Dzikie zwierzęta, jak zareagować w razie spotkania??

Kącik złotych porad

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

kacperb57 pisze:-Dzik- poteżne kopnięcie frontalne w głowę, chyba wystarczy aby ogłuszyć, a nie wyrządzi krzywdy, wiem że dziki są wytrzymałe, ale mam wyjątkowo ciężkie nogi.
Oj chłopie....tyś nigdy pędzącego dzika z szablami nie widział ...szybko byś skruszał :)
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

kacperb57 pisze:-Dzik- poteżne kopnięcie frontalne w głowę, chyba wystarczy aby ogłuszyć, a nie wyrządzi krzywdy, wiem że dziki są wytrzymałe, ale mam wyjątkowo ciężkie nogi.
I jak myślisz ile HP mu zabierzesz, liczysz na trafienie krytyczne...?

Chyba nigdy nie widziałeś dzika w biegu, że mówisz takie rzeczy.

Nie mogłem... wklejam podobne rady, tym razem cytat z NGT
Des pisze:Dzik- nie widzę wielu opcji. zranisz go- bedzie groźniejszy. Myślę ze wszystko co mozna zrobić to oślepić go w jakiś sposób (gazem np.)bądź zmniejszyć jego mobilność poprzez uszkodzenie kończyn. W sytuacji ekstremalnej gdy jesteś atakowany (po prostu leżysz a dzik Cię ryje) i tak jest beznadziejnie więć możnaby sprubować wbić mu nóż w oko, tchawicę, jesli masz szczęście spróbować ciąć od góry przez kręgosłup i przerwać rdzeń kręgowy, ewentualnie starać się przeciąć mięśnie, wiezadła nóg.
kacperb57 pisze:-Dziki pies- myślę, że odpowiednie kopnięcie wystarczy.
Tia...

Dzikie psy są w przypadku chodzenia po lasach najczęstszym zagrożeniem (gdy przechodzi się przez wioseczki, pojedyncze domy etc.). Przeciwko nim, do obrony chyba najbardziej nadawałby się jakiś drąg. Nożem za dużo się nie zrobi, poza tym - nie będzie się w stanie utrzymać dystansu. Co oznacza np. wystawienie ręki do bloku (czytaj - do gryzienia), dopiero drugą ręką można wtedy próbować cośz psem robić. Ugryzienie w takim przypadku może wiązać się ze znacznymi konsekwencjami.

Żeby poprawić innym humor na początek dnia - kolejny cytat z NGT :lol:
Des pisze:Miś.(...)Myślę ze smiertelnym błedem jest oslepienie go gdy biegnie Cię poturbować- slepy bedzie pewnie atakował aż zlikwiduje zagrozenie które dopadł. po prostu pochyli się nad toba i rozszarpie. myślę że w takiej sytuacji najlepsze byłoby zastosowanie srodków pirotechnicznych połączonych z jakąś bardzo nieprzyjemnie smakująca substancją. Dobrym sprzętem byłaby wielostrzałowa odpalana elektrycznie wiazka dość duzych petard umocowana na plecaku i dodatkowo odpowiednio oklejona ta własnie niesmaczną substancją. W razie ataku gdy nie masz innej opcji rzucasz sie na ziemię a atakujacemu misiowi dajesz mocną salwe- może się przestraszyć. Petardy muszą być mocne. i trzeba oczywiście się znać na tym jak coś takiego zrobić. myślę jednak że może byc to skuteczne.
Nalezałoby również pomysleć nad tą "niesmaczną substancją". czymś czego niedźwiedzie nie lubią, co moga znać jako trujace.
BTW - zamieściłbym tutaj link do artykułu o przypadku, gdy niedźwiedź polarny zaatakował trapera, a ten potrafił się obronić i zabił niedźwiedzia. Jednak ze względu na dużą ilość młodych użytownikow i drastyczne zdjęcia nie zrobię tego. Widać jednak, że w niektórych krajach zagrożenie ze strony niedźwiedzi występuje, w PL raczej nie.
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Awatar użytkownika
Stalker
Posty: 175
Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Samotnik
Płeć:

Post autor: Stalker »

Zwykle najprostsze rozwiązania są najlepsze. Nie lepiej załatwić wszystkie te zagrożenia jednym środkiem - bronią palną ? AK, M4, cos krótkiego ? Wiadomo, że to nielegalne rozwiązanie, ale nawet dres się ewakuuje ;).

