Dla odmiany wrzucam relację w ten dział. Pogodę obserwowałem, po deszczach nastały słoneczne, bezchmurne, ciepłe dni. Na spokojnie wyjechałem z Brzeska chwilę po 10.00, z Kuźnic wystartowałem o 14.05.
Trasa: Kuźnice - Dolina Jaworzynki - Hala Gąsienicowa - Kozia Dolinka - Kozia Przełęcz - Dolina 5 stawów (nocleg) - Świstowa Czuba - Morskie Oko - Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem - Palenica Parking.
Po lekkiej kontuzji nogi ponad miesiąc temu, noga bez zarzutu co mnie cieszy. Warto było się uspokoić i nie nadwyrężać
Wrzucam foty: (Proszę nie zwracać uwagi na syfy z matrycy, nie chciało mi się usuwać)
W stronę Koziej Przełęczy
Krótki fragment Orlej Perci żółtym i czerwonym szlakiem, schodząc do 5 stawów
Pusta Dolina o tej porze (godzinie) naprawdę jest pusta.
Przed schroniskiem
Wschód słońca ze Świstówki
Odbicie Mnicha w Morskim Oku
Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem
Do zobaczenia na szlaku
Tatry Wysokie - 08-09.09.20
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Kopek
- Posty: 1030
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Ha. Zdjęcia się nie otwierają
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
Kopek, fakt, jak się wyloguję z Google to mi się nie wyświetlają. Ale np. u kogoś innego się wyświetliły.
Ostatnie zdjęcia od dołu: https://photos.google.com/share/AF1QipO ... dZZ3Y0cy1R
Ostatnie zdjęcia od dołu: https://photos.google.com/share/AF1QipO ... dZZ3Y0cy1R
- Kopek
- Posty: 1030
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Piękna galeria.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
Dzięki, ale właśnie z kondycją u mnie całkiem słabo. To był pierwszy wypad od przeszło miesiąca gdzie się coś poruszałem pieszo. Bo oprócz tego to tylko treningi siłowe były i przejażdżki rowerem po 5-15 km. Przecież to Wataha ostatnio zrobiliście ze 40 km za dnia po Zachodnich, to ja Wam zazdroszczę.hycek pisze:Pięknie, zazdroszczę kondycji, ja niestety Tatry tylko raz w roku.
To i tak lepiej niż ja, odechciało mi się po tym jak zator się zrobił bo laskę ściągali z łańcuchów. Biedna nie w porę przypomniała sobie o lęku wysokości i zastygła tamując ruch. Chociaż góry naprawdę piękne co świetnie obrazują powyższe zdjęcia.hycek pisze:Pięknie, zazdroszczę kondycji, ja niestety Tatry tylko raz w roku.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Nie powinieneś się zniechęcać po takim incydencie. Ja jestem świadom tłumów, dlatego wychodzę o takich porach, gdzie tych ludzi tyle nie ma. Oczywiście na niektórych odcinkach jak np. Morskie Oko - Czarny Staw jest to nieuniknione, ale już idąc w stronę Chłopka jest spokój. Chodzenie od 15-20 też powoduje, że ludzie już poschodzili z gór. No i środek tygodnia, mimo takiej pogody.Dąb pisze:To i tak lepiej niż ja, odechciało mi się po tym jak zator się zrobił bo laskę ściągali z łańcuchów. Biedna nie w porę przypomniała sobie o lęku wysokości i zastygła tamując ruch. Chociaż góry naprawdę piękne co świetnie obrazują powyższe zdjęcia.
- hycek
- Posty: 348
- Rejestracja: 04 mar 2016, 14:20
- Lokalizacja: Śląsk
- Gadu Gadu: 3364770
- Tytuł użytkownika: hycek
- Płeć:
soohy pisze:Dzięki, ale właśnie z kondycją u mnie całkiem słabo. To był pierwszy wypad od przeszło miesiąca gdzie się coś poruszałem pieszo. Bo oprócz tego to tylko treningi siłowe były i przejażdżki rowerem po 5-15 km. Przecież to Wataha ostatnio zrobiliście ze 40 km za dnia po Zachodnich, to ja Wam zazdroszczę.hycek pisze:Pięknie, zazdroszczę kondycji, ja niestety Tatry tylko raz w roku.
dzięki,tylko że my raz w roku i potem tydzień zakwasów i nie do życia,może w przyszłym roku razem się wybierzemy
ps.pracuję nad wagą - trzymajcie kciuki
,,- Mieszczuch jesteś.Twój porządek murami ogrodzony, tam też Twoje mądrości może i co warte. ''