Zjedzenie człowieka
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Zjedzenie człowieka
... no właśnie. Chodzi mi o zjedzenie drugiej osoby w sytuacji walki o przeżycie. Był kiedyś taki film... tytułu nie pamiętam, ale bodajże samolot z grupą sportowców rozbił się zimą w Himalayach i z braku pożywienia zaczęli zjadać zwłoki (film chyba na faktach autentycznych). Co o tym myślicie i jakie jest wasze podejście do tego zagadnienia?
- Arizzon Shop
- Posty: 0
- Rejestracja: 28 sie 2009, 08:57
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Tytuł użytkownika: Agnieszka
- Płeć:
- Kontakt:
Ludzie są zdolni do wszystkiego. U niektórych to kwestia charakteru, u innych sprzyjających okoliczności. Kanibalizm zawsze bulwersuje, ale z drugiej strony trupowi i tak się nie pomoże, a życie można ocalić... Mam nadzieję, że nigdy nie będę zmuszona do takich rozterek moralnych, bo raczej głębokie piętno na psychice to odciska.
(Fakty są zawsze autentyczne - w przeciwieństwie do wydarzeń )
(Fakty są zawsze autentyczne - w przeciwieństwie do wydarzeń )
Best Brands, Best Quality.
- Parthagas
- Posty: 798
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Osobiście obiekcji moralnych bym nie miał, ale mogłoby mi to nie przejść przez gardło. Sytuacja jest teoretyczna i póki się w niej nie znajdę, trudno powiedzieć. Na pewno kunsumpcji ludzkiego ciała nie zapomina się do końca życia. Zależy to pewnie od tego, kim jest jest "dawca". Temat jest straszny z jednej strony, a groteskowy z drugiej.
Dylematy:
1. Jedzenie nieznajomego, czy kogoś z rodziny? Jeśli z rodziny, to z jednej strony zahamowania moralne, ale z drugiej część niej jest w jakiś sposób związana nadal z nami.
Ciało osoby nieznajomej to mięso niewiadomego pochodzenia, ale też nie jesteśmy związani emocjonalnie (może dobrze, może źle).
2. Kwestia świeżości, wieku, sposobu obróbki lub jej braku, przyprawy.
3. Motywy religijne? W niektórych religiach podczas rytuałów symbolicznie przyjmuje się ciało i krew, więc może łatwiej zamienić symbol w realną czynność.
Dywagacje trochę makabryczne i kontrowersyjne, ale to nie ja poruszyłem ten temat.
Dylematy:
1. Jedzenie nieznajomego, czy kogoś z rodziny? Jeśli z rodziny, to z jednej strony zahamowania moralne, ale z drugiej część niej jest w jakiś sposób związana nadal z nami.
Ciało osoby nieznajomej to mięso niewiadomego pochodzenia, ale też nie jesteśmy związani emocjonalnie (może dobrze, może źle).
2. Kwestia świeżości, wieku, sposobu obróbki lub jej braku, przyprawy.
3. Motywy religijne? W niektórych religiach podczas rytuałów symbolicznie przyjmuje się ciało i krew, więc może łatwiej zamienić symbol w realną czynność.
Dywagacje trochę makabryczne i kontrowersyjne, ale to nie ja poruszyłem ten temat.
Niby zgoda, ale weźmy pod uwagę jeszcze fakty prasowe, a te nie zawsze są autentyczne, choć takie wrażenie sprawiają.Arizzon Shop pisze: (Fakty są zawsze autentyczne - w przeciwieństwie do wydarzeń )
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- Młody
- Posty: 897
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
hmm jeśli by to była ostateczność to MOŻE dałbym radę zjeść człowieka...ale podkreślam...to musiała by być OSTATECZNOŚĆ.
