Chciałabym/chciałbym wam powiedzieć, że…

[Edka_Kredka]

Heloł.
Precel, ciesz się chłopaku, że nie masz Alzheimera i sraczki… biegniesz, ale nie wiesz dokąd.
Z rzeczy wesołych - andrzejki były zacne. Wytrzeźwiałam w poniedziałek koło wieczora.
Z rzeczy praktycznych, kupiłam sobie kurtkę i spodnie narciarskie na sylwestra. Będzie mi ciepło przy ognisku.
Kiedyś próbowałam ustalić, właściwie to uzyskać odpowiedź od moich chłopaków ile to wg nich jest „zaraz” a ile „chwila”.
Jedyne co ustaliłam to to, że chwila jest krótsza od zaraz. Wiem już, że jeżeli facet obieca ci, że powiesi półkę nie musisz przypominać mu co pół roku.
Do zaś

[Edka_Kredka]

Heloł.
„Jak dobrze wstać skoro świt…” a wuja tam prawda, po pierwsze jeszcze nawet świtu nie ma, a po drugie to po pierwsze.
Czasem człowiek już tak ma dość tej szarej i smutnej jak pip rzeczywistości, że postanawia sobie pojechać do Gdańska. Może tam szarość będzie mniej szara, ludzie bardziej ludzcy, a rum będzie… no po prostu będzie.
Pozdrawiam w tę nieludzką godzinę życząc wam i sobie udanego weekendu.
Do zaś.

[Edka_Kredka]

Nie lubię, nie lubię no bo nie lubię podróżować gdy jest ciemno. Najzwyczajniej w świecie się nudzę. Książki nie poczytam, bo ciemno… wywiadów nie posłucham bo głośno, na literalnie słowo ułożyłam za trzecim razem, widoków nie ma.
Wysłałam wiadomości do znajomych z zapytaniem czy śpią? Nikt się nie wkurzył czyli mają wyciszone telefony, głupi nie są
Na Janosiku pozaznaczalam nieistniejące kontrolę prędkości, może komuś uratowałam życie
Nie ma co zapierdzielać. Nie wiem co by tu jeszcze?
Jakieś propozycje?
Aaaaaa nie, przecież was tu nie ma.
Nikt nie patrzy, można szaleć

[Edka_Kredka]

Heloł.
Nie było mniej szaro, ale jakoś tak siedząc na zimnym mokrym piachu, słuchając szumu fal Bałtyku, popijając rum małymi łykami, szarość poszła w chwilowe zapomnienie.
W drodze powrotnej zwiedziliśmy Toruń za dnia. Kiedyś zwiedzałam nocą. Piękna Starówka.
Dziś mamy 344 dzień roku.

Piosenka przewodnia mojego poniedziałku.
Jak osłonić głupie serce kiedy wiatr tak silny
Kiedy marzą mu się tylko czarno białe filmy
Gdy nie przyśnił się od dawna sen zielonooki
W bajkach nie ma już rycerzy
Wyginęły smoki
Kiedy wiara pozostała tylko w to co szare
Kiedy tylko to co widać budzi jakąś wiarę
Gdy na nitce tak cieniutkiej wisi coraz więcej
Czego nawet choćby chciały nie udźwigną ręce
Kiedy krąg najbliższych ludzi z dnia na dzień maleje
Kiedy wiemy żadne z marzeń już nie ocaleje
Kiedy życie bez umiaru prosi wciąż o więcej
Jak osłonić serce
Gdy już w życiu się mieszają sny z rzeczywistością
Kiedy rodzi się w człowieku lek przed bliskością
Kiedy traci kolor nawet niebo z malachitów
Gdy martwimy się wieczorem czy dotrwamy świtu
Kiedy krąg najbliższych ludzi z dnia na dzień maleje
Kiedy wiemy żadne z marzeń już nie ocaleje
Kiedy życie bez umiaru prosi wciąż o więcej
Jak osłonić serce
Kiedy krąg najbliższych ludzi z dnia na dzień maleje
Kiedy wiemy żadne z marzeń już nie ocaleje
Kiedy życie bez umiaru prosi wciąż o więcej
Jak osłonić serce

[Edka_Kredka]

Heloł.
Środa dzień… o wy świntuchy
Międzynarodowy Dzień Tanga. Pamiętacie co mówił Balzac?? Nie? To pozwolę sobie zacytować „ że nic piękniejszego, jak statek z rozwiniętymi żaglami, koń w galopie i kobieta w tańcu.”
Wyobraziłam sobie siebie w tańcu… hmm nie będę przecież kłócić się z Balzakiem. Zwłaszcza, że od dłuższego czasu nie żyje. Nie żeby mi to przeszkadzało, umiem kłócić się z każdym, śmierć to żadna przeszkoda.

Miałam coś jeszcze do napisania, ale coś wytrąciło mnie z rytmu.
Do zaś.

[Precel]

Nie wiem co by tu jeszcze?
Jakieś propozycje?

Wyślij na przypadkowy nr telefonu sms o treści "Jestem w ciąży" i spokojnie poczekaj na reakcje...

[Edka_Kredka]

Nie wiem co by tu jeszcze?
Jakieś propozycje?

Wyślij na przypadkowy nr telefonu sms o treści "Jestem w ciąży" i spokojnie poczekaj na reakcje...

KOCHAM CIĘ!!


Ochłońmy! Ten chłopak mnie widział, pił ze mną wódkę i nadal uważa, że taki SMS wywołałby jakąkolwiek reakcje??

Ok, przemyślałam… w telefonie mam samych znajomych. Przypadkowy to pewnie, że mam sobie wymyślić… nieee obcym takie coś??
Precel!! Dla takich jak Ty, jest specjalne miejsce w piekle!!
Mam kwaterę dwa pokoje w lewo.

[Edka_Kredka]

Heloł.
Macie tak, że budzicie się z piosenką w głowie i nijak nie możecie się jej pozbyć?
Ja tak mam często. Dziś obudziłam się z „co mi panie dasz” Bajmu, ale w wykonaniu Edyty Górniak i Marka Piekarczyka w programie „The Voice”.Genialny wykon!
Chodzę od rana i „śpiewam” to z czym się obudziłam
„ Kilka starych szmat
Bym na tyłku siadł
I czy warto, czy nie warto
Mocną wódę leję w gardło
By ukoić żal”
I tak w kółko.
Miłego weekendu.
Do zaś.

[Edka_Kredka]

Heloł.
Wpadnę może później, bo jednak nie mam teraz czasu.

[Edka_Kredka]

Poniedziałek mógłby startować w maratonie i na pewno zostałby zwycięzcą. Żaden dzień nie nadchodzi tak szybko po niedzieli jak on. Od poniedziałku nie należy nic zaczynać, bo jest to z góry skazane na porażkę. Nikt w poniedziałek nie zrobi dobrego pierwszego wrażenia choćby nie wiem jak się starał.
Poniedziałkowe twarze są bardziej zapadnięte, mizerne, napięte, zrezygnowane.
Myślę, że każdemu przydałby się dzień między niedzielą, a poniedziałkiem.
99% ludzi nie lubi poniedziałków. Nawet przysłowia nie lubią poniedziałków „kto w poniedziałek przepróżnuje nie będzie miał co jeść we wtorek.”
Pomyśleć, że 1/7 życia to poniedziałek.

I tym optymistycznym akcentem mówię
Do zaś.

[Edka_Kredka]

Heloł.
Już mi się nie chce więcej czekać na podsumowanie wtorku, dnia bez przekleństw. Nie wiem co się dziś zesrało, ale na bank mnie obryzgało. Tego co się wydobywało dziś z moich ust nie powstydziłaby się niemiecka pokojówka w francuskim burdelu albo na odwrót, ale finał jest wielki.
Upiekłam murzynka i mam uszy w zamrażalniku.

[Edka_Kredka]

Heloł.
U mnie już bardzo świątecznie.
Prezenty spakowane, uszy, pierogi - zamrożone, co miało być kupione jest.
Dziś był święty dzień. To jest ten jedyny dzień w roku, w którym wyjmuję moją świętą księgę, moją Biblię, otwieram w zaznaczonym miejscu, przelatuję wzrokiem, nie czytam, recytuję linijka po linijce, opuszkami palców odznaczam kolejne przykazania. Kieliszek czerwonego wina już czeka… Powoli z namaszczeniem biorę w dłonie główkę białej kapusty i ulubiony ostry nóż.
Święty Bidżis się robi.


Życzę wam takich świąt jak smaczny i bogaty jest mój Bidżis.
Do zaś.

[Edka_Kredka]

W nowym roku życzę wam wszystkiego tego razy dwa.

Forsy, forsy i zdrowia.