A tak poważnie - petarda hukowa:

http://www.jafi.eu/GriffinRamki/4_pirot ... ukowe.html

lub coś podobnego.

Kopanie w "ryja" ? Do tego trzeba mieć wyższy poziom adrenaliny na jednostkę krwi niż napotkana bestia. Dużo wyższy...
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
Awatar użytkownika
w0jna
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 20:51
Lokalizacja: Inąd.
Płeć:

Post autor: w0jna »

Tak, ogłuszysz dzika, kopniakiem - człowieka nie celnym nie ogłuszysz... Dzik potrafi iść z dziurą w brzuchu z 20km z czego drugie tyle na dwóch łapach pozostałe ciągnącpo ziemi (połamane itp.) Taaaaak. Kopniesz go.
Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.
Awatar użytkownika
kacperb57
Posty: 18
Rejestracja: 02 cze 2009, 21:28
Lokalizacja: Wrocław
Gadu Gadu: 8576066
Tytuł użytkownika: Basiek
Płeć:

Post autor: kacperb57 »

Fredi pisze:Oj chłopie....tyś nigdy pędzącego dzika z szablami nie widział ...szybko byś skruszał
No właśnie pisze, że nie widziałem. Gdybysię dokładniej przeczytali post zrozumielibyście, że nie mam doświadczenia związanego ze zwierzętami, zresztą każdy się uczy na błędach.

Przytoczę wam fragment pewnej sytuacji:
Przykładem legendą walki człowieka poddanego bezwzględnej próbie z tygrysem był Gogen Yamaguchi. Prawdopodobnie do tej walki doszło w więzieniu chińskim w czasie II Wojny Światowej. Efektem walki było uduszenie tygrysa w żelaznym uścisku, w niebywale krótkim czasie...
(to tylko tak BTW)

Skoro moje sposoby są złe to piszcie jakie są skuteczne...

Zresztą wydaje mi się, że problem z dzikami najlepiej rozwiązał Brzechwa:
Dzik jest Dziki, dzik jest zły,
dzik ma bardzo ostre kły.
Kto spotyka w lesie dzika,
ten na drzewo szybko zmyka.
btw: Nie musicie ze mnie drwić... :roll:
Nie ma grilla, bez surówki...
Awatar użytkownika
w0jna
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 20:51
Lokalizacja: Inąd.
Płeć:

Post autor: w0jna »

Oyama też zabijał byki jednym uderzeniem, albo skręcał im kark, no ale nie każdy jest Oyamą...
Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1063
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

kacperb57 pisze:-Dzik- poteżne kopnięcie frontalne w głowę, chyba wystarczy aby ogłuszyć, a nie wyrządzi krzywdy, wiem że dziki są wytrzymałe, ale mam wyjątkowo ciężkie nogi.
kacperb57 pisze:btw: Nie musicie ze mnie drwić...
Jak się nie wie, nie próbowało to się nie pisze bzdur, wtedy nikt nie będzie drwił, a tak to sobie twoją poradę o dziku umieszcze jako opis na gg, dzięki za poprawienie humoru dawno się tak nie śmiałem :lol: :lol: :lol: , dobrze że są ludzie którzy szybko to sprostują, mnie to tylko śmieszy ale kogoś mogła by pozbawić życia.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
bogdan
Posty: 160
Rejestracja: 15 mar 2008, 11:03
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: bogdan »

W innym wątku na tym forum już rozmawialiśmy o odpowiedzialności za swoje słowa.
To nie ważne, że forum jest do pewnego stopnia anonimowe.

To nie jest "tylko forum" i nie będzie tak, że "przecież nikt nie traktuje tych rad poważnie" albo "jak ktoś jest taki głupi żeby stosować moje rady to sam jest sobie winien".

Jeśli ktoś się pyta o radę, to należy udzielić mu takiej rady, żeby w jej wyniku nie stracił życia lub zdrowia. Więc żeby nie ponosić odpowiedzialności (przynajmniej moralnej) za cudze szkody - należy się powstrzymać się od fantazjowania.

