Pomysł stary jak podpinka do poncho armii amerykańskiej. Jako sknera, wywalenie na letni śpiworek 800zł (swagman roll) przyprawiłoby mnie o zawał serca. Więc, chcąc nie chcąc, postanowiłem stworzyć bardziej przyjazną dla kieszeni opcję. Najpierw chciałem wykorzystać oryginalną podpinkę USA army. Jednak nowe kosztują swoje i często spędziły wieki ściśnięte w magazynie. Z używanymi też nie jest kolorowo. Całkiem rozsądną opcją okazałby się koc Snugpack jungle blanket i taka będzie pewnie wersja beta. Na wersję testową użyłem taniego śpiwora typu kołdra (odpada wszywanie zamka po obwodzie). Firmy meteor, model dreamer. Dlatego, że większość takich śpiworów ma 180 cm długości, a ten 190 cm. Sam śpiwór wykonany jest z trochę badziewnych materiałów, ale na warunki letnie jest ok. Jak na razie przetrwał cały sezon od wiosny do teraz. Można w nim spać komfortowo do jakichś 10 stopni. W tym okresie robię kanapkę z dwóch śpiworów i też jest ok. W śpiworze wszyłem zamek (dobra, moja kobieta szyła), na środku o długości 50 cm. Początek zamka zaczyna się 80 cm od strony „głowy” śpiwora. Głowa śpiwora została zaopatrzona w tunel z tasiemki, przez który przeprowadzony jest sznurek, w czasie spania jest zaciągany dla lepszego zatrzymania ciepła. Natomiast, podczas użytkowania jako poncho, z przodu ciała. Jakieś 55 cm od dołu doszyte zostały kawałki smyczy na klucze, aby można było je zapiąć na plecach w okolicy pasa. W sumie, to tyle z przeróbek. Zdjęcia obrazują jak to wygląda. Co do do lamówek i tasiemek, zwykłe śliskie lamówki dość ciężko się szyje, na śliskim materiale śpiwora. Warto wybrać się do dobrej pasmanterii i wspomnieć z jakim materiałem będziemy pracować, aby dobrali odpowiednie lamówki.

https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "