Witam!

Nowy użytkownik? Przywitaj się i napisz coś o sobie. OK, wyżeracze też mogą się tu pochwalić dokonaniami ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Igor
Posty: 2
Rejestracja: 11 gru 2010, 15:18
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Szaman
Płeć:

Witam!

Post autor: Igor »

Witam wszystkich!

Krótko i na temat - Przygodę z Survivalem zacząłem około 10 lat temu a same początki były związane raczej z survivalem miejskim niż zielonym. Trenowałem wtedy krav magę i stopniowo, krok po kroku, moje zainteresowania zaczęły iść w stronę umiejętności przydatnych do przeżycia z dala od cywilizacji. Zaczęło się od nauki rozpalania ogniska bez gazet, benzyny i setek zapałek (dziś używam krzesiwa ale uczę się rozpalać łukowo) i jakoś samo poszło :P . Wyprawy zdarzają mi się rzadko (brak czasu) ale staram się choć ognisko zorganizować od czasu do czasu.

Często bawię się w intelektualne ćwiczenia pt. Atak Zombie - wymyślam strategie przetrwania w takich warunkach a nawet opracowuję stosowny styl walki :D (Wiem, że zombie nie ma... chyba :P ). Mogę o tym dyskutować z dziewczyną godzinami :D

Jestem praktykującym szamanem i z sukcesem stosuję metody zawarte w tym systemie wierzeń/ćwiczeń/filozofii w praktyce przetrwania - radzenie sobie ze stresem, rozgrzewanie ciała i (najważniejsze) pozbywanie się bólu oraz wiele innych.

Pozdrawiam serdecznie,
Igor
Ostatnio zmieniony 12 gru 2010, 12:32 przez Igor, łącznie zmieniany 1 raz.
"Skuteczność jest jedyną miarą prawdziwości"
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Witaj

Chyba jesteś trochę dziwak.? Ale dobrze. Im więcej różnych poglądów tym forum bogatsze.


p.s. zombi http://c.wrzuta.pl/wi11615/a4f991da0029 ... e/0/czesio :mrgreen:
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Igor
Posty: 2
Rejestracja: 11 gru 2010, 15:18
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Szaman
Płeć:

Post autor: Igor »

Kopek pisze:Chyba jesteś trochę dziwak.?
A jest ktoś na tej ziemi kto nie jest dziwny? Jeżeli tak to nie chcę go znać :mrgreen:

Ze zwykłej ciekawości - Dziwak bo? :D
"Skuteczność jest jedyną miarą prawdziwości"
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Igor pisze:
Kopek pisze:Chyba jesteś trochę dziwak.?
A jest ktoś na tej ziemi kto nie jest dziwny? Jeżeli tak to nie chcę go znać :mrgreen:
Hheheh ;-)
Ze zwykłej ciekawości - Dziwak bo? :D
Niezłe zestawienie. Szamanizm i zombi.

Ten szamanizm mnie intryguje. Może założysz wątek. Opiszesz jak zaczynałeś i co to w ogóle i z czym się je.

Temat o książce związanej z szamanizmem już jest ale wątku jako takiego ni ma.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Igor
Posty: 2
Rejestracja: 11 gru 2010, 15:18
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Szaman
Płeć:

Post autor: Igor »

Kopek pisze:Ten szamanizm mnie intryguje. Może założysz wątek. Opiszesz jak zaczynałeś i co to w ogóle i z czym się je.
Na razie w nowe wątki się nie będę bawił (chyba, że moderator wydzieli :) ) bo boję się posądzenia o indoktrynację :D

Praktykuję szamanizm już od dłuższego czasu i osobiście nie traktuję go jako wiary. Wiara ma więcej wspólnego z aspektami moralnymi, bogiem itp. Szamani się tym nie zajmują.

Szamanizm jest drogą doskonalenia siebie, pomocy innymi i przekraczania granic możliwości naszego ciała i umysłu. Nie wiem dlaczego pewne umiejętności mi pomagają i mało mnie to obchodzi.

Piszę właśnie pracę na temat powiązań szamanizmu i psychologii pod opieką kilku pracowników naukowych. Mogę zapewnić, że większość z tych obrzędów ma więcej wspólnego z autohipnozą niż z czymś innym.

Trochę przykre jest, że wizerunek szamana w naszych czasach to świr w skórach który rozmawia z ptakami ale na to nie da się nic poradzić.

W naszym repertuarze jest kilka przydatnych umiejętności jak np. pozbywanie się bólu - od 4 lat (kiedy już opanowałem tę umiejętność) nie wziąłem nawet jednej tabletki przeciwbólowej (kiedyś było to dość nagminne), zdolność rozgrzewania się - nawet w największe mrozy moje ręce są zawsze ciepłe nawet bez rękawiczek (które raczej noszę bo rozgrzewanie się wymaga dużej koncentracji) czy choćby wykrzesania z siebie sił i koncentracji ponad to co zdawałoby się możliwe i wiele wiele innych które nieraz pomagały mi na szlaku czy w innej trudnej sytuacji.

Tak jak już mówiłem - mało nas interesuje dlaczego to działa. Ważne że działa - patrz mój podpis :D
"Skuteczność jest jedyną miarą prawdziwości"
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Witaj!
I ostatnim postem udowodniłeś, że przydałby się wątek, przed którego rozpoczęciem się wzbraniasz. Śmiało, zakładaj. Mamy już wątek o wegetarianizmie i pokrewnych - tam to się dopiero ludziska przekrzykują i indoktrynują ;-) :-P
Awatar użytkownika
ZEN
Posty: 118
Rejestracja: 09 kwie 2010, 22:58
Lokalizacja: Lublin
Płeć:

Post autor: ZEN »

Witaj, czyli jesteś odpowiednikiem "szeptuchy". :->
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Witaj,
Igor pisze:Jestem praktykującym szamanem
też kiedyś byłem, w szczególności po grzybkach ;-)
Igor pisze:Wyprawy zdarzają mi się rzadko (brak czasu) ale staram się choć ognisko zorganizować od czasu do czasu.
Jakoś się temu zaradzi :-)
Obrazek
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Czołem Igor
Dziwny jesteś, i to jest forum dla Ciebie :-)
Igor pisze:Często bawię się w intelektualne ćwiczenia pt. Atak Zombie
Polecam Ci książki Maxa Brooksa
http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/max-brooks

Facet pod pozorem zgrywy, napisał książki o zagadnieniu które nazywa się "preparedness" (po naszemu można tłumaczyć jako "przygotowanie na wypadek klęski".
... A że tyle ludzi wzieło to na poważnie tworząc zombie squads... no coż :roll:
F..k it, I'll Do It Myself!
Igor
Posty: 2
Rejestracja: 11 gru 2010, 15:18
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Szaman
Płeć:

Post autor: Igor »

thrackan pisze:I ostatnim postem udowodniłeś, że przydałby się wątek, przed którego rozpoczęciem się wzbraniasz.
Ja się nie lubię rządzić :P Jak moderator wydzieli to będzie. To się nazywa "przekazanie odpowiedzialności" zwane też "zwaleniem tego na kogoś innego" :D
Michal N pisze:
Igor pisze:Jestem praktykującym szamanem
też kiedyś byłem, w szczególności po grzybkach ;-)
Akurat żadnych specyfików nie biorę. Bliżej mi do Huny niż do Amazońskich odmian.
puchalsw pisze:Polecam Ci książki Maxa Brooksa
Czytałem wszystkie (dwie) :D Pomysły ma całkiem niezłe i można je spokojnie zastosować w przypadku klęski każdego innego rodzaju (mówię o pomysłach na przeżycie, ukrywanie się i postępowanie a nie o sposobach zabijania zombie :P)

Jak chcecie coś o szamanizmie wiedzieć to śmiało pytajcie. Miałem do czynienia z większością odmian zarówno osobiście jak i czytając opracowania (rzadsze bo ta tradycja raczej nie przekazuje swoich sekretów w formie pisemnej i niechętnie zdradza obcym).
"Skuteczność jest jedyną miarą prawdziwości"
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Igor, Już wcześniej przymierzałem się do wątku o "przygotowaniu do klęski" (czy może ktoś zgrabnie przetłumaczyć "preparedness"? - ja wysiadam).
Mam na myśli oczywiście żelazny zapas żywności, tzw "bag-out bag" dla rodziny, scenariusze ewakuacji, przetrwania do czasu nadejścia pomocy itd.
.. A nie coś w stylu: http://thedemotivators.com/wp-content/u ... edness.jpg

Nic w tym zdrożnego nie ma, a jak wiadomo "przezorny, zawsze ubezpieczony".
F..k it, I'll Do It Myself!
Igor
Posty: 2
Rejestracja: 11 gru 2010, 15:18
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Szaman
Płeć:

Post autor: Igor »

puchalsw pisze:Nic w tym zdrożnego nie ma, a jak wiadomo "przezorny, zawsze ubezpieczony".
Na razie gotowy jest plan ewakuacyjny - miejsca spotkań w przypadku katastrofy. Zapasy żywności i gotowe bag-out'y u mnie nie mają racji bytu - za dużo i za często przebywam poza domem więc w razie jakiejś katastrofy miałbym tylko to co przy sobie. Dlatego noszę zawsze trochę nadprogramowego sprzętu :mrgreen:

Może kiedy jakiś fajny domek kupimy z dziewczyną to będzie miejsce na zapasy żywności i wody.

A co do fotki to powiem z góry, że nie rozumiem takich ludzi :D Wolę walkę wręcz i broń białą. Jak ktoś zaczai się na Ciebie z bronią to i tak nie zdążysz jej wyjąć. Ręce są szybsze i zawsze "pod ręką" więc można reagować bez opóźnienia :mrgreen:
"Skuteczność jest jedyną miarą prawdziwości"
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

Igor pisze:[...] Wolę walkę wręcz i broń białą. Jak ktoś zaczai się na Ciebie z bronią to i tak nie zdążysz jej wyjąć. Ręce są szybsze i zawsze "pod ręką" więc można reagować bez opóźnienia :mrgreen:
Jeśli ktoś Cię zaatakuje bronią palną nie będzie to atak w zwarciu i co najwyżej rączką pomachasz światu na pożegnanie. Może chybi i da Ci czas dobyć własnej broni, jednak jeśli jej nie masz to ręce Ci nie pomogą.
Jeśli ktoś zakatuje Cię bronią białą, to możesz mu tylko rączki do pocięcia wystawić, nie ma czegoś takiego jak skuteczna obrona rękoma przed nożem, tak to tylko Norris potrafi i instruktorzy walki którzy bronią się przed znanymi i przećwiczonymi atakami. Nawet jak walkę wygrasz to koszt jaki poniesiesz w postaci ran odniesionych może negatywnie wpłynąć na kwestię Twojego przetrwania. nie ma czegoś takiego jak walka np na noże z której wychodzi się bez szwanku.
Jeśli uważasz że nożem obronisz się przed pistoletem, lub wolałbyś przed nożem bronić się własnym nożem zamiast broni palnej, znaczy że nigdy nikt nie zaatakował Cię z zamiarem uśmiercenia a co najwyżej instruktorzy walki w ręcz nakładli Ci głupot do głowy.

O, tyle myślę o walce w ręcz i bronią białą.

Oczywiście nie uważam aby ćwiczenie walki wręcz nie miało sensu, ma i to wielki. Czepiam się tylko naiwnego stwierdzenia "Wolę walkę wręcz i broń białą." i następującego po nim śmiesznego uzasadnienia. Woleć można sobie na ringu, w sytuacji zagrożenia trzeba się dostosować.

Edit:
Piszę o nożu jako o najpowszechniejszej broni białej, można by to o inne scenariusze i inną broń rozwinąć.
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Igor
Posty: 2
Rejestracja: 11 gru 2010, 15:18
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Szaman
Płeć:

Post autor: Igor »

Igor pisze:Jak ktoś zaczai się na Ciebie z bronią to i tak nie zdążysz jej wyjąć.
Jak ktoś ma broń palną wyciągniętą to i tak kaplica. Jeżeli jeszcze nie wyciągnął to rękami możesz szybciej zareagować. Trochę się nie zrozumieliśmy.
"Skuteczność jest jedyną miarą prawdziwości"
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

Igor pisze:
Igor pisze:Jak ktoś zaczai się na Ciebie z bronią to i tak nie zdążysz jej wyjąć.
Jak ktoś ma broń palną wyciągniętą to i tak kaplica. Jeżeli jeszcze nie wyciągnął to rękami możesz szybciej zareagować. Trochę się nie zrozumieliśmy.
W przypadku broni palnej zdążę ją dobyć, przeładować, wymierzyć i oddać strzał a będziesz stał dwadzieścia metrów dalej. Jedyne co zdążysz to zmniejszyć dystans zwiększając prawdopodobieństwo śmiertelnego postrzału, no i ewentualnie zdążysz złożyć ręce do modlitwy.

Popełniasz podstawowy błąd, robisz założenia, mało prawdopodobne na dodatek. Jak się ktoś na Ciebie z bronią zaczai to nie pół metra od Ciebie tylko dwadzieścia, jak się będzie czaił to broni nie będzie ukrywał w plecaku tylko w kieszeni lub rękawie.

Ćwiczyć walkę wręcz warto, ale nie ma co się oszukiwać. Pojedynki są tylko na ringu, w życiu zawsze wydarzy się scenariusz którego na kursie nie przećwiczyłeś. O tyle o ile te ćwiczenia w pewnych okolicznościach mogą uratować Ci życie, to jednak wyższości broni palnej nad białą czy też walką wręcz nie ma co dyskutować.

To tak jakby rozważać kto ma większe szanse, facet z maczugą czy kusznik. Później udowadniać że facet z pałą bo jak będzie ciemno i będą w jaskini 2x2metry a kusznik będzie miał tylko jedną rękę i piasek w oczach to jaskiniowiec go pokona.
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Blizbor
Posty: 119
Rejestracja: 03 sty 2010, 23:43
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 2987112
Tytuł użytkownika: Kniejołaz
Płeć:

Post autor: Blizbor »

ZEN pisze:Witaj, czyli jesteś odpowiednikiem "szeptuchy". :->
Bardziej wołchwa - jeśli już stosujemy porównanie do słowiańskich odpowiedników ;)
Igor
Posty: 2
Rejestracja: 11 gru 2010, 15:18
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Szaman
Płeć:

Post autor: Igor »

Offtime, Tylko udowadniasz co powiedziałem.
Igor pisze:Jak ktoś ma broń palną wyciągniętą to i tak kaplica.
A uważasz, że jak ktoś celuje do Ciebie to zdążysz ją wyciągnąć? Jak ktoś chce Cię zastrzelić to jesteś trup i tyle.

Broń palna jest idealna do zabijania i tego nie kwestionuję. Kwestionuję jej skuteczność w obronie (bo na nikogo się czaić nie będę). Jeżeli chce mnie zabić koleś z bronią dystansową to zrobi to z odległości i po cichu. Twoja wspaniała broń palna Cię nie uratuje ani nie uratuje mnie moja zdolność do walki wręcz. Obaj będziemy gryźli glebę.

Uważam jedynie, że jeżeli w wyniku kłótni bądź bójki jakiś kretyn sięga po broń to jestem w stanie zareagować szybciej i powstrzymać go. Byłem w takiej sytuacji i wiem o czym mówię. Wyciąganie broni w zwarciu zdarza się i wyciąganie swojej to proszenie się o wizytę w specjalnym piekle dla tego typu ludzi.

Powtórzę po raz kolejny żeby nie było wątpliwości z Twojej strony broń palna jest najlepsza do zabijania ludzi i jeżeli ktoś wyciągnie daleko ode mnie tę broń to jestem trup... Ty też bo zanim wyciągniesz swoją on Cię zastrzeli.

Czy teraz wyraziłem się dostatecznie jasno i klarownie?
"Skuteczność jest jedyną miarą prawdziwości"
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Igor pisze:Ty też bo zanim wyciągniesz swoją on Cię zastrzeli.
uhm, nóż daje kontakt z przeciwnikiem. Kiedy zadasz cios w zwarciu widzisz zdziwienie w oczach przeciwnika potem ból, strach i "pisanie testamentu". Zawsze możesz poczuć oddech konającego, kwilenie jakie wyda z siebie, złapie cię za bluzę mamrocząc "kończ Waść, wstydu oszczędź".
Kiedy upadnie pod twoje stopy poznasz smak zwycięstwa niczym GLORIA :!: :!: :!:
Potem zliżesz świeżą ciepłą jeszcze krew z klingi Twojego noża. Możesz chłeptać krew z buzującej rany niczym wilkołak jakiś.
Na sam koniec zdejmij skalp na wzór Indian ciesząc się, że przeciwnik nie był Irokezem niczym Magua bo byłby tylko mały pióropusz. Zatkaj skalp za pas spodni (a jeszcze lepiej kiedy to będą leginsy) i wydaj jakowyś okrzyk zwycięstwa...

żenujący temat, w sam raz na mogilnik
:-(
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

Igor pisze:Offtime, Tylko udowadniasz co powiedziałem.
Igor pisze:Jak ktoś ma broń palną wyciągniętą to i tak kaplica.
A uważasz, że jak ktoś celuje do Ciebie to zdążysz ją wyciągnąć? Jak ktoś chce Cię zastrzelić to jesteś trup i tyle.
Czytaj po polsku, jak na razie obalam Twoje wątłe tezy a nie je udowadniam, nad interpretujesz.
W dystansie może chybić i dać mi czas na odpowiedz, odpowiedz która w przypadku posiadania jedynie "rąk" będzie zbyt... krótki zasięg miała.
Igor pisze:Broń palna jest idealna do zabijania i tego nie kwestionuję. Kwestionuję jej skuteczność w obronie (bo na nikogo się czaić nie będę). Jeżeli chce mnie zabić koleś z bronią dystansową to zrobi to z odległości i po cichu. Twoja wspaniała broń palna Cię nie uratuje ani nie uratuje mnie moja zdolność do walki wręcz. Obaj będziemy gryźli glebę.
Nie koniecznie, w razie jakby miał problem z trafieniem to do Ciebie odda pięć strzałów nim może do niego dobiegniesz coby go zlać, ja odpowiem ogniem po pierwszym chybionym.
Rozumiesz różnicę?
Igor pisze:Uważam jedynie, że jeżeli w wyniku kłótni bądź bójki jakiś kretyn sięga po broń to jestem w stanie zareagować szybciej i powstrzymać go. Byłem w takiej sytuacji i wiem o czym mówię. Wyciąganie broni w zwarciu zdarza się i wyciąganie swojej to proszenie się o wizytę w specjalnym piekle dla tego typu ludzi.

Powtórzę po raz kolejny żeby nie było wątpliwości z Twojej strony broń palna jest najlepsza do zabijania ludzi i jeżeli ktoś wyciągnie daleko ode mnie tę broń to jestem trup... Ty też bo zanim wyciągniesz swoją on Cię zastrzeli.

Czy teraz wyraziłem się dostatecznie jasno i klarownie?
Nie wyrażasz się jasno, rzucasz hasłami tylko.

A pierwsze którym rzuciłeś było:
Igor pisze:[...] Wolę walkę wręcz i broń białą. Jak ktoś zaczai się na Ciebie z bronią to i tak nie zdążysz jej wyjąć. Ręce są szybsze i zawsze "pod ręką" więc można reagować bez opóźnienia :mrgreen:
I o to jest cała dyskusja. Zdanie normalnie jak z kursu samoobrony dla ciężarnych kobitek.
yaktra pisze:
Igor pisze:Ty też bo zanim wyciągniesz swoją on Cię zastrzeli.
uhm, nóż daje kontakt z przeciwnikiem. Kiedy zadasz cios w zwarciu widzisz zdziwienie w oczach przeciwnika potem ból, strach i "pisanie testamentu". Zawsze możesz poczuć oddech konającego, kwilenie jakie wyda z siebie, złapie cię za bluzę mamrocząc "kończ Waść, wstydu oszczędź".
Kiedy upadnie pod twoje stopy poznasz smak zwycięstwa niczym GLORIA :!: :!: :!:
Potem zliżesz świeżą ciepłą jeszcze krew z klingi Twojego noża. Możesz chłeptać krew z buzującej rany niczym wilkołak jakiś.
Na sam koniec zdejmij skalp na wzór Indian ciesząc się, że przeciwnik nie był Irokezem niczym Magua bo byłby tylko mały pióropusz. Zatkaj skalp za pas spodni (a jeszcze lepiej kiedy to będą leginsy) i wydaj jakowyś okrzyk zwycięstwa...

żenujący temat, w sam raz na mogilnik
:-(
W rzeczową dyskusję wklejasz takie pierdy i w całej swej mądrości sugerujesz wyrzucenie tematu do mogilnika.
Przespałem coś? Zostałeś modem?
Masz guzik "zgłoś do moderacji" więc go użyj a nie radośnie farmazony wypisujesz.
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Kiedyś w necie widziałem filmik, jak instruktor jakiegoś stylu - nie pamiętam dokładnie jakiego, nakazywał ucieczkę - jako główną linię obrony przed napastnikiem z nożem.

Na dowód pokazał jak to wygląda mniej więcej w realu - dał zwykłemu człowiekowi z ulicy, atrapę noża pozostawiającą ślady po ciosie - coś jak flamaster.
I poczęli "walczyć" 8-)

Efekt był taki, że dostał w skroń i po rękach - cięcie wzdłuż po kablach 8-)
Dobitnie to ukazał :mrgreen:

Postaram się znaleźć ów filmik i wrzucić.
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

slaq pisze:Kiedyś w necie widziałem filmik, jak instruktor jakiegoś stylu - nie pamiętam dokładnie jakiego - nakazywał ucieczkę - jako główną linię obrony przed napastnikiem z nożem.

Na dowód pokazał jak to wygląda mniej więcej w realu - dał zwykłemu człowiekowi z ulicy, atrapę noża pozostawiającą ślady po ciosie - coś jak flamaster.
I poczęli "walczyć" 8-)

Efekt był taki, że dostał w skroń i po rękach - cięcie wzdłuż po kablach 8-)
Dobitnie to ukazał :mrgreen:

Postaram się znaleźć ów filmik i wrzucić.
Polecam lekturę:
http://www.bladebrothers.knives.pl/cms/ ... &Itemid=56
Ciekawy tekst, może tłumaczenie mogłoby być lepsze ale mimo wszystko polecam.
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Spoko tekst.
Już go kiedyś czytałem, bo coś mi świta.
Pozdrawiam. 8-)
Awatar użytkownika
babajaga
Posty: 23
Rejestracja: 21 sie 2010, 20:51
Lokalizacja: okolice Mielca/UK
Płeć:

Post autor: babajaga »

Witam :)
"Skuteczność jest jedyną miarą prawdziwości" - to z huny prawda? Ja też się dołączam do prośby założenia przez Ciebie wątku o szamanizmie :) Trochę czytałam na takie tematy ale nigdy nie praktykowałam, więc jestem ciekawa wypowiedzi osoby praktykującej :)
Igor
Posty: 2
Rejestracja: 11 gru 2010, 15:18
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Szaman
Płeć:

Post autor: Igor »

Już wróciłem! Nie nie wystraszyłem się ale miałem trochę pracy :D

Offtime, Jestem w stanie zaakceptować Twoje argumenty. Do broni palnej mam uprzedzenia bo jest zbyt ostateczna - w walce wręcz możesz przeciwnika obezwładnić i poczekać na przyjazd policji bo wbrew temu co yaktra insynuuje nie przepadam za rozlewem krwi.

babajaga, tak, to jedna z podstawowych zasad. Huna nie jest szamanizmem tradycyjnym a raczej nurtem wyrosłym na fali new age opartym na wierzeniach hawajskich kahunów (szamanów).

Szamanizm jest bardzo osobistą drogą i wbrew niektórym opiniom można kroczyć nią samodzielnie (jest to jednak trochę ryzykowne jeżeli jest się młodym narwańcem :-P ). Nie ma jednej prawdziwej drogi i każdy może czerpać z dowolnych nauk jeżeli czuje, że w jego przypadku się sprawdzają ("Skuteczność jest jedyną miarą prawdziwości"). Ja wyróżniam dwa podstawowe "dziedziny wiedzy". Jedna dotyczy ciała a druga ducha.

Ćwiczenia związane z pracą nad ciałem to właśnie umiejętności pozbywania się bólu, rozgrzewania się jak również utrzymywania ciała w zdrowiu. Kiedy opanuje się zdolności wpływania na własne ciało i pozna ich ograniczenia (np. można utrzymywać pełne skupienie i ciężko pracować przez dwie-trzy doby bez snu ale jest to pewnym kosztem) można rozwijać się dalej i uczyć wpływania na innych ludzi. Wymaga to zaufania od tej drugiej osoby i wiary ale można wyleczyć kogoś z bólu głowy, brzucha, pomóc pozbyć się skurczów w kilka sekund itp. Nie wnikamy w to jak to jest możliwe. Działa znaczy, że jest dla mnie prawdziwe.

Drugi aspekt to poszukiwania we wnętrzu. Wszystko co szaman robi ma wymiar duchowy ale wpływa na świat realny. Wizje które ma szaman po wejściu w trans są bardzo konkretne i realne. Różnią się od normalnych snów czy fantazji. Jeżeli zrozumiesz to co Twoja podświadomość w takim transie próbuje Ci powiedzieć to jesteś na najlepszej drodze do zmiany tego co jest nie tak w Twoim życiu.

Pytaj o konkrety. Chętnie odpowiem.
"Skuteczność jest jedyną miarą prawdziwości"
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

Igor pisze:[...]
Offtime, Jestem w stanie zaakceptować Twoje argumenty. Do broni palnej mam uprzedzenia bo jest zbyt ostateczna - w walce wręcz możesz przeciwnika obezwładnić i poczekać na przyjazd policji bo wbrew temu co yaktra insynuuje nie przepadam za rozlewem krwi.
[...]
No to w zasadzie się zgadzamy, ja nie neguję przydatności umiejętności związanych z walką wręcz,a wręcz jestem zwolennikiem kształcenia się w tym kierunku, Ty nie negujesz wyższości broni palnej, a tylko zwracasz uwagę na korzyści płynące z umiejętności bronienia się gdy się owej broni nie posiada. Spoko.
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jestem nowy i witam się”