A drwiny Kacperku - to właśnie jest cena (moralna) za udzielanie złych rad na tym forum. Ty się ciesz, że nikt z czytelników nie potraktował cię poważnie - stąd tylko drwiny. Gdyby ktoś myślał, że serio udzielasz takich rad to zostałbyś posądzony o złą wolę i chęć zaszkodzenia innym. A wtedy... sprawa byłaby poważniejsza.

Do Twojej informacji - nawet 220V podłączone do elektrycznego pastucha może nie zatrzymać dzika więc. Podstawowe działanie powinno polegać na UNIKANIU KONTAKTU (ucieczka, unik na drzewo, odstraszenie).
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
Awatar użytkownika
w0jna
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 20:51
Lokalizacja: Inąd.
Płeć:

Post autor: w0jna »

Oj, akurat te 220V by go zatrzymało ;-) Sam musze stosować pewne zabezpieczenie na kartofelki, bo dwie noce i już nic na polu nie ma.

Druga sprawa, to aby dzik zaatakował, musiał by być ranny, innej możliwości nie ma.
Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

w0jna pisze:Oj, akurat te 220V by go zatrzymało ;-) Sam musze stosować pewne zabezpieczenie na kartofelki, bo dwie noce i już nic na polu nie ma.
nie mówimy o dziku spacerującym, tylko o szarży- A to jest ogromna różnica.
220V to jest mały pikuś dla takiej masy która ma z tym styczność przez sekunde, bo kable trafia szlag...i leci dalej.
w0jna pisze: Druga sprawa, to aby dzik zaatakował, musiał by być ranny, innej możliwości nie ma.
jest. wystarczy, że oddzielisz go od jego młodych i uzna, że im zagrażasz, albo że jedyna droga do nich prowadzi przez Ciebie....
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
w0jna
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 20:51
Lokalizacja: Inąd.
Płeć:

Post autor: w0jna »

No, ok. Niech będzie. Ale ile razy miała miejsce taka przygoda? Komuś się zdażyło?
Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.
Awatar użytkownika
Stalker
Posty: 175
Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Samotnik
Płeć:

Post autor: Stalker »

Wstyd się przyznać. Nigdy w życiu nie widziałem dzika na wolności. Za to bardzo często widziałem ślady ich bytowania. Zresztą wszystkie napotkane dotychczas dzikie zwierzęta znikają szybciej niż jestem w stanie sięgnąć po aparat fotograficzny ( jeśli go zabieram ). Nie wykluczam możliwości, że kiedyś w terenie o bardziej urozmaiconej rzeźbie, wejdę w drogę czemuś "mocniejszemu" ode mnie. Na tą ewentualność wolałbym zachować porady, które odzwierciedlają autentyczne sytuacje i przebieg zdarzeń zgodny z rzeczywistością.

Wobec dużych, silnych czy potencjalnie groźnych zwierząt czuję respekt i wiem, że ocena ich siły, wytrzymałości i odporności na ból, oparta na obserwacji z perspektywy człowieka może byc bardzo mylna i to bardzo ! W świecie zwierząt rozwiązania siłowe ( w sensie walki ) pozbawione są wielu ograniczeń, które my mamy ( chociaż i to się zmienia ) i może to oznaczać poważne kłopoty.

Mówiąc w skrócie: więcej pokory, rozwagi i opanowania niż tępej agresji - nie na darmo nazywa się nas Homo Sapiens.
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
abyss
Posty: 113
Rejestracja: 08 lut 2008, 23:47
Lokalizacja: całkiem duża wieś
Płeć:

Post autor: abyss »

Zwierzęta dużo częściej walczą o przetrwanie niż my. To nie są pluszowe misie, ale też zwykle jeżeli nie ma takiej potrzeby nie dążą do konfrontacji. Tak z 15 lat temu miałem okazję stać o 2m od przebiegającego w galopie łosia. Nie usłyszałem go jak biegł, najpierw poczułem drżenie ziemi...
Awatar użytkownika
pepin666
Posty: 59
Rejestracja: 06 maja 2009, 20:29
Lokalizacja: pabiance
Płeć:

