Dąb pisze: ↑10 mar 2024, 21:05
Jak już odkopany, to wrzucę swoje dwa grosze odnośnie kubków. Najtańsze chińskie kubki z papierowej blachy, które są super lekkie, po jakimś czasie zaczynają cieknąć przy dole rączki w miejscach zgrzewu. W obydwu które miałem , ta sama sytuacja. Mam też jeden z ciut grubszej blachy i tam się nic nie dzieje.
Nigdy mi nic nie pociekło a mam kilka. Jeden z takiej cieniutkiej blachy kupiłem w 2017 roku w delegacje i do dziś służy mi jako JEDYNY garnek. Używany niejednokrotnie i 5 razy dnia. Tak, użytkuję w kuchni na co dzień tylko ten jeden duży (11x11) cieniutki stalowy kubek i patelnię. Nie potrzeba mi więcej nic. Większości tych dzisiejszych urywają się uchwyty i z moim głównym również tak było. Możliwe że ci cieknie bo urwał się za późno tj. zanim się uchwyt urwał to siły działające na uchwyt wyrobiły materiał. To spora dźwignia jest.
Moja recepta jest taka by kupić i od razu upierdzielić, wyrównać ostrości i mieć kubek na lata za grosze. Ja w kuchni najczęściej pomagam sobie chwytakiem (dziwka) Primusa ale nawet i dzień po dniu daję rade bez tego bo mi się nie chce. Szybki ruch i zawartość przelana albo kubek przestawiony. Albo się przyzwyczaiłem do gorąca albo osiągnąłem tak wysokie umiejętności

Mam "tytanowy" ale drogiego kubka w teren już więcej nie kupię bo tam gotuję tylko wodę a że ją ciężko przypalić to i cienka blacha nie przeszkadza dając niemałe profity. Ten co mam kupiłem dla uchwytu które coraz rzadziej się spotyka. Tytanu chińskiego choćby znanych firm absolutnie nie polecam bo się okazuje że to blisko 90% aluminium i tytanowych jakże wspaniałych właściwości już nie posiada. Nie wiem czy da się obecnie poniżej 3 stów "pure titan" kupić. Nie to żeby tytan wad nie posiadał ojjj nie...
A tak antyofftopowo bo temat o kubki jedynie zahacza u mnie za osłonę od wiatru robi blacha z dwóch puszek po piwie. Spięte razem zszywaczem do papieru. W planach zrobienie czegoś o lepszym i funkcjonalniejszym kształcie żeby mnie momentami nie drażniła. Plan ma 12 lat
Jak powszechnie wiadomo jutro to najbardziej pracowity dzień w historii.