hejtyniety ma rację tak ten link powie Ci wszystko;FMShejtyniety pisze:fajka mniej szkodzi
ja z tym skończyłem 23 sierpnia 2010, mam nadzieję, że dam radę już na zawsze...29 lipca 2010 w ogóle nie pale

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
hejtyniety ma rację tak ten link powie Ci wszystko;FMShejtyniety pisze:fajka mniej szkodzi
ja z tym skończyłem 23 sierpnia 2010, mam nadzieję, że dam radę już na zawsze...29 lipca 2010 w ogóle nie pale
Tragedia! Wiem że mnie to czeka! Ale odkładam ile wlezie.yaktra pisze:ja z tym skończyłem 23 sierpnia 2010, mam nadzieję, że dam radę już na zawsze...
Chętnie bym see pyknął ale się boję, że to będzie początek powrotu do palenia.Szacunek Panowie za wytrwałość.
Zgadzam się z tym całkowicie. Posiadam ową i rzeczywiście świetnie buduje morale do rozpoczęcia nowego rozdziału pt. "nie palę". Potem już jest z górki.hejtyniety pisze:JEŻELI KTOŚ ROZWAŻA RZUCANIE PALENIA POLECAM KSIĄŻKĘ ALLAN'a CARR'a
hejtyniety pisze:czyli jednak dalej palisz :-/
To jest pewnikiem i trochę w tym psychologii. Już kiedyś nie paliłem przez rok i osiem miesięcy. Podpierałem się wówczas gumami Nicorette. Wtedy też trwało to miesiąc lub dwa i odstawiłem zupełnie. Zacząłem palić prze głupi przypadek. Szachy, pub i piwo. Jeden po takim okresie ??? a co mi tam. Niestety tej jeden i poszło. Potrzebowałem siedmiu lat aby podjąć kolejną taką decyzję.nicco pisze:yaktra, - Czy na prawdę ten Niquitin pomaga ? ? ?
iii, na to bym nie patrzył. Wszyscy mamy coś w genach. Moja matka nigdy nie piła i nie jarała a ma zwężenie lewej komory serca, nadciśnienie i cukrzycę.Ciek pisze:Kiedyś coś tam popalałem ale od kiedy teściowa
Młody pisze:A ja "rzuciłem" w ten sposób.
Może była bierną palaczką... zakaz palenia w miejscach publicznych nie występuje od tak znowu dawna...yaktra pisze:Moja matka nigdy nie piła i nie jarała a ma zwężenie lewej komory serca, nadciśnienie i cukrzycę.
Nooo, też racja, ojciec jarali ile wlazło. Jej ojciec i brat również, więc od dziecka niby "w tym siedziała"...thrackan pisze:Może była bierną palaczką.
Kilka lat temu remontowałem mieszkanie po dziadkach (ona - wylew, on - niewydolność płuc). Nie byłem w stanie zetrzeć szlamu po petach. Wszystko pożółkłe, a w wielu miejscach zwyczajna warstwa obrzydliwej kleistej mazi nie do starcia. Gorsze od benzyny, smaru – koncentrat „substancji smolistych”. Szkoda życia na pompowanie czegoś takiego w siebie, a koncepcja , żeby jeszcze za coś takiego płacić jest śmieszna.yaktra pisze:Nooo, też racja, ojciec jarali ile wlazło. Jej ojciec i brat również, więc od dziecka niby "w tym siedziała"...thrackan pisze:Może była bierną palaczką.
a rzeczywiście, dzięki za kontrolę, już poprawiłem;)Abscessus Perianalis pisze: EDIT: Gość nazywa się ALLEN CARR, tak swoją drogą.. Drobną literówkę w imieniu walnąłeś.
A książka nazywa się "Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie"Abscessus Perianalis pisze:Kniga zwie się: Easyway - Łatwy sposób na rzucenie palenia.