Krzesiński Park krajobrazowy

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1061
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Krzesiński Park krajobrazowy

Post autor: Dąb »

Chciałem gdzieś połazikować , góry odpadały ze względu na dzikie tłumy w tym okresie. Padło na Krzesiński Park Krajobrazowy. Byłem ciekawy pradoliny odry .Nie zawiodła, obłędne widoki , rozlewiska, kwietne łąki. Coś trochę innego od tego do czego przywykłem, czyli gęstego lasu. Natomiast część leśna to głównie chamska monokultura z kilkoma jeziorkami sporą ilością dzięcioła czarnego oraz inwazją jakiegoś latającego paskudztwa w liczebności pewnie milionów egzemplarzy, niczym komarów na syberi. Udało mi się też zaobserwować rybołowa ,co uważam za personalny sukces ze względu na jego liczebność. Jako że tereny parku nie są zbyt rozległe,to wypad był raczej bardzo spokojną wędrówką z mocnym akcentem podglądania przyrody. Co do odry , piłem wodę z niej na tym wypadzie i nie świecę ;), więc chyba nie jest już tak źle ;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1074
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Woda w Odrze podobno nie jest świecąca, tylko słona ...'ciut' za dużo ;-)
Otwarta przestrzeń ma swoje zalety, zwłaszcza teraz jak jeszcze słońce nie wypaliło żywej zieleni i nie nawala obrzydliwie żarem z nieba.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Online
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Świetny wypad, mega niebo i zieleń. Podobają mi się takie tereny. Jakby nie patrzeć to teraz mamy taki jeden z najładniejszych chwil w roku, szkoda że trwa tak krótko taka świeża zieleń :) Nawet niebo każdego miesiąca ma inny odcień niebieskości ;)
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

Dąb pisze: inwazją jakiegoś latającego paskudztwa w liczebności pewnie milionów egzemplarzy,
a nie wtyki amerykańskie czasem? najwięcej jest we wrześniu ale już to g..no lata.

łooo panie bez moskitiery? U mnie się już nie da :(
Łąk w sumie też mam już dość kleszczy tyle ile źdźbeł trawy :-x
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Zieleń wręcz straszliwa. I do tego przypakowany Dąb :mrgreen:
Klasyczny wypad. Kilka zdań, kilka zdjęć. Pięknie.


Dzięki
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Online
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Kopek pisze: I do tego przypakowany Dąb
Najtrudniejsze dla mnie w budowaniu mięśni jest jedzenie :roll: :roll:
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1061
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Tanto, wiem , mam dostęp do danych z lubuskiego odnośnie odry.W niektórych miejscach jest ok, w niektórych lekko ponad normy ale tragedii nie ma, przynajmniej w lubuskim.
birken1, nie, to jakieś inne paskudztwo . Jak żyje nie widziałem takiej ilości.
Co do moskitiery to w pierwszy dzień było spoko , drugi już mniej, trochę nas pogryzły wieczorem , chuba i repelent pomogły. Ale za to zero kleszcza, na takie tereny to aż dziwne.
soohy, dla mnie też jedzenie to największy problem, dlatego na zdjęciach wciągam brzuch;)
Zieleń i błękit nieba były faktycznie nieziemskie.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
hycek
Posty: 348
Rejestracja: 04 mar 2016, 14:20
Lokalizacja: Śląsk
Gadu Gadu: 3364770
Tytuł użytkownika: hycek
Płeć:

Post autor: hycek »

Jak zwykle super relacja,dzięki.No i ten boczek z cebulką :-)
,,- Mieszczuch jesteś.Twój porządek murami ogrodzony, tam też Twoje mądrości może i co warte. ''
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Pływał bym ;-) Piękna aura Ci się trafiła, ja w tym czasie Wisłą delikatnie spływałem ale przymrozki mnie trochę podregulowały. Zdrówka ;-)
ODPOWIEDZ