Pozyskiwanie kory brzozowej

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Pozyskiwanie kory brzozowej

Post autor: puchalsw »

Witam!
Postaram się pokazać, jak ja uzyskuję korę z wiatrołomów brzozy. Może Dębu doda jeszcze parę słów od siebie, ponieważ udaje mu się też ściąganie kory ze świeżych wiatrołomów. Mnie próby ściągnięcia kory ze świeżego wiatrołomu, lub zrywki, przyprawiają o apopleksje i głęboka frustrację:

1. Znajdujemy wiatrołom brzozy.
Jeśli drzewo będzie zbyt przegniłe, pozyskanie kory będzie łatwe, ale będzie ona cienka, i rozpadająca się. Jak dla mnie najlepszym wyborem są wiatrołomy 2-3 letnie. Wszystko też zależy od otoczenia, i stanu drzewa. Ważne aby miękisz pod korą, był już lekko zbutwiały., Wtedy kora łatwo odchodzi. Jeśli miękisz będzie brązowy, dajmy sobie spokój.

2. Jeśli drzewo będzie zbyt młode, ewentualnie interesująca nasz gałąź zbyt cienka, kora nie będzie miała odpowiedniej grubości.
3. Wyszukujemy kawałek bez zdrewnień, szczelin, i odrostów.
4. Na takim kawałku wykreślamy sobie interesujący nas fragment kory i przecinamy korę aż do twardej części drzewa.
5. Następnie, zaczynamy od jednej ze stron. Ważne, aby to była strona lewa, lub prawa, patrząc wzdłuż osi drzewa. Nie zabierajmy się do tego od strony górnej, bądź dolnej. Krzywizna pnia uniemożliwi udane ściągnięcie kory.
6. Korę podcinamy ostrzem noża ustawionym, jak do skrawania i lekko odginając odcięty kawałek. Ostrożnie! Jeśli czubek noża przebije korę, cała praca na nic.
Proste. Prawda?
Poniżej zdjęcia z dzisiejszego wypadu do lasów Rembertowskich i fajny kawałek kory, z którego zrobię klimatyczną okładkę na mojego Moleskina :-)


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
tomasz
Posty: 155
Rejestracja: 08 lip 2009, 14:00
Lokalizacja: Toruń
Płeć:

Post autor: tomasz »

widze Puchal ze stosujemy ta sama metode, dzis odpalalem kuchenke przy pomocy kory z podobnego wiatrolomu :)
Awatar użytkownika
zdybi
Posty: 435
Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
Lokalizacja: zachpom
Gadu Gadu: 9522989
Płeć:
Kontakt:

Post autor: zdybi »

Bardzo dobrze i obrazowo to pokazałeś. Nawet duży kawał kory udało Ci się ściągnąć! Ze świeżych wiatrołomów jest faktycznie gorzej bo całość silnie przylega ale też można. Pomaga polewanie gorącą wodą w czasie ściągania. Świerza kora też szybciej się roluje. Kora z brzozy ma swój klimat. Bardzo dobry temat Puchal.
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1061
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Ja zamiast noża używam drewnianej szpatułki, tylko miejsca narośli wycinam razem z łykiem. Brzozy są różne , niektóre mają super korę do ściągania , odpowiednio grubą, niektóre cieniutką która dosłownie rwie się w rękach. Tak na ściąganie kory zapatruje się Kochański:
Obrazek

A tak syberyjscy nomadzi:

Tylko u nas nie uświadczy się takich brzóz, aby takie kawały można było ściągać.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Pratschman
Posty: 214
Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Płeć:

Post autor: Pratschman »

Pozyskiwanie kory to największy chyba hit leśnego DIY. Każdy powinien to opanować. Czytając ten wątek przypomniał mi się spacer z wiosny. Byliśmy z młodymi fanami Gryllsa, zajmowaliśmy się naprostowywaniem ich (jedli żabę!!! W kwietniu NIE WOLNO!! :evil: ). Jeden sie zniechęcił, ale ten w okularach nie, i muszę przyznać, chlopak się rozwija na dobre.

Banda przy drzewie:
http://picasaweb.google.com/Pratschman/ ... 4011424770

Taki płat kory (bez dziur!) zdobyłem- i wyciąłem w koło, z zamiarem zrobienia stożkowatego naczynia:
http://picasaweb.google.com/Pratschman/ ... 9258910690

Koniec konców przy zaginaniu złamał się (w przeciwieństwie do pap00ta- http://picasaweb.google.com/Pratschman/ ... 1906532962) więc zszyłem miskę:
http://picasaweb.google.com/Pratschman/ ... 2208280914

Którą przerobiłem na kapelusz:D
http://picasaweb.google.com/Pratschman/ ... 4461603298

Inne zastosowania kory z tego spacerku:
http://picasaweb.google.com/Pratschman/ ... 6901198290
http://picasaweb.google.com/Pratschman/ ... 3744882210

Napisałem to po to, aby poprzeć Puchala- umiejętność skutecznego, właśnie takiego jak pokazana, pozyskiwania kory jest kluczowa, aby bawić się w mnóstwo fajnych rzeczy.

