Żbik pisze:Jak jest mróz to raczej grypy czy jakiejś innej choroby wirusowej nie złapiemy bo mróz zabija to paskudztwo.
Po pierwszeCzeczen pisze:Otóż wirusy nie giną tylko się hibernują. Przy minusowej temperaturze wokół wirusa wytwarza się otoczka, która sprawia, że wirus długi czas może przetrwać zahibernowany.
Dzięki temu laboratoria mogą trzymać zamrożone próbki chorób wirusowych.
Wirusy nie są organizmami. Nie żyją, istnieją. To po prostu kwas nukleinowy (DNA lub RNA) zamknięty w kapsydzie (otoczka składająca się z białka i ew. lipidów, czyli tłuszczów). Więc wirus jest tak naprawdę zbiorem kilku związków chemicznych. Nie można go zniszczyć niską temperaturą, jedynie wysoką, gdyż związki chemiczne nie rozłożą się w lodówce tylko nad palnikiem

Po drugie
Bakterie są organizmami gdyż wykazują funkcje życiowe. Rzecz jasna skrajne temperatury je niszczą jednak bakterie już się do takich zmian przystosowały. Gdy środowisko bakterii ulega pogorszeniu, otacza się grubszą niż zwykle ścianą komórkową (endospory) i pozostaje w uśpieniu (anabioza), aż do poprawy warunków. Potem uwalnia się ze swojej ściany komórkowej i może dalej czynnie funkcjonować.
Jest jeszcze trzeci rodzaj tworów biologicznych, które mogą wywołać u nas chorobę - Protisty, a dokładniej pierwotniaki. Są to organizmy zwierzęcopodobne. Znane przykłady - zarodziec malarii, pełzak czerwonki, świdrowiec gambijski, pantofelek, ameba, euglena (jednak 3 ostatnie nam nie szkodzą). Te organizmy są już bardziej rozwinięte niż bakterie czy wirusy. Mogą się poruszać, niektóre rozmnażają się płciowo. Co ważne

Więc podsumowując, powinniśmy stronić od niskich temperatur, gdyż osłabiamy wtedy nasz układ immunologiczny. Łatwiej jest się zarazić w temperaturze nieco wyższej niż 0°C, gdyż drobnoustrojami zarażamy się najczęściej drogą kropelkową, a kiedy w powietrzu panuje duża wilgoć, choroba jest kwestią czasu.
Im bardziej suche środowisko tym trudniej jest się zarazić (w strefie międzyzwrotnikowej i na biegunie jest najbezpieczniej

Im bardziej wilgotne środowisko tym łatwiejszą drogę ma drobnoustrój do naszego organizmu (niestety lasy deszczowe i klimat umiarkowany są obfite w wilgoć).
Temperatura ma tylko wpływ na stopień odporności naszego organizmu.