rowerowe EDC dla laika, lenia i ignoranta rowerowego
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Apo
- Posty: 743
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
rowerowe EDC dla laika, lenia i ignoranta rowerowego
Słuchajcie, jest sprawa.
Otóż nieznoszę jeździć na rowerze i nie robiłam tego chyba od 20 lat (z małymi wyjątkami o których lepiej nie mówić...). Postanowiłam więc wypożyczyć rower na 2-tygodniowy urlop i dygać nim przez dokładnie 13 dni dzień w dzień
Teraz do rzeczy: na urlop lecimy z Agentem na Gotlandię i w związku z tym, że ostatnio zobaczyliśmy już wszystko co się dało zobaczyć leząc z buta lub dojeżdżając autobusem, pozostają nam tereny nieodkryte, w które niestety najszybciej i najsprawniej (!) dostaniemy się rowerem. Pakujemy się jak na normalne 2-tygodniowe butowanie tj. plecak i nic więcej.
I teraz pytanie do rowerowej braci - czy jest coś co koniecznie powinniśmy zabrać ze sobą zakładając poruszanie się rowerem. Od razu znaznaczę, że wszelkie rzeczy drogie i/lub znacząco zwiększające wagę plecaka odpadają. Tj. nie kupię ani nie pożyczę sakw - będzie plecak i kij. Nie będę wozić ze sobą dętek, opon ani nic takiego. Powód jest proty i prozaiczny - nigdy więcej nie będę tego szpeju używać, bo rower znienawidzę jeszcze bardziej Zakładam, że jak gdzieś dojedziemy to porzucamy rowery i sobie butujemy mniejsze odległości (np. dookoła jeziorka czy coś).
W mojej laickiej głowie zrodziły się rzeczy następujące: latarka rowerowa (mamy uchwyt na kierownicę - kupione kiedyś dla teścia na Ali, ale niepodarowane ostatecznie), kamizelka odblaskowa (lekka, nie zajmie miejsca), "pająki" do ewentualnego troczenia plecaka do bagażnika jak już wymyślimy jak to zrobić. Nie mam pojęcia jak się sprawy mają z pompkami czy innymi "zestawami do łatania"...
Rowery, które będziemy wypożyczać są "miejskie". Specjalnie zrezygnowalismy z "górskich", bo gór tam nie ma, trasy głównie asfaltem i/lub dobrą drogą gruntową, poza tym byłyby droższe. Oto one:
damski: http://www.gotlandscykeluthyrning.com/e ... /details/5
męski: http://www.gotlandscykeluthyrning.com/e ... details/30
I jeszcze jedno pytanie - nie mam bladego pojęcia jak (nawet w przybliżeniu) określić odległości, które jesteśmy w stanie pokonać. Zakładając, że nienawidzę roweru, wlokę się jak żółw, mam niewygodne siodełko, ciężki plecak i w ogóle jeden wielki armageddon i tantalowe męki -ile przejadę dziennie? Bezpiecznie założyłam 40-50km/dziennie, ale kompletnie nie wiem jak to się ma do rzeczywistości.
Pomóżcie
Otóż nieznoszę jeździć na rowerze i nie robiłam tego chyba od 20 lat (z małymi wyjątkami o których lepiej nie mówić...). Postanowiłam więc wypożyczyć rower na 2-tygodniowy urlop i dygać nim przez dokładnie 13 dni dzień w dzień
Teraz do rzeczy: na urlop lecimy z Agentem na Gotlandię i w związku z tym, że ostatnio zobaczyliśmy już wszystko co się dało zobaczyć leząc z buta lub dojeżdżając autobusem, pozostają nam tereny nieodkryte, w które niestety najszybciej i najsprawniej (!) dostaniemy się rowerem. Pakujemy się jak na normalne 2-tygodniowe butowanie tj. plecak i nic więcej.
I teraz pytanie do rowerowej braci - czy jest coś co koniecznie powinniśmy zabrać ze sobą zakładając poruszanie się rowerem. Od razu znaznaczę, że wszelkie rzeczy drogie i/lub znacząco zwiększające wagę plecaka odpadają. Tj. nie kupię ani nie pożyczę sakw - będzie plecak i kij. Nie będę wozić ze sobą dętek, opon ani nic takiego. Powód jest proty i prozaiczny - nigdy więcej nie będę tego szpeju używać, bo rower znienawidzę jeszcze bardziej Zakładam, że jak gdzieś dojedziemy to porzucamy rowery i sobie butujemy mniejsze odległości (np. dookoła jeziorka czy coś).