PS Kto mnie nauczy tak wstawiać miniatury zdjęć jak puchalsw? :-D Ładniej by ten post wyglądał ;-)
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Pytanko, czym robić okrągłe ładne otwory w korze aby przeciągnąć szpagat czy coś w tym stylu np. rzemień...
góry dzięki Puchal lub Dąb :mrgreen:
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1061
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Ja robiłem nożem , "wiercąc" delikatnie nie dociskając noża, lub szydłem od vicka.
Tak od 3:50 widać
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Dąb pisze:lub szydłem od vicka.
acha czyli spoko, nie można tak szybko zepsuć, dzięki.
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Jeszcze całkiem elegancki efekt można uzyskać dziurkaczem do skóry:

Obrazek

Można go spotkać w Lidlu w zestawie z zapasem nitów (oczek i zatrzasków) oraz narzędziami do nitowania. Całość za ok. 16,99.
Awatar użytkownika
elrond33
Posty: 49
Rejestracja: 22 sty 2011, 22:48
Lokalizacja: Poznań
Gadu Gadu: 1846460
Płeć:

Post autor: elrond33 »

Rozumiem, że ściągamy bez tego miękiszu, który jest między korą a pniem?
Co dalej z tą korą?
W wątku o pochwie na Clippera, puchalsw pisał żeby moczyć przez tydzień żeby zmiękła, ktoś inny że można wygotować.
Ściągnąłem trochę kory, moczy się już długo, chyba jest miękka. Ale wszystkie kawałki mi się zrolowały w małe rurki. Tak ma być, znaczy robić z takich, czy jakoś to można rozprostować? No i pytanie, czy pracować w takiej mokrej korze, czy najpierw ją porządnie osuszyć?
Deo gratias!
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Pora od kwietnia do czerwca to najlepszy okres pozyskiwania kory z żywej brzozy (oczywiście tylko z drzew przeznaczonych do ścinki lub świeżo ściętych), kora jest wtedy właśnie najbardziej elastyczna, najłatwiej ''odchodzi'' od pnia i najłatwiej się z nią pracuje. Takie informacje uzyskałem od Litwinów na festynie w Biskupinie, którzy wykonują przepiękne wyroby z kory.
https://picasaweb.google.com/1019613054 ... 5251313186
Tydzień temu zdejmowałem korę z kilku pni, bez żadnych problemów uzyskałem kawałki z których mam zamiar zrobić pojemniki. Moczenie kory wydaje mi się zbędne, kora brzozy praktycznie nie wchłania wody, po kilku tygodniowym moczeniu kory w pojemniku z wodą nie zauważyłem żadnych zmian, na krótką chwilę korę można uelastycznić podgrzewając ją np. w pojemniku z gorącą wodą lub bardzo ostrożnie nad ogniem. Korę z drzew obumarłych możemy ściągać przez cały rok, w zimie jest ona dość sztywna. Zdjętą korę z pnia prostujemy przykładając ją na jakiś czas kamieniami, można też delikatnie prostować w rękach. Grubośc kory zależy od wieku brzozy, jeżeli pozyskana przez nas kora jest zbyt gruba można zewnętrzne cienkie warstwy deilkatnie usunąć nożem do grubości jaka nas interesuje. W zależności od tego co chcemy zrobić, poszukujemy kory odpowiedniej jakości i grubości, na pojemniki wystarczy 1 mm, na pochwę noża kora powinna być dość gruba, minimum 2-3 mm (na pewno nie powinna zwijać się w małe rurki), pochwę można zszyć z kilku warstw cieńszej kory lub będzie ona warstwą zewnętrzną (okładzinową) np. pochwy ze skóry.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Mr. Wilson pisze: Moczenie kory wydaje mi się zbędne
Zgadzam się. Jeśli kora jest elastyczna i w miarę "świeża", to nie wiele moczenie pomoże. Ale w przypadku przeschniętych płatów, włożenie kory do miski z wodą, i obciążenie kamieniem, przywraca jej elastyczność.
F..k it, I'll Do It Myself!
ODPOWIEDZ