Nietypowy sposob na podchodzenie zwierzat
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- CzarnyWilk
- Posty: 27
- Rejestracja: 15 lis 2010, 01:00
- Lokalizacja: Białystok
- Płeć:
Nietypowy sposob na podchodzenie zwierzat
Przyszedł mi do głowy taki dość nietypowy pomysł. Chodzi głównie o ciche poruszanie się w lesie(bądź innym terenie) na stojąco i o pierwsza faze podchodzenia gdy jeszcze się stoi na obu nogach(nie dotyczy to podkradania się na czworaka bądź czołgając się).
Mianowicie chodzi mi o użycie w tym celu kijków trekkingowych. Nie maja one szerokiej powierzchni wiec raczej nie powinny chalasowac. Dotego pomagaly by lepiej utrzymywać równowagę, a rozłorzenie ciężaru ciala na 4 „nogach” sprawialo by ze lżej stawiane nogi robily by mniej chalasu. Dotego gdyby się poczulo gałązkę pod stopa z łatwością można by zatrzymac noge nad nia nie tracac równowagi. A gdy już jest Się na tyle blisko ze trzeba przejść do „raczkowania” wystarczy odlorzyc kijki i tyle.
Nie wiem sam czy by się to sprawdzilo w praktyce ale taki pomysl mi do glowy przyszedł;p
Co o tym myslicie??
Mianowicie chodzi mi o użycie w tym celu kijków trekkingowych. Nie maja one szerokiej powierzchni wiec raczej nie powinny chalasowac. Dotego pomagaly by lepiej utrzymywać równowagę, a rozłorzenie ciężaru ciala na 4 „nogach” sprawialo by ze lżej stawiane nogi robily by mniej chalasu. Dotego gdyby się poczulo gałązkę pod stopa z łatwością można by zatrzymac noge nad nia nie tracac równowagi. A gdy już jest Się na tyle blisko ze trzeba przejść do „raczkowania” wystarczy odlorzyc kijki i tyle.
Nie wiem sam czy by się to sprawdzilo w praktyce ale taki pomysl mi do glowy przyszedł;p
Co o tym myslicie??
- Kopek
- Posty: 1059
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Wypróbuj. Opracuj technikę i zdaj relację jak Ci poszło.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Bzdurą to będzie, dopóki nie pójdziesz do lasu, i nie sprawdzisz jak to miało by niby zadziałać.
Na razie to IMHO nadaje się na demotywatora. Ale może się mylę. Powtarzam, Sprawdź na własnej skórze, i przekaż.
Polecam jeszcze postudiowanie zwyczaj zwierząt.
Dowiesz się, też że zwierzęta mają o wiele lepszy słuch niż ludzie. To że unikniesz łamania gałązek pod stopami, czy szeleszczenia ściółką, nie zmieni faktu, że Twoja kurtka szeleści, że dyszysz, i wydajesz setki innych odgłosów, które dla zwierzyny są alarmujące.
Ni i pamiętaj że słuch to nie jedyny zmysł jakim zwierzęta się posługują. Co z tego że Cię nie usłyszą, jeśli wyczują Twój zapach długo wcześniej.
Na razie to IMHO nadaje się na demotywatora. Ale może się mylę. Powtarzam, Sprawdź na własnej skórze, i przekaż.
Polecam jeszcze postudiowanie zwyczaj zwierząt.
Dowiesz się, też że zwierzęta mają o wiele lepszy słuch niż ludzie. To że unikniesz łamania gałązek pod stopami, czy szeleszczenia ściółką, nie zmieni faktu, że Twoja kurtka szeleści, że dyszysz, i wydajesz setki innych odgłosów, które dla zwierzyny są alarmujące.
Ni i pamiętaj że słuch to nie jedyny zmysł jakim zwierzęta się posługują. Co z tego że Cię nie usłyszą, jeśli wyczują Twój zapach długo wcześniej.
F..k it, I'll Do It Myself!
Nie wyobrażam sobie cichego podchodzenia w ten sposób.
dlaczego ?
- czy podczas odkładania kijków narobisz mniej hałasu ? chyba nie;
- przeciskając się z nimi przez krzaki ? wszędzie zachaczają;
- jak iść z kijkami mając równocześnie odbezpieczoną broń gotową do strzału albo lornetką czy aparat foto ?