W mojej laickiej głowie zrodziły się rzeczy następujące: latarka rowerowa (mamy uchwyt na kierownicę - kupione kiedyś dla teścia na Ali, ale niepodarowane ostatecznie), kamizelka odblaskowa (lekka, nie zajmie miejsca), "pająki" do ewentualnego troczenia plecaka do bagażnika jak już wymyślimy jak to zrobić. Nie mam pojęcia jak się sprawy mają z pompkami czy innymi "zestawami do łatania"...
Rowery, które będziemy wypożyczać są "miejskie". Specjalnie zrezygnowalismy z "górskich", bo gór tam nie ma, trasy głównie asfaltem i/lub dobrą drogą gruntową, poza tym byłyby droższe. Oto one:
damski: http://www.gotlandscykeluthyrning.com/e ... /details/5
męski: http://www.gotlandscykeluthyrning.com/e ... details/30
I jeszcze jedno pytanie - nie mam bladego pojęcia jak (nawet w przybliżeniu) określić odległości, które jesteśmy w stanie pokonać. Zakładając, że nienawidzę roweru, wlokę się jak żółw, mam niewygodne siodełko, ciężki plecak i w ogóle jeden wielki armageddon i tantalowe męki -ile przejadę dziennie? Bezpiecznie założyłam 40-50km/dziennie, ale kompletnie nie wiem jak to się ma do rzeczywistości.
Pomóżcie
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Jeżdżąc na rowerze poza asfaltem naprawdę często przebija się dętkę. Ja bym jednak na dętkę postawił, znacznie pewniejsze niż zestaw naprawczy.
Minimum moim zdaniem:
Dętka (po jednej do każdego roweru), łyżki do zmiany (jeden komplet na wszystkich) i pompka (jedna na wszystkich) - są różne wentyle, więc pompka musi być taka co będzie pasowała do każdego z nich.
Chyba, że jeździ się na oponach bezdętkowych - wtedy ryzyko rozszczelnienia nie jest już takie duże, zestaw naprawczy można sobie darować moim zdaniem. Pompkę moim zdaniem warto mieć zawsze nie tylko na sytuacje awaryjne, ale też po to, aby na asfalcie jeździć z kołami napompowanymi na kamień, a jak się na dłużej zjeżdża w teren to trochę spuścić - i przyjemniej się jedzie i ryzyko uszkodzenia mniejsze.
Jeśli w wybranym rowerze do zmiany wysokości siodełka potrzebny jest klucz to taki klucz też powinien być w EDC. Też dlatego, że po asfalcie najwygodniej jeździ się z siodełkiem ustawionym najwyżej jak się da, a w terenie lub na zjazdach z górki bezpieczniej jest trochę je opuścić.
Minimum moim zdaniem:
Dętka (po jednej do każdego roweru), łyżki do zmiany (jeden komplet na wszystkich) i pompka (jedna na wszystkich) - są różne wentyle, więc pompka musi być taka co będzie pasowała do każdego z nich.
Chyba, że jeździ się na oponach bezdętkowych - wtedy ryzyko rozszczelnienia nie jest już takie duże, zestaw naprawczy można sobie darować moim zdaniem. Pompkę moim zdaniem warto mieć zawsze nie tylko na sytuacje awaryjne, ale też po to, aby na asfalcie jeździć z kołami napompowanymi na kamień, a jak się na dłużej zjeżdża w teren to trochę spuścić - i przyjemniej się jedzie i ryzyko uszkodzenia mniejsze.
Jeśli w wybranym rowerze do zmiany wysokości siodełka potrzebny jest klucz to taki klucz też powinien być w EDC. Też dlatego, że po asfalcie najwygodniej jeździ się z siodełkiem ustawionym najwyżej jak się da, a w terenie lub na zjazdach z górki bezpieczniej jest trochę je opuścić.
