Lawiny

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Lawiny

Post autor: Tanto »

Temat zapewne opisany wielokrotnie na forach skupiających 'górołazów', ale jedno zdanie z reportażu do którego link podaję poniżej skłoniło mnie do poruszenia tego problemu również u nas. Wszelkie porady dla laików są mile widziane.
Reportaż Ewy Szkurłat pt. "Biały pociąg" http://www3.radiokrakow.pl/web/zest_aud ... taz385.mp3
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

Staszek za kilka dni się wybiera na szkolenie lawinowe, więc po powrocie może będzie miał coś do powiedzenia :)
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Hillwalker
Posty: 271
Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Płeć:

Post autor: Hillwalker »

Byłem na szkoleniu lawinowym i ratownik twierdził, że lawin przede wszystkim należy unikać jak samego diabła.

Opowiadał, że kiedyś pomagali ofierze wydostać się ze śniegu. Chłopak stał zakopany w śniegu po kolana i nie mógł się poruszyć. Przeżył oczywiście, stał w miejscu gdzie lawina dopiero ruszała i , jakby to powiedzieć... zatrzymała się. Możliwe, że była to dolna część stoku. Śnieg w lawinie ubija się i twardnieje niczym beton, często ofiara zakopana nawet na niewielkiej głębokości umiera szybko, nie mogąc nabrać powietrza do unieruchomionej klatki piersiowej.

Najwięcej ofiar ginie NIE przy wyższych stopniach zagrożenia, ale przy "jedynce". Lekceważenie.
Można dużo czytać o tym, jak się zachować w razie zasypania, miejmy jednak świadomość, że w takim przypadku najprawdopodobniej nie przeżyjemy. Więc lepiej unikać. Jadąc zimą na Diablak zawsze sprawdzam informacje o stopniu zagrożenia na stronie BgPN. Warto pytać się w schronisku górskim przed wyjściem o aktualną sytuację.

Nie ma chojraka na Białego Demona :-/
" YOU create your own reality "
thralll
Posty: 87
Rejestracja: 27 lis 2008, 13:55
Lokalizacja: Łódź
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thralll »

Mam pytanko, co sądzicie o czymś takim strona producenta: http://abs-airbag.com/
Pytam tylko i wyłącznie z ciekawości, swojej opinii na razie nie wygłaszam, aby nie wpływać na wypowiedzi innych :)


a może byś tak nazywał rzeczy po imieniu? !!!!!

Nie za bardzo rozumiem o co Ci chodzi?
Ostatnio zmieniony 25 lut 2010, 18:48 przez thralll, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Dziś w nocy doszło do kolejnej tragedii w Tatrach, zginęło w lawinie dwóch turystów. W relacjach w telewizji zaznaczają, że byli doświadczeni ponieważ znaleziono przy nich porządny sprzęt.
To ja pytam jak po sprzęcie można ocenić doświadczenie?
Czy jak ktoś ma przysłowiową manierkę, nóż i krzesiwo :mrgreen: to jest profesjonalistą znającym się na rzeczy czy nieodpowiedzialnym.. no właśnie.
Z kolei jak ktoś ma Gore i inne -texy, super szpej, to jest doświadczonym turystą? A może zabrakło im owego specyfiku z linku Thralll-a?
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

1. Trzeba umieć samemu oszacować stopień ryzyka (zarówno przed wyjściem w góry - komunikaty GOPR; jak i na miejscu).
2. Michał N - szpej, który jest przydatny to PIEPS, łopata i sonda lawinowa względnie Avalung/poduszki, a nie jakaś tam odzież (w lawinie ginie się albo z powodu braku tlenu/nadmiaru dwutlenku węgla albo z powodu odniesionych obrażen mechanicznych).
3. Lawina nie zważa na to, ile ktoś ma doświadczenia - czasmi po prostu ma się niefart - życie... Najczęściej radość z życia jest wprost proporcjonalna do podejmowanego ryzyka.
4. W przypadku zejścia lawiny TOPR zazwyczaj lata/idzie po zwłoki. Pomoc musi nadejść (jeżeli z takim idziemy) ze strony towarzysza wędrówki/zjazdu narciarskiego etc.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2010, 18:02 przez Rzez, łącznie zmieniany 1 raz.
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Rzez pisze:Trzeba umieć samemu oszacować stopień ryzyka (zarówno przed wyjściem w góry - komunikaty GOPR; jak i na miejscu).
Rzez pisze:Lawina nie zważa na to, ile ktoś ma doświadczenia - czasmi po prostu ma się niefart
I to jest sedno sprawy jeśli chodzi o lawiny.
Denerwują mnie tylko te komentarze że byli doświadczeni bo mieli super sprzęcior.
abyss
Posty: 113
Rejestracja: 08 lut 2008, 23:47
Lokalizacja: całkiem duża wieś
Płeć:

