Baardzo przydatne jeżeli mamy policję na karku icon_twistedAbscessus Perianalis pisze: 10. Stworzenie bariery, która czyni nas niewidzalnymi (w 95%) dla urządzeń wykrywających promieniowanie IR.
Zestaw survivalowy
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Ha, tyle, że moja wypowiedź nie traktowała wyłącznie a Alasce(choć, przyznam, sprawia takie wrażenie)rzuf pisze:o Alasce nie ma mowy, pisałem o tym, co noszę tu i teraz
Co do tej folii.. to mam takie samo zdanie jak na temat zestawu wędkarskiego.
Z mojej strony dodam, że jeżeli byłaby w miarę, w miarę wystarczających rozmiarów, to można też zrobić ekran odbijający ciepło ogniska.
Aha! Polecam Mears'a, chyba w Szwecji, gdzie pokazuje, że łowienie ryb nie takie straszne. Przerębel z zarzuconym hakiem.(spore miał zbiory)
Teoretyzuję, w życiu ryby nie złowiłem.

Szwecja to jednak nie jest Polska. Tam rybę złowisz nawet na sam patykGóral pisze:Polecam Mears'a, chyba w Szwecji

W Polsce jak widzę wędkarzy ze specjalistycznymi sprzętami, którzy nic nie potrafią złapać niekoniecznie musi oznaczać to, że nic nie umieją. Może po prostu nie ma ryb. I jak tu złapać coś na samą żyłkę i haczyk?
“All good things are wild and free.” Henry David Thoreau
Kila haczyków z nieco dłuższymi przeponami, aby "sznur" zmajstrować. Kłusownicze metody cechuje brutalność ale i skuteczność. Oczywiście zamiast łowić rybę w Polsce, wolałbym poświęcić ten czas na dotarcie do najbliższej wioski.kalyk3 pisze:jak tu złapać coś na samą żyłkę i haczyk?
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Żeby coś sensownego złapać na sznury w naszych warunkach to za jednym razem rzuca się kilkadziesiąt - kilkaset sztuk. "Zestaw do łowienia ryb" podobnie jak większość z zawartości zestawów tutaj wymienionych jest praktycznie zupełnie pozbawiony sensu.
"Zestaw wędkarski" mam w swoich domowych zbiorach; kilkaset węgorzowych haków z bocznymi zadziorami by przynęta nie spadała i do tego 5 szpulek żyłki karpiówki po 300m każda plus nieokreślona ilość felernych ciężarków z ołowiu z promocji (przecież trzeba jakoś rzucić). Wszystko uzupełnione 20m sieci. Z takim zestawem może nawet coś by się złapało, z 1-3 haczykami rozmiar 12 plus 3 metry żyłki to się nie opłaca nawet bawić.
"Zestaw wędkarski" mam w swoich domowych zbiorach; kilkaset węgorzowych haków z bocznymi zadziorami by przynęta nie spadała i do tego 5 szpulek żyłki karpiówki po 300m każda plus nieokreślona ilość felernych ciężarków z ołowiu z promocji (przecież trzeba jakoś rzucić). Wszystko uzupełnione 20m sieci. Z takim zestawem może nawet coś by się złapało, z 1-3 haczykami rozmiar 12 plus 3 metry żyłki to się nie opłaca nawet bawić.
Zrobić heliograf z alu to chyba ciężko
błystki nie próbowałem z tego formować, ale może być. Najbardziej do mnie przemówił pkt 4, faktycznie to jest spora zaleta. Moja puszka akurat temu podoła, więc pewnie dlatego nie myślałem o folii w tych kategoriach. 
Ale patenty Abscessus Perianalisa mnie powaliły
zgubiliśmy się w lesie, czekamy na pomoc. Co robić? Odpalić bongo!
jak znajdziemy odpowiednie ziółka, to dolecimy do domu o własnych siłach
Ekran ekranem, ale do tego to by chyba trzeba mieć skrzynie folii, a nie kawałek wsadzony do puszki noszonej w kieszeni 
Góral, podawanie Raya za przykład chyba mija się z celem, nie ten poziom
on by z samych kamieni stworzył 3-daniowy obiad z deserem
Les Stroud sam mówił, że jego zdaniem to co się mówi/pisze o survivalowym łowieniu ryb, a to co jest faktycznie, to dwa różne światy. Przykład, jak miał cały sprzęt wędkarski włącznie z wędką, kołowrotkiem i wszystkimi akcesoriami, a czesał 2 dni i nic nie złowił. (pomijając, że potem złapał pod rząd 5, a każda większa od poprzedniej
)
Ciek, święte słowa. To tak jak z drutem na sidła. Każdy kto tak poluje (to że u nas nielegalne, to nie znaczy że wszędzie) powie, że jeżeli ktoś tego nigdy nie robił, to niech nie liczy, że coś złapie. To samo z rybami, jak ktoś łowi, to wie, ile sprzętu trzeba, jak nie łowił, to w ogóle może sobie podarować


