Dom z bali - zbieram informacje.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- unabomber
- Posty: 228
- Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
- Płeć:
Dom z bali - zbieram informacje.
Jakoś tak się porobiło, że wpadła mi w ręce stara łemkowska chyża z bali. Jestem teraz tu, na miejscu, w Bieszczadach, dom remontuje i chciałbym do lata w nim zamieszkać. Jako, że są na forum ludzie z całej polski i co-nieco już widzieli chciałbym prosić o podrzucenie pomysłów z różnych stron kraju na taki dom. Chodzi mi o tradycyjne, ludowe metody.
I tak np:
Ocieplenie wewnętrzne chcę zrobić z gliny wymieszanej z końskim łajnem (nie śmiać się, to bardzo dobra metoda icon_twisted) ale czy ktoś wie jakie powinny być proporcje
jednego do drugiego?
W jaki sposób zrobić bród aby go rzeka nie zabrała po roku? :566:
Dom, ma nowiutki dach z gontów i wszystkie zgniłe belki powymieniane więc chodzi raczej o jego wykończenie niż konstrukcje. Tylko naturalne, tradycyjne metody.
Szukam pomysłów... :pomysl: :pomysl: :pomysl:
I tak np:
Ocieplenie wewnętrzne chcę zrobić z gliny wymieszanej z końskim łajnem (nie śmiać się, to bardzo dobra metoda icon_twisted) ale czy ktoś wie jakie powinny być proporcje
jednego do drugiego?
W jaki sposób zrobić bród aby go rzeka nie zabrała po roku? :566:
Dom, ma nowiutki dach z gontów i wszystkie zgniłe belki powymieniane więc chodzi raczej o jego wykończenie niż konstrukcje. Tylko naturalne, tradycyjne metody.
Szukam pomysłów... :pomysl: :pomysl: :pomysl:
Zima weryfikuje.
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Jesteś hardkorem, stary
Co dokładnie masz na myśli z tym brodem? Nie masz tam żadnego sensownego dojścia przez wodę? Żeby cokolwiek wymyślić to trzeba wiedzieć więcej - szerokość, głębokość, szybkość prądu, typ podłoża. W każdym razie nikt przy zdrowych zmysłach raczej nie będzie polecał budowy tego typu przeprawy. Z jakieś przyczyny od tysiącleci ludziska budują jednak mosty. Jak rzeczka jest wąska i płytka, a chcesz mieć klimatyczną przeprawę to zrób rozeznanie w okolicy za DUŻYMI kamolami, kup skrzynkę browca i zaproś lokalnych chłopaków na małe wyciskanie.
Co do ocieplania to w skansenach widziałem chyba warstwy słomy/trzcin pokryte później "szpachlą" z gliny ale nie dam sobie obciąć za to ręki.
Co dokładnie masz na myśli z tym brodem? Nie masz tam żadnego sensownego dojścia przez wodę? Żeby cokolwiek wymyślić to trzeba wiedzieć więcej - szerokość, głębokość, szybkość prądu, typ podłoża. W każdym razie nikt przy zdrowych zmysłach raczej nie będzie polecał budowy tego typu przeprawy. Z jakieś przyczyny od tysiącleci ludziska budują jednak mosty. Jak rzeczka jest wąska i płytka, a chcesz mieć klimatyczną przeprawę to zrób rozeznanie w okolicy za DUŻYMI kamolami, kup skrzynkę browca i zaproś lokalnych chłopaków na małe wyciskanie.
Co do ocieplania to w skansenach widziałem chyba warstwy słomy/trzcin pokryte później "szpachlą" z gliny ale nie dam sobie obciąć za to ręki.
- unabomber
- Posty: 228
- Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
- Płeć:
Właśnie mam przed sobą kartkę z numerem do gościa co ma mi przywieźć betonowe rury na przejazd przez rzeczkę (żeby dwa pieski szły) ale kiedyś był tam bród (to mała rzeczka, ze 3 metry szerokości) tak więc ociągam się z zamówieniem betonu, zresztą można mieć i mostek i bród. Nie jest to właśnie takie proste, że nawalisz dużych kamulców i już. Teściowa dwa lata temu w identycznym miejscu nawiozła dwie wywrotki takich kamieni a teraz już trudno się tam dopatrzyć, że był przejazd. Na pewno jest jakiś sposób na układanie brodu aby się nie rozpłynął. Pamiętaj, ze to jednak góry i w czasie deszczu, rzeki wzbierają kilkukrotnie...
A gliną i owszem można szpachlować maty trzcinowe ale mi nie chodzi o tynki gliniane tylko o ocieplenie z gliny i końskiego łajna...