Post autor: abyss »

Akurat ze dwa dni temu oglądałem program o lawinach (TV Irlandia). Kilka uwag i informacji:

- pokazywali jak kilku naukowców zbudowało betonowy schron z elektroniką i wyposażeniem do badania lawin (zdaje się Szwajcaria). Schron z betonu 40cm, stalowe drzwi. Kilku gości w środku, pokazywali jak schodzi na ten schron celowo wymuszona lawina - zdjęcia byłu z wnętrza - wszystko się trzęsło i pyliło. Stalowe, wzmacniane drzwi wywaliło, na szczęście były drugie..... Śnieg "kuli" łopatą - faktycznie jak cenment. Goście mimo, że zajmowali się lawinami byli zaszokowani.

- lawina uderzając w budynek wypełnia wszystko w środku, nieco podobnie jak np. pianka budowlana pod ciśnieniem
- do zorientowania się, że nadchodzi lawina jest tylko kilka sekund, zwykle jest to łagodny dzwięk, coś jak "puuuchhhhh"
- szanse mają osoby odkopane do kilkunasu minut po zejściu lawiny
- psy są najlepsze, nic inne nie jest równie skuteczne
- koniecznie należy mieć kurtkę z "elektronicznym kluczem" do odszukiwania
- dobrze mieć kłębek CZERWONEJ włóczki (ok 5 m...), jest szansa, że nas znajdą szybciej

Skądinąd:
- jak nas porwie starajmy się "płynąć" jak najwyżej

Z grubsza tyle - a najistotniejsze: unikać lawin oraz ich NIE WYWOŁYWAĆ (+ słuchać, co mówią i nie olewać stanu zagrożenia, mimo, że naszym zdaniem jest O.K.)
StaszeK
Posty: 349
Rejestracja: 30 paź 2008, 21:46
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

Post autor: StaszeK »

Ponieważ Fredi wywołał mnie do tablicy więc się zgłaszam.
Tak, wczoraj wieczorem wróciłem z czterodniowych warsztatów organizowanych w Karkonoszach (schr. Samotnia) przez między innymi Uniwersytet Wrocławski, Uniwersytet Śląski, GOPR, Karkonoski Park Narodowy, IMGW. Większość organizatorów i uczestników stanowili polarnicy.

Wyjeżdżając na te warsztaty uważałem, że mam dosyć sporą wiedzę na temat lawin (prowadzę badania w Tatrach również w zimie i to związane z pokrywą śnieżną) ale te warsztaty uświadomiły mi jak mało wiem na temat lawin.

To co napisano w postach powyżej jest w większej części mieszanką prawdy i półprawdy.

Prawdopodobnie w przyszłym roku odbędą się podobne warsztaty w Tatrach na Hali Gąsienicowej.
dawiata
Posty: 3
Rejestracja: 07 lut 2011, 20:45
Lokalizacja: toruń

jak określić kierunek pod lawiną?

Post autor: dawiata »

Witam,
czytam właśnie książkę o GROMie, wywiad z gen. Petelickim, Marka Komara (notabene gorąco polecam lekturę) i tam ów jegomość podrzucił hasło, że otrzymał kilka cennych porad od żołnierzy innych jednostek specjalnych, m.in. jak będąc przysypanym lawiną określić gdzie jet góra a gdzie dół. Niestety nie rozwinął tematu.
Ktoś wie? Bo mgr. google milczy...

Z tego co wiem to ma się małe szanse na dokonanie czegokolwiek pod śniegiem ale zawsze warto wiedzieć ;)

Pzdr
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1050
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Jeśli masz wystarczająco miejsca spluń, jak poleci na twarz to wiadomo w jakiej pozycji jesteś.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

Sam wyczujesz że jesteś do góry nogami. Krew ci spłynie do głowy aż ci główka zsinieje i będziesz wiedział że jesteś do góry nogami. Albo plujesz.
Wydaję mi się że GROM nie musiały dostawać rad od innych jednostek specjalnych aby to wiedzieć :D
No ale dobra. Wiemy gdzie góra i dół to trzeba teraz jakoś się wydostać. Ale jak?
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 893
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

jak najszybciej
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Misie, to nie jest takie hop siup. Tak jak nurkując może nam się pomieszać i przywalimy w dno wypływając, tak i pod lawiną nie jest najłatwiej. Jeśli mamy trochę miejsca, a przypuszczam że mamy skoro żyjemy, to bierzemy trochę śniegu i sprawdzamy gdzie go ściąga grawitacja. Najprostsze, bo spluwaniu nadajemy kierunek z pewną siłą, a miejsca mamy mało (wiem że to był żart :P ). W takiej sytuacji też niekoniecznie może być proste odnalezienie się w przestrzeni w normalny sposób, bo dochodzi nam stres, wychłodzenie etc. Niekoniecznie musimy odczuwać napływanie krwi do głowy (jak leżysz na brzuchu to odczuwasz takie rzeczy?).

