ułomków, więc widzisz co się używa do napierania. Na wyjście do lasu na grilla czy spacer to każde buty miejskie wystarczą. Wcale nie potrzeba wysokich butów z dobrym usztywnieniem.
siux pisze:
Rzez pisze:Co mają żołnierze do turystyki? Priorytety i przeznaczenie sprzętu zupełnie inne.
O tym też pisałem.... Ale przedzieranie się przez lasy i bagna w biegówkach to dla mnie głupota!!! Ciekawe ile wytrzymują takie buty gdy zahaczysz o pędy malin, jeżyn i inne kolczaste.... i czy kostka nie poharatana?
Poza tym zwiedzanie starego rynku w Krakowie to też turystyka, chodzenie szlakami wytyczonymi to też turystyka no i włóczenie się po lesie na przełaj to też turystyka....
I co, wszędzie tylko buty biegowe????
Wytrzymają sporo. Obawiam się, że pewnie nawet więcej niż dobre, twarde, ciężkie, skórzane buty - przy zamoczonej wyściołce takie buty bardzo szybko ulegają wewnątrz przetarciu - sprawdzone w praktyce m.in. na BW. No i do tego jak nie wysuszyć (a suszą sie spokojnie 2 dni w dobrej norweskiej suszarni + wymiana papieru toaletowego wewnątrz) to się zagrzybi/zgnoi wewnątrz.

A sprawdzałeś w praktyce takie wędrowanie po bagienkach? Sam sprawdzałem w obu typach butów i te niższe są sporo lepszejsze.

Kiedyś na pobyt nad Morskim Okiem (przy podrożowaniu w tym wagonie zwierzęcym) mówilo się wczasy, ale widzę że czasy się zmieniają i teraz to już turystyka ;)

Sądzę, że warto skończyć wątek - jak chcesz, skomentuj mój post i koniec. Nawzajem się nie przekonamy - to wynika z zupełnie odmiennego podejscia do naszego wspolnego zainteresowania, czyli odpoczynku na łonie natury.

Tym niemniej - pozdrawiam i życzę wielu fajnych spacerów!
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Awatar użytkownika
siux
Posty: 374
Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
Tytuł użytkownika: Karol
Płeć:

Post autor: siux »

Rzez pisze:Sądzę, że warto skończyć wątek - jak chcesz, skomentuj mój post i koniec. Nawzajem się nie przekonamy - to wynika z zupełnie odmiennego podejscia do naszego wspolnego zainteresowania, czyli odpoczynku na łonie natury.
Tak nie przekonamy się, bo nie wiem czy wyłoniłeś to z naszej dyskusji ale ja nie jestem wysportowany, słabe stawy, słabe mięśnie i z 10kg nadwagi dlatego profilaktycznie już wolę mieć nieco sztywniejszy but ponad kostkę co by nic nie chrupnęło.... Wnioskuję, że Ty jesteś dużo bardziej zaprawiony w boju, dlatego możesz napierać nawet w trampkach. :-)
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
ODPOWIEDZ