Ogrzewanie schronień zimą
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Parthagas
- Posty: 816
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Ogrzewanie schronień zimą
W serii Pilipiuka "Oko jelenia" bohaterowie podgrzewają namioty w trakcie noclegu świeczkami. Podobnie rzecz się ma w hanzeatyckich domach - nocują w wydzielonych w domu kajutkach i stosują ten sam patent. Ktoś to sprawdzał, testował? Jaką zastosować wentylację? Czy to fakt historyczny, czy luźne dywagacje i fikcja literacka stworzona przez autora? W swych powieściach podaje wiele ciekawych rozwiązań przydatnych w technikach przetrwania, które są wiarygodne i sprawdzone, np. nodia. Zna może ktoś odpowiedź na moje pytania. Wkrótce sam to sprawdzę, ale wolałbym nie wyważać otwartych drzwi.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
+Parthagas pisze:W serii Pilipiuka "Oko jelenia"

(też czekasz na nowe części?)
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
- Parthagas
- Posty: 816
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
A czekam, czekam ... Podróż przez zamarznięty Bałtyk, mieszkanie pod łodzią - toż to prawdziwe surwiwalowe przygody!!!
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Też to czytam
ale raczej te patenty trzeba traktować z przymrużeniem oka... Fakt, że niektóre rzeczy mogą działać w realu, ale wątpię, żeby autor przejmował się tym, czy bohaterowie jego książki używają prawdziwych i wypróbowanych patentów.
Trochę tak jak z Kodem Da Vinci, czyta się i masz wrażenie, że to wszystko prawdziwe i potwierdzone, a wcale tak być nie musi. Są namioty z ogrzewaniem na piecyk opalany drewnem, Mears takich używał, ale to były namioty robione specjalnie pod tym kątem (tak mi się wydaje przynajmniej z racji otworu na komin). Świeczka raczej Ci dużo nie da, a tlenu zabierze sporo...

Trochę tak jak z Kodem Da Vinci, czyta się i masz wrażenie, że to wszystko prawdziwe i potwierdzone, a wcale tak być nie musi. Są namioty z ogrzewaniem na piecyk opalany drewnem, Mears takich używał, ale to były namioty robione specjalnie pod tym kątem (tak mi się wydaje przynajmniej z racji otworu na komin). Świeczka raczej Ci dużo nie da, a tlenu zabierze sporo...
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Hmm. Zależy jaką temperaturę uznasz za komfortową. Inuici używają ustrojstwa o nazwie qulliq. To taka kamienna lampka/kuchenka na foczy tłuszcz. Wentylacja standardowo: grawitacyjna.Parthagas pisze:W serii Pilipiuka "Oko jelenia" bohaterowie podgrzewają namioty w trakcie noclegu świeczkami. Podobnie rzecz się ma w hanzeatyckich domach - nocują w wydzielonych w domu kajutkach i stosują ten sam patent. Ktoś to sprawdzał, testował? Jaką zastosować wentylację?

.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
+ za Pilipiuka. Dozuję sobie ostatnią część i jestem gdzieś w połowie dopiero, żeby nie czekać za długo na następną.. 
Z tego co wiem, to w szczelnym namiocie świeczka się sprawdza (z wentylacją, ale nie taką która wymienia całe powietrze w niecałą minutę). Nie jest to farelka, ale zawsze troszkę ogrzeje powietrze.