Ale patenty Abscessus Perianalisa mnie powaliły




Góral, podawanie Raya za przykład chyba mija się z celem, nie ten poziom



Ciek, święte słowa. To tak jak z drutem na sidła. Każdy kto tak poluje (to że u nas nielegalne, to nie znaczy że wszędzie) powie, że jeżeli ktoś tego nigdy nie robił, to niech nie liczy, że coś złapie. To samo z rybami, jak ktoś łowi, to wie, ile sprzętu trzeba, jak nie łowił, to w ogóle może sobie podarować

- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
Ciek pisze:z 1-3 haczykami rozmiar 12 plus 3 metry żyłki to się nie opłaca nawet bawić.
Pozwolę sobie nie zgodzić się z wami. To nie problem złowić, na mały haczyk i kilka metrów żyłki nawiniętej na ołówek, uklei w ilości np 15 sztuk. Po upieczeniu w dole taka ilość stanowi prawilny posiłek. Pewnie myśląc o połowie ryb na zestaw z puszki, wyobrażacie sobie dużo większe sztuki (co zresztą też nie jest trudnością), lecz może warto czasem się skupić na mniejszych, lecz łatwiej dostępnych.rzuf pisze:To samo z rybami, jak ktoś łowi, to wie, ile sprzętu trzeba, jak nie łowił, to w ogóle może sobie podarować

