Tak, topienie śniegu. Z rana dodawałem do picia multiwitaminę, na wieczor magnez - żeby był jakikolwiek smak. Tabletka z magnezem smakowala trochę jak płyn do naczyn Ludwik - tj. cytryna z miętą
Dziennie wychodziło trochę ponad 5,500 kalorii. Jedzenia wziąłem trochu za dużo, za to było niesamowicie smaczne. Smalec jest jak najbardziej w porządku, przy nieco ponad 50 gram na porcje wcale nie czuć jego smaku.
Suszone mięso - własne - wołowina. Sprawdziło się znakomicie.
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
thrackan pisze:Nawet dodanie odrobiny zwykłego NaCl, czyli soli kuchennej, pomaga. Woda co prawda nie smakuje jakoś rewelacyjnie, ale to wersja mocno budżetowa
To jest jakis pomysl! Czemu nie przyszlo mi to wczesniej do glowy?
W zasadzie to lyzeczka popiolu z ognisna na 1L wody powinna dac plyn o charakterze izotonicznym (sol fizjologiczna).
Ja tu nic nadzwyczajnego nie widzę No, może autofokus, który chybił. Też miałem ten problem z D5000, ale w sumie prawie 4 doby przy co najmniej -10 wytrzymał i "zwalniająco-chybiający" autofokus pojawił się tylko kilka razy na kilkaset fotek
Problemem były baterie, które trzeba było trzymać ciągle w ciepłym (miałem 3 i ledwo starczyły)
Temp do ok. -15 st. C. 7D spisywał się ok, w sumie ciężko to uznać za mróz (tym bardziej że przy -20 st. C to nawet poprzednia zaawansowana małpka spokojnie działała). Ważne że aparat jest dosyć wygodny w obsłudze przy użyciu grubszych rękawic (jedyne problemy w przypadku przełączania na tryb nagywania).
[ Dodano: 2011-10-01, 13:18 ]
Hej
Wrzuciłem dwa filmy do zobrazowania pogody:
Zaczynam powoli się odkopywać z rzeczy i mam nadzieję, że w niedługim czasie pojawi sie dużo informacji związanych z wyjazdem
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''