Uważamy na kleszcze. Piesek dostał od weterynarza preparat na nie, a po każdym spacerze jeszcze sprawdzamy czy coś się nie przyplątało.
[ Dodano: 2010-08-05, 22:15 ]
Wrzucam obiecane fotki z weekendowego wypadu do Jakuszyc.
http://img412.imageshack.us/gal.php?g=img7430e.jpg
Największym problemem była pobudka psiaka o 5 i zachęcenie go do spaceru.
W sumie to nie ma się co dziwić jak o godzinie o której wpycha się do ciepłego łóżka zabrali go samochodem nie wiadomo gdzie i nie wiadomo po co, a na dodatek jest jeszcze mokro i zimno na szlaku.
Na postoju musieliśmy rozpalić ognisko, żeby wysuszyć mokrego i trzęsącego się psa i przy okazji spodnie, które parowały przy ogniu.
Potem odsypiał długi marsz dając nam spokojnie zbudować szałas.

Już miało być wszystko ładnie i pięknie gdy dziewczynę potwornie rozbolał chory ząb i trzeba było wracać

Teraz musimy powtórzyć wypad w najbliższym czasie