Poza tym jeśli nie jeździsz regularnie na rowerze, to ryzyko, że za pierwszym razem ustawisz siodełko niezbyt wygodnie jest duża i warto mieć możliwość skorygowania tego po jakimś czasie. No ale do jedno czy dwukrotnego przestawienia wysokości siodełka można podjechać na jakąś stację benzynową, gdzie pewnie będą mieli odpowiedni klucz (przynajmniej w Polsce zazwyczaj mają).
Nikt Ci nie powiedział najważniejszego.
Nie możesz i nie będziesz w stanie jechać od razu pożyczonym rowerem.
Przede wszystkim musisz sobie go kilka razy pożyczyć przed tym wypadem,
aby go poznać i przyzwyczaić się do niego, a także, co najważniejsze przyzwyczaić
swoje nadgarstki i cztery litery, a także pachwinę. Inaczej z imprezy mogą być nici.
Zwyczajnie nie wsiądziesz drugiego dnia na rower, jeśli z grubej rury chcesz na dzień
dobry zrobić 30-50km.
Zresztą od razu po kilku razach sprawdzisz technicznie rower.
Pozdrawiam i powodzenia życzę
Nie możesz i nie będziesz w stanie jechać od razu pożyczonym rowerem.
Przede wszystkim musisz sobie go kilka razy pożyczyć przed tym wypadem,
aby go poznać i przyzwyczaić się do niego, a także, co najważniejsze przyzwyczaić
swoje nadgarstki i cztery litery, a także pachwinę. Inaczej z imprezy mogą być nici.
Zwyczajnie nie wsiądziesz drugiego dnia na rower, jeśli z grubej rury chcesz na dzień
dobry zrobić 30-50km.
Zresztą od razu po kilku razach sprawdzisz technicznie rower.
Pozdrawiam i powodzenia życzę
- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
xenomorph, słusznie radzi, ale rower wypożyczycie dopiero na Gotlandii, więc go nie poznacie przed wyjazdem
Serwis:
dętka i łyżki do założenia opony, mała pompka za 20zł oraz łatki. Dętkę zmieniasz jak się przebije, 3 łyżki do opon to koszt 5 zł, bardzo ułatwiają pracę, a wieczorem na biwaku kleisz przebitą dętkę łatkami. Są też łatki samoprzylepne - prosta sprawa. Gorzej ze zlokalizowaniem dziurki Nałożysz wodę z mydłem na dętkę i pojawią się bąbelki.
Pompka, jak już wspomniano powinna mieć uszczelkę z jednej strony presta z drugiej AV (samochodowy).
Nie wiemy jakie śruby ma rower więc kilka kluczy imbusowych: 2,5; 3; 4; 5; 6; 8; powinno ogarnąć wszystkie sprawy jak regulacja wysokości siodełka, kierownicy, dokręcenia błotnika etc.
Do tego płaski i chyba jedna z ważniejszych rzeczy po dętce - spinka do łańcucha, z opisu z linku wychodzi że spinka do łańcucha siedmio-rzędowego. Szmata do rąk.
Może smar do łańcucha? Polecam Finisch Line zielony (na mokre warunki). Te najmniejsze opakowanie bodajże 19ml spokojnie wystarczy, koszt ok 12zł. Od razu mówię, że zapomnijcie o wd40. To jest do mycia nie do smarowania. Smaruje się nakładając po kropelce na każde ogniwo (tą ruchomą część łańcucha).
Oświetlenie - czołówka lub inna latarka zamocowana taśma izolacyjną do kierownicy A może rower już będzie miał oświetlenie?
Jak nie chcecie wydawać na sakwy, to dają radę małe plecaki za kilka złotych. Rozcinasz szelki i mocujesz sposobem do bagażnika jak sakwy. Sprawdzone.
Karimaty mocujesz do widelca. Trochę gratów ale lekkich można podwiesić pod kierownicę. Może to Was zainspiruje: https://www.blackwaterbikes.com/wp-cont ... nia-01.jpg
Odległość 50km dziennie jest jak najbardziej realna, sami zobaczycie, że zrobicie więcej
Rękawiczki rowerowe to też świetna sprawa.