Michal N, o mniejszych wiadomo, sam Ray łowił małe rybki na ręczny spinning. Ale tam już miał zestaw błystka plus dużo żyłki na puszce po coli. Osobiście zauważyłem, że nawet na lekko pokręconą żyłkę trudno coś złapać, więc to, w jakim stanie będzie żyłka po odwinięciu np z ołówka dla mnie osobiście wyklucza złapanie czegokolwiek. Co innego cała szpulka, ciężarki itp, ale to już mowa o kompletnym zestawie do łowienia ryb, a nie "żyłce i haczyku"
Jeszcze zapomniałem dodać. Ktoś tu pisał o wiązaniu haczyków na przyponie, potem łączeniu przyponu z żyłką główną. Dla mnie totalnie bez sensu. Przypon jest po to, żeby szybko zmienić stępiony haczyk, albo wymienić go na inny większy/mniejszy w zależności od przynęty. No i ma być bezpiecznikiem, żeby nie urwać całego zestawu. W łowieniu rekreacyjnym jak najbardziej powinien być. W survivalowym raczej nie będziemy zmieniać haczyka na inny, nie mamy wyboru przynęt, czy nie przejmujemy się urwanym zestawem. Chcemy za wszelką cenę wytargać rybę na brzeg przecież. Wiadomo, że najsłabszym miejscem na żyłce jest węzeł. Więc logicznie powinniśmy starać się, żeby tych węzłów było jak najmniej.
Jeszcze zapomniałem dodać. Ktoś tu pisał o wiązaniu haczyków na przyponie, potem łączeniu przyponu z żyłką główną. Dla mnie totalnie bez sensu. Przypon jest po to, żeby szybko zmienić stępiony haczyk, albo wymienić go na inny większy/mniejszy w zależności od przynęty. No i ma być bezpiecznikiem, żeby nie urwać całego zestawu. W łowieniu rekreacyjnym jak najbardziej powinien być. W survivalowym raczej nie będziemy zmieniać haczyka na inny, nie mamy wyboru przynęt, czy nie przejmujemy się urwanym zestawem. Chcemy za wszelką cenę wytargać rybę na brzeg przecież. Wiadomo, że najsłabszym miejscem na żyłce jest węzeł. Więc logicznie powinniśmy starać się, żeby tych węzłów było jak najmniej.
Tam gdzie są ryby, nie jest potrzebny sprzęt by je wyłowić. Kilkadziesiąt patyczków odpowiednio wbitych w dno rzeczki da nam te 15 ulkejek równie szybko jak z wędką. Ba, ja pamiętam jak dzieciakiem będąc łowiłem ukleje gołą ręką. Na większe ryby można wystrugać oścień, albo upleść kosz z łoziny. Kiedyś w czwartkowe wieczory nad Bugiem brało się taki kosz i w godzinę wracało z całodziennym posiłkiem dla dużej rodziny. Teraz rzeka zatruta i tak wyłowiona przez wędkarzy, że nawet najstarsi kłusownicy sobie odpuścili nocne połowy. Ale za to można se kupić filety z pangi w sklepiku.
Z tego co wiem z biologii panga jest hodowana w kanałach, zawiera związki rtęci i jest kałożercą. Nie muszę chyba tego ostatniego tłumaczyć 
Ok. Koniec offu :569: musimy się trzymać na baczności
Mój zestaw jest w połowie gotowy. Składają się na niego:
-zapałki/krzesiwo
-wata w torebeczce
-scyzoryk spartan
-bardzo mały notesik z przepisami
-sznurek
-zestaw wędkarski( pomniejszony, mieści się w pudełeczku po chińskiej maści, u mnie zwanym kotkiem)
-zestaw do szycia rozmiaru zestawu Walkera
-podstawowa apteczka
-kompas
PS. Postaram się o fotki.

Ok. Koniec offu :569: musimy się trzymać na baczności

Mój zestaw jest w połowie gotowy. Składają się na niego:
-zapałki/krzesiwo
-wata w torebeczce
-scyzoryk spartan
-bardzo mały notesik z przepisami
-sznurek
-zestaw wędkarski( pomniejszony, mieści się w pudełeczku po chińskiej maści, u mnie zwanym kotkiem)
-zestaw do szycia rozmiaru zestawu Walkera
-podstawowa apteczka
-kompas
PS. Postaram się o fotki.
Ostatnio zmieniony 22 sty 2011, 20:55 przez Skiba, łącznie zmieniany 1 raz.
- klauzinski
- Posty: 21
- Rejestracja: 03 sty 2011, 18:55
- Lokalizacja: Świnoujście/Wrocław
- Gadu Gadu: 4024621
- Tytuł użytkownika: Tradycjonalista
- Płeć:
Pomyśl nad tamponami, w torebeczce nie upchniesz takiej ilości waty jaka jest w kilku tamponach, do tego zajmują minimum miejsca.Skiba pisze:-wata w torebeczce
Wg. mnie niepotrzebna strata miejsca, w razie W można ugotować coś z niczego, bez przepisu.-bardzo mały notesik z przepisami
Jesli masz zestaw wędkarski to zapewne i żyłkę, ja bym proponował zrezygnować ze sznurka na rzecz większej ilości żyłki.Skiba pisze:-sznurek
Przypominam- to tylko moje wewnętrzne odczucia.
B.
So let it be written, so let it be done.
- Offtime
- Posty: 350
- Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
- Płeć:
- Kontakt:
Wyklepałem/wygniotłem takie zwierciadełko, ale nie mogłem rozpalić, zacząłem się zastanawiać czy to wina zwierciadełka czy moja, wymontowałem więc zwierciadło z dużego reflektora (taka spora latarka podłączana pod zapalniczkę w aucie, powierzchnia lustra była spora) i tez mi nie wyszło. Może za mało słońca było, może coś źle robiłem, odpuściłem z myślą że kiedyś jeszcze spróbuję, ale jakoś nie było okazji.Abscessus Perianalis pisze:[...]
Swoją drogą, Off: punkt 3 - udało Ci się stworzyć zwierciadło paraboliczne z folii aluminiowej? Mam podłe wrażenie, że będzie to raczej trudne, bez posiadania odpowiednio uformowanej misy "pod spód".. Jednakowoż, chętnie popróbuję z Tobą na zlocie (jeśli będzie Ci się chciało), choć efekty będą raczej mierne..
Możemy spróbować na zlocie, jest sporo metod rozpalania których nie mam opanowanych praktycznie więc eksperymentów i nauki nigdy za mało.