Jak dla mnie kijki fajne, ale nie w tym temacie. Ale próbuj, próbuj, to może opracujesz jakieś zasady, kiedy kijki się spradzą.
dlaczego ?
- czy podczas odkładania kijków narobisz mniej hałasu ? chyba nie;
- przeciskając się z nimi przez krzaki ? wszędzie zachaczają;
- jak iść z kijkami mając równocześnie odbezpieczoną broń gotową do strzału albo lornetką czy aparat foto ?
Jak dla mnie kijki fajne, ale nie w tym temacie. Ale próbuj, próbuj, to może opracujesz jakieś zasady, kiedy kijki się spradzą.
- CzarnyWilk
- Posty: 27
- Rejestracja: 15 lis 2010, 01:00
- Lokalizacja: Białystok
- Płeć:
no mi chodzilo o branie pod uwage wszystkich czynnikow takich jak kierunek wiatru i inne plus ta medoda
choc w gestym podszyciu to raczej prawda... bylby problem
tak na marginesie... jak sie poruszac w takich gestych zaroslach bez szelestu?? macie jakies metody??
i o zmoro... jak se radzic z takimi rzeczami jak szeleszczace suche liscie, badz skrzypiacy pod nogami twardy snieg??
a metode wyprubuje i zdam relacje z efektow;)
choc w gestym podszyciu to raczej prawda... bylby problem
tak na marginesie... jak sie poruszac w takich gestych zaroslach bez szelestu?? macie jakies metody??
i o zmoro... jak se radzic z takimi rzeczami jak szeleszczace suche liscie, badz skrzypiacy pod nogami twardy snieg??
a metode wyprubuje i zdam relacje z efektow;)
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Ja po prostu obchodzę zwierzę tak aby znaleźć się na jego przewidywanej trasie i jeśli wiatr pozwala siadam (rozmycie sylwetki) i czekam, aż samo się zbliży. Nie ryzykuję wtedy, że spłoszę go niepotrzebnie.
Pisałem już na forum o moim spotkaniu z DZIKIEM. Siedziałem z psem na środku leśnej drogi.
Pisałem już na forum o moim spotkaniu z DZIKIEM. Siedziałem z psem na środku leśnej drogi.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Zastosować należy teorię względności. Ja siadam, a ziemia się kręci i zwierzyna w końcu pojawia się w zasiegu wzroku.CzarnyWilk pisze:tak na marginesie... jak sie poruszac w takich gestych zaroslach bez szelestu?? macie jakies metody??
W niektórych sytuacjach, miejscach i czasie nie da się zachować ciszy. Dlatego tak popularne są zasiadki.
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Myślę, że nikt sobie nie radzi z szeleszczącymi liśćmi i skrzypiącym zmrożonym śniegiem, dlatego najlepiej lubię w lesie mokrą jesień
gdy pod nogami miękko i cicho

"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Jeśli chodzi o zapach to mam jeden sposób, nie estetyczny ale skuteczny. Mam jeden zestaw ciuchów, w których zawsze chodzę w las i gdy przejdą różnymi dziwnymi zapachami lasów, rowów, zgnilizny itd. to staram się ich nie prać jak najdłużej. Oczywiście problem mam z żoną, która mnie opiernicza i od razu wrzuca wszystko do pralki
Nie raz wyciągałem z pralki po cichaczu przed wypraniem
Oczywiście Panie mogą się zniesmaczyć, ale z doświadczenia wiem, że lepiej w lesie śmierdzieć niż pachnieć


Oczywiście Panie mogą się zniesmaczyć, ale z doświadczenia wiem, że lepiej w lesie śmierdzieć niż pachnieć

"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Nie wiem jak u kogo z potliwością... Koszulkę owszem czuć mną
ale bluzy, polary, kurtki itp. zawsze czuć lasem, właściwie to żona twierdzi, że śmierdzę bagnem, albo jakimś innym mułem
a to najczęściej chyba od butów, bo plecami się raczej nie tarzam zaraz po dziku





"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w