Post autor: pepin666 »

ja ostatni się nauczyłem że jak spaceruje po lesie żeby nie być za cicho bo raz już jelenia wystraszyłem, szedłem sobie cichutko praktycznie się skradałem w pewnej chwili musiałem przeskoczyć kałuże i jakieś 1.5-2m obok coś wielkiego wybiegło z trawy i uciekło głębiej w las jak się wróciłem okazało się że to jeleń miałem farta że nie dzik.
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Ostatnio dziki widziałem wiosną jak całym stadem buchtowały ... rondo w moim mieście. W lutym wyszła na mnie locha wracająca z nocnej wyżerki z pól. Była ode mnie z 20-30m zanim odbiła pod kątem 90 stopni w las.
A w lesie właśnie z tego powodu wolę być cicho. Przynajmniej mam szansę coś ciekawego zobaczyć.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
kacperb57
Posty: 18
Rejestracja: 02 cze 2009, 21:28
Lokalizacja: Wrocław
Gadu Gadu: 8576066
Tytuł użytkownika: Basiek
Płeć:

Post autor: kacperb57 »

Przepraszam, że wracam do tamtego zamieszania...

Przyznaję, wygłupiłem się bardzo!
Pokornie przepraszam za ten absurd i nieporozumienie.
Nie ma grilla, bez surówki...
katon1900
Posty: 23
Rejestracja: 10 paź 2009, 23:04
Lokalizacja: PL
Płeć:

Post autor: katon1900 »

Też w ramach humoru ;)
Lata temu [strzeladła hukowo - gazowe jeszcze na legalu były] grzybki sobie zbierałem w sumie nieznanym mi lesie. Cóż, jedynie na podgrzybki tak w moim rejonie liczyć można. Łażę sobie spokojnie, schodzę w dół niewielkim stokiem, przede mną jakieś iglaki płożące co się do słońca nie przebiły. Nagle stamtąd wypada na mnie dziczysko tak ze 1,5 metra długości [będzie pewnie rosła w miarę opowiadania ;)]. Ja chodu z powrotem, pod górkę nerwowo rozpinając kaburkę coby się przed potworem bronić. Byłbym z życiem nie uszedł... gdyby nie fakt, że dziczysko nie było mną zainteresowane a po prostu spieprzało w tę samą stronę co ja dyla dałem. Połapałem się jak mnie wyprzedził ;) Kaburki rozpiąć nie zdążyłem ;) Chyba odpalenie petardy więcej czasu jednak zajmuje ;)

Kiedyś [w podobnym czasie] fotografowałem z analoga, więc fot nie będzie, stadko przelatków nad jeziorem Niesłysłysz... trafione przypadkiem przy wędkowaniu. Było spokojnie dopóki nie złamałem gałęzi pod nogą... później uciekły. W podobnym czasie nocą przepuszczałem przez drogę lochę z pasiakami w tej samej okolicy. Kilka lat później w okolicy Łagowa Lub. na tzw. "Betonach" [pozostałości po zamierzonej przez AH autostradzie] znów na grzybach będąc, wyszedł z oparzeliska na mnie młody dziczek [czarne umaszczenie]. Gwizdałem na niego a on szedł jak pies... dopóki mnie nie zobaczył. Później odszedł, nie uciekł tylko odszedł. Byliśmy w miarę blisko. Wiem, wiem... nie powinienem... ale i tak było to sympatycznie ;)
pozdrawiam
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

A ja w minioną sobotę natknął się żem na łosia :-D pierwszy raz widziałem samca - spory to ci zwierz z porożem :mrgreen: Zdziwił mnie fakt, że wędrował ów on w lesie bardzo blisko mego osiedla. Żoncia gdy go ujrzała natychmiast przeszła na tryb "walki" gdzyż byliśmy na spacerku z małym dziecięciem a łoś nachalnie długo się patrzył co wywołało w niej niepokój :-P Łoś koślawo i niezdarnie po chwili zbiegł 8-)
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

kacperb57 pisze:Jak dotąd w terenie miałem okazje spotkać tylko jeża i inne niewielkie stworzonka. Ale na wszelkie ewentualności, jestem przygotowany następująco:

-Dzik- poteżne kopnięcie frontalne w głowę, chyba wystarczy aby ogłuszyć, a nie wyrządzi krzywdy, wiem że dziki są wytrzymałe, ale mam wyjątkowo ciężkie nogi.

