Lajtowy wypad w Tatry. z Kuźnic na Halę Gąsienicową a o świcie wędrówka na Świnice, dalej w kierunku 5 Stawów, gdzie resztę dnia było leżenie, drzemka i opalanie się. Kolejny dzień pospaliśmy dłużej i wyszliśmy o 7 rano, mimo to na Kozi Wierchu byłem przez kilkanaście minut sam. Droga powrotna przez Dolinę Roztoki na Palenicę. To były konkretne upalne dni, lekko przegrzało mnie słońce, nie spodziewałem się takiej intensywności
Dzień drugi
Wybaczcie za syfy na matrycy w lewym górnym rogu, nie chciało mi się ich usuwać
Tatry Wysokie - 17-19.06.22
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Kopek
- Posty: 1030
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
soohy, co pakujesz do jedzenia na całodniową wędrówkę po górach? Masz jakieś sprawdzone "wspomagacze" na szlaku?
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
Raczej nic odkrywczego. Ostatnio dobrze wchodzą mi kanapki lub bułki, bo odpowiednio się nimi zapcham. Tak to kabanosy(są też fajne wersje wege), czekolada/batony, wafle ryżowe, kiedyś zabierałem mieszanki orzechów zmielonych, żeby ich nie gryźć, bo nie dość że oszczędzam zęby, to mniej męczy mnie jedzenie właśnie całych orzechów, a mielone doskonale wchodzą. No i w schronisku przeważnie po południu lub wieczorem wpadnie jakaś zupa lub drugie danie. Z domu ew. mogę zabrać jeszcze szejka który w zależności od modyfikacji ma 800-1200kcal. Czasem też biorę gorący kubek, dorzucę kuskusa, oliwy, papryki i też jest jakaś tam zupka.Kopek pisze:soohy, co pakujesz do jedzenia na całodniową wędrówkę po górach? Masz jakieś sprawdzone "wspomagacze" na szlaku?
Generalnie na szlaku jak i na co dzień mam tak, że same kalorie to nie wszystko. Mogę wypić szejka kalorycznego ale nadal będę głodny, ale jak przegryzę do tego samą bułkę to już zapcham się i jest ok. Z gór zawsze wracam kilogram chudszy i potem nadrabiam kalorie i jem wszystko co się nawinie.
Przeglądnij teksty Łukasza Supergana, na jego stronie jest kilka wpisów nt. jedzenie na szlaku. Może coś Ci się przypomni i podejdzie akurat.
Natomiast jeśli chodzi o wspomagacze to parę razy na szlakach gdzie kilometry są priorytetem jadłem guaranę, ale źle wpływają na mnie pobudzacze; zbyt szybko zacząłem po tym iść, zbyt mnie pobudza a potem mam zjazd i jestem po prostu słaby.