[K] Jednodniówka Puszcza Notecka

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
nordwest
Posty: 100
Rejestracja: 28 sie 2007, 10:27
Lokalizacja: WLKP
Płeć:

[K] Jednodniówka Puszcza Notecka

Post autor: nordwest »

Relacja z jedniodniowej wędrówki po Puszczy Noteckiej. Zdjęcia są tutaj:
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... czaNotecka

Późny poranek w jednym z pierwszych dni sierpnia – po półtoragodzinnej jeździe PKS-em startujemy z rynku w Sierakowie. Zaplanowana trasa wynosi około 35 km – docelowy punkt to stacja kolejowa Miały, ale nie zamierzamy iść tam najkrótszą drogą. Miało nas być 4, ale pojechało w końcu tylko 3 – bracia G. i ja. Obawiam się, że będę „najsłabszym ogniwem”. Wprawdzie uważam się za dobrego piechura, ale ostatnio prowadzę dość siedzący tryb życia, poza tym bracia uczestniczą w kolarskich wyścigach szosowych, triatlonach itd. więc kondycyjnie są o wiele lepiej przygotowani. Pogoda idealna na długi marsz – ok. 20 stopni C, świeci słońce, lekki wiatr, nie jest za gorąco.
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 4444764594

Przechodzimy Wartę i za mostem skręcamy w lewo na żółty szlak. Szlak jest słabo oznakowany, szybko tracimy go i idziemy własną drogą, wzdłuż Warty przez nadrzeczne chaszcze i tarasy zalewowe. Bardzo urozmaicony krajobraz, dużo starych drzew. Na jednym z nich siedzą jakieś ptaszyska – spoglądamy przez lornetkę: to kormoran i czapla „w jednym stali domu”. Znad rzeki przez wrzosowiska kierujemy się w stronę lasów. Po drodze „spotykamy” trochę zwierząt, niestety martwych – na ścieżce leży zdechła polna mysz, a na wrzosowisku kości jakiegoś zwierzaka, może nawet jelenia bo dość duże. Żywą widzimy tylko 1 sarnę.
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 0661527922
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 1799877426
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 3558957314
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 9515083826
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 3482034930
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 0056296674


Kilkanaście minut marszu przez sosnowy las i docieramy do asfaltowej szosy Międzychód-Sieraków. Pora na decyzję – czy idziemy wzdłuż Jeziora Kłosowskiego by zobaczyć rezerwat „Czaple Wyspy”, czy wzdłuż Jez. Mnich zaliczając dwa rezerwaty: „Mszar nad Jez. Mnich” i „Cegliniec”? Stwierdzamy zgodnie, że czaplę już dziś jedną widzieliśmy, więc wybieramy wariant drugi. Mnich to długie wąskie jezioro. Kiedyś należało do zakonu benedyktynów, stąd tłuste sandacze i szczupaki trafiały na stoły braciszków. Na jego wschodnim brzegu las przypomina trochę Puszczę Notecką taką jaka była może przed wiekami – stare buki, brzozy i sosny. „Cegliniec” to jedyny fragment Puszczy ocalały sprzed katastrofalnej gradacji strzygoni choinówki w 1923/1924 r.

http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 0570736386
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 1739042594
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 4748433170
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 4871028114

Wreszcie odbijamy na wschód i po kilkunastu minutach marszu ubitym traktem przed nami osada Borowy Młyn. Młyn już oczywiście nie działa, ale jest jeszcze jaz i staw. Tu planujemy pierwszy kilkunastominutowy odpoczynek. Co tam zobaczymy nad tym stawem? Chmary komarów czy ponętne rusałki? Ani jednego ani drugiego. Łukasz „kierownik wycieczki” z zegarkiem w ręku odmierza czas postoju i bezwzględnie egzekwuje wymarsz po 15 minutach.

http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 2440125330
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 6490452706

Dalej idziemy na północ wzdłuż Borowego Stawu – nazwa „staw” troszkę myląca, bo ma około 2 km długości, przypomina trochę rzekę. Po obu stronach piękny las, dużo śladów po żerowaniu bobrów. Dziś to już dość pospolity widok w Wielkopolsce, ale ja pamiętam jeszcze czasy gdy bóbr wydawał się taką samą rzadkością jak żubr czy ryś i na widok bobrowych zgryzów ogarnia mnie fascynacja. Po 2 km marszu wzdłuż stawu znów odbijamy na północny wschód w kierunku Francuskich Gór –wg legendy tu w piachach miały ugrzęznąć armaty Napoleona.
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 9891967682
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 9189097794
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 5924134706


Krajobraz faktycznie przypomina górski, czuję się trochę jakbym był w Sudetach – wzniesienia, droga rozjeżdżona przez ciężki sprzęt zwożący drewno, na drodze pełno kamieni. Tyle tylko że drzewa to sosny a nie świerki W powietrzu intensywny zapach żywicy. Nagle zza drzew wyłania się coś przypominającego latarnię morską lub minaret – to wieża przeciwpożarowa. Podchodzimy pod nią, słyszymy z góry kobiecy głos – „Można wejść na górę!”. Korzystamy oczywiście z propozycji. Wspinaczka po żelaznych schodach, może się zakręcić w głowie – wieża ma ok. 25 m wysokości tak sądząc na oko.

http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 5096316978
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 9764480658
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 8977334146

Przed nami niezwykły widok – niemal wszędzie naokoło rozciąga się zieleń. Puszcza z góry wygląda jak miękki zielony dywan. Tylko w oddali widać na północy kominy i zabudowania Drezdenka, Krzyża i Wielenia, a na południe za Międzychodem i Sierakowem żółte plamy pól. Na zachód i na wschód puszcza ciągnie się aż po horyzont. Cisza i spokój, słychać tylko krakanie przelatującego kruka. Pogawędka z panią obserwator, po czym schodzimy na dół.

http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 0149305362
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 7420495778
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 0421735826
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 9159766402

Odtąd droga staje się bardziej monotonna. Nie ma już jezior ani strumieni, idziemy szerokimi leśnymi traktami, naokoło prawie wyłącznie sosnowy bór. Jedynym urozmaiceniem są wyręby i pagórki. W osadzie leśnej Pławiska zatrzymujemy się na chwilę przy mogile Powstańców Wielkopolskich – w dniu 5 VI 1919 zginęło tu trzech żołnierzy Kompanii Szamotulskiej - Powstanie teoretycznie zakończyło się zwycięstwem i rozejmem w lutym 1919, ale aż do lata trwały potyczki, a w czerwcu istniała poważna groźba, że Niemcy nie podpiszą traktatu wersalskiego i wybuchnie regularna wojna…
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 9527287826
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 5039172978

Cały czas podążamy na północny wschód. Teoretycznie idziemy żółtym szlakiem, ale faktycznie go w terenie na dłuższych odcinkach nie ma i kierujemy się busolą oraz numeracją oddziałów leśnych. Po drodze mija nas ciągnik siodłowy z naczepą wiozący dłużyce, wzbijając tumany kurzu. Poza tym ni żywego ducha. Przy kolejnej osadzie Szostaki robimy trzeci, znów piętnastominutowy postój. Za Szostakami zaczyna się pasmo wydm – całkiem spore przewyższenia, można się trochę zasapać podchodząc pod kolejne wzniesienia, zwłaszcza że brnie się po piachu. Odcinek bardzo trudny nawigacyjnie – układ dróg w terenie nie bardzo zgadza się z mapą, trzeba cały czas patrzyć na busolę. Wreszcie docieramy do miejsca po dawnej osadzie Kobusz – za nami około 60% zaplanowanej trasy, przed nami 40%. Tu zaplanowany jest najdłuższy postój.

http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 4730508978
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 2817768562
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 3612819234
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 7729786130

Nabieram ochoty na kawę – wiem że bracia G. zabrali butlę gazową i palnik. Proszę Łukasza żeby ją wyjął, spodziewam się ujrzeć mały „Camping Gas” czy „EpiGas” tymczasem moim oczom ukazuje się… duża ciężka żeliwna butla turystyczna!
- I ty to całą drogę niosłeś?!
- No akurat nie miałem innej pod ręką, to zabraliśmy tą… przecież to nie jest ciężkie… Dalej, rób sobie tą kawę, byle szybko – masz jeszcze 5 minut!
- A wy nie chcecie?
- Nie.
- Przecież na westernach kowboje zawsze przy ognisku piją kawę z żelaznych kubków!
- Ale Terminator i Rambo nie pili!
- Terminator nie był człowiekiem, to nie musiał…

http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 4089555218
No cóż, chłopaki nie wiedzą co dobre. Nie ma to jak gorąca kawa z stalowego kubka w „pięknych okolicznościach przyrody”. Rozglądamy się po okolicy – po osadzie Kobusz został tylko ślad w postaci śródleśnej łączki, resztek drewnianego płotu i jakichś śladów murów zarośniętych trawą. Została opuszczona podobnie jak wiele innych osad w głębi Puszczy. Nota bene to prawie dokładnie geograficzny środek tego kompleksu leśnego – stąd jest mniej więcej równa odległość do zachodniego i wschodniego krańca oraz do północnego i południowego skraju.

http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 5227476674
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 1098935458

