Majówka

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1078
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Majówka

Post autor: Dąb »

Majówka prawie udana ;) Cztery dni łażenia po lasach. Pogoda dopisała, komary bardzo. Nawet w suchym sosnowym lesie. Jednak w większości łaziliśmy w okolicach dość podmokłych rzeki Ilanki oraz Pliszki. Fajnie się wędrowało i obozowało, okolice naprawdę piękne. Przed wojną należące do Niemiec, więc można było natrafić na ciekawe akcenty, jak na przykład drogowskazy leśne po niemiecku, czy też stare cmentarze. Gdzie zamiast krzyży na grobach czasem pojawią się wyrzeźbione w kamieniu ścięte pnie drzew, kościółki z prawdziwym murem pruskim oraz wiele innych drobnych śladów historii. Paliliśmy tylko mikro ogniska w wykopanych prostokątnych dołkach. Ściółka była sucha, no i przy tej temperaturze nie było sensu palić większego ognia. Po zakończeniu gotowania na pozostały żar (którego było bardzo mało jako , że paliliśmy małymi patyczkami i całe gotowanie polegało głównie na doprowadzeniu wody do wrzenia i potrzymaniu kilku minut w tym stanie) wrzucaliśmy huby albo próchno. Dym dawał trochę wytchnienia od komarów. W drugi dzień zaszliśmy do wiejskiego sklepiku gdzie kupuje się to co jest , wiecie, dwa jogurty, 3 rodzaje ciastek itd. Tylko alkoholu większy wybór :) Nieopatrznie kupiliśmy tam kabanosy na kolację. Wszystko było dobrze do okolic obiadu następnego dnia. Nie doszliśmy do zaplanowanego celu na dzień trzeci. Na szczęście udało nam się rozbić na leśnym jeziorem gdzieś po drodze. Zatrucie spowodowało mocne osłabienie oraz to co zatrucie powoduje... Mieliśmy trochę węgla i tyle. Nad brzegiem rosły też olchy co było dla nas zbawieniem ;) Wywar z szyszek olchowych pomógł. Następnego dnia doszedłem trochę do siebie , moja towarzyska nie. Nie wyglądało to za dobrze. Więc postanowiłem zostawić wszystko w obozie i wybrać się na piechotę po samochód. Miałem jakieś 14 kilometrów do przejścia, niby nie dużo ale przy tym osłabieniu był to spory wysiłek. Wróciłem autem , udało się w miarę blisko podjechać. Tak niefortunnie zakończył się dla nas weekend majowy.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
[url=https://ibb.co/zh2d9W7]Obrazek[/url
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1092
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Re: Majówka

Post autor: Tanto »

Wygląda na to że nie kupiliście w sklepie drugiego składnika do kolacji który redukuje szkodliwe substancje zawarte w kabanosach itp. Tubylcy wiedzą jak dbać o zdrowie i dlatego mają spory wybór alkoholu ;-)
Nie zazdroszczę
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Fotki survivalowo-turystyczne”