Metoda bardzo popularna i nadal stosowana u naszych wschodnich sąsiadów. W zasadzie jestem już umówiony z jednym Ukraińcem na pokazywanie ( ) o co biega ale na parę tygodni nie mam auta więc siedzę tu zasypany śniegiem i kombinuje. W internecie sporo jest ale nie wszystko umiem znaleźć.
I tak ja mówiłem: nie pytam o zdroworozsądkowe metody, bo z tymi to ja sobie radze tylko o metody sprawdzone od wieków.
Pozdrowienia!
A gliną i owszem można szpachlować maty trzcinowe ale mi nie chodzi o tynki gliniane tylko o ocieplenie z gliny i końskiego łajna...
Metoda bardzo popularna i nadal stosowana u naszych wschodnich sąsiadów. W zasadzie jestem już umówiony z jednym Ukraińcem na pokazywanie ( ) o co biega ale na parę tygodni nie mam auta więc siedzę tu zasypany śniegiem i kombinuje. W internecie sporo jest ale nie wszystko umiem znaleźć.
I tak ja mówiłem: nie pytam o zdroworozsądkowe metody, bo z tymi to ja sobie radze tylko o metody sprawdzone od wieków.
Pozdrowienia!
Zima weryfikuje.
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Unabomber, może spróbuj na http://www.freha.pl/ . Masz tam większą szansę na trafienie kogoś z odpowiednią wiedzą i/lub dostępem do źródeł.
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Pisząc o kamieniach miałem na myśli raczej „przeskakiwajkę” w postaci kilku większych ułożonych nieopodal siebie, wystających co jakiś czas z wody. Bród to kiepski plan jest, jeśli oczywiście rozumiemy to określenie tak samo, czyli jako wypłycenie wody, przez które możesz przejść ale nie suchą stopa. Sam zauważyłeś, że poziomy wody ulegają znacznym wahaniom więc to co raz ma 15 cm głębokości może innym razem mieć już metr, a za bezpieczną głębokość przy szybkim prądzie uchodzi głębokość maksymalnie do kolan. Do tego dochodzą inne problemy; zaburzenia migracji ryb przy niskich stanach wody, gromadzenie się spływającego rzeką syfu na wypłaceniach, niepotrzebne spiętrzenie wody itp. itd. Jak szukasz czegoś z klimatem to na twoim miejscu pomyślałbym raczej o konstrukcji mostu linowego. W przypadku instalacji mało ingerującej w otoczenie kładka z 2 bali i 1 poręcza. Jak się upierasz przy brodzie to pewnie zwyczajnie trzeba nazwozić większych kamieni i liczyć, że nie spłyną przy wezbranej wodzie ale ten pomysł mnie się jakoś nie podoba.
Unabomber ! Sprowadzałem domy z bali z Syberii. Tam też była podobna metoda ocieplenia u Starowierów w tajdze. Tu chodzi o dodanie sieczki słomianej do gliny w proporcj +/- na wiadro gliny dodać 1/4 wiadra sieczki (podobnie jak szpachla żywiczna z włóknem szklanym). Mieszkałem w takim domu około miesiąca w tajdze przy 45-stopniowym mrozie. Jak widać palce mam sprawne i mogę klikać (nawet). Z moich wiadomości: dużą praktykę w tym temacie mają Litwini bo robią to do tej pory na wsiach. W dodatku domy ich budowane są techniką "bez wycięć wzdłużnych" tzn "na styk" bal z balem (jedynie lekko wypłaszczony na pow. styku). Ja ciągnąłem stamtąd całe gotowe domy do składania a uszczelnienia były niewidoczne. Ale, siłą rzeczy, posiadłem jakąś wiedzę i rozeznanie w tym temacie i wiem, że może to być glina z sieczką (sieczka rozumiana jako słoma pocięta na kawałki długości ok 5 cm a nie tak jak robi to sieczkarnia tzn na 1 do 1,5 cm). Glina musi być tłusta (aby była lepka) wtedy nie trzeba dodawać łajna (a w efekcie wewnątrz domu jest inny "klimat"). Jeżeli mogę wyrazić swoje zdanie w tej kwestii to JEST TO BARDZO FAJNY POMYSŁ NA DOM W BIESZCZADACH (czyt: w odosobnieniu). Celowo napisałem: w odosobnieniu, bo w większym skupisku ludności zawsze znajdzie się "ktoś prawy i sprawiedliwy" lub inny "obywatel po platformie stąpający", który powie, że NIE LICUJE Z RESZTĄ domostw. Ze swojej strony to życzę Ci wytrwałości w postanowieniu i trzymam kciuki za efekt.[/b]
Pływać byle czym, byle jak i byle gdzie...nie tędy droga...