Taak. Kopnięciem byś nawet nie zadał bólu dzikowi. Jak z kolegą byliśmy na domku myśliwskim były dziki na polu i strzeliliśmy jednego z wiatrówki to jedynie się obejrzał i tyle... Jeśli dzik jest wnerwiony to skoczy na ciebie i tyle twojego wojowania...


Ja akurat nie boję się dzików itp. Opsikam teren dookoła i biorę mojego psa owczarka kaukaskiego... Śpi koło mnie i nie boję się bo wystarczy że szczeknie to już wypłoszy zwierzynę... Szczerze mówiąc to bardziej można się w dzień obawiać Saren. Pewnego dnia szedłem sobie a tu nagle przebiegła mi sarna nie całe 1,5 m odemnie. Dalej bym był wpadła by na mnie... z zakrzaków się wyłoniła momentalnie... Można zawsze spróbować zrobić sobię świecę dymną z karmelu. Robi dużo dymu i bardzo rażący po oczach ogień się wyłania lub jakieś petardy czy coś.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2009, 23:12 przez Kobra, łącznie zmieniany 1 raz.
Wedrowycz89
Posty: 409
Rejestracja: 26 sie 2007, 21:51
Lokalizacja: Szczecin
Płeć:

Post autor: Wedrowycz89 »

Kobra pisze:Taak. Kopnięciem byś nawet nie zadał bólu dzikowi. Jak z kolegą byliśmy na domku myśliwskim były dziki na polu i strzeliliśmy jednego z wiatrówki to jedynie się obejrzał i tyle... Jeśli dzik jest wnerwiony to skoczy na ciebie i tyle twojego wojowania...
Głupich nie sieją...
Awatar użytkownika
NumLock
Posty: 487
Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
Lokalizacja: Podkarpacie
Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
Płeć:

Post autor: NumLock »

Kobra pisze:Jak z kolegą byliśmy na domku myśliwskim były dziki na polu i strzeliliśmy jednego z wiatrówki
Powalił mnie ten tekst! Nie wiem czy się śmiać, czy płakać.... Słyszałem, że idiotów jest pełno, tylko razem nie chodzą, ale Ty łamiesz wszelkie moje stereotypy icon_twisted
Kobra pisze:Można zawsze spróbować zrobić sobię świecę dymną z karmelu. Robi dużo dymu i bardzo rażący po oczach ogień się wyłania lub jakieś petardy czy coś.
Świetna myśl! :-P Nie ma jak to dać zarobić kolegom z OSP :mrgreen:
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
jakub_kaczmarek
Posty: 75
Rejestracja: 28 sie 2007, 11:50
Lokalizacja: Nowy Tomyśl
Płeć:

Post autor: jakub_kaczmarek »

przebiegła mi sarna nie całe 1,5 m odemnie. Dalej bym był wpadła by na mnie...
hehe, spójrz na tą zależność, opowiem więc moje spotkanie ze zwierzyną...
"widziałem watahę wilków jakieś 150m przede mną, gdybym był te 150 dalej, to bym na nią wpadł" ;)
Ty mnie ukryj moja ziemio Wielkopolska, nizinny lesie kołysz mnie do snu...
Awatar użytkownika
bivr
Posty: 87
Rejestracja: 07 mar 2009, 19:15
Lokalizacja: Jelenia Góra
Gadu Gadu: 6693152
Płeć:

Post autor: bivr »

Kobra, a w tej bajce był smok?
Kobra pisze:Opsikam teren dookoła
Za dużo Gryllsa.
Hail To The King Baby
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

bivr pisze:Za dużo Gryllsa.
Choroba. Można go przedawkować? :lol:
Leżę i kwiczę - jak ten dzik :mrgreen:
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
bivr
Posty: 87
Rejestracja: 07 mar 2009, 19:15
Lokalizacja: Jelenia Góra
Gadu Gadu: 6693152
Płeć:

Post autor: bivr »

A ten owczarek kaukaski? Wielbłądów do spania zabrakło?
Hail To The King Baby
Zablokowany