Witam,
Panowie, chciałem wnieść co nieco od siebie do tej dysputy.
Generalnie należy zauważyć że wszystko jest..względne

Patriotyzm dziś to nie zbrojna walka i przelewanie krwi. To nie zbrojne pucze czy
tajemne organizacje. To po pierwsze świadomość iż żyjemy w Polszy dzięki wysiłkowi i życiu tej części społeczeństwa która nie miała szans żyć w dobytku i szczęściu.
Czy należy im się szacunek ? Sądzę że sam chcesz być szanowany za katorżniczą pracę/naukę

na co dzień. Nie mówię tu o wszech społecznym uwielbieniu, od tego są jednostki, sama świadomość wystarczy.
Druga sprawa, ze strony stricte historycznej. Swoista siunusoida ideowo-poglądowa żyje w nas ludziach. W czasie powszechnego dobrobytu i pokoju, społeczeństwo staje się bardziej liberalne i odchodzące od wiary. W czasie nędzy i wojny odżywają wzniosłe idee i nadzieja w lepszą przyszłość wymodloną u Boga. Generalnie jakiś czas minie, nim znów wejdziemy w fazę konserwatywną.
Umrzeć za kawałek materiału ? Mając świadomość że tym kawałkiem materiału są dla mnie bliscy i ich nie tyle dobrobyt co życie, to skłonny jestem krwawić i umierać. Idee idą na 2 plan, mimo że się pokrywają, bo niestety ale ogół Polaczków, jakoś nie zachęca mnie do umierania za nich.
Tu pojawia się też kolejna sprawa. Patriotyzm dla mnie to przede wszystkim honor i uczciwość. Wiem że nie każdy kto jest prawy musi być też patriotą, ale mimo wszytko są to pojęcia podobne i raczej zachodzące na siebie. Nie każdy kto wywiesi flagę 3 maja czy wymieni po kolei hetmanów polnych litewskich będzie patriotą. To jest tak jak było powiedziane stan umysłu, duszy, zbiór pewnych zasad, którymi chcemy w życiu podążać. Choć nie ukrywam że chciałbym zyc w społeczeństwie bez ściągających co sprawdzian kolegów i żanek z ławki
Jest to pojęcie najprościej mówiąc internacjonalistyczne
Ostatnim co warto zauważyć, są powodu buntów Młodego i innych osób. Poprzez brak ludzi doskonałych, nie popełniających błędów, i zarazem zalew różnej maści kłamców, oszczerców i innych leksykalnych demagogów, patriotyzm medialny (pojęcie wymyślone przeze mnie dla najwierniejszego opisania rzeczy nie do opisania ) staje sie coraz bardziej uludny, nieprzejrzysty i zaklamany. Potem historia z sinusoida i kolo sie nakreca.
Jeszcze male sprostowanie a propos ONR, Zydzi i inne kontrowersyjne kwestie.
Nie ma nacji bez frustracji

najprosciej mowiac, w kazdym narodzie wzstaepuja jednostki skrajne. Zart polega na tym, azeby tym jednostkom sie nie podawac, niezaleznie czy mowia [...]* czy love the system.
Pozdrawiam z katolicko-nie-okreslonego-dokladnie-Ciemnogrodu
ps.1 w 3/4 posta jak widac nie ma polskich znakow, klawiatrira mnie sie zbuntowala, i musze ja ujazmic jakos

wiec prosze o wzrozumialosc
ps2. mam nadzieje ze modzi nie zjedza mnie za slowo ze *, jezeli tak tro prosze o cenzure, bo nie znam jeszcze wszytkich zasadn na forum , na kazdym co innego uchodzi na sucho
ps3. Nie oceniam pogladow innych(staram sie przynajmniej

[a oceny nie mylić z dysputą na temat ich ugruntowania i sensu !] ) choc liewizny i prawizny skrajnej nie lubie. Centrum tez mnie jakos nie jara.
Bog, rozsadek i honor winny wstarczyc jako program polityczny