ps: Cześć Agnieszka
ps: Cześć Agnieszka
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Wiem wiem... ale nie poruszyłem tego tematu, żeby wywołać w kimkolwiek niesmak. Chodziło mi bardziej o sprawdzenie czy istnieje moralna granica w survivalu niepozwalająca na takie makabryczne zachowanie. Sam też nie wiem jakbym się zachował, ale przypuszczam, że pewnie zmuszony sytuacją nie miał bym wyjścia chociaż najpierw zjadłbym chyba wszystko co z naturalnego materiału znajduje się w moim otoczeniu, a co nie było by mi potrzebne (skórzane przedmioty, wełna, cokolwiek czym można by było zapełnić żołądek, a co nadawało by się do zjedzenia). Nie daj Boże żeby komuś z forumowiczów przytrafiła się taka sytuacja, ale jakby co to zawsze będzie mógł przypomnieć sobie co my tu napisaliśmy i to może złagodzić w nim konflikt moralny... w końcu chodzi tylko o przeżycie.Parthagas pisze: Dywagacje trochę makabryczne i kontrowersyjne, ale to nie ja poruszyłem ten temat.
Kwestia wiary: skoro robaczki mogą (a robaczki to też dzieło Najwyższego) to dlaczego nie człowiek walczący o przetrwanie? Oczywiście nie jest to nigdzie zapisane w postaci: "Zjedz zwłoki bliźniego swego ratując siebie samego" ale myślę, że Bóg nie pogniewał by się - w końcu jeśli udało by nam się przeżyć zawsze moglibyśmy nadrobić jakimś dobrym uczynkiem i pracą na rzecz bliźnich.
[ Dodano: 2009-09-10, 15:55 ]
Czyżbyś pracował w salonie kosmetycznym zajmując się robieniem manicure? Ble...slaq pisze:Nadgryzając tych i owych stwierdzam, że rzeczywiście są smaczni i tak patrzę czasem jakoś dziwnie na innych gdy w brzuchu burczy
Re: Zjedzenie człowieka
Alive, dramat w Andach.Chester pisze:Był kiedyś taki film... tytułu nie pamiętam, ale bodajże samolot z grupą sportowców rozbił się zimą w Himalayach...
Dobry alpinista to stary alpinista.
Smaka narobiliście aż ślinka cieknie, czas przejść się do prosektorium .Tak poważnie to uważam, że każdy odłożył by kwestie moralne na bok jeżeli poczułby prawdziwy głód, jak to mówili więźniowie obozów koncentracyjnych, prawdziwy głód zaczyna się wtedy jak patrzymy na wszystko do okoła jak na coś do zjedzenia.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Re: Zjedzenie człowieka
dzięki za zidentyfikowanie - może ktoś będzie chciał obejrzećHouse pisze: Alive, dramat w Andach.
[ Dodano: 2009-09-10, 16:37 ]
I to może być przerażającą prawdą.Dąb pisze:jak to mówili więźniowie obozów koncentracyjnych, prawdziwy głód zaczyna się wtedy jak patrzymy na wszystko do okoła jak na coś do zjedzenia.
Myślę, że chyba nie warto ciągnąć dalej tego tematu, bo chyba większość jest tego samego zdania co przedmówcy. Według mnie wniosek z tego jeden: nie zawsze decydujemy o naszym zachowaniu, ale sytuacja, której musimy stawić czoła i o tym należy pamiętać.
Jesteśmy "stworzeni" by przeżyć... nawet nasz mózg, bez naszej wiedzy potrafi zrobić z nas kalekę (np. odcinając dopływ krwi do kończyn na ekstremalnym mrozie czego skutkiem są odmrożenia) by zachować nas przy życiu.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 14 kwie 2009, 16:53
- Lokalizacja: Katowice
- Gadu Gadu: 2856035
- Tytuł użytkownika: ....
- Płeć:
Alive dramat w Andach, film na faktach to była Urugwajska(nie jestem pewien narodowości) drużyna rugby z działaczami i kilkoma członkami rodziny, ale znam dobrze ten fakt, rozbili się w andach i żeby przeżyć jedli zwłoki zmarłych mieli zasadę że nie jedzą własnych krewnych, sytuacja dość powszechna w historii tragedii, wojska napoleona kiedy wycofywały się z Rosji z głodu dopuszczały się kanibalizmu, uciekinierzy z łagrów radzieckich zabierali ,,kanapki" słabego towarzysza którego jedli, w obozach koncentracyjnych również dochodziło do kanibalizmu, wielki głód w zsrr lata 20 minionego wieku też nagminne przypadki kanibalizmu, jeśli chodzi o aspekty religijne to w extremalnych sytuacjach się zacierają w 70roku naszej ery kiedy rzymianie oblegali jerozolime przez 4-5 lat tak religijni ludzie jak żydzi jedli swoje dzieci z głodu. Mięso ludzkie podobnie jak psie jest słodkawe w smaku, jeśli przed śmiercią przeżywał wielki stres mięsko jest bardziej kruche i soczyste, zjedzenie człowieka w sytuacji ekstremalnej może uratować życie ale żywienie się ludzkim mięsem przez długi okres powoduje chorobę genetyczną która powoduje zgąbczenie mózgu - coś na styl choroby wściekłych krów ( skutek jedzenia krów przez krowy) dla pocieszenia 46 % ludzi jest na tą chorobę uodporniona.
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
- Stalker
- Posty: 175
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Samotnik
- Płeć:
Ależ to właśnie jest survival. Albo mówimy o przetrwaniu, albo o moralności...Chester pisze:czy istnieje moralna granica w survivalu niepozwalająca na takie makabryczne zachowanie.
P.S. Chętnie napiłbym się ludzkiej krwi...
Po raz kolejny...
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Rojek
- Posty: 328
- Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Przemyśl
- Tytuł użytkownika: PISS
- Płeć:
Jak to się mówi.. Głód jest najlepszym Kucharzem. W sytuacji wielkiego głodu, takie rzeczy nie mają znaczenia.Chester pisze:Stalker wyrwij sobie ząb
A ciekawe jak zachowywały by się osoby, które nie jedzą tłustej kiełbasy, golonki, smażonej wątróbki, gotowanego mięsa itp. (a są tacy). Chyba w ich przypadku przełamanie się było by jeszcze trudniejsze.
Potrzebuję tylko wolności
-
- Posty: 75
- Rejestracja: 28 sie 2007, 11:50
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Płeć:
Hehe, w nie których użytkownikach ten temat obudził w nich zwierzę
Ja (podobnie jak prawie wszyscy) w obliczu wygłodzenia - śmierci, myślę że dałbym rade zjeść. Chociaż łatwo się odpowiada w takich sytuacjach czysto teoretycznych...
Ja (podobnie jak prawie wszyscy) w obliczu wygłodzenia - śmierci, myślę że dałbym rade zjeść. Chociaż łatwo się odpowiada w takich sytuacjach czysto teoretycznych...
Ty mnie ukryj moja ziemio Wielkopolska, nizinny lesie kołysz mnie do snu...
- Arizzon Shop
- Posty: 0
- Rejestracja: 28 sie 2009, 08:57
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Tytuł użytkownika: Agnieszka
- Płeć:
- Kontakt:
Ha! A co mają powiedzieć wegetariania?Chester pisze:Stalker wyrwij sobie ząb
A ciekawe jak zachowywały by się osoby, które nie jedzą tłustej kiełbasy, golonki, smażonej wątróbki, gotowanego mięsa itp. (a są tacy). Chyba w ich przypadku przełamanie się było by jeszcze trudniejsze.
Best Brands, Best Quality.
Niestety spożywanie pokarmu to jedna z naszych największych potrzeb oprócz wdychania tlenu itd. więc myślę że raczej nikt nie miał by oporów przed zjedzeniem innego człowieka w perspektywie śmierci głodowej. Dlatego nie ma tu co gadać w stylu, że teoretycznie skoczył bym na bungie, ale nie wiem co by było gdybym stanął na krawędzi. W walce o przetrwanie nie ma czasu na moralności, czy gusta smakowe...Cebab pisze:Hehe, w nie których użytkownikach ten temat obudził w nich zwierzę
Ja (podobnie jak prawie wszyscy) w obliczu wygłodzenia - śmierci, myślę że dałbym rade zjeść. Chociaż łatwo się odpowiada w takich sytuacjach czysto teoretycznych...
