Coleman 550B

[Prowler]

ale butanu jest chyba -2 czyli isobutan wypada lepiej

edit.

Propan-Butan C3H8+C4H10
Temperatura wrzenia (w zależności od proporcji mieszanki): - 20oC (dla mieszanki 30% propanu, 70% butanu)

edit.2 no i po teście. Kartusze przeleżały ponad 1h w zamrażarce temp. z termometru -23 No i efekt taki:
1. Kartusz używany już wcześniej (troszkę mniej niż pół kartusza). Odpalił z zapalarki pizo bez problemu. Chwilkę po prychał i płomień był taki jakiś słaby no i jakby nie reagował na regulacje zaworem. Popracował z 1 min i bez problemu zero wygasania ale "siła" płomienia nie zwiększyła się i nadal brak reakcji na regulację..
2. Następnie kartusz nowy. Odpalił j/w. Płomień większy , zero prychania, reagował normalnie na regulację zaworem. Zero problemu. Popracował również 1 min

Następnie podłączyłem kartusz pierwszy chciałem zobaczyć czy będzie różnica jak juz palnik się rozgrzał. No i różnica była. Płomień jak z kartusza pierwszego, reakcja na regulację zaworem również normalnie. Jedynie było zauważalne delikatne drżenie płomienia.

edit.3 Jutro jeszcze sprawdzę czy zmieni się coś gdy sam palnik również będzie zimny ale nie wydaje mi się

[Dragonfly]

Drodzy Koledzy !
Ciśnienie w kartuszu to ciśnienie parowania gazu. Czy ono zaistnieje - zależy tylko od tego, czy temperatura gazu jest wyższa od, lub równa temperaturze wrzenia gazu (pod warunkiem istnienia w zbiorniku objętości umożliwiającej parowanie gazu płynnego). Temperatura wrzenia butanu - minus 0.5 stopnia. Czyli poniżej tej temperatury butan nie wrze - ciśnienia w kartuszu nie będzie. Kuchenka nie będzie palić, bo zabraknie paliwa... Gdyby kartusz napełniony był samym butanem...
Zauważcie jednak, że test polegający na wyjęciu kartusza z zamrażarki i odpalaniu w temp pokojowej jest na nic, bowiem gaz jest wówczas podgrzewany (poprzez ścianki i od palnika), co wprawdzie nie pozwoli eksploatować kuchenki normalnie, ale jakoś tam palić będzie a z czasem się rozkręci...

trochę pomyślunku i gaz w warunkach zimowych, nawet butan musi działać

- pewnie... Gotować na zwykłym kartuszu można nawet przy -20, kiedy grzeje się kartusz dłońmi, zapalniczką czy - jak napisałem przedtem - sprytnie ustawiając osłonę przeciwiatrową.
Kuchenka opisana na taktikalu to inna bajka - gaz, nawet pod wpływem grawitacji napływa do rurki "prymującej", gdzie jest intensywnie grzany, więc i odparowywany. Sam takie ustrojstwa robiłem własnoręcznie, co nieco mi nawet pozostało...
Pali na mrozie bez problemów - jak już się rozpali - ma za to inne wady, całkiem nieprzyjemne, jak m. in. spływanie wszystkich zanieczyszczeń i śmieci do dyszy... Jeżeli chodzi o moją opinię - nie polecam...

Zimowa mieszanka LPG to jeszcze inna bajka... Kiedyś, po znajomości, napełnialiśmy zwykłe, turystyczne butle taką mieszanką, z nich - puste kartusze... Odpala od iskry i pali jak wulkan w każdej temperaturze... Warto spróbować pomimo, iż "procedura" skomplikowana. Jak pisałem - bodajże uprawia ten "sport" Atanor z Outdooru...

Koledzy - żeby uściślić: nie interesuje mnie chwilowa, czy niestabilna praca, prychanie, kaszel, katar, czy coś tam... Z palnikiem jak z kobietą - albo jest w ciąży, albo nie... Nie ma "trochę"... Albo zagotuję wodę, albo mogę się zakopać...

[Prowler]

Dragonfly, myślę ,że wyjęcie kartusza z zamrażarki, i dokręcenie do niego kuchenki nie zajmuje tyle czasu żeby nawet temp kartusza zmieniła się o 1 czy 2 stopnie na plus.Więc gaz i tak był bardzo zimny. A z usług zamrażarki skorzystać musiałem bo na zewnątrz było mało co poniżej zera.

edit. Pewnie na arktyczne mrozy zabrał bym kuchenkę na paliwo płynne. Ale na nasze mrozy myślę ,że mój gosystemik mi wystarczy

[Zirkau]

trochę pomyślunku i gaz w warunkach zimowych, nawet butan musi działać

- pewnie... Gotować na zwykłym kartuszu można nawet przy -20, [...]
Koledzy - żeby uściślić: nie interesuje mnie chwilowa, czy niestabilna praca, prychanie, kaszel, katar, czy coś tam... Z palnikiem jak z kobietą - albo jest w ciąży, albo nie... Nie ma "trochę"... Albo zagotuję wodę, albo mogę się zakopać...

Cóż, to oznacza, że nie korzystasz z gazowej kuchenki turystycznej, kiedy temp. otoczenia spada poniżej -10 C. To równie oczywiste, jak to że butan ma temp. wrzenia -0,5 C.

W temp pow. 0C gazówka działa bez zarzutu. A zdecydowana większość wypraw to okres nie zimowy, gazówka rulez - jakby nie było zakup nowego palnika conajmniej 1/2 ceny najtańszego beznynowego (mowa o nowych produkcjach).

Zaczynasz korzystać z uroków przyrody takze podczas niepogody, zimą, na wysokościach, transport lotniczy itp - i takich sytuacjach kuchenka gazowa zaczyna wykazywać wady, ktore wcześniej były nie istotne.
Stąd w okresie zimowym - gaz nie wygra z benzyną - to pewne. Ale nie oznacza to, że gaz nie będzie w ogóle dzialał.

podpisano - właściciel Colemna 550B

[Dragonfly]

Zirkau - ukłony od byłego właściciela Colemana 550B...

[Valdi]

Temat zamknięty do odśmiecania. Nie będę przenosił postów o kartuszach, wylatują w kosmos-są NIE NA TEMAT!