A co do ryb. Pochodzę z Ostródy, do łowienia zawsze starczała mi leszczyna i kawałek żyłki z haczykiem, robaczka się zawsze na miejscu wykopało jakiegoś. Jak jest ryba do prosty zestaw starczy, jak nie ma to wędka za parę tysi nie pomoże.
Kupując gotowe zestawy trzeba tylko pamiętać że często haczyki czy grubość żyłki do bani jest. Najlepiej sobie samemu zestaw zmajstrować i nie nastawiać się z nim na szczupaka, raczej na płoć czy coś w ten deseń, szanse większe, posiłek zawsze lepszy od suszonych dżdżownic

Moja kolekcja militariów
Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
-
- Posty: 67
- Rejestracja: 17 sie 2010, 13:25
- Lokalizacja: Rybnik
- Gadu Gadu: 24764099
- Płeć:
- Kontakt:
To może i ja napiszę co w moim zestawie się znajduje. Tak naprawdę to ten zestaw powstał dzisiaj. Zrobiłem go dlatego, że wszyscy mają, a jak się kiedyś przyda to będzie fajnie. No więc:
Źródło ognia:
-zapałki w malutkim woreczku strunowym
-dwie zapałki sztormowe własnej roboty
-świeczka "podgrzewacz" pomaga rozpalić ogień lub ciut ogrzać ręce
Źródło światła
-latarka firmy munkees zasilana bateriami zegarkowymi. Działa bardzo długo, a w razie czego do zestawu mogę dołożyć bateryjki bo są małe.
Pożywienie:
-6 kostek czekolady. Czekolada zawsze poprawia humor. Gdyby się zgubić w lesie to czekolada do buzi i
na twarzy.
-dwie torebki herbaty na rozgrzanie (oczywiście nie będę szamał torebek
Apteczka:
-plastry różnej wielkości
-coś na biegunkę (jakbym mia problemy po czekoladzie
)
Pozostałe:
-worek na śmieci może czasem pomóc przyrodzie, a ma o wiele więcej zastosowań
-folia aluminiowa ma ogromną ilość zastosowań zależy od potrzeb
-kawałek kartki i ołówek do notowania
-kątomierz czasami mi się przydaje wiadomo do czego
-igła i nić dentystyczna da zszywania
-agrafki
-20 zł
Wszystko co nie może przemoknąć wsadzone do woreczka strunowego i do takiego jakby portfela, a reszta po kieszonkach tego portfela. Pamiętajcie, że to jest zestaw, który ma służyć w Polsce, a nie w dżungli.
PYTANIA:
Czy dodać do zestawu kompas i czy metalowe rzeczy nie rozkalibrują go?
Jak ktoś ma uwagi to krytykować, może mi to kiedyś pomoże.
Źródło ognia:
-zapałki w malutkim woreczku strunowym
-dwie zapałki sztormowe własnej roboty
-świeczka "podgrzewacz" pomaga rozpalić ogień lub ciut ogrzać ręce
Źródło światła
-latarka firmy munkees zasilana bateriami zegarkowymi. Działa bardzo długo, a w razie czego do zestawu mogę dołożyć bateryjki bo są małe.
Pożywienie:
-6 kostek czekolady. Czekolada zawsze poprawia humor. Gdyby się zgubić w lesie to czekolada do buzi i

-dwie torebki herbaty na rozgrzanie (oczywiście nie będę szamał torebek


Apteczka:
-plastry różnej wielkości
-coś na biegunkę (jakbym mia problemy po czekoladzie