Serwis:
dętka i łyżki do założenia opony, mała pompka za 20zł oraz łatki. Dętkę zmieniasz jak się przebije, 3 łyżki do opon to koszt 5 zł, bardzo ułatwiają pracę, a wieczorem na biwaku kleisz przebitą dętkę łatkami. Są też łatki samoprzylepne - prosta sprawa. Gorzej ze zlokalizowaniem dziurki Nałożysz wodę z mydłem na dętkę i pojawią się bąbelki.
Pompka, jak już wspomniano powinna mieć uszczelkę z jednej strony presta z drugiej AV (samochodowy).
Nie wiemy jakie śruby ma rower więc kilka kluczy imbusowych: 2,5; 3; 4; 5; 6; 8; powinno ogarnąć wszystkie sprawy jak regulacja wysokości siodełka, kierownicy, dokręcenia błotnika etc.
Do tego płaski i chyba jedna z ważniejszych rzeczy po dętce - spinka do łańcucha, z opisu z linku wychodzi że spinka do łańcucha siedmio-rzędowego. Szmata do rąk.
Może smar do łańcucha? Polecam Finisch Line zielony (na mokre warunki). Te najmniejsze opakowanie bodajże 19ml spokojnie wystarczy, koszt ok 12zł. Od razu mówię, że zapomnijcie o wd40. To jest do mycia nie do smarowania. Smaruje się nakładając po kropelce na każde ogniwo (tą ruchomą część łańcucha).
Oświetlenie - czołówka lub inna latarka zamocowana taśma izolacyjną do kierownicy A może rower już będzie miał oświetlenie?
Jak nie chcecie wydawać na sakwy, to dają radę małe plecaki za kilka złotych. Rozcinasz szelki i mocujesz sposobem do bagażnika jak sakwy. Sprawdzone.
Karimaty mocujesz do widelca. Trochę gratów ale lekkich można podwiesić pod kierownicę. Może to Was zainspiruje: https://www.blackwaterbikes.com/wp-cont ... nia-01.jpg
Odległość 50km dziennie jest jak najbardziej realna, sami zobaczycie, że zrobicie więcej
Rękawiczki rowerowe to też świetna sprawa.
przy obecnych oponach łyżki są zbędne, jeśli macie jakikolwiek multitool to wystarczy, dętka (a najlepiej dętka+ łatki), pompka, klucz rowerowy (są takie w postaci multitoola do dostania za małe pieniądze)
siodło w Tych reowerach jest wygodne (bardzo w porównaniu do górskich i XC) ale na tych rowerach nie licz na nie wiadomo jakie długie przebiegi dzienne, inna sprawa jak tam z przewyższeniami, 7 biegów pod mocną górkę może być problemem, ale zawsze można podepchnąć
co do plecaków to zależy jakie one są duże, może być niewygodne troczenie dużego plecaka do roweru, dobrze mieć siatke gumową, ekspanderki też pomagają, ale idealne są pasy transportowe zaciągane,
używam na moto do troczenia czegokolwiek, i jeśli na enduro się sprawdzają to na rowerze tym bardziej
siodło w Tych reowerach jest wygodne (bardzo w porównaniu do górskich i XC) ale na tych rowerach nie licz na nie wiadomo jakie długie przebiegi dzienne, inna sprawa jak tam z przewyższeniami, 7 biegów pod mocną górkę może być problemem, ale zawsze można podepchnąć
co do plecaków to zależy jakie one są duże, może być niewygodne troczenie dużego plecaka do roweru, dobrze mieć siatke gumową, ekspanderki też pomagają, ale idealne są pasy transportowe zaciągane,
używam na moto do troczenia czegokolwiek, i jeśli na enduro się sprawdzają to na rowerze tym bardziej
- Apo
- Posty: 743
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Bardzo dziękuję za odpowiedzi i czekam na ewentualne kolejne
Odnosząc się do kilku kwestii:
- ustawienie siodełka zupełnie ignoruję - wydaje mi się to logiczne, że będę je poprawiać nie raz i pewno nie trzy
- pompka - ok, biorę
- dość często pojawia się info o dętkach, ale chyba każde koło ma inną? Skąd mam wiedzieć, jaka będzie odpowiednia do tych?
- Michał, piszesz o spinkach - nie bardzo wiem, kiedy mam ją użyć - jak pęknie łańcuch? To się często zdarza? Kupić to nie problem - małe toto i tanie, więc nawet przy breloczku mogę nosić.