- unabomber
- Posty: 228
- Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
- Płeć:
Dzięki za miłe słowa.
Mój dom jest zrobiony z ociosanych bali, również kładzionych na styk.
Czyli końskie łajno dodaje się tylko w celu polepszenia jakości gliny? Nie robiłem jeszcze próby tej co tu mam (mróz) ale chyba będzie dość tłusta. Jaką maksymalną grubość może mieć ta warstwa, zakładając, ze będę ja kładł pacą/ręką ale bez szalunków? Oczywiście robie to od wewnątrz .Wiadomo, że trzeba nakładać warstwami ale w sumie to może mieć 5-7 centymetrów? Pytam, bo chcę tym chałupę ocieplić a nie tynkować. Od pewnie i tak przyjdą jeszcze deski ale już bardziej ze względów estetycznych.
Mój dom jest zrobiony z ociosanych bali, również kładzionych na styk.
Czyli końskie łajno dodaje się tylko w celu polepszenia jakości gliny? Nie robiłem jeszcze próby tej co tu mam (mróz) ale chyba będzie dość tłusta. Jaką maksymalną grubość może mieć ta warstwa, zakładając, ze będę ja kładł pacą/ręką ale bez szalunków? Oczywiście robie to od wewnątrz .Wiadomo, że trzeba nakładać warstwami ale w sumie to może mieć 5-7 centymetrów? Pytam, bo chcę tym chałupę ocieplić a nie tynkować. Od pewnie i tak przyjdą jeszcze deski ale już bardziej ze względów estetycznych.
Zima weryfikuje.
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Także czytałem o wypełnianiu ścian gliną ze słomianą sieczką. Posadzki, mieszano z drobną sieczka słomianą lub trocinami.
Widziałem niegdyś u znajomego sufit z drągów, rozszczepionych szczap... Pomiędzy tym ożebrowaniem z drewna, były powsadzane wiechcie słomy- wymieszane właśnie z gliną. Te wiązki słomy, układano jedne na drugich i całość się uszczelniała. Myślę, że dało by się tak izolować wnętrza ścian :->
Najprawdopodobniej te słomiano-gliniane wiązki mogły być przygotowane tak
Widziałem niegdyś u znajomego sufit z drągów, rozszczepionych szczap... Pomiędzy tym ożebrowaniem z drewna, były powsadzane wiechcie słomy- wymieszane właśnie z gliną. Te wiązki słomy, układano jedne na drugich i całość się uszczelniała. Myślę, że dało by się tak izolować wnętrza ścian :->
Najprawdopodobniej te słomiano-gliniane wiązki mogły być przygotowane tak
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
To czuć w rękach, jak bardzo tłusta jest. I tak wszystko robi się latem aby zdążyła wyschnąć przed zimą. inaczej zamarznie i popęka. Musi być taka jak do cegieł robienia. Myślę, że warto po drążyć trochę temat i wiedzieć więcej w tej materii. Spróbuję czegoś poszukać ale nie obiecuję bo mam strasznie mało czasu do kompa. Teraz przy okazji sprawdzania poczty dostałem wiad od Puchala z tym tematem. Spróbuję ale nie obiecuję.
Pływać byle czym, byle jak i byle gdzie...nie tędy droga...
dodatek sieczki słomianej (odchodów końskich, od bydła itp.) tworzy zbrojenie takiej ściany z gliny. glina to lepiszcze. Rozwalałem koparką kiedyś podobną chałupę. Ściany z cegieł lecą od uderzenia, a to nie chciało się rozwalić. Po wymieszaniu włókna sa ułożone bardzo chaotycznie, więc sciana ma doskanłą wytrzymałość we wszystkich kierunkach.
Na sufity, ściany (jako tynki) dawano często maty z trzciny, długiej słomy, ponieważ glina sama w sobie słabo trzyma przyklejona do drewna. Matę łatwo przybic gwoździami, a ze względu na jej dużą nierówność (np. szpary pomiędzy poszczególnymi pędami traw, no i same trawy nie są gladkie) glin doskonale się do nich przylepia. - tyle co chyba ogólnie wiadomo. Martwi mnie raczej to, gdzie Ty taką ilość kup końskich obecnie znajdziesz? Bo zapewne będzie tego okolo 1/3 objętości.
Warto bawic się Tobie w niby docieplanie gliną? jeśli lepszy efekt uzyskasz przy tej samej grubości z użyciem waty kamiennej? Bo jak piszesz ostatecznie i tak zamierzasz to zakryć jakąś boazerią.