Pozostałe:
-worek na śmieci może czasem pomóc przyrodzie, a ma o wiele więcej zastosowań
-folia aluminiowa ma ogromną ilość zastosowań zależy od potrzeb
-kawałek kartki i ołówek do notowania
-kątomierz czasami mi się przydaje wiadomo do czego
-igła i nić dentystyczna da zszywania
-agrafki
-20 zł
Wszystko co nie może przemoknąć wsadzone do woreczka strunowego i do takiego jakby portfela, a reszta po kieszonkach tego portfela. Pamiętajcie, że to jest zestaw, który ma służyć w Polsce, a nie w dżungli.
PYTANIA:
Czy dodać do zestawu kompas i czy metalowe rzeczy nie rozkalibrują go?
Jak ktoś ma uwagi to krytykować, może mi to kiedyś pomoże.
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Metalowe rzeczy go nie rozkalibrują z tego co mi się wydaje. Po co Ci w zestawie nić dentystyczna? Czemu nie zwykła mocna nić?
Wsjo jest git, ale lepiej to w metalową puchę zapakować - w końcu jak będziesz w sytuacji w której będzie miałby Ci się przydać, pewnie nie będziesz miał kubka w którym mógłbyś zaparzyć herbatę, a tak już masz..
Nie wiem po co ludziom agrafki. Jak mam nitkę i igłę to nie potrzebuję tego typu sprzętu.
Wsjo jest git, ale lepiej to w metalową puchę zapakować - w końcu jak będziesz w sytuacji w której będzie miałby Ci się przydać, pewnie nie będziesz miał kubka w którym mógłbyś zaparzyć herbatę, a tak już masz..

Nie wiem po co ludziom agrafki. Jak mam nitkę i igłę to nie potrzebuję tego typu sprzętu.

"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Niby guzikowy mówią, żeby wsadzić, ale czy ja wiem czy warto? Dużego dokładnego na pewno tam nie zmieścisz, a dokładność jakiegoś maciupeńkiego jest porównywalna do naturalnych sposobów określania kierunków. Wg mnie lepiej się nauczyć nosić na ręce zegarek, najlepiej wskazówkowy, ale cyfrowym też sobie można dać radę. Co do drugiego pytania zwyczajne metalowe nie powinny mu nic zrobić, ale z bateriami to już chyba gorzej. Nie znam się za bardzo na kompasach, ale niektórzy mówią, że i zwykły metal może zniszczyć kompas. Niech się inni wypowiedzą.
Z uwag to tyle, żebyś uważał na wszystko co się może przeterminować. Z reguły jak to tam wsadzisz, to zapominasz i żebyś potem nie zjadł np przeterminowanych tabletek. Ze słodyczami też średnio, bo albo będą się topić od upału latem, albo od ciepła Twojego ciała, jak będziesz tą saszetkę nosić blisko ciała.
I weź se tam wsadź jakiś NÓŻ!
EDYTA:
Abscessus Perianalis, chciałbym Cie widzieć jak Ci się rozwali rozporek, zaszyjesz go sobie ładnie pięknie, a potem się odezwie ostatnia kawa/herbata/cokolwiek
Z uwag to tyle, żebyś uważał na wszystko co się może przeterminować. Z reguły jak to tam wsadzisz, to zapominasz i żebyś potem nie zjadł np przeterminowanych tabletek. Ze słodyczami też średnio, bo albo będą się topić od upału latem, albo od ciepła Twojego ciała, jak będziesz tą saszetkę nosić blisko ciała.
I weź se tam wsadź jakiś NÓŻ!