- co do kluczy/imbusów i innych - Agent ma jakieś tam multitoole, więc zakładam, że większość rzeczy będziemy w stanie zrobić. Zwrócę mu uwagę na wszystkie cyferki, które mi podaliście
- jak w końcu z tymi łyżkami? Po co one w ogóle są?
- pocieszny pocieszył mnie w sprawie siodełka Przewyższeń większych tam nie ma, raczej wszystko płasko (najwyższe wzniesienie 83 m n.p.m, najniższy punkt - Morze Bałtyckie 0 m.n.p.m. ). Plecaki - Agent jak dobrze pamiętam chyba 50l, ja się przymierzam do 40l.
Nie mam zamiaru się tam męczyć. Jak mi się jechać odechce to sobie stanę i zrobimy popas. Czas nas nie goni. Te 30-50km mogę robić i 12h z przerwami. Takie z resztą jest założenie - jedziemy, jedziemy, postój, zwiedzanie, jedziemy, jedziemy, postój, zwiedzanie, jedziemy,....
PS. Mój 700 post! To chyba trza 700km zrobić na urlopie icon_twisted
Odnosząc się do kilku kwestii:
- ustawienie siodełka zupełnie ignoruję - wydaje mi się to logiczne, że będę je poprawiać nie raz i pewno nie trzy
- pompka - ok, biorę
- dość często pojawia się info o dętkach, ale chyba każde koło ma inną? Skąd mam wiedzieć, jaka będzie odpowiednia do tych?
- Michał, piszesz o spinkach - nie bardzo wiem, kiedy mam ją użyć - jak pęknie łańcuch? To się często zdarza? Kupić to nie problem - małe toto i tanie, więc nawet przy breloczku mogę nosić.
- co do kluczy/imbusów i innych - Agent ma jakieś tam multitoole, więc zakładam, że większość rzeczy będziemy w stanie zrobić. Zwrócę mu uwagę na wszystkie cyferki, które mi podaliście
- jak w końcu z tymi łyżkami? Po co one w ogóle są?
- pocieszny pocieszył mnie w sprawie siodełka Przewyższeń większych tam nie ma, raczej wszystko płasko (najwyższe wzniesienie 83 m n.p.m, najniższy punkt - Morze Bałtyckie 0 m.n.p.m. ). Plecaki - Agent jak dobrze pamiętam chyba 50l, ja się przymierzam do 40l.
Mogę i będę icon_twisted poza tym:xenomorph pisze:Nie możesz i nie będziesz w stanie jechać od razu pożyczonym rowerem
Michal N pisze:ale rower wypożyczycie dopiero na Gotlandii, więc go nie poznacie przed wyjazdem
J/w - nie zacznę. Mało tego - na Harpagan też poszłam z bomby - oczywiście prawie umarłam, ale jak widać jeszcze dycham I tutaj nie chodzi o to, że nie przyznaję Ci racji (ani RBT) tylko o to, że nie mam jak ani kiedy tego zrobić - uwagi są słuszne w mojej opinii. Wybranie rowerów było, jak pisałam w pierwszym poście, najlepszą drogą poruszania się na tej wyspie (bo z buta i/lub busem już większość ogarnęliśmy).RBT pisze:Ten urlop może zamienić się w koszmar jeśli dwa miesiące wcześniej nie zaczniesz na rowerze jeździć.
Nie mam zamiaru się tam męczyć. Jak mi się jechać odechce to sobie stanę i zrobimy popas. Czas nas nie goni. Te 30-50km mogę robić i 12h z przerwami. Takie z resztą jest założenie - jedziemy, jedziemy, postój, zwiedzanie, jedziemy, jedziemy, postój, zwiedzanie, jedziemy,....
PS. Mój 700 post! To chyba trza 700km zrobić na urlopie icon_twisted
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
- Apo
- Posty: 743
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
I tutaj jest problem, bo na stronie tego nie podają. Dowiem się, jak przyjadę na wyspęBalkon pisze:Na oponie masz rozmiar i na tej podstawie wybierasz dętkę.Apo pisze: dość często pojawia się info o dętkach, ale chyba każde koło ma inną? Skąd mam wiedzieć, jaka będzie odpowiednia do tych?
Ale! Mogę się popisać moją szwedczyzną i napisać do nich maila
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
- Volo
- Posty: 81
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 11:47
- Lokalizacja: Kraków
- Gadu Gadu: 6831592
- Tytuł użytkownika: Wilczy Pasterz
- Płeć:
Dętkę dopasujesz do opony, na brzegu opony masz jej rozmiar, szukasz w sklepie takiej samej dętki.
Spinkę do łańcucha kupujesz też "do ilości przerzutek". Jak masz 9 rzędów to kupujesz spinkę na 9 rzędów. Jak mniej to są takie "uniwersalne od 6 do 8 rzędów". Używasz jak strzeli łańcuch lub kiedy w terenie nie da się go z powrotem zakuć (choć jak sama piszesz, nie częste zdarzenie, ale się zdarza).
Spinkę do łańcucha kupujesz też "do ilości przerzutek". Jak masz 9 rzędów to kupujesz spinkę na 9 rzędów. Jak mniej to są takie "uniwersalne od 6 do 8 rzędów". Używasz jak strzeli łańcuch lub kiedy w terenie nie da się go z powrotem zakuć (choć jak sama piszesz, nie częste zdarzenie, ale się zdarza).
Daj acz ja pobruszę a ty skocz do piwnicy po piwo.
- Apo
- Posty: 743
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Ok, dzięki. Dętki i tak nie wezmę ale przynajmniej będę wiedziała "na miejscu" jak się ratować.
Poza tym - jesteśmy na forum "survivalowym" - muszę więc "przetrwać" bez dętki w plecaku
Spinkę kupię bo ani to koszt żaden, ani waga, więc taka rada jest trafiona w 10.
Imbusy już też ogarnięte.
Dziękuję raz jeszcze za porady Jakby się jeszcze coś nasunęło - śmiało piszcie - mamy jeszcze niecały miesiąc na ogar.
Poza tym - jesteśmy na forum "survivalowym" - muszę więc "przetrwać" bez dętki w plecaku
Spinkę kupię bo ani to koszt żaden, ani waga, więc taka rada jest trafiona w 10.
Imbusy już też ogarnięte.
Dziękuję raz jeszcze za porady Jakby się jeszcze coś nasunęło - śmiało piszcie - mamy jeszcze niecały miesiąc na ogar.
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
proste łatki kupisz za kilka złotycch, opone zdejmuje się w rowerze w minute
jeździmy troche XC i dziury łapie się nagminnie, wymiana dętki jest szybsza i prostsza, ale jak już nie ma zapasu to się kleji i śmiga na klejonej żadna filozofia trzeba tylko troche wody żeby sprawdzić gdzie dziura
tak żde jak nie chcesz dętek to kup zestaw: łatki z draską i klejem i już, będziesz zadowolona
co do mocowania plecaków na rowerach, z tego co pokazałaś to mają tam jakieś bagażniczki więc spokojnie pzytroczysz plecak do bagażnika, weź 2 taśmy i kilka expanderkóœw(będziesz mieć zapas a wtym wypadku lapiaj mieć niż się prosić) to ma jakiś koszyczek z przodu więc troche pierdół tam też upchasz pompka to mus, jak poszukasz są pompki KLS takie co mają opcje każdego wentylka innych prducentów pwenie też ale ta wiem że jest tania lekka i jest sprawdzona nawet przy topieniu w błocie
jeździmy troche XC i dziury łapie się nagminnie, wymiana dętki jest szybsza i prostsza, ale jak już nie ma zapasu to się kleji i śmiga na klejonej żadna filozofia trzeba tylko troche wody żeby sprawdzić gdzie dziura
tak żde jak nie chcesz dętek to kup zestaw: łatki z draską i klejem i już, będziesz zadowolona
co do mocowania plecaków na rowerach, z tego co pokazałaś to mają tam jakieś bagażniczki więc spokojnie pzytroczysz plecak do bagażnika, weź 2 taśmy i kilka expanderkóœw(będziesz mieć zapas a wtym wypadku lapiaj mieć niż się prosić) to ma jakiś koszyczek z przodu więc troche pierdół tam też upchasz pompka to mus, jak poszukasz są pompki KLS takie co mają opcje każdego wentylka innych prducentów pwenie też ale ta wiem że jest tania lekka i jest sprawdzona nawet przy topieniu w błocie
- konradraku
- Posty: 137
- Rejestracja: 02 lis 2017, 12:34
- Lokalizacja: Żyrardów/Warszawa
- Tytuł użytkownika: Leśny MacGyver
- Płeć:
Taki zestaw naprawczy do dętek to wydatek max 10 zł w decathlonie (kupowałem w zeszłym roku), pompkę mam właśnie taką KLS, długość całkowita chyba 19 cm i wejście na dwa najpopularniejsze typy wentyli. Mieści się w kieszeni, waży tyle co nic i kosztuje grosze (25-30 zł).
