Jakie macie patenty na rozbijanie pałatek?
Ja stosuję dwie metody.
Pierwsza na ciepłe noce - sprawdza się przy dodatniej temperaurze:

i druga wersja, na którą wpadłem, jak w nocy zrobiła się temp. na minusie i nie mogłem spać z zimna - następnej nocy juz przetestowałem nowe rozwiązanie i było zdecydowanie cieplej - wersję nazwałem "pieróg".
Tak to wygląda:
 
 Maszt z trzech rurek (ok. 90cm) z odciagiem. Dwie pałatki spiete z obu stron. Jedna robi w całości za daszek, a druga za dwie pionowe ścianki oraz jest podwinięta pod masztem i jest również podłożem.
A jakie wy macie patenty na palatki?
Pozdrawiam
Batura
 
			













 ) ten problem rozkłada się. Przesadą jest noszenie dwóch pałatek, ja korzystam z hamaka i dachu pałatkowego. Najczęściej wychodzę na "przetrwanie" jesienią, to też pałatka jest już założona na plecach ... i nie ciąży jak złożona na plecaku.
 ) ten problem rozkłada się. Przesadą jest noszenie dwóch pałatek, ja korzystam z hamaka i dachu pałatkowego. Najczęściej wychodzę na "przetrwanie" jesienią, to też pałatka jest już założona na plecach ... i nie ciąży jak złożona na plecaku.