Z tego co wiem, to w szczelnym namiocie świeczka się sprawdza (z wentylacją, ale nie taką która wymienia całe powietrze w niecałą minutę). Nie jest to farelka, ale zawsze troszkę ogrzeje powietrze.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Rzecz nie polega na ogrzaniu w pelnym tego słowa znaczeniu. Chodzi o to, że nie uśniesz "na wieki". W samochodach uwięzionych w śniegu, w przypadku braku paliwa lub awarii silnika ludzie zamarzają. Ratunkiem jest świeczka płonąca we wnętrzu i szyba uchylona na ok 3 cm (rzeczony dopływ powietrza).
W samotności jest dużo czasu na myślenie
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Jakąś różnicę robi. Jaką dokładnie to nie wiem ale na tak małej przestrzeni jak wnętrze samochodu odczuwa się nawet ciepło generowane przez ludzkie ciało więc świeczka też coś daje. Podstawowym pytaniem jakie mi się nasuwa to czy gra jest warta ... świeczki w sytuacji gdy po jej zapaleniu trzeba uchylić w samochodzie okno. W sytuacji przebywania np. w jamie śnieżnej jest to oczywiste - coś tam pomaga. Pamiętać trzeba tylko o podstawowych prawach fizyki, że ciepłe powietrze leci do góry, a dwutlenek węgla na dół.
- Parthagas
- Posty: 816
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Myślę, że wtedy by się nie skupiał na takich detalach, np. w "Księżniczce" Laszlo robi sobie samopał z ogólnie dostępnych materiałów, a opis jego poczynań brzmi nieco jak instrukcja dla terrorysty.rzuf pisze:ale raczej te patenty trzeba traktować z przymrużeniem oka... Fakt, że niektóre rzeczy mogą działać w realu, ale wątpię, żeby autor przejmował się tym, czy bohaterowie jego książki używają prawdziwych i wypróbowanych patentów.
Odnośnie świeczki. Uważam, iż to działa. Postaram się sprawdzić w najbliższy weekend.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Przez uchyloną szybę uchodzi część powietrza a na jego miejsce wpływa świeże- zimne, które opadając w dół pobudza cyrkulację powodując mieszanie i odświeżanieCiek pisze: Pamiętać trzeba tylko o podstawowych prawach fizyki, że ciepłe powietrze leci do góry, a dwutlenek węgla na dół.
W samotności jest dużo czasu na myślenie
- Offtime
- Posty: 350
- Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
- Płeć:
- Kontakt:
Wynajęte mieszkanie z bardzo nieszczelnymi oknami. Minus dwadzieścia na zewnątrz i w mieszkaniu w swetrze było mi zimno. Rozpalenie w pokoju około siedmiu świeczek robiło olbrzymią różnicę. Mogłem spokojnie zasnąć bez dygotania całą noc. Nad ranem część świeczek była wypalona, reszta dogorywała i znowu było zimno.
Nie czytałem o tym nigdzie, przypadkiem zauważyłem w czasie "romantycznego wieczoru" z narzeczoną że te niepozorne świeczki robią sporą różnicę.
W małym namiocie bałbym się świeczkę palić bo się wiercę jak śpię.
Spanie samemu w namiocie a z kimś robi ogromną różnicę, temperatura ciała "osoby grzejącej" jest niewielka jednak powierzchnia oddająca ciepło spora. W świeczce odwrotnie, dużo większa temperatura ale mniejsza powierzchnia. Za to wymuszona cyrkulacja powietrza w okolicy płomienia raczej spora tak na chłopski rozum.
Nie czytałem o tym nigdzie, przypadkiem zauważyłem w czasie "romantycznego wieczoru" z narzeczoną że te niepozorne świeczki robią sporą różnicę.
W małym namiocie bałbym się świeczkę palić bo się wiercę jak śpię.
Spanie samemu w namiocie a z kimś robi ogromną różnicę, temperatura ciała "osoby grzejącej" jest niewielka jednak powierzchnia oddająca ciepło spora. W świeczce odwrotnie, dużo większa temperatura ale mniejsza powierzchnia. Za to wymuszona cyrkulacja powietrza w okolicy płomienia raczej spora tak na chłopski rozum.
Moja kolekcja militariów
Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Niegdyś zimą, zrobiłem sobie na wyprawie taki "śniegowy szałas". Nie był duży i miał na górze niewielki otwór do wentylacji. W środku, odpaliłem sobie 2 świeczki, dosyć spore. Paliły się z 2 godziny może. Potem je zgasiłem i zanurkowałem w śpiworze. Muszę przyznać, że w czasie tego dogrzewania mojej śniegowej "bańki", mikroklimat wewnątrz stał się bardzo przyjemny a różnicę temperatur było czuć wyraźnie. Po zgaszeniu płomyczków, w ciągu kilkunastu minut, także odczułem znaczny spadek temperatury. Nie wiem jaką różnicę uzyskałem dzięki tym dwóm świeczkom (może niewielką) ale było to na pewno odczuwalne. Często śpię w cienkim, puchowym śpiworku (do 2 stopni komf.). Wtedy różnica temperatur z -2 do 1-2 stopni jest bardzo odczuwalna i wpływa na komfort snu.
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
stosuję tę metodę. Swietnie się sprawdza. Np. zimne lato, jesień, wiosna, wszędzie wilgoć, schnąć nie chce. Uruchamiasz świeczkę - a raczej znicz, lampion - znacznie bezpieczniejsze niż dosłowna świeczka.
Szybciej schnie wnętrze, jest cieplej, jest światło. Namiot - otwarte wszystkie okna wentylacyjne, tropik otwarty od dołu (czyli bez fartuchów, ).
Zwykle podwieszam na oczku na środku namiotu.
Ale nie jest to sposób na ogrzanie namiotu jako docieplenie. Praktycznie ubrać się trzeba tak samo czy świeczka byłaby czy nie.
Za to do większyhc namiotow, tipi itp. są fajne piecyki namiotowe.
ot jak tutaj:
Szybciej schnie wnętrze, jest cieplej, jest światło. Namiot - otwarte wszystkie okna wentylacyjne, tropik otwarty od dołu (czyli bez fartuchów, ).
Zwykle podwieszam na oczku na środku namiotu.
Ale nie jest to sposób na ogrzanie namiotu jako docieplenie. Praktycznie ubrać się trzeba tak samo czy świeczka byłaby czy nie.
Za to do większyhc namiotow, tipi itp. są fajne piecyki namiotowe.
ot jak tutaj:
-
- Posty: 144
- Rejestracja: 02 sie 2010, 16:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: leń leśny
- Płeć:
kolega wtrącił o otwartym ogniu: Ze swojej strony nie polecam palenia ogniska w bunkrze! Nawet gdy brak mu jednej ściany, istna wędzarnia zwłaszcza w tęgi mróz kiedy to ognisko nie jest tak efektywne jak w lato 
Dobry patent to rozgrzane kamulce/gruz-owinąć czymś żeby niczego nie przetopiły i kilka h trzymają ciepełko, ogrzewacz chemiczny wrzucić do śpiwora i niech sobie pracuje-czy tam wsadzić do kieszeni -jak kto tam sobie śpi.
Nawet jeśli mało daje to morale wzrasta