EDYTA:
Abscessus Perianalis, chciałbym Cie widzieć jak Ci się rozwali rozporek, zaszyjesz go sobie ładnie pięknie, a potem się odezwie ostatnia kawa/herbata/cokolwiek

Ostatnio zmieniony 24 sty 2011, 19:29 przez rzuf, łącznie zmieniany 1 raz.
Kompas niektóre rzeczy mogą rozkalibrować ale o silniejszym oddziaływaniu magnetycznym
ale podobno zakłócają także jego wynik.
Tipsy i komentarze do twojego zestawu:
-zapałki umieść w pudełku po kliszy
-apteczkę ciut uposaż, ale tak aby zachowała swoje rozmiary, ewentualnie uszyj
-20 zł miej w monetach: nie zniszczy ci się kasa
-świeczka- można dzięki niej zrobić pochodnie, jak latarka przestanie działać
-możesz nawet więcej zapałek sztormowych dać, bo warunki nie przystosują się kiedy będziesz rozpalał ogień
-worek na śmieci- choćby na wodę, albo jak mówiłeś na śmieci
-folia aluminiowa- racja, ma wiele zastosować ale do utrzymania ciepłoty ciała lepsza folia NRC( jeżeli tak to się pisze)
-jakiegoś większego pozytku z kątomierza nie widzę
-A GDZIE JAKIŚ SCYZORYK?
Według mnie zestaw nawet ok :->

Tipsy i komentarze do twojego zestawu:
-zapałki umieść w pudełku po kliszy
-apteczkę ciut uposaż, ale tak aby zachowała swoje rozmiary, ewentualnie uszyj
-20 zł miej w monetach: nie zniszczy ci się kasa
-świeczka- można dzięki niej zrobić pochodnie, jak latarka przestanie działać
-możesz nawet więcej zapałek sztormowych dać, bo warunki nie przystosują się kiedy będziesz rozpalał ogień
-worek na śmieci- choćby na wodę, albo jak mówiłeś na śmieci
-folia aluminiowa- racja, ma wiele zastosować ale do utrzymania ciepłoty ciała lepsza folia NRC( jeżeli tak to się pisze)
-jakiegoś większego pozytku z kątomierza nie widzę

-A GDZIE JAKIŚ SCYZORYK?

Według mnie zestaw nawet ok :->
-
- Posty: 67
- Rejestracja: 17 sie 2010, 13:25
- Lokalizacja: Rybnik
- Gadu Gadu: 24764099
- Płeć:
- Kontakt:
Abscessus Perianalis Agrafki przydają się jeśli coś trzeba zszyć, a 3 nie zajmują dużo miejsca. A jeśli chodzi o pudełko metalowe to właśnie irytuje mnie, że nie mogę żadnego znaleźć.
rzuf zapomniałem wspomnieć o nożu. Mam vicka Huntera i może jak ojca ubłagam to pozwoli mi kupić jakiegoś mniejszego.
Skiba pudełek po kliszy mam dużo, ale służą i do głównego zestawu zapałek, bo do awaryjnego są za duże. Co do kątomierza to jak chodzisz do szkoły, a zapomnisz to masz drugi, a w lesie do rysowania coś na mapie się przydaje (parę razy żałowałem, że go nie mam). Jak rozmienię to dam w monetach, ale na razie nie byłem w żadnym sklepie.
rzuf zapomniałem wspomnieć o nożu. Mam vicka Huntera i może jak ojca ubłagam to pozwoli mi kupić jakiegoś mniejszego.
Skiba pudełek po kliszy mam dużo, ale służą i do głównego zestawu zapałek, bo do awaryjnego są za duże. Co do kątomierza to jak chodzisz do szkoły, a zapomnisz to masz drugi, a w lesie do rysowania coś na mapie się przydaje (parę razy żałowałem, że go nie mam). Jak rozmienię to dam w monetach, ale na razie nie byłem w żadnym sklepie.
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
karol12221, przecież masz igłę i nitkę, więc po co używać czegoś co jest mniej praktyczne?
I powiedz, po co Ci ta nić dentystyczna!
I powiedz, po co Ci ta nić dentystyczna!

"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
-
- Posty: 67
- Rejestracja: 17 sie 2010, 13:25
- Lokalizacja: Rybnik
- Gadu Gadu: 24764099
- Płeć:
- Kontakt:
-
- Posty: 67
- Rejestracja: 17 sie 2010, 13:25
- Lokalizacja: Rybnik
- Gadu Gadu: 24764099
- Płeć:
- Kontakt:
- hejtyniety
- Posty: 686
- Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
- Lokalizacja: Katowice
- Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
- Płeć: