III Ostrzyca czyli tam i zpowrotem

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1031
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

III Ostrzyca czyli tam i zpowrotem

Post autor: Kopek »

Na razie filmik. Relacja się tworzy. Ok 42 km w jeden dzień.

[center]FILMIK [/center]


Hiskiasz podkład muzyczny powinien Ci się spodobać.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
mwitek
Posty: 1117
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
Lokalizacja: Łódź
Gadu Gadu: 4861234
Tytuł użytkownika: HopsasaDoLasa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: mwitek »

42 km to spory dystansik, gratuluje,
fajne tereny
pzdr
Obrazek
Awatar użytkownika
zdybi
Posty: 435
Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
Lokalizacja: zachpom
Gadu Gadu: 9522989
Płeć:
Kontakt:

Post autor: zdybi »

Żeś mi chłopie wiosnę przypomniał ;-) aż się cieplej zrobiło. Fajna wyprawa, piękne tereny. Pogratulować.
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

A dysponujesz jakimiś zdjęciami? Youtube w pracy to jest duże faux pas ;)
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1031
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Uzupełniam wątek relacją z wypadu.

Wreszcie zrealizowałem soje marzenie z dziecinnych lat, którym była piesza wędrówka na Ostrzycę i z powrotem. Towarzyszyła mi siostra. Przy śniadaniu zaproponowałem taki pomysł i już po chwili rozpoczęliśmy przygotowania. Ja szykowałem prowiant, ona poszła się uczesać. Ja pakowałem plecak, ona wybierała buty. Po pewnym czasie byliśmy gotowi i ruszyliśmy przed siebie. Najpierw skierowaliśmy się na południe. Do torów. A raczej nasypu, na którym spoczywały kiedyś szyny. Bo po torach zostało już tylko wspomnienie. Dzień był słoneczny. Wiał jednak umiarkowany chłodny wiatr, który na otwartej przestrzeni wychładzał organizm. Dochodząc do torów spotkaliśmy kuropatwy i sarny. Dalej szliśmy równym tempem podziwiając widoki. Zależało mi na tym by w mirę szybko znaleźć się u celu. Zaoszczędzony czas można będzie poświecić na odpoczynek i napawanie się okolicznościami przyrody.
Minęliśmy od wschodu wieś Sobota. Pięknie wyglądały niemal czerwone, rolne pagórki. Nasze oczy ucieszył również widok wiekowego, zdawało by się wyciągniętego z początków XX-tego wieku, gospodarstwa. Mijając wieś widać już było szczyt. Teraz maszerowaliśmy już bezpośrednio na niego.
Czas upływał na pogawędkach o cudach na kiju oraz na dopingowaniu siebie na wzajem. W miarę jak góra się przybliżała rosło zmęczenie. U podnóża weszliśmy w las i na jakiś czas straciliśmy nasz cel z oczu. Krok za krokiem brnęliśmy pod górkę. Doszliśmy do szlaku, który prowadził do schodów a one na szczyt. Pokonując ostatnie stopni naszym oczom ukazał się widok na całe pogórze kaczawskie. Czarny Janek jednak wiedział gdzie schować skarby. Wiało od północy wiec rozłożyliśmy się od strony południa. Wrzuciliśmy coś na ruszt i korzystaliśmy z wiosennego słońca. Czas mijał.
Chwila, z którą rozpoczęliśmy marsz z powrotem była trudna. Żal jest opuszczać tak piękne miejsce. Ruszyliśmy w kierunku wsi Twardocice gdzie mieliśmy spotkanie z wiejskimi burkami. Jak bardzo przydaje się zwykły kij w ręku. Z każdym naszym krokiem za naszymi plecami malał nasza śląska Fudżijama. Nie było jednak czasu na melancholię. Czas leciał a kilometry mijały teraz już zauważalnie wolniej. Kierując się w stronę wsi Czaple minęliśmy jeszcze jedno bazaltowe wzniesienie oraz piękny las. Rosły w nim stare drzewa. Również podszyt był bogato rozwinięty. Można śmiało powiedzieć, że widok był oszałamiający. Oczywiście narodził się pomysł spędzenia kiedyś tam nocki, może dwóch.
Szliśmy dalej na północ w kierunku starego młyna. Nie opodal niego znajdowało się co prawda małe dzikie śmietnisko ale sama ruina nie nosiła znamion plastycznego uzdolnienia okolicznych mieszkańców. Miłe zaskoczenie.
Pożegnaliśmy młyn i ruszyliśmy w kierunku torów a dalej ku zachodzącemu słońcu. Po drodze zatrzymaliśmy się przy nieczynnej już zdewastowanej stacji PKP. Szkoda takich perełek. Kiedyś to była naprawdę piękna budowla.
Wróciliśmy zmęczeni ale szczęśliwi. To był dobry, niezmarnowany dzień. Wieczorem już przed telewizorem oglądając serial Ranczo podsumowałem nasze dokonanie. Okazało się, ze przeszliśmy niespełna 42 kilometry. Naprawdę to był dobry dzień.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
Hillwalker
Posty: 271
Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Płeć:

Post autor: Hillwalker »

Całkiem pokaźny dystans. Ładne, rozległe krajobrazy.
Ledwie z Tatr wróciłem, a po przeczytaniu tej relacji znowu mnie stopy swędzą do łażenia.
A wiosna tuż, tuż :)
" YOU create your own reality "
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1031
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Hillwalker pisze:znowu mnie stopy swędzą do łażenia.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Doskonale Cię rozumiem
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
TommyGun
Posty: 44
Rejestracja: 23 lut 2011, 14:41
Lokalizacja: Łódź
Płeć:

Post autor: TommyGun »

Fajna wyprawa.
Jak będziesz organizował 2-3 dniową wyprawę daj znać. Jak czas pozwoli chętnie się dołączę .
Pozdrawiam i do niedzieli :)
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1031
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

W planie na ten rok między innymi Park Krajobrazowy wzniesień Łódzkich więc u Ciebie. Ale nie wiem jak będzie bo prace zmieniam.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
Marshall
Posty: 694
Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
Gadu Gadu: 63140
Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Marshall »

42 km w jeden dzień, to.....

...to chyba ja powinienem na początek udać się na kilka wypraw z dziećmi z przedszkola... :)
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1031
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Grunt to rozchodzone buty i chęci. Siostra miała dość jak przyszliśmy ale tragedii nie było. Ja na drugi dzień zrobiłem jeszcze około 12 km bo chciałem odwiedzić stare kąty. Teraz niestety już tam nie mieszkam.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
TommyGun
Posty: 44
Rejestracja: 23 lut 2011, 14:41
Lokalizacja: Łódź
Płeć:

Post autor: TommyGun »

Kopek pisze:W planie na ten rok między innymi Park Krajobrazowy wzniesień Łódzkich więc u Ciebie. Ale nie wiem jak będzie bo prace zmieniam.
Miałem na myśli 2-3 dni w okolicach Ostrzycy :-)

Jak będę miał wolne, to na wzniesienia łódzkie też się wybiorę ;-)
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1031
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

TommyGun, tutaj rysuje się jakiś pomysł a szlak wygasłych wulkanów:

viewtopic.php?p=40884#40884
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
yang
Posty: 14
Rejestracja: 01 maja 2010, 02:18
Lokalizacja: Jelenia Góra
Tytuł użytkownika: Szyszkownik
Płeć:

Post autor: yang »

Tyle kilometrów na jeden dzień to sporo :-) Fajny filmik.
Anabasis
Awatar użytkownika
mwitek
Posty: 1117
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
Lokalizacja: Łódź
Gadu Gadu: 4861234
Tytuł użytkownika: HopsasaDoLasa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: mwitek »

No mam nadizeję, że pomyślimy nad tym parkiem wzniesień łódzkich :D
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”