Tytuł mówi wszystko, no może prawie wszystko, o treści książki, są to wspomnienia niemieckiego strzelca wyborowego, podobno jednego z najlepszych, spisane przez osobę urodzoną 10 lat po wojnie. Treść i sposób narracji może być 'lekko' kontrowersyjna, zwłaszcza jak w słowie od autora czyta się
"...Moje pokolenie wyrosło wśród sloganów: 'Wszyscy Niemcy to naziści', Wszyscy Niemcy są zbrodnizrzami wojennymi' i 'Niemiec to europejskie barachło'. Jako siedmioletni chłopiec zostałem nazwany przez francuskiego piekarza 'świnia', który w dodatku nie sprzedał mi croissanta. Gdy miałem dziewięć lat nasza klasa podczas wizyty w obozie w Auschwits została zmuszona do oglądania dwugodzinnego filmu pokazującego okrucieństwo SS wobec więźniów." A w ostatnim zdaniu "Byliśmy żołnierzami, wypełnialiśmy swój obowiązek i nic poza tym."
Jeśli potrafimy zachować dystans do 'rycerskości wermachtu' to książka pozwala zobaczyć obraz kampanii na wschodzie z innej perspektywy, a przy okazji poznać trochę technik stosowanych przez strzelców wyborowych w tamtym okresie.
Podsumowując, książki wg. mnie kupować nie warto, przeczytać - koniecznie. Jeśli ktoś nie pasjonuje się snajperami, to jest to ewidentnie jednorazówka "przeczytać i zapamiętać".
ps. Z tego co się zorientowałem to są dwa wydania, jedno z wrocławskiego wydawnictwa XXL (tą mam) i drugie z nieznanego mi źródła z większą ilością ilustracji zdjęciowych.
[książka] Snajper na froncie wschodnim
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
[książka] Snajper na froncie wschodnim
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."