Dogtrekking- próba przetrwania z psem.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- marcino1982r
- Posty: 14
- Rejestracja: 25 wrz 2010, 22:09
- Lokalizacja: Rąbień
- Płeć:
wolf78, dzięki za wskazówki o takim temacie
od tamtej pory linkę mocuję nad widełkami i czekam tylko aż psy zobaczą z daleka sarenkę albo zajca, nabierają w tę czas niesamowitych prędkości
gorzej jest jak dany obiekt w końcu widzą z lewej lub prawej strony, ale da się przeżyć, pies musi się w miarę słuchać.
Co do lata i wyższych temperatur to raczej wypady w las (pas+linka+szelki) chyba że są gorączki jak w lipcu 2010 roku, to wtedy tylko cień i akwen (żadnych treningów)
Najlepsza temperatura to nie większa jak 14-15 stopni.
Posiadam dwa hasany (Husky) psa i suczkę, suczkę adoptowałem z Azylu. Chętnie nawiążę kontakty z posiadaczami czworonogów na przyszłe wypady.

mi za to wiewiórka drogę przebiegła jak miałem jednego psa i w taki sam sposób go trzymałemyaktra pisze:Wsiadłem na rower a pejcz zawinąłem na nadgarstek


Co do lata i wyższych temperatur to raczej wypady w las (pas+linka+szelki) chyba że są gorączki jak w lipcu 2010 roku, to wtedy tylko cień i akwen (żadnych treningów)
Najlepsza temperatura to nie większa jak 14-15 stopni.
Posiadam dwa hasany (Husky) psa i suczkę, suczkę adoptowałem z Azylu. Chętnie nawiążę kontakty z posiadaczami czworonogów na przyszłe wypady.
Może nie jest to link do tego tematu, ale szukam po forum, szukam i nie mogę znaleźć tego odpowiedniego tematu. Odnośnik zawiera taki niby poradnik dotyczący wędrówek z psem.
http://www.turystyka.skibicki.pl/forum/ ... .php?t=181
Jeśli jest na taki link bardziej odpowiedni temat to proszę o przeniesienie.
http://www.turystyka.skibicki.pl/forum/ ... .php?t=181
Jeśli jest na taki link bardziej odpowiedni temat to proszę o przeniesienie.
“All good things are wild and free.” Henry David Thoreau
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Labrador? No nie żartuj, kilku moich znajomych ma labradory, których nie idzie niczym zmęczyćwolfshadow pisze: Przy czym moja psiura nie nadaje się na długie deptanie. Zazwyczaj przeforsowanie skutkuje koniecznością aplikacji tabletki p/bólowej. :-/

Czy to godzinne aportowanie, ciągniecie sanek,a już o wodzie nie wspominając

- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
5-6 godzin zwykłej wędrówki lub 3 godziny z innymi psami (szczególnie z zakochanymi amantamiLechu333 pisze:Labrador? No nie żartuj, kilku moich znajomych ma labradory, których nie idzie niczym zmęczyć

.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
- marcino1982r
- Posty: 14
- Rejestracja: 25 wrz 2010, 22:09
- Lokalizacja: Rąbień
- Płeć:
wolfshadow, a ile Coby am lat ? może jest to spowodowane wiekiem że się meczy? Labladory są psami silnymi i potrzebującymi się wyciekać, są nawet specjalne miksy Husky+Malamut+Lablador, aby w psich zaprzęgach uzyskiwać najlepsze wyniki.
Oj da się zmęczyć
da
Zirkau, A ty co masz za ogona ?
Labrador? No nie żartuj, kilku moich znajomych ma labradory, których nie idzie niczym zmęczyć
Oj da się zmęczyć


To prawda, te psy kochają wodę.Lechu333 pisze:a już o wodzie nie wspominając
Zirkau, A ty co masz za ogona ?
Adoptowałeś Ją ?wolfshadow pisze:Gdy do mnie trafiła
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Labradory...marcino1982r pisze:Labladory są psami silnymi i potrzebującymi się wyciekać,
Moje suczysko ma 7 lat. Problem pojawia się tylko przy przeforsowaniu psa. Kiedyś była otyła i źle jej się rozwinął układ mięśniowo-szkieletowy. Najdłużej wytrzymuje biegnąc luzem i własnym tempem. Na smyczy (przy moim tempie) już jest gorzej bo inaczej rozkładają się siły w okolicach lędźwiowych. Nie ma dysplazji.
Była wystawiona na allegro na zasadzie "oddam w dobre ręce psa z metryką". Udało mi się zdążyć przed namnażaczami z pseudohodowli.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
- marcino1982r
- Posty: 14
- Rejestracja: 25 wrz 2010, 22:09
- Lokalizacja: Rąbień
- Płeć:
Aby więcej takich ludzi byłowolfshadow pisze:Udało mi się zdążyć przed namnażaczami z pseudohodowli.