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
- Stalker
- Posty: 175
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Samotnik
- Płeć:
Tego typu dylemat również zależy od pewnych czynników społecznych. Jak dużo przypadków kanibalizmu zanotowano w nazistowskich obozach koncentracyjnych ? Podejrzewam, że w tym przypadku nie było to tak naturalne zjawisko jakby się można było spodziewać. Z pewnością aspekt moralny w takich warunkach nabierał innego wymiaru niż choćby w przypadku ekipy sportowców w Andach. Co o tym sądzicie ?
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 14 kwie 2009, 16:53
- Lokalizacja: Katowice
- Gadu Gadu: 2856035
- Tytuł użytkownika: ....
- Płeć:
zjedzenie człowieka w nazistowskich obozach było bardziej trudne niż dzisiaj wyniesienie telewizora ze sklepu, jest to możliwe ale... W obozach ludzie byli tylko numerami które nieustanie były liczone, ponadto Niemcy oraz ich Kapo od razu wyłapywali kogoś kto był za słaby żeby egzystować i trafiał do szpitala jeśli nie wyzdrowiał od razu odpowiednie grupy musiały uporządkować zwłoki, w takim wypadku dorwać coś do jedzenia, jednak w wypadku kiedy piece były nieczynne albo trupy wywalano do jakiś starych baraków, bunkrów itp a potem kazano tam siedzieć osadzonym w ramach kary przypadki ludożerstwa były częstym zjawiskiem bo było mięso, i okazja do zjedzenia o takich przypadkach piszę między innymi Z. Nałukowska podczas przesłuchiwania więźniów - mówią jej o tym kobiety.
- pavlo
- Posty: 0
- Rejestracja: 22 sie 2009, 15:00
- Lokalizacja: Ełk
- Tytuł użytkownika: wstań i idź
- Płeć:
w obozie ludzie pozbywali się przede wszystkim cech ludzkichgruspecnaz pisze:zjedzenie człowieka w nazistowskich obozach było bardziej trudne niż dzisiaj wyniesienie telewizora ze sklepu, jest to możliwe ale... W obozach ludzie byli tylko numerami które nieustanie były liczone, ponadto Niemcy oraz ich Kapo od razu wyłapywali kogoś kto był za słaby żeby egzystować i trafiał do szpitala jeśli nie wyzdrowiał od razu odpowiednie grupy musiały uporządkować zwłoki, w takim wypadku dorwać coś do jedzenia, jednak w wypadku kiedy piece były nieczynne albo trupy wywalano do jakiś starych baraków, bunkrów itp a potem kazano tam siedzieć osadzonym w ramach kary przypadki ludożerstwa były częstym zjawiskiem bo było mięso, i okazja do zjedzenia o takich przypadkach piszę między innymi Z. Nałukowska podczas przesłuchiwania więźniów - mówią jej o tym kobiety.
- Vendetta
- Posty: 25
- Rejestracja: 31 paź 2009, 18:04
- Lokalizacja: Zewsząd:)
- Tytuł użytkownika: Killer pop-culture
- Płeć:
szczerze powiedziawszy, gdybym znalazł się w sytuacji kryzysowej i miał do wyboru człowieka lub zwierze - wszamałbym i to z wielkim apetytem człowieka icon_twisted
a tak poza tym zastanawiałem się czy nie upolowac kiedyś jakiegos durnego szlakowca:) polowanie na inteligentny cel musi sprawiac dużo radości. grrr.
aż poczułem się głodny
a tak poza tym zastanawiałem się czy nie upolowac kiedyś jakiegos durnego szlakowca:) polowanie na inteligentny cel musi sprawiac dużo radości. grrr.
aż poczułem się głodny
Gdy kiedyś spotkam jakiegoś survivor-szczyla wycinającego pół lasu- ZABIJE K***A!! nie żartuję!!!!