Dobry patent to rozgrzane kamulce/gruz-owinąć czymś żeby niczego nie przetopiły i kilka h trzymają ciepełko, ogrzewacz chemiczny wrzucić do śpiwora i niech sobie pracuje-czy tam wsadzić do kieszeni -jak kto tam sobie śpi.
Nawet jeśli mało daje to morale wzrasta

Z ogniem w namiocie trzeba bardzo uważać. Gdzieś kiedyś słyszalem historię o tym, jak rodzinka sobie spała w namiociku i się dogrzewała świeczkami. Niestety świeczki odpaliły ścianę namiotu która zaczęła płonąć. Pech chciał, że zamki były z plastiku - natychmiast się stopiły i uwięziły rodzinę w środku. Skończyło się przytruciem, poparzeniami i ucieczką przez wypaloną dziurę w ścianie namiotu.
Nie wiem czy współczesne namioty nie są ognioodporne?
Nie wiem czy współczesne namioty nie są ognioodporne?
"Life's tough......It's even tougher if you're stupid." -John Wayne
patent się nazywa SuperShelter, hipis to Cody Lundin. Skuteczne, sama fizyka, tylko ten temat nie o tym jest. Bo zauważ, że tam musisz mieć tylną ścianę, na to folię NRC, i folię na frontową ścianę. To całe nowe schronienie. A tutaj bardziej chodzi o sposoby na dogrzanie już posiadanych, jak namioty, ew. stworzonego szałasu
Choć jeśli chodzi o ciepłe miejsce do spania zimą, to supershelter to chyba jedna z ciekawszych opcji do przemyślenia 