Przydać się może to nam średnio, bo wykopywanie się jest zwykle bezcelowe, ale za to możemy wydźgać na zewnątrz np. kijek do nart (jeśli się ostał przy nas) co może przyspieszyć odnalezienie.

(jestem dzisiaj w cywilu, jutro zastanowię się co z tematem, o ile mnie inny mod nie ubiegnie [prooooszeee! :P ] )
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Najprostsze, bo spluwaniu nadajemy kierunek z pewną siłą, a miejsca mamy mało (wiem że to był żart :P ).
Niekoniecznie żart. Spróbuj tylko lekko wypchnąć ślinę językiem na usta i patrz, kędy Ci ona spływa. Jak do oczu, znaczy, żeś do góry nogami... :-P
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Abscessus Perianalis pisze:(jestem dzisiaj w cywilu, jutro zastanowię się co z tematem, o ile mnie inny mod nie ubiegnie [prooooszeee! :P ] )
...ale prosisz żeby cię ubiec, czy żeby nie ubiegać? Temat idealnie pasuje do scalenia z tym viewtopic.php?t=1803&highlight=lawina
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

dawiata pisze:Ktoś wie? Bo mgr. google milczy...
Może milczy, bo temat jest bzdurą? Zastanawiałeś się co się dzieje z człowiekiem zasypanym w lawinie?
Tutaj google nie milczy...
Google też nie milczy na temat wagi 1m3 śniegu. Sam puch to "tylko 200-250kg. A zapewniam cię, że śnieg w lawinie to raczej nie puch. Poczytaj tez relacje osób które przeżyły lawinę. Co można określić w stanie kompletnego zblokowania, zasypania, kiedy Twój błędnik oszalał, kiedy brakuje Ci powietrza, i pozostały Ci minuty do utraty przytomności (o ile już nie straciłeś), i może kwadrans życia.
Polecam lekturę "Wołanie w górach..." Pana Jagiełły. Książka otwiera oczy. Zawsze dworowałem sobie z Tatr Wschodnich i ich łagodnych zboczy... dopóki nie przeczytałem tej książki.

Ale zawsze możesz na PW zapytać Kolegę Docza, który ukończył kurs lawinowy, i może (???) będzie Ci mógł pomóc.
F..k it, I'll Do It Myself!
dawiata
Posty: 3
Rejestracja: 07 lut 2011, 20:45
Lokalizacja: toruń

Post autor: dawiata »

hehe noo dobre teksty o sikaniu i pluciu ;)

a co do krytyki sensu tematu to pomimo że mod Abscessus Perianalis zastanawia się nad jego usunięciem to odpowiedział bardzo konstruktywnie i sensownie. No i dalej co do bezcelowości rozważań to jednak Petelicki uznał tą informację za bardzo cenną więc chyba jednak coś w tym jest...

Pratschman - moim zdaniem podobnie jak napisał Abscessus Perianalis, nie określisz nic po "sinej głowie". Więc kobra nie do końca miał rację, co do śliny to też nad tym myślałem...

puchalsw, no widzisz, wg mnie zawsze jest coś do zrobienia, a trzeba zacząć od rzeczy podstawowych, np. określenia kierunku. "Zastanawiałeś się co się dzieje z człowiekiem zasypanym w lawinie?" - a Ty przeczytałeś ostatnią linijkę mojego postu?


pzdr
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

dawiata, widzę że odporny jesteś na sugestie...
Zbudowałeś sobie idee fix, i obstajesz przy niej. Skoro uważasz siebie za równie sprawnego jak żołnierz gromu, i wydaje ci się że będąc zasypanym przez śnieg, uda Ci się w ciemnościach ustalić kierunki góra-dół, i odkopać się spod zwałów śniegu, to tylko pozazdrościć.
Polecam ci jednak lekturę tekstu :Avalanche Survival Curve" (google tutaj przemawia). Szczególnie polecam fragment o fazie podduszenia...