Ja swojego Demona też na początku jego kariery z ciągnięciem przeforsowałem, teraz jak widzi szelki to nie chętnie je zakłada, ale jak ma je na sobie załącza mu się psycha

Aha 7 lat to na nasze 44, czyli jak na kobitkę to niedługo emeryturka

- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
... też bym miał taką minę, jak by mi ktoś kazał na plecaku nosić Tygryska 
Piękna mordka!

Piękna mordka!
Problem ze stawami biodrowymi? Sąsiedzi mają labradora, i często wspominają o problemach ich psa.wolfshadow pisze:Zazwyczaj przeforsowanie skutkuje koniecznością aplikacji tabletki p/bólowej.
F..k it, I'll Do It Myself!
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
No właśnie nie. Dysplazji stawów łokciowych lub biodrowych nie ma. Po prostu efekt jest taki jakby miała totalne zakwasy albo jakiś miejscowy stan zapalny. Ostatnim razem po zabawie z czarnym kumplem nawet do michy nie chciała podejść co zazwyczaj jej się nie zdarza. Na dotyk reagowała jak na ból co w przypadku tej rasy oznacza faktycznie problem. Jeden ibum rozwiązuje problem po kilku godzinach.puchalsw pisze:Problem ze stawami biodrowymi?
Wrzucałem już to kiedyś na forum ale chyba fotosik zeżarł:puchalsw pisze: też bym miał taką minę, jak by mi ktoś kazał na plecaku nosić Tygryska


.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
- marcino1982r
- Posty: 14
- Rejestracja: 25 wrz 2010, 22:09
- Lokalizacja: Rąbień
- Płeć:
Gdzieś kiedyś czytałem jakiś tekst weterynarza, że nie powinno się dawać leków dla ludzi psom bo mogą być jakieś powikłania. Wszak zostały zrobione dla ludzi, a nie psów. Ile w tym prawdy to nie wiem, ale wydaje się to całkiem logiczne.wolfshadow pisze:Jeden ibum rozwiązuje problem po kilku godzinach.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
- marcino1982r
- Posty: 14
- Rejestracja: 25 wrz 2010, 22:09
- Lokalizacja: Rąbień
- Płeć:
Leki typu, przeciwbólowe, przeciwzapalne i przeciwgorączkowe zawierają Kwas acetylosalicylowy, stosowany jest w lekarstwach dla ludzi i zwierząt. Kwestia podania leku w odpowiedniej dawce dla psa, czyli np. pies waży 40 kg to powinien dostać 0,5 tabletki jeśli dla dorosłego człowieka dawka jest 1 tabletka (waga około 80kg)
Powszechne choroby jak przeziębienie, gorączka, spowodowane są takimi samymi infekcjami jakie może złapać człowiek i pies czyli taki sam jest sposób jego zwalczania.
Jaca, Pewnie czytałeś artykuł kolejnego weta naciągacza, a takich jest coraz więcej w naszych klinikach
Pamiętam jak poszedłem do weta z Demonem, czego oni nie nawymyślali. Antybiotyk, rtg. 200zł poszło i to nie koniec, następna wizyta kontrolna za tydzień i kolejne rtg. Przybyłem z psem i trafiłem akurat w klinice na innego weterynarza, spojrzał psu w oczy i powiedział " Idźcie już, idźcie" to nic mu nie jest, miał mieć rtg, spytałem? uśmiechną się i powiedział jeszcze raz "Idźcie już" wizyta 0 zł pies zdrowy.
Powszechne choroby jak przeziębienie, gorączka, spowodowane są takimi samymi infekcjami jakie może złapać człowiek i pies czyli taki sam jest sposób jego zwalczania.
Jaca, Pewnie czytałeś artykuł kolejnego weta naciągacza, a takich jest coraz więcej w naszych klinikach

Pamiętam jak poszedłem do weta z Demonem, czego oni nie nawymyślali. Antybiotyk, rtg. 200zł poszło i to nie koniec, następna wizyta kontrolna za tydzień i kolejne rtg. Przybyłem z psem i trafiłem akurat w klinice na innego weterynarza, spojrzał psu w oczy i powiedział " Idźcie już, idźcie" to nic mu nie jest, miał mieć rtg, spytałem? uśmiechną się i powiedział jeszcze raz "Idźcie już" wizyta 0 zł pies zdrowy.

- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Nie dotyczy to wszystkich leków. Zresztą lek podałem po telefonicznej konsultacji z wetem.Jaca pisze:Gdzieś kiedyś czytałem jakiś tekst weterynarza, że nie powinno się dawać leków dla ludzi psom bo mogą być jakieś powikłania.
Jak suczysko miało być krojone ze względu na ropomacicze to zgadnij gdzie wiozłem próbówkę z krwią... do zwykłego ludzkiego laboratorium analitycznego.

Znajdź w panadolu albo ibumie (ibupromie) taką substancję czynną. Szybciej doszukasz się jej w korze wierzby lub pędach malin.marcino1982r pisze:Leki typu, przeciwbólowe, przeciwzapalne i przeciwgorączkowe zawierają Kwas acetylosalicylowy, stosowany jest w lekarstwach dla ludzi i zwierząt.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
No niezupełnie:marcino1982r pisze:Leki typu, przeciwbólowe, przeciwzapalne i przeciwgorączkowe zawierają Kwas acetylosalicylowy, stosowany jest w lekarstwach dla ludzi i zwierząt.
Kwas acetylosalicylowy jest tylko w aspirynie i polopirynie, tak z ogólnodostępnych leków. Reszta to są głównie NLPZty jak ibuprom/ibum zawierający ibuprofen. Popularny wśród ludzi ketonal z ketoprofenem (nie wiem jak z podawaniem psom, ale ma sporo skutków ubocznych) i słabsze preparaty kodeiny (pochodne opium) - z tych najpopularniejszych. Kobretti: Apap to jest paracetamol, nie jest przeciwzapalny i trza z nim uważać przy małych psach, bo pewnie jak i u ludzi rozwala wątrobę. Generalnie dążę do tego, że jest zasadnicza różnica pomiędzy tymi grupami leków i warto jednak zwracać uwagę na to co jest napisane na ulotce, co by psu nie zaszkodzić. Podejście "pół tabletki nie zaszkodzi" czasami może być zgubne.
No i prawda. Nasze psisko też ostatnio podupada na zdrowiu i teściu będzie musiał jutro ją właśnie zawieźć.Lechu333 pisze:Wtedy to trzeba do weta iść, ostatnio to przerabiałem
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- marcino1982r
- Posty: 14
- Rejestracja: 25 wrz 2010, 22:09
- Lokalizacja: Rąbień
- Płeć:
Zgadzam się, podałem przykład, za równo może to być ibuprofen i inny składnik w leku stosowanym dla ludzi i zwierząt. Abscessus Perianalis, Masz racje żeby nie faszerować psa lekami i nie podchodzić ze pół tabsy nie zaszkodzi, mam na myśli leki ogólnodostępne typu rutinoscorbin, ibuprom witamina C czy aspiryna itp. choć wiadomo że nie ma leku który by nie szkodził bo każdy lek truje organizm. A wiadomo nie każdą chorobę wyleczysz u psa aspiryną np. nosówkęwolfshadow pisze:Znajdź w panadolu albo ibumie (ibupromie) taką substancję czynną.

NLPZ mają taką samą farmakodynamikę, ale inną farmakokinetykę niż u ludzi. Co dość sporo zmienia.
Spróbujcie np. podać kotu aspirynę - to najlepsza droga, żeby go wysłać na tamten świat.
U psów tak drastycznie to nie wygląda, ale i tak są bardziej szkodliwe niż dla ludzi (głównie siada po nich wątroba i układ pokarmowy).
To tak generalnie.
Spróbujcie np. podać kotu aspirynę - to najlepsza droga, żeby go wysłać na tamten świat.
U psów tak drastycznie to nie wygląda, ale i tak są bardziej szkodliwe niż dla ludzi (głównie siada po nich wątroba i układ pokarmowy).
To tak generalnie.
A czy opracował ktoś przetrwanie z kotem a dokładniej z kilkoma kotkami? Wychodzę z domu niemal na palcach, skradam się do bramy, rozglądam na lewo i prawo, nigdzie żywego ducha, zwłaszcza w letnie południe. Skręcam do lasu, oglądam się wstecz - cztery koty za mną
Kiedyś poszłam z siostrą na jagody, dość niedaleko. Koty za nami. Potem zamiast zbierania taki teatr:
Kili, gdzieś polazł, wracaj czym predzej! Filuś pokaż się, gdzie jesteś? Kokuniu cicho, nie miaukaj, trzeba było za mną nie iść. Dori zostaw Norunię w spokoju! Po upływie pół godziny mama Kokuś pokazuje mi że właściwie czas wracać do domu albo przynajmniej wyjść na prostą, najlepiej ocienioną drogę. Pomiaukuje żałośnie tak długo aż ją posłucham...

Kiedyś poszłam z siostrą na jagody, dość niedaleko. Koty za nami. Potem zamiast zbierania taki teatr:
Kili, gdzieś polazł, wracaj czym predzej! Filuś pokaż się, gdzie jesteś? Kokuniu cicho, nie miaukaj, trzeba było za mną nie iść. Dori zostaw Norunię w spokoju! Po upływie pół godziny mama Kokuś pokazuje mi że właściwie czas wracać do domu albo przynajmniej wyjść na prostą, najlepiej ocienioną drogę. Pomiaukuje żałośnie tak długo aż ją posłucham...