Mowa jest srebrem, a milczenie jest owiec
- Marshall
- Posty: 694
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Apo, rower jest fajny!
Na pewno zabierz (część powtórzę za przedmówcami):
- łatki
- pompka
- multitoola
- najprostszy zestaw kluczy, polecam dokładnie ten, lub podobne: http://allegro.pl/bity-zestaw-28-sztuk- ... 96032.html
- trytytki
- do mocowania bagażu są fajne gumy w Juli - 2 szt. za 10 zeta, mi się świetnie sprawdzają na rowerze, quadzie:
https://www.jula.pl/catalog/motoryzacja ... we-388629/
Zakładam że rower w wypożyczalni będzie miał oświetlenie przód i ważny tył!!
Dupa będzie boleć pierwsze dni.
No i tyle, resztę wiecie i dacie radę! Trzymam kciuki, zazdraszczam!
Na pewno zabierz (część powtórzę za przedmówcami):
- łatki
- pompka
- multitoola
- najprostszy zestaw kluczy, polecam dokładnie ten, lub podobne: http://allegro.pl/bity-zestaw-28-sztuk- ... 96032.html
- trytytki
- do mocowania bagażu są fajne gumy w Juli - 2 szt. za 10 zeta, mi się świetnie sprawdzają na rowerze, quadzie:
https://www.jula.pl/catalog/motoryzacja ... we-388629/
Zakładam że rower w wypożyczalni będzie miał oświetlenie przód i ważny tył!!
Dupa będzie boleć pierwsze dni.
No i tyle, resztę wiecie i dacie radę! Trzymam kciuki, zazdraszczam!
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
- konradraku
- Posty: 137
- Rejestracja: 02 lis 2017, 12:34
- Lokalizacja: Żyrardów/Warszawa
- Tytuł użytkownika: Leśny MacGyver
- Płeć:
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
Apo, łyżki weź do opon. Wystarczą jakieś tanie - oby nie z tworzyw. Bo o ile z pocieszny, mogę zgodzić się co do faktu ,że obecnie opony rowerowe zmienia się łatwo lekko i przyjemnie i wcale łyżki nie sa do tego potrzebne (ba zdarzało mi się i bez łyżek ogarniać opony motocyklowe) to wymaga to jednak wprawy. A brak wprawy może spowodować przyszczypnięcie dętki , czy naruszenie jej narzędziem. I wówczas już się robi bardzo nie miło . Przy łyżkach też jest takie ryzyko przyszczypnięcia dętki ale mniejsze, do tego ,żeby łyżką uszkodzić dętke to się trzeba postarać.
ps aby łatwiej opona wskoczyła można ją przesmarować mydłem w płynie czy jakimś ludwikiem. nie używaj tylko do tego jakiegokolwiek smaru (tak zdarzają się takie pomysły i nawet wykonanie )
ps aby łatwiej opona wskoczyła można ją przesmarować mydłem w płynie czy jakimś ludwikiem. nie używaj tylko do tego jakiegokolwiek smaru (tak zdarzają się takie pomysły i nawet wykonanie )
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Prowler masz racje, kwestia wprawy, ale większośc multitooli rowerowych ma szeroki "śrubokręt" spokojnie robiący za łyżkę, do roweru jedna spokojnie starcza
w porównaniu do wymiany dętki w jakimkolwiek enduro, to rower wymienić palcami jest mega prosto choć odpukać ani w jednym ani w drugim dawno nic nie złapałem
w porównaniu do wymiany dętki w jakimkolwiek enduro, to rower wymienić palcami jest mega prosto choć odpukać ani w jednym ani w drugim dawno nic nie złapałem