Bergan March czyli...

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Brightgrey
Posty: 119
Rejestracja: 11 lut 2009, 23:51
Lokalizacja: skątowni
Gadu Gadu: 6749056
Tytuł użytkownika: Chce zmienić nick:D
Płeć:

Bergan March czyli...

Post autor: Brightgrey »

http://www.photoblog.pl/#neweyes/710033 ... licie.html

Idąc na łatwiznę cytuję samego siebie:

"Wynik mojego 45km spaceru na orientacje:) Zbiornik żelazny most.Coś co na mapie wydaje się być ogromnym jeziorem jest tak naprawdę sztucznym zbiornikiem wodnym o głębokości do maks. 2 metrów:)

Ah tak. Teren należy do KGHM i jest tam kategoryczny zakaz wstępu. ;-)

Warto niemniej było dać sobie trochę w kość bo jak się okazuje nie trzeba wcale wyjechać daleko, żeby zobaczyć ciekawe miejsca.Marsz rozpocząłem koło godziny 9tej rano.Początkowo myślałem, że warunki pogodowe będą zbawcze po ostatnich upałach...Błąd.Gdybym nie szedł z zapakowanym plecakiem warunki mogłyby naprawdę dać ostro w kość(i dały- obtarcia od przemoczonych wiele godzin skarpet i męczące do tej pory kolano, deszcz i wiatr oraz brodzenie w wodzie były bardziej wyczerpujące niż odczuwał to organizm).Lekcja dla wszystkich łazików. Pakujcie się zawsze tak jakbyście spodziewali się najgorszych warunków. Oczywiście równie dobrze mógłbym iść z samym aparatem i manierką(na całą trasę zużyłem pół litra wody) ale powoli przygotowuje swój organizm.Ćwiczę ciało i umysł...

Dotarcie do zbiornika zajęło mi 5 godzin marszu przez malownicze, mokre wzgórza, pola pszenicy, strumienie a nawet płynąc z plecakiem przez kanał między łąkami. Żałuję, że nie mogę przedstawić fotorelacji z wyprawy.Może za jakiś czas jeżeli ktoś się zainteresuje zdjęcia pojawią się na picasie.

Jeżeli mieszkasz w Głogowie i wydaje Ci się, że jedynym miejscem do spędzania czasu w plenerze jest barbakan zapakuj plecak i przejdź się na południe.Zaczynając od Górkowa są tam wspaniałe tereny do odpoczynku/wypicia piwa w towarzystwie/robienia zdjęć etc. Musisz tylko wyciągnąć trochę nogi.

W ciągu 10 godzin było po wszystkim:(.Zmęczony, przemoczony, z obolałym kolanem i obtarciami na stopach.Ale szczęśliwy... Dumny z samego siebie.Brak mi tylko kogoś z kim można by wspólnie robić eksploracje okolicy. W razie czego zapraszam was do wspólnych wypraw:) "

Zapraszam wszystkich forumowiczów z okolicy do wspólnych wypraw.
Franek strasznie żałuję, że podczas mojego pobytu we Wrocławiu nie udało się nam zorganizować jakiejś wspólnej wyprawy.

Pozdrawiam serdecznie!
NEVER GIVE UP
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”