


Pora zacząć. Jedziemy na złom po kawałek stali. Ze starego resoru można zrobić całkiem fajny nóż. Ja dorwałem jakiś bliżej niezidentyfikowany kawałek stali za 50 groszy!!! Później okazało się, że niebardzo nadaję się to na nóż ale cóż- codziennie się czegoś uczymy


Jak już mamy naszą stal to musimy sobie "wymyślić" nóż. Ja projektowałem na papierze. Ale śmiało można to zrobić w odpowiednim programie.

Mamy już wzór więc musimy go odrysować na stali a następnie wyciąć. Ważne aby zostawić odpowiedni margines. Tniemy zwykłą piłą do metalu, możemy użyć brzeszczotu wolframowego.

Odpowiednio odcięty kawałek stali mocujemy w imadle. Bierzemy pilnik w dłoń i nadajemy naszemu kawałkowi pożądany wzór. Miejsca, które mają być wklęsłe piłujemy pilnikiem półokragłym, proste i wypukłe- pilnikiem prostym.


Kiedy to co mamy w ręce zaczyna powoli przypominać nóż możemy zacząć wprowadzanie szlifu. Odrysowujemy linie, od której zaczniemy szlifować. Pilnik do ręki i działamy. Mój szlif okazał się niezbyt praktyczny więc go zmieniłem( o czym dalej).


Pamiętamy o tym aby szlif był symetryczny.
Gdy już wprowadziliśmy szlif z obu stron możemy przejść do naszej rękojeści. Ja lubię drewno i drewna będę się trzymał w przyszłości




Gdy mamy już mniej więcej przygotowane okładziny możemy sprawdzić czy wszystko ładnie pasuje. Ja użyłem skóry jako przekładki- wszystko kwestia gustu


Jeśli wszytko gra to możemy wstępnie wyprofilować naszą przyszłą rękojeść. Pamiętamy o tym, że wszelkiego rodzaju ściski, imadła itp zostawiają ślady w materiałach. Używajmy jakichś przekładek aby zabezpieczyć materiał, który w danej chwili obrabiamy. Ja stosowałem zacisk bezpośrednio tylko dlatego , ze miałem zostawiony duży margines w grubości.

Nasze okładziny są w miarę gotowe. Trzeba przyznać, że powoli zaczyna to wyglądać sensownie


Teraz możemy przewiercić nasz przyszły nóż tak aby zrobić otwory na piny i przelotkę. Tu najlepiej użyć wiertarki stołowej. Ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma


Jeśli mamy już gotowe otwory w stali to musimy przewiercić nasze okładziny. Dla mnie był to chyba jeden z trudniejszym elementów. Idealne nawiercenie przy pomocy wiertarki ręcznej dla mało wprawnej osoby może się okazać dużym wyzwaniem. Tu spotkała mnie mała katastrofa:) Ale udało się to jakoś poskładać:)

Gdy już wszystko ładnie przewiercone możemy zrobić piny. Możemy użyć pręta o odpowiedniej grubości. Możemy tez postarać się aby nasze piny były elementem zdobiącym nasz nóż. Ja wybrałem tę opcje:) Kupujemy rurkę mosiężną odpowiedniej średnicy i drut. Obcinamy na podwójną ( jesli robimy dwa piny)szerokość rękojeści ( oczywiście jak zawsze z marginesem). Drut który będziemy wsadzać w rurkę obcinamy na większą długość. W ten sposób będziemy mogli nim w rurce manewrować aby uzyskać pożądany wzór. Rurkę umieszczamy pionowo w plastelinie i wsadzamy do niej nasze kawałki drutu tworząc wzór. Następnie zalewamy to żywicą epoxy. Po odpowiednim czasie przecinamy wszystko w pół i mamy dwa piny:)

Ja następnie wkleiłem na żywicy piny a potem kolejno odpowiednie części okładzin. Nie przejmowałem się bardzo "czystością" klejenia bo miałem duże marginesy materiału i spokojnie potem mogłem wszystko zeszlifować.


Na tym etapie zasadniczo nóż jest skończony. Zostaje co to tygryski lubią najbardziej czyli "dopieszczanie" całości. Wszystko pięknie szlifujemy, czyścimy, polerujemy.
Efekty jest taki.


A tu już po zmianie szlifu.


Nóż nie jest jeszcze dopieszczony. Wymaga doczyszczenia i wypolerowania. Rękojeść wymaga impregnacji. Postaram się podzielić z Wami końcowym efektem- jeśli oczywiście będziecie mieli ochotę:)
Koszty:
stal- 50 groszy
drewno- brak danych- w mnie w domu wala się pełno kawałków drewna:)
paski ze skóry- z odzysku
klej epoxy- 12 zł ( spokojnie wystarczy na 7-8 noży)
rurka mosiężna 4mm/100cm- 7zł ( wystarczy na piny do około 10 -12 noży)
drut mosiężny 1mm/ 100cm -1 zł ( wystarczy na piny do około 2-3 noży- zależy od wzoru )
Narzędzia wszystkie posiadałem więc nie sprawdzałem cen.
Uwaga! Wszystko co jest napisane w tym temacie jest oparte tylko na moich doświadczeniach. Jest to mój pierwszy nóż. Jestem amatorem i na pewno popełniłem sporo błędów. Rady i rozwiązania zawarte w tym temacie są w dużej mierze wymysłem amatora i proszę abyście wzięli to pod uwagę. Temat ma za zadanie pokazać, że nawet absolutny amator przy odrobinie chęci może zrobić sobie nóż. Nie jest to tutorial "Tak robi się prawidłowo noże" Raczej małe opowiadanie "Tak zrobiłem swój pierwszy nóż" W sieci jest sporo wiedzy na temat knifemakingu. Jeśli ktoś z Was poczuł się zachęcony tym tematem do tego aby zrobić sobie nóż polecam przeszukanie sieci w celu uzyskania fachowych porad

P.S
Sorry za kiepską jakość fotek.