Spacer się odbył. Było pięknie!
Na wstępie zaznaczę, że było nas 8! Hiskiasz zabrał 4 swoich dzieci:) Poza tym był Siux, Redneck i ja. Zobaczyliśmy wiele ciekawych przyrodniczo miejsc, do tego 2 daniele i 2 sarny:)
Od początku: Wyjście z Zielonki ok 8.00 i dobre 1,5 godziny marszu przez zaśnieżony las, wesoło rozmawiając i napawając sie przyrodą. Następnie dochodzimy do rezerwatu "Klasztorne modrzewie". Rzeczywiście, potężne, piękne drzewa, nigdy takich nie widziałem! Tam też Siux pokazuje nam skrzynkę Geocaching (tak to się nazywa?

) Dzieciakom sprawiła ona mnóstwo radości
Nastepnie poszliśmy dalej, zahaczając o rezerwat "Las mieszany"- już mniej widowiskowy. Jednak przynajmniej dla mnie największym hitem były zagajniki żywotnika (thuja) z drzewami- jak sami widzicie na zdjęciach- potężnymi... w jednym z nich zrobiliśmy ognisko, pożywiając się przeróżnymi daniami
Dalsza trasa przebiegała równie ciekawie- po popasie spotkaliśmy liczne zwierzątka, jak pisałem:) choc niestety z daleka, ale dzieci (my też

) i tak były wniebowzięte:) Zaczął padać śnieg, który nadał niesamowity klimat... Przy końcu spotkaliśmy tylko kilku quadowców- wrr... i szczęśliwie zapakowaliśmy się do aut, żegnając się z uśmiechem.
Hiskiasz- szacun dla Twoich dzieci. Naprawdę są zaprawione w bojach, były przemiłymi towarzyszami! Bałem się, ale cieszę się, że niepotrzebnie.
Siux- dzięki za pokazanie pięknej przyrody. O to tu chodziło, prawda?
Panowie - napiszcie coś od siebie:)
foty moje:
http://picasaweb.google.com/Pratschman/SpacerPZ6012011#