[Edka_Kredka]

I po!
Pierwsza gwiazdka zaświeciła, brzuszki się napełniły, prezenty rozdane, jeden muszę oddać. No nie podoba mi się.
Sylwester, fajerwerki, życzenia „połam se syry” i mamy Nowy Rok.
W tym nowym, przeczytałam jedną książkę, zaczęłam drugą…
Postanowiłam mieć wywalone, dobrze się bawić i niczym nie przejmować. Postanowiłam też być miła dla innych- na trzeźwo. Już wiem, że małe szanse. Moja silna wola jest bardzo silna, ale ja jestem jeszcze silniejsza.
Ustaliłam wreszcie ile mam lat i tego będę się trzymać.
Do zaś.

[Edka_Kredka]

Heloł.
”W tym roku będę, najlepszą wersją siebie”, a co kurła do tej pory byłaś celowo najgorszą wersją, ale w Sylwestra dostałaś korkiem od szampana i obudziła się jakaś komórka? Albo „w tym roku utulę swoje wewnętrzne dziecko” bo do tej pory naparzałaś je mokrą ścierą, soliłaś i patrzyłaś czy równo puchnie??
A może by tak w 2025 roku nie łapać się za słówka? Może lepiej przyłapać się na gorącym uczynku?
Do zaś.

[Edka_Kredka]

Heloł.





A jak jutro to przeczytam to ocenię czy mogę wstawić.



Do zaś.

[Precel]

życzenia „połam se syry”
Do zaś.

I mnie się spełniło
Nie dziękuje.
Nie polecam.

[Edka_Kredka]

I co Precelku? Wzmocniło ci drinka??
No nie mogłam sobie darować.
Zdrówka życzę i znieczulaj się.
Na nartach se połamałeś? Czy tak zwyczajnie na śliskim chodniku?

[Edka_Kredka]

Heloł.
Podobno złego diabli nie biorą, ale mocno prubują.
Chyba dopadł mnie ten nowy chiński wirus.
Po kilku krokach brakuje oddechu, na zmianę zimno mi lub gorąco. Wysoka gorączka mocno trenowała samoobronę, bo za nic nie daje się pokonać, czasem lekko dostanie po parszywym czerwonym ryju, ale szybko podnosi gardę.Najgorsze w tym wszystkim jest to, że moje i tak już uciążliwe uderzenia gorąca mają uderzenia gorąca. Zesrać się można (ajmsorry).
Lucyfer chyba bardzo nie lubi konkurencji.
Fizjologicznie rzecz ujmując w dupie to mam i robię swoje. Wolniej, dużo wolniej, z różnymi wyrazami padającymi dla pokrzepienia, ale zesram się, a nie dam się!!
Do zaś.

[Edka_Kredka]

Tak sobie zbijam temperaturę i myślę, że wszystkie słowa występujące tylko w liczbie mnogiej mają ku temu prawo.
Np spodnie mają dwie nogawki, usta- dolną i górną wargą, rajstopy, okulary, wakacje mają dwa miesiące. Drzwi na chwilę mnie zatrzymały, ale nimi można wejść lub wyjść. Nożyce, sanie, skrzypce, grabie widł- to wszystko da się wyjaśnić, ale „urodziny” są najciekawsze. Bo podobno rodzimy się sami i umieramy sami. Rodzimy się (my)? Czy nas rodzi matka? No takie tam gorączkowe myśli mam….

[Precel]

Heloł.
Chyba dopadł mnie ten nowy chiński wirus.
Po kilku krokach brakuje oddechu, na zmianę zimno mi lub gorąco. .

Zdrówka życzę i znieczulaj się.

No nie mogłam sobie darować.

*nie mogłem...

Tak to jest jak się chce po cześwemu drewna do ogniska natargać...
Obecnie wszelakie znieczulatory też trzeba było odstawić na bok

[Edka_Kredka]

Heloł.
Też się nie znieczulam, twardym trza być nie miętkim.
Chyba trochę lepiej jest.
Zasypało Łódź. Dawno tyle śniegu nie było.
Dzieci na dupolotach z górki zjeżdżały inne lepiły bałwana- rzadki to widok w Łodzi.

[Edka_Kredka]

Heloł.
Co tam u was dziś za oknem widać??
Ja tak patrzę i widzę złamanie z przemieszczeniem. Fatalna pogoda, się stopiło i marznie.
To tyle.
Do zaś.

[Precel]

Heloł.
Ja tak patrzę i widzę złamanie
Do zaś.

Też je widzę... a nawet czuje, ale jeszcze trochę i będzie wiosna
Do zaś

[Edka_Kredka]

Współczuję ogromnie.
Nigdy nic nie złamałam, no może jedno lub dwa serca, więc nie wiem jaki to ból.
Zanim wiosna to jutro balety w Białej Podlaskiej
Dla mnie się podoba się.
Do zaś.