Ale zawsze możesz odnaleźć namiary do tego Słowaka, któremu podobno udało się "wysikać" wyjście na powierzchnię, ale tylko dlatego że miał ze sobą 60 butelek z piwem...
Następna legenda miejska, ale kto wie :-/
http://www.snopes.com/media/notnews/avalanche.asp


A teraz konstruktywnie: Skoro chcesz zabłysnąć w pierwszych 24h bytności na forum, to możesz zamieścić wątek na temat (o ile taki jeszcze nie istnieje):
- jak unikać lawiny
- jak rozpoznać zagrożenie lawinowe
- jak zachować się w wypadku porwania przez lawinę (pocieszę Cię - jest tam fragment o odkopywaniu)
- jak przystąpić do akcji ratowniczej jeśli się jest świadkiem porwania przez lawinę


Abscessus Perianalis, daję Ci wolną rękę... jak tylko Ojciec Prowadzący leniwie skinie swą siwą głową :-D
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Pratschman
Posty: 214
Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Płeć:

Post autor: Pratschman »

Dawiata, wpisz w google "proprioreceptory", "narząd przedsionkowo-ślimakowy/błędnik błoniasty".

Póki lawina cię przerzuca, nie wyczaisz kierunku góra-dół. Jak się zatrzymasz i błędnik się uspokoi, zakładając że żyjesz i jeszcze myślisz logicznie- powinieneś się skapnąć. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Jestem tu już na tyle długo, że wyczuwam trochę z postów nastroje modów i wiem, jak podchodzą do moderacji tematów/ postów. Różnie do różnych problemów. :-)
dawiata
Posty: 3
Rejestracja: 07 lut 2011, 20:45
Lokalizacja: toruń

Post autor: dawiata »

posta, miało być ;)

no i dzięki za odpowiedzi

[ Dodano: 2011-02-08, 18:58 ]
puchalsw - nie chodzi, że odporny na sugestie. Druga część Twojej odpowiedzi akurat była całkiem rzeczowa i przydatna dla pogłębienia tematu, podobnie jak kolejna Twoja odpowiedź (po części). Ale zacząłeś od ataku na mnie, pomimo tego, że od razu zaznaczyłem świadomość znikomej skuteczności czegokolwiek w takim przypadku - zasypania. Co do idee fix to jedynym co sobie zbudowałem to chęć dowiedzenia się jak się coś robi - nie koniecznie aby to robić, czy też bazując na domniemanej zdolności do zrobienia tego - po prostu chciałem wiedzieć. Tym samym podtrzymuję, iż temat był zasadny.

Pratschman - no zaraz obczaję.

Dzięki za odp, temat zamknięty.

pzdr
Awatar użytkownika
katny
Posty: 34
Rejestracja: 08 sty 2011, 19:49
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Post autor: katny »

Panowie! Nikt nie oglądał MacGyvera???
...skrobiemy paluszkiem śnieg i patrzymy gdzie leci...
blackram
Posty: 72
Rejestracja: 15 paź 2010, 16:29
Lokalizacja: Łódź
Tytuł użytkownika: greenhorn
Płeć:

Post autor: blackram »

MacGyver jak pamiętam miał akurat trochę miejsca i przebił się kijkiem na powierzchnię przez który oddychał :-)
Podobno będąc porwanym przez lawinę należy wykonywać "pływackie" ruchy co pomaga utrzymać się nieco wyżej w śniegu i uzyskać nieco miejsca przed sobą kiedy lawina ustanie. Tyle teoria ;-)
"Najlepiej rozwiązać problem obracając go na swoją korzyść."
Harry Jackson
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

dawiata pisze:Ale zacząłeś od ataku na mnie,
Nie! Nie! Źle mnie odebrałeś. To ten tekst pisany. Nie oddaje emocji, a właściwie ich brak w tym wypadku.
Pozdrawiam
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
katny
Posty: 34
Rejestracja: 08 sty 2011, 19:49
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Post autor: katny »

blackram pisze:MacGyver jak pamiętam miał akurat trochę miejsca i przebił się kijkiem na powierzchnię przez który oddychał :-)
Podobno będąc porwanym przez lawinę należy wykonywać "pływackie" ruchy co pomaga utrzymać się nieco wyżej w śniegu i uzyskać nieco miejsca przed sobą kiedy lawina ustanie. Tyle teoria ;-)
Właśnie- teoria!
W ubiegłym roku na szkoleniu lawinowym koleś zapytał instruktora- goprowca o te "pływackie" ruchy- co usłyszeliśmy?
"Pewnie bym wam radził te pływackie ruchy, gdyby nie to, że kilka lat temu zostałem porwany przez lawinę. Jedyne, co zdążyłem zrobić, to powiedzieć Qrwa..."
Tyle praktyka. Goprowca.
ODPOWIEDZ