Na sufity, ściany (jako tynki) dawano często maty z trzciny, długiej słomy, ponieważ glina sama w sobie słabo trzyma przyklejona do drewna. Matę łatwo przybic gwoździami, a ze względu na jej dużą nierówność (np. szpary pomiędzy poszczególnymi pędami traw, no i same trawy nie są gladkie) glin doskonale się do nich przylepia. - tyle co chyba ogólnie wiadomo. Martwi mnie raczej to, gdzie Ty taką ilość kup końskich obecnie znajdziesz? Bo zapewne będzie tego okolo 1/3 objętości.
Warto bawic się Tobie w niby docieplanie gliną? jeśli lepszy efekt uzyskasz przy tej samej grubości z użyciem waty kamiennej? Bo jak piszesz ostatecznie i tak zamierzasz to zakryć jakąś boazerią.
Ostatnio zmieniony 04 lut 2011, 20:25 przez Zirkau, łącznie zmieniany 1 raz.
Egipt, cały świat uzywajacy gliny używał do tego różnego rodzaju traw jako zbrojenia.
Niedawno spotkałem się z pewnym ksiedzem, co wrócił z misji w Afryce.
Tam gdzie byl, brakuje im gliny, ale klimat jest tak suchy, a bydła dużo..... to ściany zrobione są z bydlęcego gówna i zasuszone i nie tylko ściany, także podłoga, nawet kapliczkę tak zbudowali. A jakby nie było, kupa przeżuwaczy nie jest taka zła, niezawiera tylu trucizn co drapieżnika, mięsożercy. To niemal sama woda z przemielonym zielskiem, a raczej pozostałoscia zielska, włóknami celulozy.
Mają wtedy scianę ciepłą, sucha, pachnaca ziemią, czyli naturalną.
A okazjonalny deszcz nie jest w stanie naruszyć struktury ściany.
Niedawno spotkałem się z pewnym ksiedzem, co wrócił z misji w Afryce.
Tam gdzie byl, brakuje im gliny, ale klimat jest tak suchy, a bydła dużo..... to ściany zrobione są z bydlęcego gówna i zasuszone i nie tylko ściany, także podłoga, nawet kapliczkę tak zbudowali. A jakby nie było, kupa przeżuwaczy nie jest taka zła, niezawiera tylu trucizn co drapieżnika, mięsożercy. To niemal sama woda z przemielonym zielskiem, a raczej pozostałoscia zielska, włóknami celulozy.
Mają wtedy scianę ciepłą, sucha, pachnaca ziemią, czyli naturalną.
A okazjonalny deszcz nie jest w stanie naruszyć struktury ściany.
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Ja kiedyś u Masajów byłem, i wlazłem nawet do takiej lepianki z gławna, i suchej trawy zrobionej....Zirkau pisze:Tam gdzie byl, brakuje im gliny, ale klimat jest tak suchy, a bydła dużo..... to ściany zrobione są z bydlęcego gówna i zasuszone i nie tylko ściany,
Powiedzmy, że "atmosfera" wewnątrz nie skłaniała do dłuższych wizyt... Może z czasem to wierzeje, ale na ten czas bez problemu można było określić, z czego jest lepianka zbudowana.
F..k it, I'll Do It Myself!
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Temat odkopuję, ponieważ w innym wątku pojawiło się pytanie o internetowe źródła, poradniki dotyczące budowy drewnianych chat, schronów, i szopek.
http://www.gutenberg.org/files/28255/28 ... 8255-h.htm
Polecam tą lekturę. Korzystając z rysunków zawartych w tej publikacji, zbudowałem u siebie chatkę na narzędzie ogrodnicze. Taka sam konstrukcja kosztuje w marketach budowlanych kilka tysięcy złotych. Mnie maksymalnie kosztowała 500PLN. Korzystałem z resztek drewna pozostałego po budowie, i taniej boazerii świerkowej, jaką można w paczkach kupić w Castoramie.
http://www.gutenberg.org/files/28255/28 ... 8255-h.htm
Polecam tą lekturę. Korzystając z rysunków zawartych w tej publikacji, zbudowałem u siebie chatkę na narzędzie ogrodnicze. Taka sam konstrukcja kosztuje w marketach budowlanych kilka tysięcy złotych. Mnie maksymalnie kosztowała 500PLN. Korzystałem z resztek drewna pozostałego po budowie, i taniej boazerii świerkowej, jaką można w paczkach kupić w Castoramie.
F..k it, I'll Do It Myself!