patrzę na te zdjęcia i się zastanawiam, czy propagowanie totalnej beztroski na wodach WW nie podpada jakiś paragraf, np. propagowanie zachowań niebezpiecznych dla zdrowia.... :diabel2:
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Chińska kwarantanna i ścisła izolacja ludzi sprzyja wędrówkom zwierząt. Niepilnowane uprawy i gospodarstwa wręcz zapraszają nieproszonych gości, którzy dotąd trzymali się z dala od osad zamieszkałych przez człowieka. Ciekawe zdarzenie miało w wiosce w prowincji Yunan, którą odwiedziło czternaście słoni.
Zwierzęta zachęcone niecodziennym spokojem, po prostu weszły do wioski jak do siebie. Najpierw rzuciły się na miejscowe uprawy i zaczęły regularne plądrowanie. Ale nie to okazało się daniem głównym ich wieczerzy. Serwis "Epicalyptic" informuje, że impreza zakończyła się wypiciem "30 kilogramów wina kukurydzianego".
Zakończyła to dobre słowo. Zmęczone i upojone alkoholem słonie wkrótce zasnęły w pobliskim ogrodzie herbacianym. Na udostępnionym zdjęciu widać dwa osobniki, zalegające wśród krzewów. Niektórzy dopatrują się nawet uśmiechniętych min po całkiem udanej balandze.