Ruszamy, przed nami „ostatnie dwie proste”. Dalsza droga jest dość monotonna, nie ma już nawet wydm i wzniesień, za to idzie się dość łatwo po równej ubitej drodze. Trasa przebiega przez teren wielkiego pożaru z 1992 – nad młodym lasem górują „ostańce” pojedyncze sosny które przetrwały tą tragedię. Stopniowo zaczynają się pojawiać oznaki cywilizacji – koszona łąka, jakiś znak drogowy. Docieramy do osady Marylin – całkiem ładna wioska, położona nad pięknym zielonym strumykiem, obejścia tonące w kwiatach, kilka starych drewnianych domów. Znów kilka minut odpoczynku, w jednym z gospodarstw uzupełniamy wodę w manierkach i idziemy dalej, ale już jakoś tak bez przekonania.

http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 2090381074
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 5674880770
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... 6538422882

4 km marszu po asfalcie to oczywiście nic strasznego, ale też nic specjalnie atrakcyjnego. Duch bojowy trochę upada i na widok samochodu jadącego w kierunku zgodnym z naszym, zaczynamy machać „na stopa”. A nuż się zatrzyma? Istotnie zatrzymuje się. Widocznie nasze spodnie moro, plecaki i kapelusze wzbudzają zaufanie. Już nie pamiętam co to był za pojazd, chyba Daewoo Matiz albo Fiat Panda. Kilka minut jazdy, krótka rozmowa z kierowcą o przebytej wędrówce i jesteśmy w Miałach. Miejscowość słynna na całą Polskę jako mekka grzybiarzy, ale to w innej porze roku. Godzina do pociągu, postanawiamy się ochłodzić. 200 m od stacji jest jezioro, gdzie wg „zasięgniętego języka” jest tzw. wiejska plaża. Owa plaża to miejsce przy wypływie jeziora do rzeczki, kąpie się tam jakaś rodzina z dziećmi. Woda bardzo mętna, zielona, ale dość płytko. Ostrzegają nas, żeby nie pływać dalej bo są rozstawione sieci rybackie. Wchodzimy tylko na chwilę, by się ochłodzić i wracamy na stację.
Nadjeżdża żółto-niebieski „skład elektryczny” – wyprawa dobiega końca.

Podsumowanie – jak się okazało potem, przeszliśmy mniej niż zaplanowaliśmy – tylko 29 km, odpadł bowiem ostatni 4 kilometrowy odcinek. Początek trasy bardzo atrakcyjny przyrodniczo i krajobrazowo, dalej był to już raczej marsz kondycyjno-sportowy. Ekipa zgrana w stu procentach, pogoda idealna, dużo wrażeń - oczywiście zakwasy w mięśniach nóg 8-)
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

No piekna relacja z wyprawy!
boris
Posty: 46
Rejestracja: 13 mar 2008, 18:14
Lokalizacja: Płock
Gadu Gadu: 345731
Tytuł użytkownika: leń patentowany
Płeć:

Post autor: boris »

zdjęcia świetne a i wyprawa niczego sobie
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

nad jakością fotografii musicie jeszcze popracować...

nieostrości aż po oczach czasem biją.

i jedna rada - nie używać cyfrowego zoomu....on nie służy do niczego, a jeśli ktoś koniecznie chce, to niech wcześniej zamontuje aparat na statywie - ale dobrych fotek z tego nigdy nie będzie.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
nordwest
Posty: 100
Rejestracja: 28 sie 2007, 10:27
Lokalizacja: WLKP
Płeć:

Post autor: nordwest »

Zdjęcie cyfrowym zoomem (jest tylko jedno takie - to z czaplą i kormoranem) było wykonane wyłącznie do celów dokumentacyjnych. Zdaję sobie doskonale sprawę z wad tego "instrumentu" i zasadniczo go nie używam, poza wyjątkami jak ten.
manfred1992
Posty: 45
Rejestracja: 26 kwie 2008, 14:12
Lokalizacja: Tomaszów lub
Płeć:

Post autor: manfred1992 »

Całą relację czyta się jednym tchem i przyjemnie, bardzo mnie się podoba.
Gratulacje . :-D
Jak będzie ankieta na najlepszą relacje z wyprawy to zagłosuję na tą. :mrgreen:
boris
Posty: 46
Rejestracja: 13 mar 2008, 18:14
Lokalizacja: Płock
Gadu Gadu: 345731
Tytuł użytkownika: leń patentowany
Płeć:

Post autor: boris »

A to dlatego te [K] przy nazwie tematu .... Nie mogłem rozkminić ..... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

P.S. Jakby był konkurs na najładniejsze zdjęcie to pewnie głosowałbym na zdjęcie pt. ,,Jezioro mnisze..."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”