Tasznik, pycha"serduszka" z roślinki przydrożnej

Myślę, że zdrowy rozsądek przede wszystkim i ocena stanu mającego być zjedzonego produktu, no i ilość - o tym nikt nie wspomniał. A przecież listek czosnaczka idąc leśną drogą nam nie zaszkodzi, ale micha sałatki z nieumytego zielska- to już większa szansa...
Wracając do jadalnych bezkręgowców- a dżdżownice? Pospolite, nie pod ochroną, bez smaku... Nie mówię, żeby specjalnie ich szukać, ale przy okazji kopania czegokolwiek- warto nazbierać i dorzucić do zupy! Tylko to poczucie, że jesz też jelito, w którym jest strawiona ziemia...
