Witam

jako ze od kilku lat łazęgi po lasach i nie tylko ,zawsze brakowało mi jakiegoś sensownego nie tłukącego się zestawu do jedzenia ,po przejrzeniu wielu pozycji zdecydowałem się na zestaw mel-kit od light my fire .Zestaw testowałem dość intensywnie przez miniony weekend podczas wyprawy po zamarzniętym jeziorze Drawsko , sprzęt spisał się na 4+

a więc;
Plusy

lekki szybko się myje dobrze izoluje ciepło( nie parzy w ręce) nie trzyma zapachu

, dla testu przez noc zostawiłem w nim zawartość puszki paprykarza szczecińskiego rano po konsumpcji umyłem to w wodzie ( ciepła to ona nie była) smrodku brak
Minusy jakiś trochę miękkie te tworzywo jak za tą kasę ,po 2 dniach dno kubka ( od mieszania herbaty sporkiem)jest lekko porysowane , na zewnątrz z każdej części zestawu widać nie wykończone kropeczki ( myślę ze to po wyjęciu z wtryskarki czy coś) fakt oczekiwałem troszkę lepszej jakości ,ale myślę ze nie jest złe.
Podsumowanie

; zestaw fajny nie za wiele miejsca zajmuje( na w razie Wu dokupiłem uprząż do mocowania na zewnątrz plecaka)

super się myje można grzać w mikrofali( wiem wiem gdzie w lesie ją znajdę ) do lasu na biwak ,rower ,kajak itp sprzęt super , w jednym pojemniku mamy miskę, talerz, kubek ,wodoszczelne pudełko,sporka i deskę do krojenia . Do tego dokupiłem jeszcze przybornik na przyprawy ( w końcu mam spokój z otwierającymi się opakowaniami po kliszy i przyprawach we wnętrzu plecaka) .Całość wraz z przesyłką czyli zestaw meal kit uprząż i pojemnik na przyprawy kosztował 130 zł myślę ze warto dać tyle za trochę luksusu w dziczy .
Ps. zapomniałem o Opinelku nr 9 z węglówki ,mam już ich 3 sztuki

ale trafiła się okazja i dałem za nówkę 22 zł
Trochę namieszałeś. Poprawiłem. Żeby wrzucać zdjęcie w tagu IMG, należy skopiować adres obrazka, a nie wrzucać link do strony z obrazkiem.
Pozdrawiam, A.P.